Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Kontrolka mi mruga...
Autor Wiadomość
verdo 
Gaduła


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 656
Skąd: EU
Wysłany: Sob 08 Maj, 2010 09:45   

Małgoś napisał/a:
Ilości różnie, ale ćwiartki nawet nie czułam...


Mocna głowa.......moja krew.... 8)

To bierz sie za siebie......Powodzenia Ci zycze....
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Sob 08 Maj, 2010 09:50   

verdo napisał/a:
Mocna głowa.......moja krew.... 8)

To bierz sie za siebie......Powodzenia Ci zycze....


Już się wzięłam bo kocham wolność... 8)
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 08 Maj, 2010 10:06   

milutka napisał/a:
było by dobrze,żebyś naucz ła się kontrolować swoje picie
Małgoś napisał/a:
chcę przejąć kontrolę nad sobą już teraz.

Brawo, Małgoś! :brawo:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pon 10 Maj, 2010 08:07   

Małgoś napisał/a:
Chcę sprawdzić siebie - jak długo wytrzymam i z jakim trudem przyjdzie mi nie picie.


No i?
Jak ci idzie? :)
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 10 Maj, 2010 14:36   

czyżby kontrolka się przepaliła???
Małgoś :krzyk: :krzyk: :krzyk:
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 10 Maj, 2010 16:27   

Tomoe napisał/a:
Jak ci idzie? :)

Korzysta z wolności, ale jak, to tego nie wie nikt... :D
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 22:27   

Tomoe napisał/a:
No i?
Jak ci idzie? :)

yuraa napisał/a:
zyżby kontrolka się przepaliła???
Małgoś :krzyk: :krzyk: :krzyk:


34vcdc
stiff napisał/a:
Korzysta z wolności, ale jak, to tego nie wie nikt... :D


Nie miałam dostępu do kompa i dlatego nic nie pisałam...

W sobotę gościłam na ślubie rodzonego brata, z pełną premedytacją poprosiłam o wino (bo nie lubię) i sączyłam do toastów jedną lampkę całe popołudnie. To nie było tradycyjne wesele, jedynie fajny, uroczysty obiad. Korciło mnie, ale skoro powiedziałam sobie NIE, to nie. :p Wieczorkiem pojechałam do mojego Miłego, trzeźwiał.. Nie było tragicznie, bo tym razem okazało się, że nie popłynął ostro. O dziwo w mieszkaniu nie było sajgonu, szczerze byłam zaskoczona... :shock: Postanowiłam zostać, bo rano miałam poznać Jego mamę. Poznałam... i kolejny szok, SUPER KOBITKA :shock: Fajnie nam się gadało... 8)
Pobyłam z Miłym kilka dni non-stop, zero ochoty by coś wypić, załatwialiśmy różne sprawy na mieście, rozmawialiśmy jak normalni ludzie, temat picia prawie się nie pojawiał. Prawie, bo była mała scysja z sąsiadem, który chciał byśmy kupili mu po drodze flaszkę (tam gdzie mieszkają nie ma w okolicy sklepu). Powiedziałam, że nic z tego a mój mnie poparł... Trochę nam zepsuł humor, ale po powrocie do domu szybko go sobie poprawiliśmy... bez użycia dopalaczy ;)
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 23:07   

Małgoś napisał/a:
z pełną premedytacją poprosiłam o wino (bo nie lubię) i sączyłam do toastów jedną lampkę całe popołudnie. To nie było tradycyjne wesele, jedynie fajny, uroczysty obiad. Korciło mnie, ale skoro powiedziałam sobie NIE, to nie.

Nie tędy droga, Małgoś. To okłamywanie samej siebie.
Ja przez jakiś czas robiłam podobnie nie zdając sobie sprawy z tego,
że po prostu nie chciałam rozstać się z alkoholem.
Bo nie chodzi tu o wino, którego smaku akurat nie lubisz, ale o zawarty w nim alkohol.
A takie popijanie małych ilości to znęcanie się nad własną podświadomością,
która domaga się wprowadzenia w odmienny stan -
prędzej czy później zareaguje ona silnym fizycznym głodem :zeby:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 23:34   

Wiedźma napisał/a:
Małgoś napisał/a:
z pełną premedytacją poprosiłam o wino (bo nie lubię) i sączyłam do toastów jedną lampkę całe popołudnie. To nie było tradycyjne wesele, jedynie fajny, uroczysty obiad. Korciło mnie, ale skoro powiedziałam sobie NIE, to nie.

Nie tędy droga, Małgoś. To okłamywanie samej siebie.
Ja przez jakiś czas robiłam podobnie nie zdając sobie sprawy z tego,
że po prostu nie chciałam rozstać się z alkoholem.
Bo nie chodzi tu o wino, którego smaku akurat nie lubisz, ale o zawarty w nim alkohol.
A takie popijanie małych ilości to znęcanie się nad własną podświadomością,
która domaga się wprowadzenia w odmienny stan -
prędzej czy później zareaguje ona silnym fizycznym głodem :zeby:


Tak, w pewnym sensie na pewno oszukiwałam siebie.. Ale jak to w miejscach publicznych - zawsze się pilnowałam tak było i tym razem, tyle że później już nic nie piłam. Starałam się myśleć o czymś innym, jakoś się udawało. Dla mnie tych kilka trzeźwych wieczorów jest sporym sukcesem...
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 13 Maj, 2010 23:47   

Małgoś napisał/a:
później już nic nie piłam.

Szkoda, że to Ci sie udało, wiesz...?
Bo utwierdza Cię to w złudnym przekonaniu, że potrafisz nad tym zapanować.
A nie bierzesz pod uwagę tego, że to jedynie tym razem Ci się udało...
Podświadomość długo nie wytrzyma łaskotania i drażnienia głodu :|
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pią 14 Maj, 2010 00:09   

Wiedźma napisał/a:
Małgoś napisał/a:
później już nic nie piłam.

Szkoda, że to Ci sie udało, wiesz...?
Bo utwierdza Cię to w złudnym przekonaniu, że potrafisz nad tym zapanować.
A nie bierzesz pod uwagę tego, że to jedynie tym razem Ci się udało...
Podświadomość długo nie wytrzyma łaskotania i drażnienia głodu :|


Hmmm, pewnie masz rację... Zablokowałam się, zabroniłam sobie pić. Jest to oszukiwanie siebie, ale póki nie trafię na terapię chcę nie pić choćby dzięki takiemu wypieraniu pokusy. Mam wiele spraw do załatwienia, w moim życiu zmienia się bardzo wiele, właśnie teraz... Zmiana zajęcia, robię kurs na prawko, rozwód... wieczorami kładę się naprawdę zmęczona i zwyczajnie zasypiam. Nie wiem jak będzie, gdy sprawy wokół mnie trochę się uspokoją..
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pią 14 Maj, 2010 00:24   

Ano właśnie - kumulujesz w sobie coraz większe napięcie i jednocześnie
machasz podświadomości przed nosem nadzieją na szybkie i łatwe jego rozładowanie.
Ale nie rozładowujesz, tylko kusisz, drażnisz, prowokujesz...
A tak naprawdę budujesz twierdzę usprawiedliwień dla swojego picia.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią 14 Maj, 2010 08:25   

Małgoś napisał/a:

W sobotę gościłam na ślubie rodzonego brata, z pełną premedytacją poprosiłam o wino (bo nie lubię) i sączyłam do toastów jedną lampkę całe popołudnie.


Nazywajmy rzeczy po imieniu.
Najpierw - w piątek - napisałaś na forum, że chcesz przestać pić, a już następnego dnia, w sobotę, napiłaś się alkoholu.
I co z tego, że wypiłaś "tylko jedną lampkę"?
I co z tego, że ten alkohol był w postaci wina?

Napiłaś się alkoholu.
Złamałaś swoje piątkowe postanowienie.
I to jest fakt.

Innymi słowy - nie chcesz przestać pić.
Chcesz się nauczyć kontrolować picie.
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Pią 14 Maj, 2010 08:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Pią 14 Maj, 2010 08:30   

Małgoś napisał/a:

Pobyłam z Miłym kilka dni non-stop


No proszę, kolejna twoja niekonsekwencja.
Przecież zarzekałaś się, że się z nim nie spotkasz, dopóki nie zacznie terapii.
Czyżby ją zaczął?
 
 
     
emigrantka 
Gaduła
a ja jestem prosze pana na zakrecie ...



Pomogła: 12 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 706
Wysłany: Pią 14 Maj, 2010 08:37   

Nasza Droga Tomoe, nic nie umknie Jej uwagi :mgreen:

Zgadam sie z Toba Małgoś, lawiruje ,ma nadzieje ,ze moze jednak nie jest tak zle
jak nam ( Jej) wydawalo sie .
Moze jakims cudem sprawa sama sie rozwiaze ?
kazdy by tak chcial :/
_________________
"Alkoholicy mają wspólne drzewo genealogiczne: wszystkim im odbija palma" :-D.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 11