Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
anonimowo ...
Autor Wiadomość
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 01:05   anonimowo ...

"Rodzina i przyjaciele nie wierzą w to samobójstwo, i myślą, albo próbują myśleć, że to był wypadek. A chyba lekarze wiedzą co mówią. Oni nie muszą się okłamywać. I widzieli już takie różne przyjaciółki po wiele razy. I taka jest logika alkoholizmu, że w końcu chce się nie żyć, i że się umiera na to nie chcenie. Więc i to się zgadza. Czasami po wiele razy się umiera. I czasami się zmartwychwstaje, a czasami nie. A policja nic nie informuje. Plombuje wszystko i kisi w sobie."

wzruszyłam się bardzo czytając to ...
polecam cały tekst http://takjest.wordpress....23/031-narkoza/
 
     
anakonda 
(banita)


Wiek: 113
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 379
Skąd: lubuskie
Wysłany: Sob 28 Sie, 2010 01:16   

Dzieki Flandra :buziak: , bo czasami czlowiek zapomina....
_________________
Gość Ludzie bardziej obawiają się śmierci niż bólu. To dziwne, że odczuwają lęk przed śmiercią. Życie rani bardziej niż ból.
Ostatnio zmieniony przez anakonda Sob 28 Sie, 2010 01:20, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
MILA50 
Towarzyski
nadzieja



Wiek: 67
Dołączyła: 09 Sie 2010
Posty: 454
Wysłany: Pon 30 Sie, 2010 22:11   

miałam tak przy ostatnim zapiciu,że bardzo chciało mi się nie żyć-na spokojnie,w ciszy pogodzona.....sama myśl sprawiła,że zrobiło mi się lekko-jakbym już odeszła...a teraz płyną łzy!
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Wto 31 Sie, 2010 05:08   

MILA50 napisał/a:
że bardzo chciało mi się nie żyć-na spokojnie,w ciszy pogodzona...

Sam nie rozumie jak to sie dzieje, ze kiedy wszystko dobrze sie układa
zaczyna czegoś brakować po jakimś czasie... :roll:
Ta cholerna gorzała ciągle czeka na odpowiednia chwile,
aby rozpieprzyć życie, to głupie określenie, ale trzeba byc czujnym,
szybko wtedy reagować, aby zatrzymać takie myślenie...
Mi jak na razie zawsze sie udaje, ale nie można popadać w rutynę...
Dobrych wyborów wszystkim życzę... :)
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto 31 Sie, 2010 06:57   

stiff napisał/a:
Sam nie rozumie jak to sie dzieje, ze kiedy wszystko dobrze sie układa
zaczyna czegoś brakować po jakimś czasie...

...mam to samo! Wtedy zaczynam myśleć:... ZbOlo, przecież już możesz, już możesz "żyć normalnie (sic!), jesteś na tyle silny, że potrafisz już kontrolować picie... jedno małe piwko..., co ci szkodzi..... TAK, jak jest dobrze, to jest źle...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 11