Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zawsze myślałam że to nie ja mam problem
Autor Wiadomość
pantofelek78 
Małomówny
pantofelek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 04 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Śro 07 Lip, 2010 14:46   

milutka napisał/a:
Czy korzystasz z jakiejś pomocy ...terapi itp ?

zawsze myślałam że to nie ja mam problem 8| mąż pije przez 24 lata oczywiście napoczątku nie było to takie upi...dliwe nie pił codziennie zawsze pracował ale po pięciu latach pierwszy raz zawiódł upijał się mimo że byliśmy umówieni obojętnie na co czy to na impreze czy z dzieckiem do lekarza itp. 10 lat temu była pierwsza wszywka potem jeszcze kilka 4 lata temu próba terapi kilka wizyt w AA 2lata przerwy i znów regularnie co dwa mies. dwa tygodnie ciągu.A ja nie korzystałam z żadnej terapi jestem z okolic płońska ale teraz mieszkam koło piaseczna ciężkie dni przedemną bo widzę że mąz kończy ciąg nie wiem czy starczy mi siły by powiedzieć dość ja pracuje w domu szyję mąż w drogownictwie gdzie zawsze może wrócić bez konsekwencji mam jedną dorosłą córkę mężatkie i dwóch wspaniałych wnuków wiem że muszę zebrać w sobie siłę by pójść na terapię dziś jej nie mam w piątek jadę do domu potrzebuje spędzić dzień w lesie wśród drzew naładować się.
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Śro 07 Lip, 2010 17:57   

pantofelek78 napisał/a:
wiem że muszę zebrać w sobie siłę by pójść na terapię dziś jej nie mam w piątek jadę do domu potrzebuje spędzić dzień w lesie wśród drzew naładować się.
Taki wyjazd dobrze Ci zrobi ,zawsze to taka odskocznia od codzienności a ile przy tym spokoju ,spacer po lesie to coś pięknego ....Tak więc naładuj się ,przemyśl wszystko na spokojnie czy na pewno odpowiada Ci takie życie ....jesli nie to po powrocie zapisz się na terapie i zawalcz o swoje lepsze jutro :pocieszacz:
 
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Czw 08 Lip, 2010 06:03   

pantofelek78 napisał/a:
wiem że muszę zebrać w sobie siłę by pójść na terapię
Wcale nie musisz Pantofelku.Po prostu tego zechciej,dojrzej....postanów sobie. c4fscs
pantofelek78 napisał/a:
potrzebuje spędzić dzień w lesie wśród drzew naładować się.
O jejku,nawet nie wiesz jak Cię rozumiem.Też uwielbiam spacery po lesie.Czasem sama,a czasem zabieram ze sobą córcię lub koleżankę.I mam tam ulubione drzewo do którego się przytulam. 23r
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Czw 08 Lip, 2010 12:37   

Borus napisał/a:
...gdybym ja naładowywał się w ten sposób, to pewnie do tej pory już bym eksplodował... :szok: :wysmiewacz:
....naładuj sie -wycisz emocje ......eksplozja tutaj nie wchodzi w gre ;) ....nie zapominaj ,że Ty to facet i samo mówi przez sie ..."chodząca bomba "..nie wiadomo kiedy eksploduje :wysmiewacz:
 
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Czw 08 Lip, 2010 12:47   

Pantofelku,myślę że zajrzałaś tu bo naprawdę masz dośc..pomyśl o sobie,małymi kroczkami na które jesteś gotowa,czytaj forum i nasze historie..życie z alkoholem je..upodobnia,wyciągnij z tego coś dla siebie..pomyśl o realnych spotkaniach w al-anon,poznanie prawdziwych osób które żyją i umieją radzic sobie z tym problemem da ci wsparcie.Zmieniając powoli siebie i swoje podejście możesz odmienic swój los..naprawdę.
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
pantofelek78 
Małomówny
pantofelek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 04 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Czw 08 Lip, 2010 22:42   

milutka dziękuje nie eksploduje, przemyśle :mysli: beata masz racje nie musze-CHCĘ ! :hura: czarna róża napewno wiesz jak się ma dość-ja tak mam :[ :nerwus: do wszystkich mam jeszcze trochę pracy i pakowania zatem znikam :radocha: Życzę Wam miłego wekendu :kwiatek:
 
     
pantofelek78 
Małomówny
pantofelek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 04 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 08:35   

Witam Wszystkich Serdecznie. Wróciłam z wyjazdu i na początek chcę przeprosić za swoje błędy na tym forum,czytałam Wasze historie (jeszcze nie wszystkie) i wstyd mi jak mało wiem a jeszcze chciałam rad udzielać.Las jest piękny,odwiedziłam koleżanki i wybawiłam się z wnukami,byłoby super gdyby men za mną nie przyjechał....nie wrócił ze mną został i pije....i tu mam dylemat:córka dzwoniła że nie może patrzeć na te jego picie i nie wiem czy pojechać i go zabrać,czy nic nierobić? co mi radzicie?córce nie dokucza i dom ma oddzielne wejścia do mieszkań widzi go na podwórku.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 08:39   

pantofelek78 napisał/a:
pojechać i go zabrać,czy nic nierobić? co mi radzicie?córce nie dokucza

To zostaw go niech se chłopina chleje........i tak go nie przekonasz dopóki pijany
_________________
:ptero:
 
     
evita 
[*][*][*]


Pomogła: 75 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 08:45   

pantofelek78 napisał/a:
.i tu mam dylemat:córka dzwoniła że nie może patrzeć na te jego picie i nie wiem czy pojechać i go zabrać,czy nic nierobić?

ja bym pojechała ! choć zapewne nie byłaby to tak do końca słuszna decyzja ale szkoda by mi było córki, żeby oglądała takie widoki i siedziała w domu bo pijany tatko siedzi na podwórku a nie chce się z nim spotkać :? a może niech córka mu po prostu powie, że nie życzy sobie żeby pił w jej otoczeniu i żeby wyjechał ?
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
pantofelek78 
Małomówny
pantofelek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 04 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 08:48   

[quote="pterodaktyll"
To zostaw go niech se chłopina chleje........i tak go nie przekonasz dopóki pijany[/quote] Pewnie że nieprzekonam... minęly te czasy gdy słuchał...dziś jestem bezradna
 
     
pantofelek78 
Małomówny
pantofelek


Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 04 Lip 2010
Posty: 42
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 09:03   

Evita nie chciałam go zostawiać córce na głowie ale powiedział że nie wróci ze mną prosiłam nawet ale uciekł...na ręce go nie wezmę dzwoniłam nawet na policje i co powiedzieli że dopókipije i nie rozrabia to wolno mu i jak go na mówić na powrót
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 09:54   

Pantofelku..zadzwon do córki,że niestety ale Ty nic nie zrobisz..nie możesz..i NIE CHCESZ...że już nie będziesz odpowiadac za jego pijaństwo i nie czuj się WINNA,proszę,to nie twoja wina,córka to zrozumie,ojciec nachleje sie i wróci jakimś instynktem na stare śmieci,poradzi sobie,a teraz córka musi to znieśc,albo też okazac trochę inicjatywy i powiedziec ojcu do słuchu,dlaczego dorosła córka dzwoni do Ciebie? sama sobie z tym nie poradzi?
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
czarna róża 
Towarzyski



Pomogła: 14 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 14 Lis 2009
Posty: 406
Skąd: Toruń
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 09:56   

Nie..no nie mogę..cała rodzina współuzależniona,jak coś nie tak z ojcem to wszyscy dzwonią do matki..załatw to..a biedna matka wydzwania na policję..i się zadręcza..postaw się w koncu,przestań życ jego pijaństwem..
_________________
Boże..jeśli przestane w Ciebie wierzyc ,to zacznę robic złe rzeczy..
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 10:02   

Pantofelku! Córka nie urodziła się dzisiaj i na pewno wie, jak się zachowuje jej ojciec, kiedy jest pijany. Czas, żeby przestała Ciebie obarczać jego zachowaniem.
Zrobiłaś co mogłaś, bo zadzwoniłaś na policję.
Poradź córce, żeby zupełnie nie zajmowała się ojcem - nie karmiła go, nie rozmawiała z nim, nie odpowiadała na jego zaczepki.
Gdy facet się zorientuje że jest ignorowany, szybko stamtąd wyjedzie.
Trzymaj się i ODDZIEL SIĘ OD NIEGO!
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Wto 13 Lip, 2010 10:08   

Klara napisał/a:
nie karmiła go, nie rozmawiała z nim, nie odpowiadała na jego zaczepki.

a w razie jakiejkolwiek agresji natychmiast dzwoniła na policję ...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 11