|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
prosze o rady |
Autor |
Wiadomość |
anakonda
(banita)
Pomógł: 8 razy Wiek: 113 Dołączył: 04 Lip 2010 Posty: 379 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 01:22
|
|
|
jolcia403 napisał/a: | tak wlasciwie nikt nie wie o moim problemi,albo mi sie tak wydaje??? |
raczej ciężko ukryc ten smrodek z ust potu ....i inne tam objawy mi zajeło 20 lata dojście do jakis wnioskow po drodze wpadlem w lekomanie zreszta jestem uzalezniony od wiekszosci srodkow zmieniajacych swiadomosc...lekomania to efekt picia w nocy w dzien jechania na tabsach...przez pare lat..wiec nie probuj sie leczyc bo wpadniesz w wieksze g***o. |
_________________
|
Ostatnio zmieniony przez anakonda Pon 07 Lut, 2011 01:25, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Asii
Towarzyski
Pomogła: 3 razy Wiek: 43 Dołączyła: 28 Gru 2010 Posty: 130 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 01:28
|
|
|
jolcia403 napisał/a: | Moja fizycznosc nie pozwala mi nie pic,poce sie trzesa mi sie rece i wszystko w srodku |
Pomyśl sobie jak będzie dobrze, kiedy to wszystko minie, a minie na pewno. Później będzie już tylko lepiej Po jakimś czasie już nie będziesz potrzebowała alkoholu, żeby funkcjonować.
jolcia403 napisał/a: | musze miec caly czas jakis alkohol w torebce mojej i wtedy zlapie lyk i jakos leci |
Właśnie "jakoś leci", a nie JEST WSZYTKO SUPER a to zasadnicza różnica. Więc do czego ten alkohol tak naprawdę potrzebny?? Na pewno nie do życia. |
_________________ "Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę."
- Kurt Cobain |
|
|
|
|
Masakra
Trajkotka O jedna impreze za duzo
Pomógł: 11 razy Dołączył: 05 Sie 2009 Posty: 1435
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 01:34
|
|
|
Jesli to wiesz to nie czekaj na nic z decyzja bo bedzie tylko gorzej. Wiesz, ze alkoholizm jest postepowy. Pierwsza rzecza jaka musisz w ogole zrobic zeby moc o czymkolwiek gadac to odstawic butelke. Najlepiej byloby isc na detox i na nic nie patrzec. Jesli nawet masz prace to pijac jest tylko kwestia czasu kiedy ja stracisz. Nie idac na detox ryzykujesz rozne powiklania i atrakcje typu padaczki delirki itp... Pomijajac, ze sama prawdopodobnie nie jestes w stanie nawet odstawic butelki.
Doskonale rozumiem Cie co teraz czujesz. Jeszcze niedawno sam przechodzilem to samo i przyszedlem tutaj w stanie dokladnie jak Ty- caly w potach, roztrzesiony i czulem sie tak jakbym mial zaraz umrzec.
Ja posluchalem tych rad od tych ludzi (po pewnych perypetiach) i dzisiaj jestem trzezwy, czuje sie dobrze i przezywam wszystko bez wspomagaczy i mam z tego mnostwo radosci- w koncu zaliczam szkole, ktora powtarzalem 5 lat z rzedu przez pijane zycie, zrobilem prawo jazdy, poznalem wspanialych przyjaciol i nauczylem sie inaczej postrzegac swoja chorobe. A przede wszystkim mam wspaniala szanse zmieniac siebie i byc lepszy dla ludzi. To tylko wierzcholek z gory korzysci, ktore mam w zamian za to, ze sie przelamalem i postanowilem wziac rozwod z alkoholem. Ty tez mozesz to osiagnac jesli zechcesz i zrobisz odpowiednie ku temu kroki |
_________________ Jest tam napisane gdzies, posrod gwiazd na niebie, jak pokore w sobie miec...
W I O S N A
Dulcius Ex Asperis |
Ostatnio zmieniony przez Masakra Pon 07 Lut, 2011 01:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
stiff
Uzależniony od netu
Pomógł: 38 razy Wiek: 64 Dołączył: 05 Paź 2008 Posty: 4912
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 05:26
|
|
|
jolcia403 napisał/a: | ,czy czlowiek jest wstanie poradzic sobie samemu |
Witaj...
Odstawić na jakiś czas alko może sie udać, ale zaprzestać picia raczej nie... |
_________________ Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być... |
|
|
|
|
KICAJKA
Trajkotka współuzależniona-stara al-anonka
Pomogła: 101 razy Wiek: 64 Dołączyła: 28 Wrz 2009 Posty: 1555 Skąd: śląskie
|
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 18:44
|
|
|
Dzień dobry, witaj, Jolu!
Ja mam na imię Ula, jestem starą alkoholiczką, o wiele starszą od Ciebie. I wiekowo i "stażowo"...
Nie piję dopiero od maja ubiegłego roku.
Początkowo każdy dzień bez alko był dla mnie katorgą i sama sobie nie wierzyłam, że można żyć bez tego "wspomagacza".
Piłam, kiedy miałam coś do zrobienia. Piłam, kiedy zadania do wykonania mnie przerastały. Piłam, bo bałam się ludzi. Piłam, bo bałam się samej siebie. Piłam, bo "po pijoku" łatwiej było poradzić sobie z życiem...
Tak naprawdę, alkohol nigdy mi nie smakował (poza piwem), ale piłam, piłam, piłam! W ukryciu i "w potajemce". Nie upijałam się. Nikt nigdy (nawet najbliższa rodzina) nie zorientował się, że mam problemy alkoholowe.
Do czasu...
Kiedy zostałam wyrzucona z roboty na zbitą twarz za nadużycie alko, musiałam wyznać rodzinie, że jestem alkoholiczką. Nie było to proste!!!
A najtrudniej do alkoholizmu było mi się przyznać samej przed sobą... No, bo przecież nigdy się nie upijałam, nigdy nikt mnie nie widział w stanie alkoholowego upojenia, ja tylko "poprawiałam sobie humor" i "podbudowywałm się"!
Pierwszych kilka tygodni po odstwieniu alko było koszmarem!!!!!!!!
Bałam się zejść ze schodów, bałam się wyjść z chałupy, wszystko mi się trzęsło: - nogi, ręce... Nie panowałam nad własnym ciałem. Pociłam się nadmiernie, odczuwałam sensacje żołądkowe, czułam się osłabiona fizycznie i psychcznie zdruzgotana.
Ale dzień za dniem mijał i... z każdym dniem było coraz lepiej.
Najpierw ustąpiła nadpotliwość, potem przestaly mi się trząść dłonie, łydki i cała reszta ziemskiej mej powłoki.
Gdzieś tak po dwóch miesiącach trzeźwienia doszłam do wniosku, że dam radę!!!
Że warto spróbować życia w trzeźwości i choć trochę naprawić to, co spierniczyłam chlejąc wódę przez 30 lat.
W zwalczniu głodu alko pomagał mi sok pomidorowy oraz pomidory pod każdą postacią (rąbałam je jak jabłka na surowo, albo zażerałam się pomidorowymi przetworami), czekolada i lody.
Kiedy dopadało mnie głodzisko alko (niezleżnie od terapii, spotkań w grupie AA i temu podobnych poczynaniach) sięgałam zawsze po pomidory, lody, albo czekoladę.
Tym tłumiłam głód alko z całkiem dobrym efektem.
A zaTwoje trzeźwienie trzymam kciuki!
Wierzę, że mimo wszelkie przeciwności losu, poradzisz sobie i wyjdziesz na prostą bez "wspomagania się" alkoholem. |
|
|
|
|
Urszula
Trajkotka
Pomogła: 7 razy Wiek: 69 Dołączyła: 23 Maj 2010 Posty: 1208
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 19:24
|
|
|
Asii napisał/a: | Pomyśl sobie jak będzie dobrze, kiedy to wszystko minie, a minie na pewno. Później będzie już tylko lepiej Po jakimś czasie już nie będziesz potrzebowała alkoholu, żeby funkcjonować. |
Asii, Jolka jeszcze o tym nie wie. Jolce jeszcze wydaje się, że bez podpory w postaci alko nie zdzierży...
Ja to rozumiem.
Mnie też wydawało się, że bez łyczka czegoś mocniejszego "na odwagę" z niczym sobie nie poradzę. I piłam "profilakrycznie", dla "kurażu".
Teraz nie piję.
Teraz nie chcę już wracać do przeszłości.
Czy wystarczy mi na to siły i samozaparcia? |
|
|
|
|
emigrantka
Gaduła a ja jestem prosze pana na zakrecie ...
Pomogła: 12 razy Wiek: 56 Dołączyła: 09 Lut 2010 Posty: 706
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 21:37
|
|
|
jolcia403, witaj
trudna sytuacja ,ale kazdy z nas tu obecnych alkoholikow przechodzil przez to samo
rozumiemy Cie bardzo dobrze ,przypomina mi sie ten sam koszmar kiedy to
bez alkoholu nie mozna bylo funkcjonowac.Prosisz o rady ,ja mysle ze specjalista jest
tutaj niezbedny , musisz przerwac ciag to jest niezmiernie trudne , ja osobiscie
zglosilam sie na detox ,czulam ze musze zostac pozbawiona pola manewru -braku dostepu
do alkoholu bo inaczej chorobsko nie pozwoliloby mi na to, a to juz jest wrecz niebezpieczne dla zycia ,zycze dobrych wyborow i pamietaj ze tu zawsze ktos na Ciebie czeka |
_________________ "Alkoholicy mają wspólne drzewo genealogiczne: wszystkim im odbija palma" :-D. |
Ostatnio zmieniony przez emigrantka Pon 07 Lut, 2011 21:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
jolkajolka
Trajkotka
Pomogła: 8 razy Wiek: 59 Dołączyła: 07 Sie 2009 Posty: 1388 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 07 Lut, 2011 22:24
|
|
|
Witaj Jola.
Bez pomocy nie dasz rady. Sama teoria nic Ci nie da. Ratuj się i to jak najszybciej. Potem będzie juz tylko gorzej. Masz dziecko, a przede wszystkim masz siebie. Czas na radykalny środek. |
_________________ "Potykając się można zajść daleko;nie wolno tylko upaść i nie podnieść się." Goethe |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|