Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
pomocy, moja mama jest alkoliczką
Autor Wiadomość
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:04   

agaaaa napisał/a:
niech teraz mi ktoś wytłumaczy co zmieni jak pojde na terapię?!?!

ja od terapii oczekuję tego, że nauczę się w pełni radzić ze swoimi emocjami, szczególnie tymi trudnymi (smutkiem, złością, strachem), które pojawiają się w trudnych sytuacjach
te emocje sprawiają, że pakuję się czasem w cholerne kłopoty - trudniej mi sobie radzić z problemami niż osobom, które nie są DDA

być może terapia nie jest Ci potrzebna ...
nie ma obowiązku chodzenia na terapię :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:10   

agaaaa napisał/a:
moja matka jest alkoholiczką! ale uważa, że nie jest, o leczeniu nie ma mowy!!!

To własciwie żadne "przymusowe leczenie" nie ma w tej sytuacji sensu.......i tak stamtąd ucieknie oczywiście jeśli w ogóle uda Ci się załatwić nakaz leczenia......
_________________
:ptero:
 
     
agaaaa 
Małomówny
bezradna


Dołączyła: 03 Paź 2010
Posty: 15
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:11   

dziękuję wszystkim za słowa otuchy :D

chyba już postanowiłam, jutro pojadę do poradni zobaczyć co i jak!!!!

Flandra napisał/a:
być może terapia nie jest Ci potrzebna...


A powiedz mi Flandro kochana skąd ja mam wiedzieć czy jest mi potrzebna czy nie ?? oni to tam oceniają??
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:14   

agaaaa napisał/a:
powinnam iść na terapię ??

agaaaa napisał/a:
studiuję, trenuję, mam swoje życie, pasję, grupkę przyjaciół, których uwielbiam

To po co Ci ta terapia. Za matkę nie wytrzeźwiejesz. Dla każdego alkoholika istnieje coś takiego jak tzw. jego "dno". Dopóki go nie osiągnie, to można mu tłumaczyć, nie przymierzając jak krowie na miedzy, że ma problem i powinien się leczyć. Ja np. dopiero po kilkudziesięciu latach picia zauważyłem, że mam problem.....
_________________
:ptero:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:31   

Wiitaj Aga :)
Tu sobie zobacz, czy masz cechy DDA: http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1665
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
agaaaa 
Małomówny
bezradna


Dołączyła: 03 Paź 2010
Posty: 15
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:34   

pterodaktyll napisał/a:

To własciwie żadne "przymusowe leczenie" nie ma w tej sytuacji sensu.......i tak stamtąd ucieknie oczywiście jeśli w ogóle uda Ci się załatwić nakaz leczenia......



hmmm... :/ nie rozumiem. to skąd to słowo 'przymusowe' ? słyszałam, że to załatwia się jakoś sądownie, a jeśli się samemu nie stawisz, to policja Cie tam zabiera ??

czyli rozumiem, że dla osoby chorej, która nie chce się leczyć nie ma zadnego rozwiązania.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:39   

pterodaktyll napisał/a:
, nie przymierzając jak krowie na miedzy

:roll:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:40   

agaaaa napisał/a:
skąd ja mam wiedzieć czy jest mi potrzebna czy nie ?? oni to tam oceniają??


tutaj są dosyć fajnie opisane cechy, którą charakteryzują osoby z syndromem DDA: http://flandra.wordpress..../cechy-dda-v-1/

Z tego co wiem, w niektórych ośrodkach jest coś takiego jak rozmowa kwalifikacyjna, takie spotkanie z psychologiem, który ocenia czy dana osoba może podjąć terapię i jaką (grupową / indywidualną).
Jednak z reguły wystarczy, że powiesz po prostu, że jesteś DDA i chcesz terapii.

Ja się dowiedziałam, że jestem DDA, kiedy zgłosiłam się do psychologa z depresją - miałam non stop doła. Podczas pierwszej wizyty, już po paru minutach zamiast mówic o swoich obecnych problemach wyznałam, że mój ojciec jest alkoholikiem i zaczęłam płakać. Jakoś inne kwestie były wtedy zupełnie nieważne ...

Terapia to trochę taka szkoła życia - można tam nadrobić te rzeczy, których nie nauczyli nas w dzieciństwie rodzice, a które decydują o tym czy będziemy potrafili żyć szczęsliwie.
Z reguły to jest tak, że jeśli nasi rodzice byli nieszczęśliwi, nie potrafili sobie poradzić z jakimiś istotnymi kwestiami, to nie mamy od kogo nauczyć się jak sobie radzić w życiu i powielamy ich błędy.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:43   

agaaaa napisał/a:
słyszałam, że to załatwia się jakoś sądownie, a jeśli się samemu nie stawisz, to policja Cie tam zabiera ??

A jasne.......tylko że dla kogoś kto nie chce się leczyć, to jest to po prostu więzienie z którego najchętniej by uciekł. Zrozum, alkoholizm to przede wszystkim choroba umysłu. Żadnymi nakazami czy zakazami nie da się jej opanować. Tylko chęć zaprzestania picia przez osobę zainteresowaną może przynieść efekty.
Cytat:
dla osoby chorej, która nie chce się leczyć nie ma zadnego rozwiązania.

Nie ma dopóki, jak Ci już pisałem ", nie zaliczy" swojego "dna" czyli takiego upadku, że sama zacznie myśleć poważnie, że ma problem
_________________
:ptero:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:43   

agaaaa napisał/a:
a jeśli się samemu nie stawisz, to policja Cie tam zabiera ??

Policja "dostarcza" delikwenta do ośrodka, ale na miejscu alkoholik może nie wyrazić zgody na leczenie i po prostu go wypuszczają.
Bywa jednak, że dla niektórych cały ten proces administracyjny jest początkiem trzeźwienia, więc może warto spróbować.
Bywa też, że nawet po wielokrotnym dobrowolnym leczeniu zamkniętym nie następuje trwałe zaprzestanie picia 8|
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:44   

agaaaa napisał/a:
hmmm... :/ nie rozumiem. to skąd to słowo 'przymusowe' ? słyszałam, że to załatwia się jakoś sądownie, a jeśli się samemu nie stawisz, to policja Cie tam zabiera ??

bo taki ktoś jest tam aby odbębnić pobyt - ale za nic nie przyznaje sam przed sobą że znalazł się tam bo ma problem
jednak jeden na 10 (około) załapuje ten problem
więc warto spróbować
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
agaaaa 
Małomówny
bezradna


Dołączyła: 03 Paź 2010
Posty: 15
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:51   

pterodaktyll napisał/a:
Nie ma dopóki, jak Ci już pisałem ", nie zaliczy" swojego "dna" czyli takiego upadku, że sama zacznie myśleć poważnie, że ma problem


Chyba to rozumiem! ale cała ta sytuacja mnie tak przeraźliwe męczy, że chcę coś z tym zrobić zanim będzie to 'dno'.
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:53   

agaaaa napisał/a:
cała ta sytuacja mnie tak przeraźliwe męczy, że chcę coś z tym zrobić zanim będzie to 'dno'.


a masz z kim o tym pogadać ? czy jesteś z tym całym problemem sama ?
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 19:57   

agaaaa napisał/a:
cała ta sytuacja mnie tak przeraźliwe męczy, że chcę coś z tym zrobić zanim będzie to 'dno'.

Obawiam się, że jedyne co możesz zrobić to nic nie robić i tak nie powstrzymasz jej picia, spróbuj się na jakis czas odsunąć od niej. Wiem, że to cholernie trudne ale może da coś do myślenia Twojej matce. Może to będzie właśnie to jej "dno" kiedy zobaczy, że nie może liczyć na własną córkę. Sądzę, że w tej chwili dzięki Tobie, ma tzw. komfort picia. Jeżeli uda Ci się w ten sposób pozbawić ją tego, to jest szansa, że coś zacznie rozumieć.
_________________
:ptero:
 
     
agaaaa 
Małomówny
bezradna


Dołączyła: 03 Paź 2010
Posty: 15
Wysłany: Nie 03 Paź, 2010 20:00   

Flandra napisał/a:
a masz z kim o tym pogadać ? czy jesteś z tym całym problemem sama ?


z babcią :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12