Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Niepijący alkoholik
Autor Wiadomość
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 63
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:16   Niepijący alkoholik

Hej :)
Jestem żoną alkoholika. Przeszłam wiele. Podobnie jak każda współuzależniona. Wybaczałam wiele- awantury, przepijanie wypłat, okradanie mnie itp. Okresy trzeźwości kiedy był dobry i pomocny przeplatały się z piciem i staczaniem na dno. W końcu zamieszkałam z synami w innym mieszkaniu. Mieliśmy kontakt telefoniczny, od czasu do czasu. Nagle spotkała nas tragedia- śmierć starszego syna. Przeżyliśmy to bardzo. On niestety znowu zaczął pić więc kazałam mu się wyprowadzić. Chodziłam na spotkania Al-anon. Tam usłyszałam - oddaj Bogu... Poszłam do kościoła i powiedziałam, że nie mam już sił, oddaję mu ten problem. Stał się cud. Mąż zadzwonił, że zdecydował się na leczenie, że przemyślał itp. Poszedł na oddział zamknięty. Przeszedł terapię. Przestał pić. Było to 7 lat temu. Nie pije. Niestety nie jest dobrze. Wciąż się kłócimy. Jemu wszystko przeszkadza, wszystko go drażni. Podnosi głos, przeklina. Po powrocie z pracy zwykle śpi. Coraz mniej czasu spędzamy razem. 2 lata temu miał udar. Doszedł do siebie, ale agresja zwiększyła się. Nie jest to agresja fizyczna, ale krzyki, wulgaryzmy. Są oczywiście miłe momenty- dużo pomaga w domu, chodzimy na spacery z psem. Próbuję go zachęcać do wspólnych wyjazdów. Niby jest dobrze, a potem znowu pretensje, krzyki i kłótnie. Kiedyś marzyłam, żeby przestał pić, a dziś widzę, że to nie wystarczy. Nie wiem sama co robić....
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3864
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:36   

A dla siebie, ze sobą co zrobiłaś?
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 63
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:37   

Chodziłam na spotkania Al-anonu.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3864
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:38   

A teraz co robisz dla siebie?
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 63
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:41   

Żyję tak jak chcę. A co mam robić Twoim zdaniem? Przestałam chodzić na spotkania- z braku czasu. Niestety. Spotkania są w piątki. Wracam skonana z pracy i nie chce mi się już nigdzie pędzić....
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3864
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:45   

Nie wiem co masz robic. Wiem, ze po terapii problemy nie zniknely ale widzialam rozne mozliwosci i trafniej podejmowalam decyzje. Dzyskalam siebie, swoje zycie i nawet tragedia jaka jest smierc dziecka mnie nie zlamala. Jestem silniejsza, spokojniejsza, bardziwj zdecydowana, podejmuje decyzje i ponosze ich konsekwencje. Jestmi łatwiej, prosciej.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 63
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:47   

Ja przeszłam już ten etap.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3864
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 22:52   

A napisalas, ze nie wiesz co masz robic. To niewiem jaki etap przeszlas. Dla kogo tu szukasz pomocy, dla siebie czy moze chcesz uratowac alkoholika, związek, cos innego, czegos innego oczekujesz od tego forum....
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 63
Wysłany: Pon 05 Sie, 2024 23:19   

Napisałaś- Jestem silniejsza, spokojniejsza, bardziwj zdecydowana, podejmuje decyzje i ponosze ich konsekwencje. Jestmi łatwiej, prosciej.
Ja też to robię, już robię.
Napisałam o konkretnym problemie. Może oboje z mężem popełniamy jakieś błędy... Wyczuwam krytykę z Twojej strony. Moze się nie rozumiemy?
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3864
Wysłany: Wto 06 Sie, 2024 00:37   

Nie rozumiemy sie.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9683
Wysłany: Wto 06 Sie, 2024 06:58   

Betrusz napisał/a:
Przeszedł terapię. Przestał pić. Było to 7 lat temu. Nie pije. Niestety nie jest dobrze. Wciąż się kłócimy. Jemu wszystko przeszkadza, wszystko go drażni. Podnosi głos, przeklina.

Widocznie terapia nie wszystko załatwiła :bezradny:
Wcześniej też tak się zachowywał, czy dopiero gdy przestał pić?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 59
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2209
Wysłany: Wto 06 Sie, 2024 15:26   

Witaj Betrusz.
Nie bardzo wiem co napisać. Ja się rozwiodłam , a mój już były mąż nadal pije. Więc sytuacja zgoła inna.
Może przypomnij sobie to, czego nauczyłaś się na Al-anon.
Jak możesz sobie zapewnić spokój. Na co nie możesz pozwalać. Jak się odseparować.
Jakie konsekwencje swoich zachowań ponosi Twój mąż. Czy jest bezkarny w tym co robi ?
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3864
Wysłany: Wto 06 Sie, 2024 16:26   

A mi sie nasunęlo... A jak wygladaja granice. Granice Twoje do siebie, granice w relacjach np z mężem. A komunikacja, sposob komunikacji. Potrzeby, radzenie sobie z uczuciami.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 63
Wysłany: Śro 07 Sie, 2024 22:47   

Zawsze miałam problem z granicami. Nie potrafię. W sumie mąż jest bezkarny, bo co mu zrobię? Gdy pił, wracał i spał lub miał poczucie winy i przez jakiś czas się starał. Taka huśtawka. Teraz nie pije i wszystkie maski spadły. A może to ja zbyt dużo oczekuję? Podobno alkoholicy mają problem z uczuciami, a ja oczekuję nie wiadomo czego. Coraz częściej czuję, że mu na mnie nie zależy, nie potrzebuje wspólnego czasu np. wycieczek, wyjść, wyjazdów. On woli iść do pracy, natyrać się i potem zjeść i spać lub szukać dziury w całym.
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3864
Wysłany: Czw 08 Sie, 2024 00:08   

Nie tylko alkoholicy maja problem z uczuciami, my wspoluzaleznione tez.
Ja jestem sama i mi to pasuje to nie za bardzo wiem co Ci napisac. Wdg mnie do tanga trzeba dwojga i trzeba sie dogadac miedzy soba. Dojsc do porozumienia. Popatrzec jakie sa potrzeby kazdego z partnerow, co komu pasuje i nie pasuje i zdecydowac jak ma wygladac relacja.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,35 sekundy. Zapytań do SQL: 11