Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Klara
Sob 17 Lip, 2010 18:57
Skrzywiony celownik
Autor Wiadomość
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 10:13   

Tomoe napisał/a:
wariant jest taki, że znajdzie sobie kolejnego żywiciela i znowu się na kimś uwiesi, jak bluszcz na podpórce. I już mi szkoda tych jego kolejnych "podpórek".

To określenie ma sens......czyż nie jest też tak też z czynnymi alkoholikami dla których współuzależniona partnerka, żona, jest taką podpórką właśnie? Stwarza mu komfort picia......bo w razie "w" (utrata pracy itp) wie, ze może liczyć na nią? :/

Tomoe....wyprostuj mnie jeśli sie mylę, ale tak mi jakoś też się przy okazji skojarzyło.
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 10:22   

Bebetka napisał/a:
wyprostuj mnie jeśli sie mylę


Nie, nie mylisz się.
Przecież ja tak samo funkcjonowałam w swoim poprzednim związku, z czynnym alkoholikiem.
Wtedy, kiedy piłam.

I wiesz co?
W sobotę odbierałam na pewnym mityngu AA kartkę z okazji swojej szóstej rocznicy trzeźwości.

I powiedziałam wtedy, na tym mityngu, coś takiego, że o ile w życiu zawodowym i kontaktach towarzyskich dobrze sobie radzę i wprowadziłam wiele zmian na dobre,, o tyle w życiu osobistym wracają do mnie identyczne sytuacje jak w pijanym życiu, zachowuję się identycznie jak w pijanym życiu i pozwalam się traktować identycznie jak w pijanym zyciu. "Zapętliłam się" - westchnęłam na sam koniec swojej rocznicowej wypowiedzi.
I wtedy, kiedy to powiedziałam, jasno do mnie dotarło, co ja właściwie powiedziałam! :)
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 10:27   

Tomoe napisał/a:
o tyle w życiu osobistym wracają do mnie identyczne sytuacje jak w pijanym życiu, zachowuję się identycznie jak w pijanym życiu i pozwalam się traktować identycznie jak w pijanym zyciu. "Z

A wiesz Tomoe......dosłownie przed chwilą pomyślałam sobie o tym samym. Nie wiem czy pamiętasz naszą dyskusję w zeszłym roku o tzw. "krzywym celowniku" ;) ja podobno takowy posiadam........nie wszystko tak łatwo można jednak wyprostować, ale sama świadomość tego, to już dobry punkt wyjścia do dalszej pracy nad sobą ;)
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 11:08   

Cytat:
I powiedziałam wtedy, na tym mityngu, coś takiego, że o ile w życiu zawodowym i kontaktach towarzyskich dobrze sobie radzę i wprowadziłam wiele zmian na dobre,, o tyle w życiu osobistym wracają do mnie identyczne sytuacje jak w pijanym życiu, zachowuję się identycznie jak w pijanym życiu i pozwalam się traktować identycznie jak w pijanym zyciu. "Zapętliłam się" - westchnęłam na sam koniec swojej rocznicowej wypowiedzi.
I wtedy, kiedy to powiedziałam, jasno do mnie dotarło, co ja właściwie powiedziałam! :)
.... :okok: :pocieszacz: ...no i wyrzuciłaś to wreszcie z siebie ;)
 
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 11:17   

evita napisał/a:
najważniejsze, że w porę się wyrwałaś z tej pętli

myszaczek napisał/a:
ale w porę tę pętle ściągnęłaś


wyrwanie się z toksycznego związku to tylko pierwszy krok
drugi to przepracowanie sobie mechanizmów, które nas w taką sytuację wplątały
wtedy dopiero można powiedzieć o wyrwarniu z pętli ...
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 11:25   

Racja.
Dlatego chodzę na spotkania Al-Anonu. :)
I pewnie pogadam z jakimś specjalistą, bo coś jeszcze w tej działce mam najwyraźniej do wyczyszczenia. :)
 
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 11:26   

Flandra napisał/a:
wyrwanie się z toksycznego związku to tylko pierwszy krok
drugi to przepracowanie sobie mechanizmów, które nas w taką sytuację wplątały
wtedy dopiero można powiedzieć o wyrwarniu z pętli ...

myślę, że najważniejsze, to zdać sobie sprawę, że się taką pętlę ma na szyi i zacząć działać, by to zmienić... :)
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:03   

Tomoe napisał/a:
Trzeci raz w alkoholika mam wycelować tym swoim skrzywionym celownikiem?

Tomoe.....tak przyszło mi do głowy, ze fajny temat by z tego wyszedł tzn o "skrzywionym celowniku" ;)
Mogła by wyjść z tego fajna i ciekawa dyskusja.....dla kobiet współuzależnionych, uzależnionych i nie tylko.

Potrzeba by było tylko na wstępie trochę teorii, jakiegoś punktu zaczepienia do dyskusji.

Co Ty na to?
Wiedzę masz Tomoe ;)
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:07   

Bebetka napisał/a:
Tomoe.....tak przyszło mi do głowy, ze fajny temat by z tego wyszedł tzn o "skrzywionym celowniku" ;)
Mogła by wyjść z tego fajna i ciekawa dyskusja.....dla kobiet współuzależnionych, uzależnionych i nie tylko.

ja jestem za, chętnie się dowiem nowych rzeczy.....
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:07   

To ja się może dołączę, jak będę miała za sobą trzecie doświadczenie związane ze swoim "skrzywionym celownikiem". :wysmiewacz:

To jest jak w tej bajce o całowaniu żab. Znasz?
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:15   

Chodzi o to, że jest taka teoria, że współuzależnione kobiety to takie, które uparcie przez długie lata całują żabę, żeby się zamieniła w księcia.
Żaba równie uparcie nie chce się zamienić w księcia, za to kobieta z biegiem czasu niepostrzeżenie sama zamienia się w żabę.

A jaki z tego morał?
Można się wyleczyć ze współuzależnienia, ale skłonność do całowania żab ostaje na zawsze.
Tylko że nie za każdą żabą trzeba od razu wskakiwać do stawu! :)
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:19   

Tomoe napisał/a:
Tylko że nie za każdą żabą trzeba od razu wskakiwać do stawu!

No ale z tego wynika, że jednak wskakujemy na żaby......może by jednak skierować celownik na inne zwierzątko :lol:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:19   

Tomoe napisał/a:
Można się wyleczyć ze współuzależnienia, ale skłonność do całowania żab ostaje na zawsze.
Tylko że nie za każdą żabą trzeba od razu wskakiwać do stawu! :)

i to sobie dobrze zapamiętam :)
Dzięki Tomoe :okok:
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:27   

Bebetka napisał/a:
...może by jednak skierować celownik na inne zwierzątko :lol:


Ale nigdy nie wiadomo, czy w skórze niewinnej białej owieczki albo biednego misia nie czai się jakaś ropucha.

Jak się nie przewrócisz - to się nie nauczysz! :wysmiewacz:
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Czw 15 Lip, 2010 12:27, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 15 Lip, 2010 12:30   

Tomoe napisał/a:
Ale nigdy nie wiadomo, czy w skórze niewinnej białej owieczki nie czai się jakaś ropucha.

No tak...a generalnie, facet (czyt. zwierzątko :lol: ) w którym niczego nie da się zmienić, poprawić jest mało interesujący dla kobiet ze "skrzywionym celownikiem" :wysmiewacz:

Prawda? Bo o tym w tym wszystkim chodzi ;)
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
Ostatnio zmieniony przez Bebetka Czw 15 Lip, 2010 12:31, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,18 sekundy. Zapytań do SQL: 12