|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Dziękuję, nie piję!!! |
Autor |
Wiadomość |
yuraa
Moderator
Pomógł: 111 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4274 Skąd: Police
|
Wysłany: Nie 21 Gru, 2008 18:26 Dziękuję, nie piję!!!
|
|
|
Zbliżają się święta, dla niektorych czas być może trudny z powodu niezrozumienia przez współplemieńców, czucia się odmieńcem. teksty typu: jeden nie zaszkodzi, co ze mną się nie napijesz??, co ty chory jesteś??
przez wiele lat moim mottem by ło
"wódki i pacierza nie odmawiam"
najpierw nie umiałem odmawiać, potem nie chciałem odmawiać a potem jak już bym chciał to znowu nie umiałem- mówię o wódce, pacierz to inna historia.
dzisiaj staram sie bywać wsród ludzi gdzie takie dylematy mi nie grożą, ale zdarzyć się wszystko może. czasem się trafia sytuacja i wtedy zdecydowanie mówie: Nie piję.
zauważyłem że tzw normalni nie robią z tego problemu a ludzie lubiący wypić że tak ich nazwę usiłują dociekać przyczyn. a czemu ??przecież są święta, a może jednak. jeden nie zaszkodzi, itp.
powiedziałem: nie piję, koniec tematu
zwykle wystarcza |
_________________
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi |
|
|
|
|
wolf
(konto nieaktywne)
Pomógł: 10 razy Dołączył: 13 Paź 2008 Posty: 1208
|
Wysłany: Nie 21 Gru, 2008 18:40
|
|
|
yuraa napisał/a: | zwykle wystarcza |
a gdy nie, pozostaje wersja skrocona z kursu dla trzexwych nieasertywnie:
" ile razy mam kur** powtarzac? nie pije i chu*!"
a gdy i to okazuje malo przekonujace:
walimy w ryj, otrzepujemy rece i z czarujacym usmiechem mowimy na odchodnym :
Merry Christmas |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Nie 21 Gru, 2008 18:44
|
|
|
wolf napisał/a: | walimy w ryj, otrzepujemy rece i z czarujacym usmiechem mowimy na odchodnym :
Merry Christmas |
yura szybko to zmień
yuraa napisał/a: | moją siłą drugi człowiek jest,
taki jak ty |
|
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Nie 21 Gru, 2008 18:51
|
|
|
Na samym poczatku z tego ,iz jestem alkoholiczka robilam ogromna tajemnica, jak sie potem okazalo byla to tajemnia Poliszynela Wiem, ze wiedza wszyscy, mieszkam w malej miejscowosci.Oprocz tego gdy spotykam kogos na ulicy i pyta sie, co sie stalo wygladasz tak jakos ladniej niz kiedys odpowiadam z rozbrajajaca szczeroscia : a pewnie ze ladnie, przestalam przeciez pic Kazda z osob podchodzi do tego z zaskakujaca mnie milo akceptacja i zrozumieniem . Jest tylko jedna dziewczyna, z ktora kiedys pilam ,ktora nabija sie ze mnie w zywe oczy. Pije codziennie
Nie mam zamiaru rozglaszac przez megafon, iz jestem alkoholiczka, ale jesli zaistnialaby taka potrzeba, np w obcym towarzystwie , mysle , ze spokojnie odpowiedzialabym : nie , nie pije, swoj limit juz wyczerpalam. |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Nie 21 Gru, 2008 20:08
|
|
|
Ate napisał/a: | np w obcym towarzystwie , mysle , ze spokojnie odpowiedzialabym |
tak w obcym nam świadomość pozwala
ja to jednak nie dzielę na obce i inne
ja to po prostu ja i w jakim bym towarzystwie nie był ciągle jestem tylko ja ważny
innym słowem mówiąc g***o mnie obchodzi co inni powiedzą
a to co mówią to ich zazdrość zjada że są tacy jak ja
a że oni tak nie potrafią to muszą użyć obgadania co ich zdaniem mnie poniża
są jednak i tacy co to rozumieją
a ci pierwsi co by się nie działo zawsze coś wyszukają i na to nie mam wpływu |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Sob 10 Sty, 2009 13:49
|
|
|
Jak moze ktos twierdzic ,ze piwo czy inne alkohole to owoc zakazany dla mlodego czlowieka.Alko jest ogolnie dostepny i tolerowane jest picie u malolatow.Rodzice sami serwują młodzieży alko,aby pokazac jacy sa tolerancyjni i nowoczesni... Podejrzewam,ze nie robia tego swiadomie,bo wiekszosc z tych rodzicow nie ma problemow alko,co oczywiscie ich nie usprawiedliwia... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 12:17
|
|
|
stiff napisał/a: | .Rodzice sami serwują młodzieży alko,aby pokazac jacy sa tolerancyjni i nowoczesni. | w 90 procentach reklam osoby konsumujace alkohol to bardzo mlodzi, usmiechnieci i atrakcyjni ludzie. Jesli chodzi o tzw : soft drinki i piwo dopiero od bardzo niedawna wszedl zakaz sprzedazy osobom ponizej 18go roku zycia . Alkohol jest ogolnie dostepny, poza tym jest naprawde tani , tak, ze taki uczacy sie 18latek spokojnie moze sobie pozwolic na pare flaszek w miesiacu czy kilka skrzynek piwa.
Znam matke, ktora oficjalnie pije z wlasna 16letnia corka, z tym , ze mamusia mocniejsze drinki a corcia, zeby jej nie bylo smutno piwo i to w ilosciach niemalych ( 4-5 butelek co wieczor) |
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 12:41
|
|
|
masakra jakaś.... |
|
|
|
|
Ate
Nimfomanka netowa
Pomogła: 36 razy Wiek: 56 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 1869
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 12:51
|
|
|
Stara, to jest Polka, kilka razy poprosila mnie o pozyczke, nie maja na chleb, za duzo rachunkow itp.Kiedys pozyczylam jej stowe ,zaproponowalam jej ze pojedziemy razem do taniego sklepu i zrobimy zakupow na zapas ( nie posiadaja samochodu) Pierwsze co to wlozyla na dol wozka dwie skrzynki piwa, to byl ostatni raz kiedy jej pomoglam. Poklocilysmy sie bardzo zwlaszcza w kwestii picia alkoholu przez jej corke, nie mamy juz kontaktu, to nie na moje nerwy. Nie zmienie swiata, moge probowac zmienic siebie |
_________________ fortes fortuna adiuvat
|
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 12:51
|
|
|
stara@ napisał/a: | masakra jakaś.... |
To tylko zycie,realne zycie... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
Jagna
Gaduła
Pomogła: 16 razy Wiek: 53 Dołączyła: 09 Paź 2008 Posty: 932
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 13:46
|
|
|
Ate napisał/a: | Nie zmienie swiata, moge probowac zmienic siebie |
To prawda, i świetnie, że to tak przyjmujesz, z tym łatwiej żyć
A swoją drogę, myślę, że nawet jeśli ta wspomniana koleżanka wówczas nie zareagowała, to gdzieś w jej głowie zasiałaś maleńkie ziarenko dyskomfortu picia, czasem to może kiełkować . Najlepszy przykład i zmianę świata zewnętrznego czynimy, dokonując zmian w sobie. Nie wierzyłam w to kiedyś, teraz naocznie , niemal codziennie obserwuję, jak to...."świat wokół mnie się zmienia", a to tylko ja pchnęłam mały klocek domino. |
_________________ Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody. |
|
|
|
|
Nik@
Towarzyski
Pomogła: 14 razy Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 316
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 14:11
|
|
|
Wiem Stiff, że to realne życie... Tylko o tym zapomniałam, wypieram ze swojej głowy ostatnio przykre wspomnienia, to mi pomaga.
Kiedyś byłam w grupie osób, które próbowały przekonać dzieci 7-8 letnie (i starsze) że życie bez kleju i alkoholu jest fajniejsze...ale jak miały mi uwierzyć, kiedy codziennie wracały do domów podobnych do takiego jaki opisała Ate, i znacznie gorszych....Gdzie rodzice nawet nie zauważali że tych dzieci nie było...
Ten kontrast, że może być inaczej je dobijał...to było dla nich nieosiągalne i niewyobrażalne, że one mogłby żyć inaczej...cieplej, w miłości, bez alkoholu...po prostu wolne...
A Jagna mądrze napisała...też się o tym przekonałam już kiedyś, całego świata nie uzdrowię, (uzdrowimy) możemy zacząć od siebie, swojego "podwórka" ...mamy prawo do słabszych chwil, ale też mamy sowje dośiwadczenia z których można czerpać...garściami.
Ate, a tę Twoja znajomą to bym walnęła w RYJ :-) przepraszam, wyszła ze mnie @ |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 14:49
|
|
|
Jagna napisał/a: | ."świat wokół mnie się zmienia", |
Sadze ,ze to nasze spojrzenie na swiat sie zmienilo,a co za tym idzie,wyglada on teraz inaczej...Ja dzis nie szukam minusów zycia,aby usprawiedliwić swoje picie ,a szukam pozytywow zycia ,aby je sobie przyswoic i nimi sie cieszyc...
Przestac pic dla zycia ,ma jedynie sens i przynosi wymierne korzysci...
Dlatego nie wazne na jakim etapie zycia,ale zawsze warto trwale zaprzestac pic,aby cieszyc sie zyciem... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Nie 11 Sty, 2009 14:53
|
|
|
stara@ napisał/a: | Tylko o tym zapomniałam, wypieram ze swojej głowy ostatnio przykre wspomnienia, to mi pomaga. |
Ja tez tak robie,bo niby dlaczego ciagle mam wracac do przeszlosci ...
Nie znaczy to wcale,ze zapomnialem o niej,ale zyc nia bym nie potrafil ,po prostu bardzo by bolalo...
A trzezwosc ma cieszyc ,a nie bolec... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|