Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Klara
Nie 14 Lis, 2010 20:03
Alkohol i przemoc w rodzinie
Autor Wiadomość
kluuuseq 
Małomówny


Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 13
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 15:24   Alkohol i przemoc w rodzinie

Mam 16 lat i borykam się z ciężką sytuacją w rodzinie - mianowicie jest to alkoholizm mojego ojca i przemoc wywoływana przez niego.

Może przybliżę bardziej moją sytuację. Otóż moja mama jest z moim ojcem od 20 lat, całą czwórką mieszkamy w jednym pokoju. Ojciec od zawsze sobie popijał, jednak z biegiem czasu zaczął coraz więcej i coraz bardziej zaczęło mu 'odbijać'. Pracował w firmie transportowej, gdzie w końcu doszło do wypadku z jego udziałem i całkowicie przestał pracować. Przez te wszystkie lata on pracował, a mama zajmowała się domem, jego papierkami, rachunkami i opłatami. Ojciec wydał wszystkie jej oszczędności. Mogę to określić tak: mój ojciec uzależnił moją mamę od siebie (finansowo i nie tylko, nie to, że mama jest w niego zapatrzona, tylko bez niego po prostu ciężko będzie jej dać sobie radę). Mama postanowiła iść do pracy, usamodzielnić się. Teraz to tylko ona utrzymuje naszą czwórkę, mnie, ojca i mojego brata. Ojciec nie jednoktornie wydzwaniał pijany do jej pracy i posądzał o ku***two... Ona ciężko pracuje na to, by nas wszystkich utrzymać, a on cały dzień siedzi na tyłku w domu i chla. Niejednokrotnie pobił mnie, mojego brata i moją mamę. Poniża, wyzywa, wszystko co robimy jest źle, nic mu się nie da przetłumaczyć, w dodatku jest mściwy, kontroluje i nas ogranicza. Ja, jako dziecko alkoholika zapisałam się na spotkanie ze stowarzyszeniem Aslan, jednakowoż chciałabym się Was zapytać, bo być może z własnych doświadczeń wiecie, czy można odciąć się od człowieka, od którego jesteście w pełni uzależnieni, który zamknął was w klatce? Chcemy z mamą wynająć jakieś mieszkanie, by się od niego odciąć, jednak mama zarabia 2000 zł miesięcznie i nie stać nas na wyprowadzkę. Czy istnieje szansa, gdy zgłosimy się do jakiejś instytucji (tylko jakiej?) i oni pomogą nam załatwić jakieś tanie mieszkanie? Oczywiście ja z mamą i bratem chcemy od tego wszystkiego uciec. Bardzo prosimy o pomoc, o wskazówki, o cokolwiek, co mogłoby nam pomóc zakończyć tą rodzinną gehennę.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 15:49   

cześć kluseczko :)
sorki że tak cię nazwałem,ale tak mnie się skojażył twój nick :skromny:
kluuuseq napisał/a:
czy można odciąć się od człowieka, od którego jesteście w pełni uzależnieni

można
kluuuseq napisał/a:
Chcemy z mamą wynająć jakieś mieszkanie

ja bym jednak proponował aby to on opuścił was
to on jest na przegranej
a sądy dobrze znają te sprawy u osób uzależnionych od alkoholu
kluuuseq napisał/a:
Ona ciężko pracuje na to, by nas wszystkich utrzymać, a on cały dzień siedzi na tyłku w domu i chla. Niejednokrotnie pobił mnie, mojego brata i moją mamę. Poniża, wyzywa, wszystko co robimy jest źle, nic mu się nie da przetłumaczyć, w dodatku jest mściwy, kontroluje i nas ogranicza
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
kluuuseq 
Małomówny


Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 13
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 16:23   

'ja bym jednak proponował aby to on opuścił was
to on jest na przegranej
a sądy dobrze znają te sprawy u osób uzależnionych od alkoholu'

tylko ta sprawa jest skomplikowana, bo w tym mieszkaniu mieszka jeszcze dziadek - ojciec mojego ojca, ktory zalozyl sprawe o eksmisje i ja przegralismy, teraz czekamy na uprawomocnienie wyroku, albo nas wygonia i dadza zastepcze albo zostajemy. to wszystko trwa ponad 10 lat... w dodatku mieszkanie nie jest wykupione
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 16:30   

Witaj!!!
Ciężko czyta się posty tak młodych ludzi. Sytuacja nie jest łatwa. :pocieszacz: Teraz ostatnio weszło takie prawo,że to kat i oprawca musi wynosić się z domu ,a nie jego ofiary.
Mama albo ktoreś z Was musi dzwonić na policję przy każdej awanturze wywoływanej przez ojca. Żądajcie założenia "Niebieskiej karty". Musicie się bronić, bo nikt nie ma prawa Was bić, poniżać.
_________________
To Ja swoim postępowaniem-czynami tworzę Swoją wartość...
 
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 16:49   

Witaj :)

kluuuseq napisał/a:
Niejednokrotnie pobił mnie, mojego brata i moją mamę.


:pocieszacz:

przemoc to przestępstwo - jak każde przestępstwo najlepiej zgłosić na policję
W przypadku przemocy domowej warto założyć tzw. "niebieską kartę" - dzięki niej obowiązkiem policji jest monitorowanie rodziny, a informacje w niej zawarte mogą być dowodem w sprawach karnych, rozwodowych itp
Zgodnie z nową ustawą o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie - ofiary przemocy są bardziej chronione. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, w teorii - sprawca przemocy może dostać nakaz eksmisji, nawet jeśli jest właścicielem mieszkania.

Przemoc to nie tylko pobicia, ale także poniżanie, wyzywanie, groźby
Tutaj masz trochę o Rodzajach przemocy

kluuuseq napisał/a:
Czy istnieje szansa, gdy zgłosimy się do jakiejś instytucji (tylko jakiej?) i oni pomogą nam załatwić jakieś tanie mieszkanie?


Powinni pomóc - nie wiem czy będą w stanie załatwić tanie mieszkanie, na pewno będą w stanie doradzić, co zrobić z tą sytuacją, jak skutecznie jej przeciwdziałać.

http://www.porozumienie.niebieskalinia.pl/ - tutaj (u góry strony) jest wyszukiwarka różnych instytucji udzielających pomocy m.in. w kwestiach przemocy domowej.

Trzymam kciuki :)
 
     
kluuuseq 
Małomówny


Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 13
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:34   

jak długo może się ciągnąć taka sprawa karna? mi i mamie opadają ręce, ta sprawa z mieszkaniem trwa już ponad 10 lat, tracimy już siłę i wiarę w to wszystko, że w końcu wyjdziemy na prosto
 
     
betka 
Małomówny


Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 39
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:36   

:hejka: Witaj na forum :pocieszacz: .
Fladra ma racje.W razie kolejnej awantury wzywajcie policje,w razie pobicia-powinniscie sie zatroszczyc o zaswiadczenie lekarskie-nie obdukcje-w razie sprawy w sadzie-sad wydaje polecenie dokonania obdukcji na podstawie zaswiadczenia.Prawo jest po waszej stronie. A dodatkowo namow mame na terapie,ty rowniez mozesz skorzystac. :buzki:
_________________
,,Zycia nie mozna wybrac,ale mozna z niego cos zrobic.,,(P.Lippert)
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:37   

kluuuseq napisał/a:
jak długo może się ciągnąć taka sprawa karna

Nie wiem jak długo, ale załóżcie sobie "niebieską kartę".To na pewno przyspieszy rozwój wypadków. A jest tak,ze z tą kartą właśnie oprawca jest w szybszym trybie eksmitowany...
_________________
To Ja swoim postępowaniem-czynami tworzę Swoją wartość...
 
 
     
kluuuseq 
Małomówny


Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 13
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:39   

a co z prawami do lokalu, skoro grozi nam wyeksmitowanie do innego miejsca zamieszkania?
 
     
betka 
Małomówny


Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 39
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:40   

kluuuseq napisał/a:
sprawa z mieszkaniem trwa już ponad 10 lat
Dlaczego tak dlugo?Czy w sadzie przedstawialyscie sprawe alkoholizmu ojca?
_________________
,,Zycia nie mozna wybrac,ale mozna z niego cos zrobic.,,(P.Lippert)
 
     
Agusia 31 
Towarzyski



Pomogła: 7 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 20 Sie 2010
Posty: 311
Skąd: Słupsk
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:41   

kluuuseq napisał/a:
grozi nam wyeksmitowanie do innego miejsca zamieszkania


To walczcie o to żebyście tylko w trojkę mama ,brat i Ty dostali lokal zastępczy.
_________________
To Ja swoim postępowaniem-czynami tworzę Swoją wartość...
 
 
     
kluuuseq 
Małomówny


Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 13
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:44   

betka napisał/a:
kluuuseq napisał/a:
sprawa z mieszkaniem trwa już ponad 10 lat
Dlaczego tak dlugo?Czy w sadzie przedstawialyscie sprawe alkoholizmu ojca?


nie chodzi o to, mieszkamy w piątkę w dwupokojowym mieszkaniu (ja, mama, brat, ojciec i ojciec mojego ojca). Ojciec mojego ojca założył sprawę o eksmisje mojej rodzinie, ciągnęła się ona przez jakieś 10 lat, wyrok dalej nie jest prawomocny i jeszcze się będzie ciągnąć. Dlaczego tak długo? nie wiem. Ojciec mojego ojca (czyli dziadek) jest głównym najemcą. Sąd oczywiście da nam lokal zastępczy, ale tego nie wiadomo, bo prawdopodobnie może zostaniemy w tym lokalu, w którym obecnie mieszkamy.
 
     
betka 
Małomówny


Dołączyła: 03 Lis 2010
Posty: 39
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 17:52   

Agusia 31 napisał/a:
To walczcie o to żebyście tylko w trojkę mama ,brat i Ty dostali lokal zastępczy.
Moge tylko to samo powtorzyc,po za tym piszesz ze to mama zarabia.A za co pije ojciec?-niech mama pomysli o was i osobie,powinna mu odciac zrodlo pieniedzy i starajcie sie o lokal zastepczy dla waszej trojki-nie jestescie odpowiedzialni za jego picie,on sam decyduje sie na to ze bierze kieliszek. ;) ;)
_________________
,,Zycia nie mozna wybrac,ale mozna z niego cos zrobic.,,(P.Lippert)
 
     
kluuuseq 
Małomówny


Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 13
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 18:16   

betka napisał/a:
Agusia 31 napisał/a:
To walczcie o to żebyście tylko w trojkę mama ,brat i Ty dostali lokal zastępczy.
Moge tylko to samo powtorzyc,po za tym piszesz ze to mama zarabia.A za co pije ojciec?-niech mama pomysli o was i osobie,powinna mu odciac zrodlo pieniedzy i starajcie sie o lokal zastepczy dla waszej trojki-nie jestescie odpowiedzialni za jego picie,on sam decyduje sie na to ze bierze kieliszek. ;) ;)


ojciec pije za swoje skrzętnie ukryte oszczędności. nie dokłada się do jedzenia, raz na jakiś czas, gdy mu się zachce, dołoży się do opłaty mieszkania. nie daje nam na nic pieniędzy
 
     
kluuuseq 
Małomówny


Dołączyła: 14 Lis 2010
Posty: 13
Wysłany: Nie 14 Lis, 2010 18:18   

betka napisał/a:
:hejka: Witaj na forum :pocieszacz: .
Fladra ma racje.W razie kolejnej awantury wzywajcie policje,w razie pobicia-powinniscie sie zatroszczyc o zaswiadczenie lekarskie-nie obdukcje-w razie sprawy w sadzie-sad wydaje polecenie dokonania obdukcji na podstawie zaswiadczenia.Prawo jest po waszej stronie. A dodatkowo namow mame na terapie,ty rowniez mozesz skorzystac. :buzki:


z tym wzywaniem policji jest tak, że się po prostu boimy. jest tak mściwy i nie raz doświadczyliśmy jego białej gorączki. bił z całej siły w co popadnie i czym popadnie, po prostu boimy się bronić, bo to tylko prowokuje go do dalszego znęcania się, gdy policja zostanie wezwana kilka razy, to w ten następny raz może przyjechać za późno...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,19 sekundy. Zapytań do SQL: 13