Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: yuraa
Wto 09 Lis, 2010 11:04
Chciałbym tez nie pić
Autor Wiadomość
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 09:52   

piotr89 napisał/a:
Dzis w nocy nie moglem spac.

Pamiętam te gonitwy myśli, stan i uczucia jakie mi towarzyszyły gdy ja miałam trzy dni. Wiesz Piotrze to normalny objaw. Uwierz na słowo, bo przechodziłam przez to i wiem ,że z każdym dniem będzie lepiej...
_________________
To Ja swoim postępowaniem-czynami tworzę Swoją wartość...
 
 
     
piotr89 
Małomówny


Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 75
Skąd: Lipno
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 09:55   

Doskonale rozumiem, tylko wiesz jesli kocham kogos mocno i przez dwa miesiace ponad juz nie zrobilem nic, zeby zmienic cos i odzyskac ta osobę, a teraz po weekendzie, ktory był pogorszylem swoja sytuację to nie potrafię zatrzymac tego myslenia... najchetniej pojechalbym przeprosil... ale wiem, ze drzwi sie nie otworzą!
_________________
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które ciągle czekamy...
 
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 09:57   

Powiem Ci coś. Zacznij trzeżwieć dla siebie. Nie z myślą ,że jak nie będziesz pił to naprawisz to co zepsułeś. Są sprawy,które się naprawi,ale są i takie które już są bezpowrotnie stracone...
_________________
To Ja swoim postępowaniem-czynami tworzę Swoją wartość...
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 09:59   

piotr89 napisał/a:
w którą pojdę strone to juz wiem

A wiesz już JAK to zrobisz?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
piotr89 
Małomówny


Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 75
Skąd: Lipno
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 10:02   

Tak, ale sa dla mnie sprawy, rzeczy ktore stracilem i nie przejmuja mnie tak bardzo, jak strata osoby na ktorej mi zalezy!!! Ja robię wszystko dla siebie, ale potrzebuję wsparcia od tej osoby... nie chce tu o tym pisac ciagle, ale to teraz nie daje mi spokoju!
_________________
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które ciągle czekamy...
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 10:05   

piotr89 napisał/a:
.Powiedz mi czy przez ten czas straciles rodzinę, n

"Przepiłem" dwa małżeństwa, rozp*****łem sobie całe dorosłe życie, ale na dziś udało mi się je na tyle poskładać, że mogę tylko panu Bogu i terapeutom dziękować, że pomogli mi stanąć z powrotem na nogi. Alkoholizm to choroba postępująca i śmiertelna chociaż można z nią normalnie żyć Chcesz doprowadzić siebie do takiej sytuacji w której stracisz wszystko i wszystkich?
_________________
:ptero:
 
     
piotr89 
Małomówny


Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 75
Skąd: Lipno
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 10:13   

Nie chce! Poki co jestem na etapie, ze w domu mi nikt nie ufa, ojciec nie odezwie sie do mnie przez najblizsze pol roku chyba, jesli nie zobaczy zmiany! Mam oparcie w mojej mamie, ale i ona ma juz dosyc! Stracilem dziewczyne i to chyba jedyna strata nad ktora powaznie ubolewam i nie daje mi zyc normalnie! Powiem Wam, ze mialem, mam takie jazdy, ze jezdze obok jej domu nie wiem przychodze do niej, znaczy przychodzilem ona nie daje wiary w to ze bede inny, ze uda mi sie cos zmienic! Jestem mlody i napewno glupi... , ale teksty roznych ludzi nie z tego forum takie jak np; znajdziesz sobie inna malo to dziewczyn i tym podobne mnie wkurzają... w Piatek zachlalem bo bylem u niej 3 razy nie otwotzyla drzwi chociaz pozniej ja widzialem w miescie... Wyszedlem z kolegami i sie zaczął kolejny koszmar, a sobota byla jeszcze gorsza! Wstyd wychodzic z domu;/ i to wszystko co sie dzieje wokol mnie naprawde mnie meczy i nie daje mi normalnie spędzic dnia...
_________________
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które ciągle czekamy...
 
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 10:15   

piotr89 napisał/a:
ona nie daje wiary w to ze bede inny,

piotr89 napisał/a:
Piatek zachlalem bo bylem u niej 3 razy nie otwotzyla drzwi


Przeczytaj to co napisałeś. Ona nie daje wiary,że się zmienisz.A jak ma wierzyć??
_________________
To Ja swoim postępowaniem-czynami tworzę Swoją wartość...
 
 
     
piotr89 
Małomówny


Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 75
Skąd: Lipno
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 10:18   

No właśnie... nie ma podstaw ja dobrze o tym wiem! Zawsze gdy mnie wkurzala jakas sytuacja z nią uciekalem do wodki i moge miec do siebie pretensje nikogo o nic nie obwiniam
_________________
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które ciągle czekamy...
 
 
     
Conradus78 
Towarzyski
Conradus78



Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 180
Skąd: Zabrze
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 11:18   

piotr89 napisał/a:
moge miec do siebie pretensje nikogo o nic nie obwiniam


Czyżby?

A jeśli bliscy nie będą chcieli z Tobą kontaktu, a jeśli powrót do normy okaże się trudniejszy, a jeśli nie będzie tak jak się tego spodziewasz, a jeśli Twoje warunki, na których chcesz zdrowieć okażą się nietrafione?

To co piszesz, i nie chcę być tutaj źle zrozumiany, bo dobrze, że to piszesz, już w pewnej mierze jest obwinianiem, choć dość ukrytym. Oczywiście bierzesz winę na siebie, ale nie godzisz się z nią. Piszesz że bliscy się od Ciebie odwracają, zakładasz że To jest Twoja wina, ale pobrzmiewa mi tutaj jakoś gdzieś z głębi coś jakby "źli bliscy, ja już widzę, że źle robię, a oni nic..." Piszesz o swoim sceptycyzmie wobec form leczenia, czy zdrowienia. Owszem z jednej strony jest to dzielenie się tym, co czujesz, i nie twierdzę, żebyś nie dzielił się tym co czujesz, ale jest to w pewnej mierze obwinianie na zasadzie "to mi nie pasuje i jest do d***".

Nie napiszę Ci co masz zrobić, bo ani nie mam takiego prawa, a też Ty sam wiesz doskonale, co możesz zrobić. Tyle tylko, żeby zamiast koncentrować się na tym co jest złe, co jest Ci krzywdą, co boli (choć oczywiście to też jest ważne i należy o tym pamiętać) warto również koncentrować się na tym, co zdrowego udaje się każdego dnia osiągnąć. Bo każdego dnia coś takiego się zdarza. Dopiero dostrzeżenie tego co pozytywne pozwala nie obwiniać. Pogody ducha.
_________________
Ja, tu i teraz
 
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 14:54   

Był sobie w puszczy pewien mis
Bedzie sobie marzył dzis
Od godziny 11 zaczynam życ
Do 10.30 bede jeszcze pić
Nadszedł czas odnowy
Jestem za zmiany juz gotowy
Wyjde z gawry jako inny miś
Bo nie pije juz od dzis
Pójde do mojego misiaczka
Nie bede robił z siebie prosiaczka
Juz nie namówi mnie ani wilk ani zajaczek
Nie wezme juz kieliszka do rączek

Był sobie w puszczy pewien miś
Starczy tych marzeń na dziś
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
emigrantka 
Gaduła
a ja jestem prosze pana na zakrecie ...



Pomogła: 12 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 706
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 15:21   

piotr89 napisał/a:
i to wszystko co sie dzieje wokol mnie naprawde mnie meczy i nie daje mi normalnie spędzic dnia...
to calkiem zrozumiale ,pomysl jak czuja sie osoby w Twoim otoczeniu ,zapewniam ze jeszcze gorzej .Ty byles pijany i wielu rzeczy nie czules lub nie pamietasz inni nie mieli tej mozliwosci .
Jak dla mnie to Ty sie najnormalniej uzalasz , ale i to potrzebne , moze wkoncu dojdziesz do jakis konstruktywnych wnioskow .
Dziewczyna jesli kocha to worci gdy zaczniesz cos z tym robic ...
powodzenia
_________________
"Alkoholicy mają wspólne drzewo genealogiczne: wszystkim im odbija palma" :-D.
 
 
     
piotr89 
Małomówny


Dołączył: 08 Lis 2010
Posty: 75
Skąd: Lipno
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 15:32   

Kazda forma proby wyjsca z nalogu jest dobra... nawet ta gdy sie nad soba uzala ktos:) poczynilem juz kroki malutkie, ale poczyniłem! A dziewczyna własnie, jeśli kocha to wroci:)
_________________
Ważnych jest kilka tych chwil, tych na które ciągle czekamy...
 
 
     
emigrantka 
Gaduła
a ja jestem prosze pana na zakrecie ...



Pomogła: 12 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 09 Lut 2010
Posty: 706
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 15:38   

piotr89 napisał/a:
juz kroki malutkie,
jakie to malutkie kroki :|
uzalanie sie ? tu Cie musze rozczarowac ,kazdy alko to czyni
a w tej chorobie nie ma ze boli ,trzeba wziasc sie do dzialania ,biadolenie nakreca niebezpiecznie spirale choroby ,,,uwazaj



piszac powyzej ze i to marudzenie potrzebne ,mialam na mysli przemyslenie swojego dzialania
_________________
"Alkoholicy mają wspólne drzewo genealogiczne: wszystkim im odbija palma" :-D.
Ostatnio zmieniony przez emigrantka Wto 09 Lis, 2010 15:40, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Wto 09 Lis, 2010 15:39   

piotr89 napisał/a:
poczynilem juz kroki malutkie, ale poczyniłem!


Jakie kroki?
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,54 sekundy. Zapytań do SQL: 13