Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Urazy
Autor Wiadomość
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:33   

incognito napisał/a:
gniew przeciez to uczucie emocjonalne czasami o podłozu agresywnym

Masz na myśli oczywiście agresję skierowaną przeciwko nam?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
incognito 
(banita)


Pomogła: 16 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:35   

Flandra napisał/a:
nienawiść i wściekłość"



... Flandra co to nienawiść i wściekłość?
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:36   

incognito napisał/a:
czasami zdarzało mi sie tu na forum tym emocja dac upust...

Nie ucz mi sie tego :nono:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
incognito 
(banita)


Pomogła: 16 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:38   

Wiedźma napisał/a:
agresję skierowaną przeciwko nam?


... nie broń Boze... ale czasami się zdarzało ..przyznaję się .. ze wyzywałam się tu na forum i to na pewnych osobach... ale na szczęście a moze nieszczęście znały mój sposób radzenai sobie z emocjami.. no ale jakie skutki dla nich?
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:41   

incognito napisał/a:
jadę do jakiegos cichego zakatka z reklamówkami słoików i wale i przeklinam jak menel pod sklepem i emocje opadaja


ja kiedyś zbierałam butelki po Kubusiach i miałam zamiar zrobić to co Ty, ale nigdy się na to w końcu nie odważyłam
zazdroszczę :mgreen:
 
     
incognito 
(banita)


Pomogła: 16 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:43   

Wiedźma napisał/a:
Nie ucz mi sie tego


.. W-E nie ucze się tego ale czasami szcególnie przed miesiacem kwietniem tego roku, ale to juz stare dzieje .. a pamietnika nie bedę pisac tu na forum jest jedna osoba na tym forum która o wszystkim wiedziała i tez znosiła z pokora a ktorej bardzo... no ale to moze nie wirtualnie... teraz ..jest o niebiosa... terapeuci to wiedzieli juz 2 lata temu... dzieki im wielkie... i tej osobie ? oj dałam popalić 325t5
 
     
incognito 
(banita)


Pomogła: 16 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:46   

Flandra napisał/a:
ja kiedyś zbierałam butelki po Kubusiach i miałam zamiar zrobić to co Ty, ale nigdy się na to w końcu nie odważyłam



Flanderko to naprawde pomaga ... kiedyś pomagało mi rzucanie w ex zastawą rodzinna potem komórka .. zastawe wybiłam komórke zniszczyłam ale słoiki butelki naprawde pomagają!!! nie bój sie zrób to!!!
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:49   

incognito napisał/a:
nie bój sie zrób to!!!

wyrzuciłam wszystkie te buteleczki :beczy:
ale jak znowu nazbieram to tak zrobię !! :mgreen:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:54   

incognito napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
agresję skierowaną przeciwko nam?


... nie broń Boze... ale czasami się zdarzało ..przyznaję się .. ze wyzywałam się tu na forum i to na pewnych osobach... ale na szczęście a moze nieszczęście znały mój sposób radzenai sobie z emocjami.. no ale jakie skutki dla nich?

Nie zrozumiałaś mnie.
Ale nie ważne - idę spać. Dobranoc :papa:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
incognito 
(banita)


Pomogła: 16 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 00:58   

Flanderko wsiekłość to emocje to przede wszystkim niechęci do ludzi tzw narcyzów.. taki m narcyzem w pewnym stopniu był mój ex, a ienawiść no to niecheć do kogoś to uczucie połaczone z pragnieniem złego dla tej osoby moze forma zemsty za krzywdy .. to wszysko to filozofia zycia , pragnień doznań i czynów?
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 08:09   

Może to jest cecha indywidualna, ale u mnie jest tak, że po jakimś czasie wszystkie urazy blakną i ich znaczenie maleje do tego stopnia, że pozostając gdzieś w pamięci, nie wracają do mnie i ich nie rozpamiętuję.
Gdy zdarzy mi się spotkać sprawcę bólu, to albo omijam go szerokim łukiem, albo (kiedy wchodzi mi w tryby) korzystam z okazji i odpłacam pięknym za nadobne :mgreen:
Mam w swoim życiu kilka etapów za którymi "mosty" same się palą i rzadko rozpamiętuję to, co było.
Jest to korzystne, bo dzięki temu nie jestem zgorzkniała (tak mi się wydaje), gdyż nie rozdrapuję ran.
Jest jeden spory mankament - w wyniku "palenia się mostów" tak same z siebie zanikają stare przyjaźnie i dobre znajomości :?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 09:00   

Klara napisał/a:
u mnie jest tak, że po jakimś czasie wszystkie urazy blakną i ich znaczenie maleje do tego stopnia, że pozostając gdzieś w pamięci, nie wracają do mnie i ich nie rozpamiętuję.
Gdy zdarzy mi się spotkać sprawcę bólu, to albo omijam go szerokim łukiem, albo (kiedy wchodzi mi w tryby)


Ja mam podobnie. staram się unikać danej osoby i rozmyślań o niej. Pomagam sobie myśleniem w stylu "postąpił tak jak potrafił, a skoro jesteśmy tak różni to nam nie po drodze". Dbam o to, by nic nie drażniło rany, by miała spokój i ciszę dla lepszego gojenia.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 13:26   

Klara napisał/a:
Może to jest cecha indywidualna, ale u mnie jest tak, że po jakimś czasie wszystkie urazy blakną i ich znaczenie maleje do tego stopnia, że pozostając gdzieś w pamięci, nie wracają do mnie i ich nie rozpamiętuję.


A ja miałam tak, że czasem w kontakcie z jakimiś ludźmi czułam się bezradna. Np. ktoś mnie uraził czymś nieistotnym - bagatelizowałam to, zrobil to poraz kolejny - bagatelizowałam to. I tak się zbierało ... Każdy kolejny drobny uraz bolał coraz bardziej. To w dużym stopniu niszczyło relację - nie było w niej już takiej radości, jak na początku.
Miałam też sytuacje, gdy czułam się bardzo skrzywdzona, ale przez kogoś, komu np. bałam się powiedzieć, że coś jest nie tak - np. nauczycielowi w szkole, czy później pracodawcy czy klientowi. I czułam totalną bezradność. Było we mnie sporo złości, ale nie miała ona zupełnie ujścia - bo przecież nie będę krzyczeć na swojego klienta ...
Sposób z odreagowaniem w wyobraźni, albo np. poprzez sport - ćwiczę i każdym mieśniem wyrzucam z siebie gniew, sprawia, że nie czuję się tak bardzo spętana niemocą. Uczucia bledną i łatwiej podjąć decyzję - co dalej. Czy delikwenta unikać, czy może jednak jestem w stanie nadal z nim współpracować, zmieniając choć odrobinę warunki tej współpracy.

No, ale może to kwestia mojego ogromnego temperamentu ? :bezradny: :mgreen:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 13:51   

Flandra napisał/a:
Miałam też sytuacje, gdy czułam się bardzo skrzywdzona, ale przez kogoś, komu np. bałam się powiedzieć, że coś jest nie tak - np. nauczycielowi w szkole, czy później pracodawcy czy klientowi. I czułam totalną bezradność. Było we mnie sporo złości, ale nie miała ona zupełnie ujścia - bo przecież nie będę krzyczeć na swojego klienta ...

Pisząc to, co powyżej, nie brałam pod uwagę kontaktów zawodowych. To mi się wydaje zupełnie inną bajką.
Miałam wiele takich sytuacji o których piszesz. Bywałam głęboko urażona, ale rzadko uzewnętrzniałam te urazy, co pewnie wynikało też z mojego współuzależnienia.
Nie myślę o tym, nie powracam, mosty zostały spalone, ale np. nie uczestniczę w fajnych imprezach organizowanych przez stowarzyszenie kierowane przez moją byłą szefową (która stosowała klasyczny mobbing) właśnie dlatego, że to ona jest organizatorką, oraz mimo, że teraz jesteśmy na "ty" i że wielokrotnie zapraszała mnie do siebie na kawę, ani razu nie skorzystałam z zaproszenia.
Jestem jednak daleka od odgrzebywania dawnych przykrych przeżyć. Po prostu staram się spotkania z nią ograniczać do niezbędnego minimum.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
incognito 
(banita)


Pomogła: 16 razy
Wiek: 61
Dołączyła: 11 Lut 2010
Posty: 377
Skąd: z daleka
Wysłany: Pon 18 Paź, 2010 14:03   

Wiedźma napisał/a:
Nie zrozumiałaś mnie.


zrozumiałam zrozumiałam... ino tak troszkę "przekornie" .... :skromny:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 11