No i mamy ostatni dzień roku |
Autor |
Wiadomość |
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 07:09
|
|
|
Dzień dobry, no i mamy ostatni dzień roku
"Jaki był ten rok, co darowal, co wziął, czy mnie wyniósł pod niebo, czy rzucił na dno", to słowa piosenki zespołu Turbo, zmieniłam słowo dzień na rok, tak mi się jakoś sentymentalnie zrobiło. Teraz dopijam kawę i pędzę do fryzjera, umówił mnie(tak Pan fryzjer na niezmską wczesną godzinę bo na 8. Chcę dzisiaj szykownie wyglądać, tylko po co, nadal nie wiem czy gdzies w ogóle wyjdę.Miłego dnia wszystkim! |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 08:35
|
|
|
Dobry - = -8 st , coś niewielkiego białego lezy na placach , bezwietrznie , dzis nie pracuje - zostały dwa rachunki do placenia zaraz to zrobie i ten rok od niepamietnych czasów zamkne na plus . A fryzjera to wczoraj załatwilem - cos tam jeszcze na głowie mi zostawil . Dostałem zadanie bojowe zrobic obiad - czyli danie firmowe - mielone . Kończe kawe i sru na ten zimny swiat - ale jaki ładny |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 08:58
|
|
|
Jagna napisał/a: | "Jaki był ten rok, co darowal, co wziął, czy mnie wyniósł pod niebo, czy rzucił na dno" |
W mijajacym roku,bardzo wiele milych chwil przezylem,a zawdzieczam to tylko temu ,
ze udalo mi sie odstawic alkohol.Po kilku latach udalo mi sie wreszcie spotkac z corka,
ktora obdarowala mnie wspanialym wnukiem.Widzialem ja pierwszy raz od czasu jak nie pije.
Nie zrobilem tego z mysla o niej,a spotkalem sie ze wspanialym przyjeciem,tylko dlatego ,ze jestem trzezwy.
Dlugo by mogl tak wymieniac czym mnie obdarowal mijajacy rok...
Poprostu jestem szczesliwym czlowiekiem... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9685
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 09:25
|
|
|
Mój Stary Rok był dość stabilny - bez rewolucji i większych przewrotów, ugruntowałam dokonane wcześniej zmiany.
Nie twierdzę, że było łatwo. Niektóre podjęte wcześniej nie spotkały się z akceptacją otoczenia
i przeforsowanie ich kosztowało mnie sporo emocji. Nie tylko mnie, moich bliskich także...
Jednak staram się być konsekwentną, bo wiem, że pozostawianie niedomkniętych furtek
mogłoby stwarzać zagrożenie dla mojej trzeźwości.
Trzeźwość ma swoją cenę, przekonałam się o tym właśnie w ciągu minionego roku...
Gdy przestawałam pić, naiwnie sądziłam, że przyniesie mi to same korzyści.
Okazało się jednak, że nie tylko - niektóre sprawy skomplikowały się i trzeba było to rozwikłać,
co nie obyło się bez bólu i łez...
Ale już teraz widzę, że warto było. Zmiany czasem bolą, ale po ich dokonaniu przychodzi równowaga. Nowa jakość.
Postanowiłam wydzielić ten temat w osobny wątek, bo myślę, że dobrze by było,
abyśmy dokonali w nim podsumowania minionego roku z punktu widzenia naszej trzeźwości.
Zachęcam |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
utopia [Usunięty]
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 10:50
|
|
|
u mnie dużo się wydarzyło w tym starym roku- nie był za bardzo szczęśliwy ale bardzo owocny- pod sam koniec roku w grudniu rozstrzygnęło się wiele życiowych spraw- mieszkanie- sprawy z mężem które w końcu zdołaliśmy rozstrzygnąć w sądzie co daje mi pewność wkroczenia w nowy rok bez bagażu- zostało mi tylko zmienienie nazwiska na pojedyncze i jestem już wolna od tego nieszczęścia.
mieszkamy sobie z córcią w nowym mieszkaniu które jeszcze w tym roku udało mi się sfinalizować i mam nadzieję że to ostatni rok tułaczki i koczowniczego trybu życia- dziś spisze te okropności na kartce i spale ją- może odpędzę złe duchy i się już nic złego nie powtórzy - oby- czego sobie i Wam życzę:)
pozdrawiam
asia |
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 36 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 10:52
|
|
|
utopia napisał/a: | się już nic złego nie powtórzy |
na pewno.
teraz już jesteś bogatsza o doświadczenia jakie przeżyłaś i drugi raz w to samo bagno nie wdepniesz. wierze ciebie. wogóle to w was wszystkich wierze bo jesteście wielcy. i mój tyfcio też oczywiście |
_________________ Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 11:57
|
|
|
Niezwykle burzliwy to byl rok, ale zupelnie inny od poprzednich, podjelam decyzje o trzezwieniu, to najwazniejsze wydarzenie, ktore z kolei pociagnelo za soba pasmo wydarzen i dobrych i zlych. Upadalam ze lzami w oczach , a jednak podnosilam sie za kazdym razem. Generalnie wyszlam na plus. Otrzasnelam sie z pijackiego letargu., odnalazlam sens w zyciu, wyszlam z depresji, zaczynam zyc. |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 12:45
|
|
|
Co tu dużo gadać,ja wiem tyle że w mijającym roku co drugi dzień to dzień parzysty był
a po nich były nieparzyste lub na odwrót,i to samo przyniesie nadchodzący rok
a reszta to rutyna,niespodzianki lub to co sobie sam zgotuję,naważę i pościele
no głowa do góry dziś Sylwester
a wspomnienia zostawiam do wnuków
|
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
sabatka
Trajkotka I`m going.... współuzależniona
Pomogła: 12 razy Wiek: 36 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1236 Skąd: okolice Wrocławia
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 14:50
|
|
|
Rok spokoju i normalności bez nieprzewidywalnych wydarzen spowodowanych moja nieopowiedzialnościa , życiem w urojonym swiecie - poukładane sprawy zawodowe , rodzinne - fizyczne , psychiczne , finansowe . Bez specjalnych trzęsień ziemi i tajfunów .Były oczywiscie punkty zapalne - takie tam normalne - bez zgrzytów to byłby nudny rok . Na dzien dzisiejszy nie mam zamiaru nic zmieniac bo nie widze najmniejszego sensu poprawiac to jest dobre " lepsze jest wrogiem dobrego " reszta jest przyszłościa jestem ciekawy co przyniesie dzien jutrzejszy ale bez szaleństw bedzie co ma byc i niech będzie lepszy od dnia dzisiejszego a gorszy od dnia wczorajszego . |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 16:11
|
|
|
Dla mnie mijający rok to przebudzenie, to nowa jakość, nowe życie. Rok 2008 był rokiem w którym od niepamiętnych czasów umiałam bawić się, płakać, żyć....bez kropli alkoholu. Nazywam ten rok - rokiem mojego nowonarodzenia, tak wiele dobrego się wydarzyło, tak mało łez płynęło. To w tym roku potrafiłam dostrzec mijające pory roku, zmiany w przyrodzie, w otoczeniu, w sobie przede wszystkim. Dla mnie ROK piękny, bogaty w dary, wyjątkowy, szczęśliwy.
Życzę Wam Kochani, by nadchodzący ROK był dla nas łagodny, dobry i owocny w dobre przemiany.Wszelkiej pomyslności!!!!! |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 17:28
|
|
|
Dobra to ja sie szykuje Kochani |
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 17:34
|
|
|
Leć Kopciuszku w czerwonych pantofelkach! Baw się wyśmienicie i wracaj rano opowiadać, ja chociaz posłucham opowieści z salonów Paaaaaaa! |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
wolf
(konto nieaktywne)
Pomógł: 10 razy Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 1208
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 17:58
|
|
|
a ja Wam nic nie zycze
bo te wszystkie zyczenia to jakies zabobony
moge Wam tylko powiedzic, ze jutro 3/4 ludzi bedzie mialo kaca------a my miejmy nadzieje nie.
i tyle
reszta to bzdety i nic znaczace formulki.
diabli wiedza od czego pochodzi slowo < zyczyc>-------ale na sluch , brzmi podobnie do <zyc>, a to jedyna rzecz warta mszy, grzechu i zycia
hej |
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Śro 31 Gru, 2008 19:05
|
|
|
A ja...w sumie myślałam, że ten rok był do du**...ale tak z perspektywy myślę, że jednak nie...
Od czerwca nie piję...zaczęłyśmy przypadkiem razem z Ate...czas do czerwca był nie fajny, durny pijany związek, durne pijane życie....
Były dni trudne, ale były też super momenty....otworzyłam się na ludzi i w sumie nie mam czego żałować...Pogodziłam się już ze śmiercją mojego Mężczyzny, potrzebowałam na to 4 lat...ale teraz już nie płaczę, czasem tęsknię, ale to chyba normalne, kochałam prawdziwie...ech..
Zaczęłam malować, lepić aniołki...znowu zaczęłam czytać....polubiłam swoje samotne, trzeźwe wieczory....znowu mogę słuchac muzyki i nie płaczę przy piosenkach, które były w tle miłych momentów...
Polubiłam ludzi i siebie. Szanuję siebie i cieszę się, że do Was dane mi było trafić...nic nie dzieje się przez przypadek.
Bardzo Was lubię.
Dziękuję, że jesteście. Bilans wyszedł na plus :-)
Miłej zabawy Tym którzy się bawią. miłego wieczoru Tym którzy postanowili zostać z bliskimi. |
|
|
|
|
|