Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
cześć
Autor Wiadomość
Ula 
Towarzyski



Pomogła: 5 razy
Wiek: 57
Dołączyła: 17 Kwi 2009
Posty: 378
Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Śro 02 Cze, 2010 19:04   

Witaj Tomaszu :) :)
 
 
     
tomek18 
Małomówny


Wiek: 40
Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 75
Wysłany: Śro 02 Cze, 2010 22:00   

neptun2003 napisał/a:
witaj Tomku bardzo się cieszę, że tuttaj trafiłeś. Ja też piłem weekendowo, w czasie ostatniego roku mojego chalania dziewczyna rzucałą mnie wielokrotnie. Jako, że wynajmowaliśmy razem mieszkanie toteż pakowałą mi wlaizki i papa. Ja wóczas wracałem do domu rodzinnego oddalonego 3 przystanki od wynajmowanego. Początkowo uważałęm, że to ja zwyciężyłem, gdyż osiągnąłem to co chciałem - komfort picia. Mijało 1-2 nekiedy 5 dni i wracałem z podkulonym ogonem jak zbity pies. Szczęśaliwie jakoś mnie przyjmowałą. Jednak w kwietniu 2009 roku powiedziałą albo leczenia albo won! Podjąłęm leczenie dla Niej. Od tego czasu do 3 września 2009 pomimo uczestnictwa w terapii kilkukrotnie zapijałem. Dziś jestem wdzięczny Sile Wyższej i mojej obecnej Żonie za to, że Ona ze mną (a raczej ze mną chorym) wytrzymałą i chciała budować ze mną wspólną przyszłość. Jestem Jej za to cholernie wdzięczny, mimo że Jej tego zbytnio nie okazuje. Dlatego Tomku przemyśl co zrobisz gdy Twoja pani powie Ci definitywnie WON? Czy warto stawiać flaszkę ponad bliskich? Kiedyś dla mnie alkohol był na 1 miejscu dziś szczęśliwie nie. Dlatego Tomku apeluję do Ciebie z tego miejsca porozmawiaj ze specjalistą on obiektywnie oceni co i jak. I jeszcze jedno obcerwuję sam siebie bardzo uważnie. Życzę wszystkjego dobrego i dużo roztropnosci i trafnych decyzji :)


dzięki bardzo.... Boję się cholera jasna sam siebie... WIem że moja dziewczyna jest dla mnie najważniejsza i wiem że picie jest bezsensu. Wiedzieć jedno robić drugie. Na razie trwam w trzeźwości i nie zamierzam tego zmieniać.
 
     
neptun2003 
Milczek
neptun2003



Wiek: 41
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 1
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw 03 Cze, 2010 11:49   

cieszę się zatem Tomku, że nie zamierzasz. :brawo: Dobrze też, że się boisz bo to znaczy, że na kimś/czymś Ci jeszcze zależy. Jednak pamiętaj, że wspomnienia, nawet te najgorsze oaz świadomość strat jaki już poniosłeś są ulotne. Uwierz mi z własnego doświadczenia wiem, że życie bez alkoholu jest o niebo lepsze niż z nim, choć na początku sobie nie wyobrażałęm życia bez picia (nawet 1 piwa) a teraz dzień po dniu trwam bez niego. Nie musze leczyć kaca, martwić się o pieniadze na alkohol, zastanawiać się czy czegoś po pijaku nie narozrabiałem. Jednym słowem problemy spowodowane piciem przeze mnei alkoholu zostały w "Wielkiej wannie" budki suflera daleko poza moim suchym lądem :radocha: Jak będzie Ci cieżko to pisz. GG i mail znadziesz w zakładce użytkownicy.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 12