Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
I rok przepadl.
Autor Wiadomość
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 05 Paź, 2010 17:40   

Ksenia34 napisał/a:
proponuje rozwodu

Kseniu, rozważ tę propozycję. To może być dla Ciebie szansa na trzeźwe życie.
Bo do tej pory to sama widzisz, co się dzieje... :|
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Urszula 
Trajkotka


Pomogła: 7 razy
Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Wto 05 Paź, 2010 19:00   

Wiedźma napisał/a:
Kseniu, rozważ tę propozycję. To może być dla Ciebie szansa na trzeźwe życie.

Też jestem tego zdania.
Czasem potrzebna jest amputacja kończyny, by gangrena nie zaatakowała pozostałych zdrowych części organizmu...
Trudna decyzja? Bardzo!
Ale zawsze można postarać się o protezę i zwykle ta proteza lepiej służy od chorej i ropiejącej kończyny... :)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 05 Paź, 2010 19:18   

Ksenia34 napisał/a:

zapisalam sie dzis na kurs asertywnosci
Ksenia34 napisał/a:
jade na dwa tyg do mamy,nie pytam o zdanie
Ksenia34 napisał/a:
wlasnie moj sie do mnie nie odzywa,jest zly ze ja to robie,bo nie bedzie mnie w domu i on bedzie musial sie zajmowac dziecmi
Ksenia34 napisał/a:
a w zyciu rodzinnym znowu cos zle robie i maz mi powiedzial ze obojetnie czy jestem trzezwa czy pijana to non stop mam jakies zale do niego i on ma dosyc,i proponuje rozwodu

Ciekawe, jakby zareagował, gdybyś powiedziała "świetnie, kochanie" eee. tak sobie myślę :mysli: Moze się mylę, ale mu sie najwyraźniej nie podobają zmiany, które ostatnio w Tobie nastąpiły. Są dla niego niewygodne... Ale to tylko moje przypuszczenia.
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Wto 05 Paź, 2010 19:40   

Urszula napisał/a:
Czasem potrzebna jest amputacja kończyny,
...gorzej, gdy ta kończyna, mimo amputacji nadal jest w pobliżu, psuje atmosferę, nie chce się odkrochmalić i póki co, nie ma sposobu, żeby się jej pozbyć na stałe... :uoee:
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
Urszula 
Trajkotka


Pomogła: 7 razy
Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Wto 05 Paź, 2010 19:42   

pietruszka napisał/a:
Ciekawe, jakby zareagował, gdybyś powiedziała "świetnie, kochanie"

No właśnie, Kseniu! Co odpowiedziałaś na propozycję rozwodu?
Może to z jego strony tylko takie "strachy na Lachy", próba szantażu, czy ja wiem zresztą co?
 
     
Urszula 
Trajkotka


Pomogła: 7 razy
Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Wto 05 Paź, 2010 19:45   

Borus napisał/a:
...gorzej, gdy ta kończyna, mimo amputacji nadal jest w pobliżu

Fakt.
Nauka radziecka zna takie przypadki... cf2423f
 
     
Ksenia34 
Towarzyski



Pomogła: 2 razy
Wiek: 50
Dołączyła: 13 Paź 2008
Posty: 411
Skąd: Irlandia
Wysłany: Śro 06 Paź, 2010 10:44   

Zareagowalam tak,ze placze i ze wlaze mu w du**,sama nie wiem co chce.Bardziej mysle o dzieciach.

acha a nie wiem czy wam pisalam ze za dwa tyg lece do Polski z synkiem,sama sobie kupilam bilet za wlasne pieniadze,i to chyba tez przyczynia sie do atmosfery w domu.Bede miala czas na przemyslenia.
_________________
Przestań sobie wyobrażać – doświadczaj tego, co rzeczywiste.
Przestań niepotrzebnie myśleć - zamiast tego patrz i smakuj.
Ostatnio zmieniony przez Ksenia34 Śro 06 Paź, 2010 10:46, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 06 Paź, 2010 11:20   

Ksenia34 napisał/a:
Zareagowalam tak,ze placze i ze wlaze mu w du**,

Tak sobie myślę Kseniu, że Twój maż chyba dobrze Ciebie zna i chyba mu mniej więcej chodziło o osiągnięcie takiego efektu. Z powrotem stałaś się posłuszną, utemperowaną żoną, która za swoje centrum wszechświata stawia męża. Kseniu, oczywiście to tylko moje przypuszczenia. Właściwie mam nadzieję, że się mylę.
Kseniu, a czy ty wiesz, czego oczekujesz po małżeństwie, po związku? Widać, ze bardzo Ci zależy na małżeństwie. Dlaczego? Nie odpowiadaj mi, odpowiedz sobie.
:pocieszacz:
_________________

 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 06 Paź, 2010 15:42   

Ksenia34 napisał/a:
Zareagowalam tak,ze placze i ze wlaze mu w du**

No to gratuluję sukcesu........... 8|
_________________
:ptero:
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Śro 06 Paź, 2010 15:52   

Ksenia34 napisał/a:
Zareagowalam tak,ze placze i ze wlaze mu w du**
Myślę,że osiągnął to co chciał.
Słońce,gdy będziesz w Polsce na spokojnie wszystko sobie przemyśl,zrób listę zalet i wad bycia w tym związku i dopiero podejmij decyzję co dalej. :pocieszacz:
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
Urszula 
Trajkotka


Pomogła: 7 razy
Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Śro 06 Paź, 2010 23:31   

Dobrze, że jedziesz do Polski. Oderwiesz się od mena i odetchniesz od codziennych utarczek.
Tylko zbyt dużo tam nie rozmyślaj! Postaraj się (na ile będzie to możliwe) cieszyć się każdą chwilą spędzoną z bliskimi Ci ludźmi, znajomymi krajobrazami i widokami.
Odpoczywaj!!!
 
     
Urszula 
Trajkotka


Pomogła: 7 razy
Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Śro 06 Paź, 2010 23:56   

pterodaktyll napisał/a:
No to gratuluję sukcesu...........

He, he, he, he, he, bardzo śmieszne, Ptero! :uoee:
Ksienia jest w tej chwili w takiej sytuacji, że na nic więcej jej nie stać, bo "pan i władca" dokładniutko rozdyźdał ją psychicznie.
Musi upłynąć trochę czasu, nim otrząśnie się z propozycji rozwodu (choć teraz myślę, że nie była stawiana serio; facet po prostu szantażuje Ksenię), zanim pozbiera do kupy skorupy stłuczonego dzbanka, poskleja je jakoś, uładzi, wygładzi i będzie zdolna do logicznego myślenia na zimno.
Że płacze, to dobrze! Płacz rozładowuje emocje.
Gorzej, że usiłuje włazić d*** w d***!!!
Nie tędy droga... Przekonałam się o tym na własnej skórze.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 07 Paź, 2010 07:17   

Urszula napisał/a:
he, he, he, he, bardzo śmieszne, Ptero!

widzisz.......Ksenia już od długiego czasu "usiłuje" sie wyrwać spod tych "skrzydełek" swego "pana i władcy" i za każdym razem nic z tego nie wychodzi. Po prostu mam wrażenie, że powiela po raz kolejny swoje błędy i dalej tkwi w tym "kwadratowym kółku". W ten sposób to można do końca świata biadolić i narzekac, tyle tylko, że nic z tego dalej nie wynika. Jak sama wiesz żeby opanować chorobę trzeba min. zacząć podejmować decyzje, jakieś wybory życiowe i co gorsza trzeba je konsekwentnie realizować a mam wrażenie, że Ksenia poza narzekaniem na swój "garbaty los" nie robi nic w tym kierunku, więc ma to co ma............
_________________
:ptero:
 
     
Urszula 
Trajkotka


Pomogła: 7 razy
Wiek: 69
Dołączyła: 23 Maj 2010
Posty: 1208
Wysłany: Czw 07 Paź, 2010 14:26   

pterodaktyll napisał/a:
Ksenia już od długiego czasu "usiłuje" sie wyrwać spod tych "skrzydełek" swego "pana i władcy" i za każdym razem nic z tego nie wychodzi.

Chyba jednak coś zaczyna wychodzić, skoro bez pytania i akceptacji "pana swego jedynego" zdecydowała się na wizytę w Polsce.
"Pan" rozwalił ją psychicznie i wcale się nie dziwię, że przeżywa i płacze...
Faktycznie rozstanie (przynajmniej na jakiś czas) mogłoby być najlepszym rozwiązaniem, ale rozstania nigdy nie są łatwe... cf2423f
W grę wchodzą i uczucia, i przywiązanie, i przyzwyczajenie, i obawa o los dzieci (jak sama Ksenia przyznaje), strach przed "odcięciem pępowiny".
Komuś stojącemu z boku wydawać się może, że dziewczyna po prostu histeryzuje, jojczy i narzeka, zamiast podjąć konkretną decyzję i pogonić gościa od siebie w Pireneje! Dla własnego dobra.
Ale tak naprawdę nikt nie wie, co jest dla niej tym "dobrem"...
Z pewnością nie sytuacja, w której się znajduje i uzależnienie od "skrzydełek" i lepszych, czy gorszych humorków "władcy", który zwyczajnie się nad nią znęca.
Trzeba wielkiej siły, by się spod tego wyzwolić! O wiele większej, niż np. zwalczanie głodów alko.
Możesz mi wierzyć, że wiem coś na ten temat. Przez lata całe usiłowałam sprostać wyobrażeniom mego kol. małżonka o "idealnej", czyli całkowicie posłusznej i podporządkowanej żonie.
To się teraz zmienia (pod wpływem jednej z moich terapek), ale bardzo boli.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 07 Paź, 2010 14:59   

Urszula napisał/a:
To się teraz zmienia (pod wpływem jednej z moich terapek), ale bardzo boli.

Ja ten ból mam już za sobą i wiem jak to "smakuje" ale to niestety jest nieuniknione jeśli chce się jakoś stanąć na nogi w życiu i kierować własnym losem.....
_________________
:ptero:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,32 sekundy. Zapytań do SQL: 11