Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Nowa droga
Autor Wiadomość
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 20 Sie, 2024 19:48   

EASY napisał/a:
Na teraz rośnie biblioteczka

Jak gdzieś znajdziesz, to nabądź Anny Dodziuk "Trzeźwieć razem". Cieniutka, a cenna, chociaż też bardziej skoncentrowana na modelu ona wspoł, on trzeźwieje, ale myślę, że też coś tam znajdziesz dla siebie. Bo wiesz... jak druga strona przestaje pić, to wcale już nie ma, że raj, cud, miód i lukrowane karmelem orzeszki ;) Zaczynają się nowe problemy... Poza tym... wiesz... alkoholicy wciąż rzadko podejmują stałą abstynencję, warto żebyś o tym pamiętał, statystyki są okrutne :(

Nie wiem, czy coś w tym temacie wyszło od lat, bo przyznaję, nie jestem na bieżąco. (My blisko 20 lat "nowego" związku, czyli już na trzeźwo, coraz mniej pamiętam czas picia Pietrucha, nawet zacierają mi się pamięci te czasy wspólnego trzeźwienia).
 
     
EASY 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 28 Lip 2024
Posty: 33
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 21 Wrz, 2024 16:55   

Dawno nie pisałem) czytałem ) to i trzeba naprawić błąd .
Trzeźwić razem - mam. Pobrałem i wydrukowałem. Dzięki
Stan rzeczy na teraz ( po pięciu tygodniach w ośrodku)
Na moje pytanie jak będzie wyglądać nasza przyszłość ( uważam ,że mam prawo wiedzieć ) był atak szału, histeria i ostra zapowiedź !" Wracam z ośrodka i odchodzę " Terapeutka wytłumaczyła że na ostrym głodzie jest i jak pijana przez to .Czyli stara pijacka śpiewka .Ale .............Po tygodniu , ze mną nie bardzo ma co mówić a mamę uspokaja " zabiorę Cię i zaczniemy nowe życie . No cóż............bez pieniędzy , jedynie z mamy pieniędzmi .Taki życiowy psikus
Aaaa i okłamuje mnie przez telefon , głupio , bo dowody wręcz na wierzchu ( kończę bo czas już i zabierają telefon a naprawdę gada z przyjaciółką pół godziny) Dodam ,że przyjaciółkę odbieram jako ( nieświadomie lub świadomie) wspierającą w pójściu samodzielnie w świat .Dowody to billing - tak zajrzałem , bo mi dziwnie było, sprawdziłem , wolno mi bo współuzależniony jestem .A co ?
.A ja ?
Rozbity, załamany, cholernie zły, wręcz wściekły , zadręczam się wizjami ( jej) zapitej przyszłości. Znowu zapominam o sobie, jak cudownie być w ciszy , rozwiazywać zwykłe przyziemne problemy...........
Ech i znowu się wyżaliłem
_________________
Patrz w przyszłość .........................
Ostatnio zmieniony przez EASY Sob 21 Wrz, 2024 16:56, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Sob 21 Wrz, 2024 18:46   

A może byś poszedł na otwarty miting AA i posłuchał co mówią alkoholicy. Mi to kiedyś bardzo pomagało. Byłam na kilku. Bez fachowej pomocy to trudno będzie się odnaleźć w takim związku. Od samego czytania to można pogubić się jeszcze bardziej.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
EASY 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 28 Lip 2024
Posty: 33
Skąd: Poznań
Wysłany: Śro 25 Wrz, 2024 09:21   

No cóż ?
Historia ma już swój finał !
Żona wyszła z terapii w ośrodku na własną prośbę. Próbowała nas oszukiwać ,że jest inaczej.
Ale jak każda prawda , wyszło szybko.
No i co się okazało ? Od wielu lat chciała odejść a od dwóch /trzech szykowała się do tego.
Tak pokrótce .A więc "skończyła terapię i wszystko wie i ......................odchodzi.
Zaczyna nowe życie 300 km ode mnie i córki .Ma już wynajęte mieszkanie ( terapeuci podpowiedzieli co i jak ), w przyszłym tygodniu zabiera swoje rzeczy osobiste i swoją mamę i zaczynają z nową kartą ( czystą ) . O dziwo spokojna , panująca nad emocjami ( przynajmniej przez telefon) Tak czy owak nie ma odwrotu.
A ja ? Zostaję na zgliszczach , kompletnie w szoku, rozbity z olbrzymim poczuciem krzywdy, krócej - czuję się mega oszukany !
Ale , pogodzony z nieuchronnym i uwolniony od ciężaru alkoholu.
Organizacyjnie ? Bałagan .24 lata razem to wspólne ( ważne sprawy) ubezpieczenia , ROD, samochód, umowy itp.
Ale ? Godzi się wszystko zostawić , byle się od nas ( ja i córka ) uwolnić. Zabierze tylko osobiste rzeczy .
Stało się .Czy zapije , czy nie tego nie wiem. Czy czuję się winny ? Raczej wspól .Ale ze świadomością ,że naprawa jest już niewykonalna .Czyli też zaczynam nowe życie .Fakt że na zgliszczach , ale wierzę że życie przyniesie ( nieoczekiwane) rozwiązania.



PS ten wpis też pewnie jest z mojej strony emocjonalny.
_________________
Patrz w przyszłość .........................
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Śro 25 Wrz, 2024 10:26   

Może się mylę ale ona nie chce się leczyć. Ty i córka przeszkadzacie jej w piciu to mówi do widzenia i hulaj dusza piekła nie ma. Niestety odejście alkoholiczki nie uleczy Twojego współuzależnienia. A wpis emocjonalny to nic wielkiego ja też często pisze na emocjach chociaż mam inne problemy bez balastu związanego z byciem w związku też toksycznym i nie koniecznie jest to choroba alkoholowa. Życie to nie bajka ale to od konkretnego człowieka jego decyzji, wyborów zależy czy będzie piekłem czy niebem. Dobrych wyborów i decyzji. Zadbaj o siebie.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 25 Wrz, 2024 12:08   

Pamiętaj o tym, że każdy koniec jest jednocześnie początkiem czegoś nowego :milczek:
_________________
:ptero:
 
     
jal 
Gaduła
Alkoholik dozgonny.



Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 814
Skąd: świętokrzyskie
Wysłany: Śro 25 Wrz, 2024 14:55   

Brzmi dziwnie , ale nie ma tego złego coby na dobre nie wyszło... powodzenia :)
_________________
Mam bardzo silną wolę... robi ze mną co jej się tylko podoba.
Mój fotoblog
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 25 Wrz, 2024 20:01   

Może to i lepiej? :roll: Nie będziecie musieli - Ty i córka - borykać się z tym jej całym alkoholizmem.
Też sobie zaczniecie nowe życie - w spokoju i z miłością.
Uwolniła Was od siebie i być może uchroniła przed uczestniczeniem w tym co pewnie jeszcze nawywija.
Może powinieneś jej podziękować, że sama odeszła i oszczędziła Tobie podejmowania decyzji.
Nie łam się, chłopie - będzie lepiej :pocieszacz:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
EASY 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 28 Lip 2024
Posty: 33
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 27 Wrz, 2024 11:36   

Maciejka napisał/a:
Niestety odejście alkoholiczki nie uleczy Twojego współuzależnienia. Zadbaj o siebie.

No nie .Terapia współuzależnionych dla mnie aktualna i nie zrezygnuję , właśnie dla siebie i by moje lęki nie trafiły dorastającej przecież córki.
Ja myślę że Ona zwyczajnie ucieka przed odpowiedzialnością , a przede wszystkim przed sobą .............
Ale już czuję się zwolniony z odpowiedzialności za nią .

PS Jutro ( sobota 28.09) przyjedzie i zabierze szmatki i swoją mamę .My z córką wyjdziemy na ten czas i jak wrócimy , to już ich nie zobaczymy................
ktoś jej pomaga , znalazła "zbawców" , przeczucie i praktyka, doświadczenie mówi że nakłamała ile wlezie .Ale ( dla mnie ) to bez znaczenia
_________________
Patrz w przyszłość .........................
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 67 razy
Wiek: 55
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3866
Wysłany: Pią 27 Wrz, 2024 12:10   

Mi nie udało się uratować alkoholika ale udało mi znacznie więcej. Mam rodzinę, dzieci, wnuki, chcą mnie w swoim życiu. Wnuczka podskakuje jak mnie widzi. Udało mi odzyskać, odszukać siebie samą. Też budowałam na zgliszczach ale wolę te obecne życie takie jakie jest jak tamto przed terapia gdzie jechałam na przetrwanie, zagubiona, przerażona w świecie w którym przyszło mi żyć. Po śmierci alkoholika życie dość mocno mnie poturbowali, świat rozwalał się boleśnie w pył ale z tego powstalo coś pięknego , coś co sprawia że dobrze mi ze sobą , dobrze wśród ludzi i w rodzinie. Trzymam kciuki żebyś też odnalazl swoje miejsce w życiu. Żeby nabrało ono kolorów.
_________________
[*] [*] [*]
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Sob 28 Wrz, 2024 12:20   

EASY, czy macie wspólność majątkową?
Jeśli tak, to wystąpiłabym o rozdzielność. Nie wiesz, co będzie robiła te 300 km od Was.
Lepiej się zabezpieczyć.
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
EASY 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 28 Lip 2024
Posty: 33
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 28 Wrz, 2024 15:06   

esaneta napisał/a:
czy macie wspólność majątkową?

Tak mamy! I kredyt na nią i długi u komornika na mnie :mgreen:
W wspólności ja mam korzystniejszy bilans :lol:

Update .Była dziś w domu ( my z córką wyszliśmy) podjechała małym autem w 1,5 godziny zabrała co mogła ( auto po sufit) i............na przykład zabrała swojego laptopa ( kluczowy dla niej) ale............zasilacz został ( a leżały razem).Ciuchów pełne szafy zostały , buty też .Ciepłe kurki itp a tam ( pod Wałbrzychem ) już zimniej niż w Poznaniu.
Aaaaa o został laptop teściowej - jej okno i jedyny "zabijacz czasu" .
To wszystko co robi odbieram po prostu jako głupie ................
Ale rozumiem ! Wejście do domu to dla niej olbrzymi stres , poczucie winy, strachu - potężna dawka emocji.
Dobra zostawmy ją .My z córką mamy inne plany .Jutro na konie , dziś były drobne zakupy ( gotowce obiadkowe z Lidla itp)
_________________
Patrz w przyszłość .........................
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Sob 28 Wrz, 2024 20:35   

Dziwna ta Wasza wspólność-niewspólność :drapie:
Ale i tak ten fragment o koniach i gotowcach z Lidla najfajniejszy ;)
_________________
I Love gołąbki Klarci.

:esa:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 28 Wrz, 2024 21:10   

EASY napisał/a:
My z córką mamy inne plany

I tego się trzymajcie :okok:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
EASY 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 28 Lip 2024
Posty: 33
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 30 Wrz, 2024 19:14   

Chciałbym zobaczyć Wasze miny kiedy przeczytacie to info . :lol2:
Tak mieszka z matką ( zabrała ) bo..........
Poznała kogoś na terapii i mieszka u niego. Taki nowy partner w życiu
Pomyliła Ośrodek Leczenia Uzależnień z Love &Paradise .
Banalne , żałosne i skrajnie głupie .
A ja ? Poczułem mega ulgę , jako współuzależniony nic nie poradzę więc "baba z wozu ...........
Naprawdę !!!
Odbyłem z sobą trudną , męską rozmowę i musiałem się przyznać przed sobą ...........Oj bolało.
Że nie CHCIAŁEM widzieć symptomów całkowitego rozpadu. Że nie chciałem widzieć manipulowania , kłamania , znikania z domu.
Wszystko głupio tłumaczyłem "będzie dobrze , wyjdziemy z tego" , "dla wspólnej przyszłości", 'przecież mnie kocha " ...................ech
A na teraz właśnie OLX sfinansował dzisiejszego Lidla ( stoliczek kawowy ) kupiec zabrał. :brawo:
Założyłem zeszyt - opisuję swoje emocje i przeżycia , a z drugiej strony - sprawy do załatwienia a w nich lista sprzedażowa . :rotfl:
_________________
Patrz w przyszłość .........................
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 12