najblizsi nie chca przyznac ,ze jest problem :( |
Autor |
Wiadomość |
mooniia
Milczek
Dołączyła: 06 Sty 2011 Posty: 6
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:00 najblizsi nie chca przyznac ,ze jest problem :(
|
|
|
witam
szukam jakis wskazówek,może od Was je dostane
moja teściowa jest alkoholikiem, pije odkad pamietam czyli minimum 10 lat, z kazdym rokiem coraz wiecej
problemem nie jest to ,ze ona nie widzi problemu problemem jest to,ze jej maz nie widzi problemu - to osoba o bardzo silnym i władczym charakterze, osoba która uwielbia rzadzic a wiadomo ze uległymi rzadzi sie łatwiej
tesciowa po alkoholu jest uległa i słucha jaśnie pana grzecznie i bezkonfliktowo ale... no własnie ale, jest coraz gorzej właściwie nie przypominam juz sobie sytuacji kiedy widziałam ja trzeźwą, wyglada coraz gorzej (spuchnieta obrzeknieta itd) uczucia wyzsze??? a co to takiego - rani ( wiem ze nieswiadomie ) własne dzieci, wnuki - eeeee gdzies sa i co z tego - kupie im jajko niespodzianke ijuz bede super babcia
strasznie przykro na to wszystko patrzec
zdaje sobie sprawe,ze aby pomóc jej najpierw trzeba uswiadomic tesciowi ze jest problem, choroba, alkoholizm w rodzinie ale jak??
czy znacie jakis terapeutów, albo podobne historie? kogos kto zanim zajmie sie alkoholikiem zastanowi sie jak jemu pomóc pomoze zrozumiec i przyznac sie rodzinie ze tak mamy w domu alkoholizm??
pozdrawiam Monika |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:04
|
|
|
Witaj Moniko
Czy jesteś bezpośrednio związana z teściową, to znaczy - czy z nią mieszkasz? |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
mooniia
Milczek
Dołączyła: 06 Sty 2011 Posty: 6
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:10
|
|
|
nie, własciwie nasze kontakty sa minimalne choc mieszkamy od siebie w odległosci ok 0,5km, mój maz widzi ja niemal codziennie bo w domu rodzinnym znajduje sie biuro firmy prowadzonej wspólnie przez ojca i synów
wczesniej widywałysmy sie czesciej ale to my tam bywalismy ona sama z siebie nigdy nie przyszła zobaczyc co slychac u wnuków itd
jest to emerytowana nauczycielka w wieku 60 lat |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:21
|
|
|
mooniia napisał/a: | własciwie nasze kontakty sa minimalne |
W takim razie możesz jedynie próbować teściowej przekazać swoje zaniepokojenie tym, że Twoim zdaniem za dużo pije, może to zrobić Twój mąż.
Możecie też np. wydrukować informacje które znajdziecie tu: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1271 i zostawić jej w widocznym miejscu.
Gdyby ten problem doskwierał Twojemu teściowi, to on mógłby zgłosić ją na przymusowe leczenie, które jako takie (czyli przymusowe) wcale nie musiałoby pomóc.
Tyle
To smutne, ale nic więcej nie możecie zrobić prócz czekania z nadzieją, że alkoholizm tak dokuczy teściowej, iż sama zechce skorzystać ze wskazówek które jej przekażecie. |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:22
|
|
|
Witaj Moniko
A nie uważasz, że ta sprawą powinien zająć się Twój mąż, a nie Ty?
On jest jej synem, osobą najbliższą, a Ty możesz jedynie wywołać konflikt w rodzinie. |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
mooniia
Milczek
Dołączyła: 06 Sty 2011 Posty: 6
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:29
|
|
|
wiedźma konflikt to i tak juz jest ale wiem wiem ja działam na boku natomiast to mój maz rusza ten problem na łamach rodzinnych kiedy on działa tam ja zostaje z tyłu zeby sprawy nie zaogniac
dziekuje za podane linki na pewno pilnie je przestudiujemy |
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Pomogła: 264 razy Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:33
|
|
|
Tu jeszcze są wskazówki dla Was - dla rodziny: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
Szczególnie polecam uważne przeczytanie "Zaczarowanego koła zaprzeczeń".
Powodzenia! |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
mooniia
Milczek
Dołączyła: 06 Sty 2011 Posty: 6
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:37
|
|
|
bardzo dziekuje, jakby ktos jeszcze miał jakis pomysł to byłabym bardzo wdzieczna bo przeraza mnie wizja tego ze niewiele sie da zrobic i pozostaje patrzec jak choroba powoli zabija
zielona jestem w tym temacie zupełnie |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:39
|
|
|
Witam Moniko
Myślę,że Ty sama nie jesteś w stanie nic zrobić,jeżeli ani mąż ani synowie nie zauważają problemu.Możesz jedynie mężowi zasugerować,bo wątpię aby Twoja rozmowa z teściową coś dała,tym bardziej,że chyba nie jesteście w zażyłych stosunkach. |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Pomogła: 193 razy Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:48
|
|
|
mooniia napisał/a: | ja działam na boku natomiast to mój maz rusza ten problem na łamach rodzinnych kiedy on działa tam ja zostaje z tyłu zeby sprawy nie zaogniac |
No właśnie o to mi chodziło, żeby tych ról nie odwracać i nie pogarszać sprawy.
Ale skoro jest tak jak piszesz, to już się nie czepiam |
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
mooniia
Milczek
Dołączyła: 06 Sty 2011 Posty: 6
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:51
|
|
|
Kicajka ja to wiem wiem ze potrzebny jest fachowiec bo zadne z nas samo sobie nie poradzi ale własnie na drodze stoi tesc który uwaza ze problemu nie ma bo pijana zona to uległa zona i posłuszna zona i własnie nie wiem czy jest szansa jego jakos przekonac?? drukuje wiadomosci z tych linków maz je zostawi tam w domu a ja swoja droga postaram sie skontaktowac sama jeszcze z jakims terapeuta uzaleznien moze on cos podpowie |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 15:59
|
|
|
mooniia napisał/a: | drukuje wiadomosci z tych linków maz je zostawi tam w domu a ja swoja droga postaram sie skontaktowac sama jeszcze z jakims terapeuta uzaleznien moze on cos podpowie | Myślę,że tyle możesz zrobić i życzę powodzenia |
_________________ " Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
|
|
|
|
|
Żeglarz
Gaduła
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Paź 2010 Posty: 991
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 18:03
|
|
|
mooniia napisał/a: | problemem nie jest to ,ze ona nie widzi problemu problemem jest to,ze jej maz nie widzi problemu - to osoba o bardzo silnym i władczym charakterze, osoba która uwielbia rzadzic a wiadomo ze uległymi rzadzi sie łatwiej |
Witaj mooniia,
Czy to znaczy, że Twoja teściowa widzi problem? Czy jednak go nie widzi? Jeżeli problem widzi, to może nad nim pracować mimo postawy swojego męża.
Czy Twojemu teściowi taka sytuacja faktycznie odpowiada? Czy woli mieć żonę nietrzeźwą, czy też wolałby mieć żonę trzeźwą, dbającą o niego, o rodzinę? Czy Twój teść jest samolubnym tyranem, któremu na żonie nie zależy, czy raczej przyjmuje taką pozę, bo nie potrafi się w tej sytuacji odnaleźć?
Jeżeli Twój teść jest tyranem to polacam Ci książkę pt. Emocjonalne Wampiry autorstwa Alberta Bernsteina. Są tam opisane zachowania również tego typu osób, oraz to, jak sobie z nimi radzić. Trochę na ten temat napisałem tu: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3213 Być może to pozwoli Wam znaleźć klucz do tego jak rozmawiać z teściem.
Pozdrawiam i życzę powodzenia,
Paweł |
|
|
|
|
mooniia
Milczek
Dołączyła: 06 Sty 2011 Posty: 6
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 18:19
|
|
|
Żeglarz wielkie wielki dzieki
i w odpowiedziach: tesciowa problemu nie widzi absolutnie , o dziwo o rodzine w miare dba tzn przygotowuje obiady dla tescia drugiego syna i jego zony dba o zwierzeta chodzi na zakupy
tak tesc jest swego rodzaju tyranem choc to moze zbyt drastyczne słowo ale wszystko ma byc tak jak on sobie tego zyczy i jak on sobie wymysli i jak jemu odpowiada - ja i maz sie niepodporzadkowalismy - efekt jestesmy tym gorszym ogniwem rodziny drugi syn sie podporzadkował i zmusił do tego swoja zone - efekt jest cacy bo robi to co tatus kaze
tak chyba powiem to głosno jest tyranem - ja go nie lubie i mam wrazenie ze alkoholizm mojej tesciowej , która jak mi sie wydaje w głebi duszy jest dobra ciepła osobą - spowodowany jest emocjonalna ucieczka od niełatwej codziennosci z własnym mezem |
|
|
|
|
Jacek
Uzależniony od Dekadencji ...jestem alkoholikiem...
Pomógł: 133 razy Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 7326 Skąd: Pyrlandia
|
Wysłany: Czw 06 Sty, 2011 18:27
|
|
|
witaj Moniko
Żeglarz napisał/a: | czy raczej przyjmuje taką pozę, bo nie potrafi się w tej sytuacji odnaleźć? |
myślę że to najcelniejsze przypuszczenie
a wynika ono z tych względów,jak podobnie u innych współuzależnionych
"wstyd" woli zatuszować i nie wypuszczać na światło dzienne
niż zająć się i ratować osobę
Moniko,jeśli to możliwe to warto bardzo delikatnie (tak aby nie ugryzło dumy teścia)
pogadać wpierw z nim i go o tym przekonać i najlepiej aby to zrobił syn (ktoś komu ufa) |
_________________ "Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
|
|
|
|
|
|