Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
A ty przepiłeś...
Autor Wiadomość
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 12:26   

pietruszka napisał/a:
Małgoś napisał/a:
Uczymy się tego dopiero.... nie tylko karać ale i nagradzać

może lepiej nie postrzegać tego w formie kary czy nagrody/ To wydaje się trochę...niebezpieczne...
Czasem czuję coś w związku z inną osobą, czuje sie sympatycznie, widzę jej życzliwość, jej "otwarcie się " na mnie i trudno mi czasem o tym powiedzieć, a wiem, że warto. I nie jako nagrodę, coś, za co oczekujemy wsparcia. Ot mówić też o tym, co dobre, a nie tylko o tym, co złe, co nam się nie podoba, co nam przeszkadza. Dzielić się sobą.


To nagradzanie nawiązałam do wychowania dzieci...

Ale oczywiście też tak miałam, że czułam potrzebę okazania sympatii komuś, ale nie potrafiłam wykrzesać otwartości, doszukiwałam się w tej osobie nieszczerości której zwyczajnie nie było! Ciągle trzymałam dystans by przypadkiem nie żałować... właśnie owego podzielenia się sobą.
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 12:31   

Małgoś napisał/a:
Ciągle trzymałam dystans by przypadkiem nie żałować... właśnie owego podzielenia się sobą.

bo to jest pewnie lęk przed bliskością, lęk przed odrzuceniem.
Swoją drogą to ciekawe, dlaczego czasem bardziej boję się zranienia, kiedy chcę powiedzieć coś miłego? Strach, że ktoś to wykorzysta? Że dam się zmanipulować, jak się otworzę choć o milimetr bardziej? Że przez to szparkę wleci coś niedobrego? Że ktoś pomyśli, a czego ta znowu chce?

Wiem, że to niezaleczone jeszcze do końca lęki małego dziecka. Trudne to.
_________________

 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 12:42   

Mieliśmy na terapii DDA takie ćwiczenie w mówieniu sobie nawzajem dobrych rzeczy. Coś w rodzaju "bombardowania dobrym słowem", które ty dziś zainicjowałaś w Hyde Parku. Z tym że tam, na sali terapeutycznej, odbywało się to "face to face".

Grupa siedziała w kręgu, a każdy z członków grupy miał za zadanie usiąść po kolei przed każdym z kolegów, koleżanek i terapeutów - i powiedzieć mu/jej, patrząc prosto w oczy, coś pozytywnego, ciepłego, dobrego na jego temat. :)
I mieliśmy też ćwiczenie z mówienia "Kocham cię" do swojego odbicia w lustrze. :)
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Śro 15 Gru, 2010 12:44, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 12:46   

pietruszka napisał/a:
dlaczego czasem bardziej boję się zranienia, kiedy chcę powiedzieć coś miłego?


ja już się nie boję, ale tak było, nie potrafiłam a nawet sama bałam się pomyśleć, że mogę być kochana, akceptowana, szczerze lubiana.. wolałam nie ryzykować, nie rozpalać w sobie kolejnej nadzieji, bo byłam tak wygłodniała tych wszystkich dobroci, że rzeczywiście łatwo było mnie omamić... Ale z czasem pomalutku przekonywałam się, że wcale świat, ludzie wokół nie są tacy źli, że jest wielu serdecznych, szczerych a ja niepotrzebnie aż tak dmucham na zimne... A jeśli ktoś mnie nie lubi, to przeważnie jest tak, że i ja jego nie darzę zbytnią sympatią bo zwyczajnie nie nadajemy na tej samej fali..
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 12:53   

Tomoe napisał/a:
Mieliśmy na terapii DDA takie ćwiczenie w mówieniu sobie nawzajem dobrych rzeczy.

Miałam takie ćwiczenie na warsztatach z poczucia własnej wartości, a nawet kilka ćwiczeń.
Do tej pory mam kartkę w portfelu z takimi zwrotkami od innych. To też taki jeden z moich antykryzysowców. Potem właśnie mówiliśmy sobie nawzajem dobre rzeczy, i je przyjmować (!). Mówiąc tylko dziękuję, nie umniejszając siebie.

Ale też dla mnie cenne były warsztaty z asertywności, gdzie uczyłam się przyjmować krytykę (i z tym to miewam jeszcze problemy, mam mocno zakodowaną chęć obrony przez atak).

Niestety u mnie z tym moim poczuciem własnej wartości bywa (właśnie teraz bywa a nie jest ciągle) krucho. I to nie jest wyniesione tylko i wyłącznie z okresu związku z pijącym partnerem, To u mnie bardzo głęboko siedzi w dzieciństwie. I niestety wraca, kiedy mnie nachodzi kryzys, ale myślę, że nie tylko ja tak mam. Jak człowiek jest słabszy, to zaczyna wątpić w siebie. Ot cała filozofia.
_________________

 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 12:56   

Małgoś napisał/a:
byłam tak wygłodniała tych wszystkich dobroci, że rzeczywiście łatwo było mnie omamić

myślałam też, że mam ten etap za sobą. Niestety ostatnio przekonałam się, ze wcale nie jestem tak odporna. Widać we mnie wciąż ten głód siedzi. i jak sama sobie nie dam, to tym bardziej staję się podatna na manipulację. Cóż kolejne doświadczenie. Dobrze, ze mam pod ręką pomoc i już umiem z niej korzystać. Bo po co się męczyć i samokatować?
_________________

 
     
komiwojażer 
Towarzyski



Wiek: 65
Dołączył: 08 Cze 2009
Posty: 231
Skąd: Polska-Niemcy
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:12   

ZbOlo napisał/a:
może wtedy nie używała by "argumentu z przeszłości"...
-ważne,że żyje się w zgodzie z samym sobą-bo na niektóre ,,przypadki,, nie ma rady-każdy taki ,,przypadek,, potrzebuje swoistego osobistego ,,psychofilozofa,,-szkoda żywota,bo krótki... :|
_________________
Freedom...
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:14   

pietruszka napisał/a:
uczyłam się przyjmować krytykę


Takie ćwiczenie też miałam. Na ostatnich zajęciach terapeutycznych.
Na sali, przy drzwiach, stało krzesło, odwrócone oparciem w stronę grupy.
Każdy z nas siadał na tym krześle, mając całą grupę za plecami, i musiał w milczeniu wysłuchać tego, co mu mają do powiedzenia członkowie grupy.
W tym przypadku "zwroty" od kolegów, koleżanek i terapeutów mogły być zarówno przyjemne jak i nieprzyjemne.
Zadanie polegało na tym, żeby je przyjąć w milczeniu, bez słowa. Bez polemizowania. :)
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Śro 15 Gru, 2010 13:15, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:16   

Tomoe napisał/a:
Tamten Zbolo nie umarł - tamten Zbolo wytrzeźwiał.

...zdaję sobie z tego sprawę... ale człowiek ma takie marzenia o "czarodziejskich nożyczkach", które potrafiły by odciąć "zgniły kawałek" życia... bezpowrotnie, razem z długami i krzywdami wyrządzonymi wszystkim wokoło... :bezradny: - ale to nie możliwe.
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Małgoś 
Upierdliwiec
Forumoholiczka



Pomogła: 26 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 30 Kwi 2010
Posty: 2191
Skąd: z miasta mojego
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:19   

pietruszka napisał/a:
myślałam też, że mam ten etap za sobą. Niestety ostatnio przekonałam się, ze wcale nie jestem tak odporna


u mnie też nie wiadomo w sumie jak to jest, bo o tym to się można przekonać dopiero w praktyce... a dowód na zmianę siebie miałam dopiero jeden, podczas prób manipulowania mnie przez ślubnego, jednak nie dałam się urobić na jego modłę...
Ale mam za to nadal w sobie coś takiego, że często łapię się na tym, że niedowierzam w to, co przydarza mi się dobrego... boję się, że czar pryśnie jak bańka mydlana... Często nie potrafię na dłuższą metę cieszyć sie z tego co mam i zaczynam szukać dziury w całym, niby widzę, że jest dobrze, że nie mam się do czego przyczepić a jednak obawa, lęk że to minie jest tak silna że psuję sobie samopoczucie zupełnie bez sensu...
_________________
Tylko ja jestem odpowiedzialna za swoje życie
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:20   

Nie ma takich czarodziejskich nożyczek.
Ale jest program 12 kroków. :)
 
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:22   

ZbOlo napisał/a:
ale człowiek ma takie marzenia o "czarodziejskich nożyczkach", które potrafiły by odciąć "zgniły kawałek" życia... bezpowrotnie, razem z długami i krzywdami wyrządzonymi wszystkim wokoło... :bezradny:

i myślisz, ze tylko alkoholik tak ma? Pycha ;)
Każdy ma swój "rachunek krzywd" i prawie każdy coś tam przeskrobał, i chciałby o tym zapomnieć. Tylko, ze bez trudnych doświadczeń, nie rozwijalibyśmy się.
Wybaczyć sobie - to trudne, ale uczę się tego i jest mi łatwiej. I jest jeszcze zadośćuczynienie. No i dla mnie kłania się tutaj Program 12 Stopni. Mam jeszcze dużo roboty nad sobą :cwaniak:
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:27   

Tomoe napisał/a:
Nie ma takich czarodziejskich nożyczek.
Ale jest program 12 kroków. :)

pietruszka napisał/a:
No i dla mnie kłania się tutaj Program 12 Stopni. Mam jeszcze dużo roboty nad sobą :cwaniak:

...przede mną też długa droga... oby trzeźwa...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:28   

pietruszka napisał/a:
Pycha ;)

... :bezradny: trudno jest jej się pozbyć... ;) , ma słodki smak...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Śro 15 Gru, 2010 13:42   

ZbOlo napisał/a:
ma słodki smak...

tak :mniam:
jednak dla psychiki i związku pewnie lepsze to:

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 11