Pomogła: 28 razy Dołączyła: 23 Sty 2010 Posty: 1492
Wysłany: Nie 16 Paź, 2022 10:56
Mam problem .....moje czapki na zime .....juz po bardzo krotkim noszeniu ....zaczynaja mnie "swedzic"....co wloze .....musze zaraz zdjac musz.....moze ktos wie jak na to poradzic ?
Mam problem .....moje czapki na zime .....juz po bardzo krotkim noszeniu ....zaczynaja mnie "swedzic"....co wloze .....musze zaraz zdjac musz.....moze ktos wie jak na to poradzic ?
przerzucić się na inny fason, materiał lub kapelusze...
Osobiście rzadko noszę klasyczne czapki. Wolę... większy przewiew albo coś bardziej oryginalnego. Kiedyś zimą chodziłam w kapeluszach, no ale do tego to potrzeby raczej dobrej jakośći płaszcz i w ogóle tak trochę bardziej elegancko. Teraz ubieram się bardziej sportowo, więc kaszkiety, patrolówki, maciejówki, jedynie na bardzo ostrą zimę jakaś pilotka lub uszanka. A na takie lekkie jesienno-wiosenne to też buff, czyli komin (raz jako opaska, raz czapka, raz szal).
Klasyczna wełniana czapka? brrrr.... no chyba, że podszyta jakimś mięciutkim filcem, jedwabiem, przyjaznym materiałem.
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9685
Wysłany: Nie 16 Paź, 2022 21:24
Ja nie lubię nosić czegokolwiek na głowie - gdy już muszę, bo zimno - to raczej kaptur.
Dawniej zdarzało mi się nosić chustkę. A kapelusz to tylko na plażę od słońca -
co by zmarszczek nie przybywało
Ja z racji pracy muszę nosić czapkę. Poza pracą w sumie też, bo nie da się np. prowadzić samochodu w kapturze.
Każda , nawet najmniejsza ilość wełny sprawia, ze czapka mnie gryzie, wiec takie zakładam na chwilę.
Na dłużej tylko akryl, polar, Ew. chustka zamotania tak, by nie dotykała czoła.
_________________ Na moim niebie zawsze świeci słońce
Pomogła: 28 razy Dołączyła: 23 Sty 2010 Posty: 1492
Wysłany: Pon 17 Paź, 2022 11:37
Linka,Wiedzma i Pietruszka ....milo pozdrawiam ....dziekuje za podpowiedzi ......
Dam sobie i tym czapkom ....ostatnia szanse .....tak jak Pietruszka napisala ....kupie kawalek przyjemnego materialu i wszyje tak na okredke w srodku czapki .
Tu u mnie nie ma duzo sklepow z materialami .....pojade do centrum miasta i tam sie w sklepie zapytam zeby mi cos z resztek doradzily te panie.
O ile ten sklep jeszcze tam jest , dlugo na tej ulicy nie bylam .....
Centrum miasta powoli wymiera ......smutne ale prawdziwe .....
Pomogła: 28 razy Dołączyła: 23 Sty 2010 Posty: 1492
Wysłany: Czw 15 Lut, 2024 19:32
Jak umyc szflade w pralce , u mnie to moja polityka.
Mowie do Rolanda , jutro sie biore za umycie szuflady w pralce , i moje slowo jutro robi cuda. On juz wieczorem namoczyl w misce co sie dalo , i stara szczoteczka od zebow tak wyczyscil ze blyszczy sie .
On jest pefekcjonista , ogolnie z takimi ludzmi ciezko sie zyje , ale trafil na mnie i ja balaganiara , tak ze ja szybko mu wytlumaczylam jak ja zyje i jak chce miec inaczej czy lepiej to czlowieku rob to sam . I robi.
Ja bardzo chwale , jemu jest przyjemnie a ja sie ciesze ze szflada i wnetrze gdzie ja sie wsuwa tak czyste jak ze sklepu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum