Forum Wolnych od Alkoholu

kiwi

Smokooka , kto sie czubi .....ten sie lubi !!!!!......hi....hi....hi.....

I bardzo fajne jest to forum .....przypadkowo znalazlam i juz 9 lat tu pisze i czytam .....

Maciejka

Znalazłam Twój temat i chcę napisac parę słów do Ciebie kiwi.

Znalazlam to co chcialam do Klary i Linki i innych pan wspoluzaleznionych powiedziec ....to cytat z artykulu .....Charakterystyka współuzależnienia

Cierpienie, którego doświadczają osoby współuzależnione każe im szukać sposobu na to, aby zmieniać i wpływać na otoczenie ojca, partnera, chłopaka, syna ( moj dopisek znajomego z forum i innych ludzi ). Chcą, aby on się zmienił, bo wtedy sądzą podświadomie, że będą szczęśliwe.

Prosto :
ja pisze ladnie i bez bledow .....masz tez tak pisac
ja jem ladnie przy stole .....masz tez tak jesc
ja mam w szafie wszystko porzadnie poulkadane ....masz tez tak miec i.t.d.

i beda tak dlugo meczyc biedaka ,az zamecza ......tak dlugo beda glaskaly kota oczywiscie z milosci .....az biedny kot zdechnie ....

https://wprowadzac-piekno-w-zycie.blog.deon.pl/page/5/

To sa cechy pan i panow wspoluzaleznionych ....i to wylazi z nich czesto .....ale zamiast sie zastanowic nad soba , to od razu sie obrazaja , albo sa wsciekle . Zaczynaja atakowac

toTwój wpis z tematu Irasa.
Byłam współualezniona ale wyszłam z tego, to nie choroba tylko zaburzenie.
Fajnie , że interesujesz się tematem po tzw, drugiej stronie. Zauważyłam , ze boli Cie jak współ piszą coś tam w tematach osob uzaleznionych. Skończyłam terapię dawno. Pamiętam , ze była na niej wiedza o chorobie alkoholowej o mechaniżmie iluzji i zaprzeczania. To prawda nie mam o tym pojęcia bo i po co mi to. Mam ogólną wiedze zeby wiedzieć jak postępowac z patrnerem, oosbami uzalenionym i w innych relacjach. Ostatnio wpadłam w handrę nawet nie dół kilkudniową bo... nie miałąm dostępu siebie . Po rozmowie z Linka włąsnie szybko weszałm na swoje tory. W takich sytuacjach, wpadam w poczuice winy i jad e na tym, widać to też w relacjach. Teraz wiem, jak sobie z tym poradzić.

Do brzegu; Kiedys miałąm problem z luźmi uzaleznionymi, Na terapii powiedzieli , zeby o ty pamietać i inaczej , ostrozniej do nich podchodzić. Włączal mi się program; bo to alkoholik.
Włąsciwie kto jeat alkoholik?
Osoba, która bezpowrtonie utraciła kontrolę nad piciem. Poza tym specjalnie niczym nie odbiega od reszty społęczeństwa. Nie jest ani lepsza ani gorsza od innych. Po prostu zwykłay człowiek taki jak ja który zyje z choroba akolholową.
Wspóluzaleznione to tez ludzie , kazdy ma swoją drogę, po której sobei kroczy/ idzie. Mamy wspólne cechy niektóre ale kazdy z nas jest odrębną istota, człowiekiem, któremu nalezy sie szacunek. To samo moge powiedziec o alkoholikach .

Kolejna rzecz na która tu chcę zwrócic uwagę.
Osoby które mnie poznałąy lub czytaja wiedzą tez , ze interesuję się wiarą, katolicyzmem. Przeczytałm kiedys biblię.
Sporo z tego utkwiło mi w pamięci. Nie znalazłam, nie zapamietałam słow Jezusa, Boga, które mówią o gardzeniu, poniżaniu i obrazaniu drugim człowiekiem. Raczej zachęcają do podązaniu śladami Jezusa, o przebaczeniu, o nadstawianiu drugiego policzka, o dawaniu przykładu własnym życiem , że jest/ jestem Dzieckiem Boga, że mam dązyc do swietosci.
Czytam Irasa i nie tylko , niektóre wpisy mnie inspirują, inne mi się nie podobają , inne jeszcze sprawiaj zę zatrzymuję sie , cos do mnie przemówi, coś przeciwnie , nie zgadzam się. Jak mnie drażni jakaś cecha to jest proste ćwiczenie; Podac trzy przykłądy ze swojego podwórka , gdzie zachowałąm sie w podobny sposób. Zawsze sie to znajdzie. Wszytko jest w e mnie, w nas.
W religii jest , ze Bóg jest miłoscią, że w człowieku jest ząstka Boga, że człowiek to dusza, ciało i umysł.
Pytanie retoryczne; Kto człowiekowi tu katolikowi tez nim jestem- dał prawo zeby pogardzac, obrażać innego człowieka?

kiwi

Maciejko ....za bardzo wszystko przyjmujesz do siebie ....wyulznij ....uspokoj sie ....i nie bron innych w tym wypadku Klary ....ona sama sie obroni ....tak jak i chciala zeby Iras to zrobil.

Przed paru dniami rozmawialam telefonicznie z bardzo milym czlowiekiem ...i opowiedzialam mu sytuacje z ktorej nie jestem zadowolona ,zle sie czuje ...zwiazana z moja ciocia.

I on mi powiedzial to nie ciocia , to ja mam problem .....zaskoczylam .....naprawde .....przemysle to w spokoju.....i wiesz .....on ma racje .....Hi....Hi...Hi....

Nie pije od 2009 ....to w maju mam juz 12 lat trzezwosci ....oczywiscie swietujemy !!!!.....zapraszam Ciebie tu na kawe czy napoj pomaranczowy i torcika .
Bedzie mi przyjemnie Ciebie tu ugoscic

Maciejka

Kiwi bardzo dziękuję za zaproszenie i chętnie skorzystam.
Nikogo nie bronie i nie biore do siebie.
Plus minus, oko na Maroko w realu mowie podobnie jak piszę na forum.
Wiesz co sie zmienilo od roku?
Ludzie mnie szanują, usmiechaja sie do mnie, licza sie z moim zdaniem i doceniaja mnie. Jak wyczuja, ze cos mi chodxi po glowie to walcza o mnie.
Wiesz dlaczego tak sie dzieje?
Co wysylam, czym emanuje to dostaje z nawiazką. Jakie zamowienie skladam do Wszechswiata takie menu dostaję.
Skoro deklaruje sie jako katolik to przynajmniej szanuje kazdego czlowieka. Czlowiek jest stworzony na pofobieństwo Boga.
Gardze drugim cxlowiekiem gardze Bogiem. Przeczę sama sobie.
Nie podoba mi sie zachowanie Irasa i budxi to we mnie sprzeciw. Widze tam niskie pocxuvie wpasnej wartosci i ataki podejrxliwosc do innych. Nie ma tego we wpisach dxiewczyn.
Od rodxivow dostalam jak kazdy tyle ile mogli mi dac. Jesli by bylo mi potrzebne wyzsze wyksztalcenie to teraz w doroslym wieku bym je zdobyla. Jestem zdolna i pracowita osoba. Jestem tez prosta osoba i mam podstawowe wyksxtalcenie. Wsrod ludzi gdxie sie obracam malo kto sie orientuje ze nie mam profesora, magistra ale licxy sie osonowosx, spodob bycia. Czlowiek ktory zna swoja wartosc nie poniza, nie obraza i nie gardzi innymi ludźmi. Prxykro czytsc co wypiduje Iras
Znam alkoholikow co maja ponad 20 - letni staz i zapijaja. Czlowiek upada i potrzebni sa inni ludzie zeby sie podniosl, zeby mogl wzrastac.

Maciejka

Kiedys mialam pretensje ze mama mnie tak skrxywdxila, ze mnie urodzila i przekazala w genach wrodxona wsde wzroku. Po warsztatach z akceptacji siebie, swoe cialo uwazam za dom w ktorym mieszka dusza. Dom o ktory tak fizyczny dom trzeba dbac, szanowac, chronic go i kochac. Doceniam cud zycia, doceniam siebie, ludxi ktoryvh szanuje, jestem wdzieczna, ze moge oddychac, patrzec na przyrode, na siebie w lustrze, za wszelkie lekvje i doswiadczenia przez jakie przechodze. Dzieki temu wzrastam, kocham, rozwijam sie i sluze innym sobie samej tez.

kiwi

To juz dzis mija 12 lat jak tu pisze

To byl moj pierwszy wpis tu na Forum ...

Dzien dobry !!!
Ja juz ponad pol roku nie pije......i jestem bardzo zadowolona.Przez pierwsze dwa miesiace bylo mi ciezko,ale przetrzymalam.Bylam na rozmowach u psychologa.Teraz jest coraz lepiej,kontroluje sie,staram sie pozytywnie myslec.Przestraszylam sie w maju ze alkohol mnie zupelnie zniszczy jezeli dalej bede tak postepowac.Resztka dobrej woli i resztka sily,walczylam aby tylko....jeden dzien przetrzymyc !!!!! I sie udalo !!!! Mialam wtedy urlop,to mialam wtedy czas tylko dla mnie.Teraz jest ...dobrze.Mam dalej prace,mieszkanie,samochod i nie chce tego stracic!!!!!
Serdecznie pozdrawiam
Kiwi

Bylam wtedy juz stabilna ....ale calkowita trzezwosc byla dla mnie nowoscia ....i ze wogle nie bede do szczesliwego i zadowalajacego zycia potrzebowala alkoholu .....wtedy to bardzo i to bardzo chcialam uwierzyc ze tak moze byc.

I tak jest ....juz ponad 12 lat jestem osoba trzezwa. Zrobilam jedna terapie , i zyje sobie dzien po dniu ....bez alkoholu.

Nabylam tez ogromna wiedze o alkoholu tu na forum , za to dziekuje .

Lubie to forum, zagladam czesto .....od pierwszego dnia dobrze mi tutaj .....i zapraszam na kawe i ciasto

esaneta

Zaglądam do Ciebie Kiwi, choć przyznam, ze nie wszystkie wątki śledzę :oops:

Miałyśmy okazję porozmawiać podczas jednego ze zlotów, Twoja droga ku trzeźwości nie była łatwa. Tym bardziej cieszy mnie każdy alkoholik, który potrafi skutecznie odeprzeć pokusy tej podstępnej choroby, by czerpać radość z trzeźwych chwil

jal