Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Smakołyki i suplementacja.
Autor Wiadomość
Mario 
[*][*][*]

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 860
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 18:34   

Kulfon napisał/a:
ech to ty spokojnie mogles jeszcze walic w gardlo,

Dzieki :/ Czternascie miesięcy dzień w dzień to aż nadto :|
A tak na powaznie, to chyba faktycznie z tą moją wątrobą to miałem szczęscie. Przed Odwykiem ALAT miałem 87 a dziś mam 22 :) :)

A to tym bardziej dziwne, bo moja wątroba jest od Twojej 17 lat starsza :roll:
 
     
kapelan 
Małomówny



Pomógł: 2 razy
Wiek: 58
Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 65
Skąd: Wrocław
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 18:36   

U mnie na początku: magnez, gorzka czekolada i pączki :)
 
     
tomcio. 
Towarzyski



Wiek: 44
Dołączył: 21 Lut 2011
Posty: 205
Skąd: Niedaleko
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 18:38   

Mam nadzieję.
Tuż po studiach mogłem góry przenosić, teraz po latach, kilku pracach, bezrobociu mam tak niską samoocenę, że masakra. Wiem, że powinno się żyć dla siebie/innych i nie pić dla siebie, ale chyba gdyby nie córka, to rzuciłbym wszystko w pi...e i skończył jak postać z Zostawić Las VEgas....

ale ja mam pesymistyczny nastrój :) teraz wyraźniej widzę dlaczego uciekałem w alko :nono:
_________________
#1 Co byś zrobił, gdybyś się nie bał?
#2 Życie jest do przeżycia, a nie do unikania
#3 Życie człowieka, to mrugnięcie Boga
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 21:14   

tomcio. napisał/a:
Chciałbym, abyście podzielili się czym udobruchać ciało pozbawione dawki alko.
Chodzi mi o to, czego organizm potrzebuje najbardziej

mnie akurat nikt nie podsuną,co i jak powinienem ratować w sobie
więc byłem bez tej wiedzy
a pamiętam że mnóstwo konsumowałem tego


i brałem to wagowo w kilogramach
siadałem wieczorkiem przed telewizorkiem,towarzyszył mnie już nie żyjący przyjaciel (psiaczek)
i se zajadaliśmy
a pijałem mnóstwo kawy
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Leniu 
Małomówny



Dołączył: 17 Lut 2011
Posty: 84
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 21:19   

tomcio. napisał/a:
ale ja mam pesymistyczny nastrój teraz wyraźniej widzę dlaczego uciekałem w alko


Ja tak miałem przez jakieś 3 miesiące życie stało się nudne , bez sensu. Z pomoca terapeuty udało mi się przetrwać ten okres i warto było! Teraz jest super , mało rzeczy jest mnie w stanie zmartwić . Co dzień cieszę się trzeźwym życiem , teraz naprawdę czuję , że żyję . Czasem lubię sobie przypomnieć jak to było jak chlałem i zaczynam rozmowę z bestią to aż mnie otrząsa na samo wspomnienie że było ze mną aż tak źle

Powiem Ci tomcio , że żeby było lepiej to musi trochę czasu upłynąć , no i trzeba trochę nad sobą popracować - a to już chyba zacząłeś. Więc teraz już będzie tylko lepiej . Wiadomo , że będą dni gorsze ale po nich zawsze nastają te lepsze.
Dasz radę trzymam kciuki :)
 
     
rybenka1 
Uzależniony od netu



Pomogła: 92 razy
Dołączyła: 19 Wrz 2010
Posty: 3751
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 21:23   

Ja natomiast do 6 miesiecy codziennie jadłam czekolade z orzechami.Po pól roku przezuciłam sie na ptasie mleczko waniliowe .Paczke na 2 dni miałam,na dzien dzisiejszy mały batonik co drugi dzien ,orzeszki w czekoladzie czy galaretka to róznie jest,zalezy na co mam ochote kupuje nie załuje sobie . :tak:
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Pomogła: 53 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 22:00   

Ja czuję wyraźną zmianę odkąd reguralnie biorę magnez,potas,vit b6 i vitaral albo inny falvit.słodycze i melisa nałogowo już chyba ;) i hektolitry wody aż do.....przesytu ;) 8)
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
Mario 
[*][*][*]

Pomógł: 5 razy
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 860
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 22:41   

JaKaJA napisał/a:
Ja czuję wyraźną zmianę

A nie prosciej wytłumaczyć to faktem, że po prostu nie pijesz ? :)
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 23:44   

czekolada ? czekolada :mysli: :mysli:
zdaje się że tam w szafce w kuchni jest, idę......
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 24 Lut, 2011 23:46   

yuraa napisał/a:
czekolada ? czekolada :mysli: :mysli:
zdaje się że tam w szafce w kuchni jest, idę......

Ja już dzisiaj swoją zeżarłem 8|
_________________
:ptero:
 
     
Maja 
Towarzyski
Maja



Pomogła: 6 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 176
Wysłany: Pią 25 Lut, 2011 08:41   

tomcio. napisał/a:
Mam nadzieję.
Tuż po studiach mogłem góry przenosić, teraz po latach, kilku pracach, bezrobociu mam tak niską samoocenę, że masakra. Wiem, że powinno się żyć dla siebie/innych i nie pić dla siebie, ale chyba gdyby nie córka, to rzuciłbym wszystko w pi...e i skończył jak postać z Zostawić Las VEgas....

ale ja mam pesymistyczny nastrój :) teraz wyraźniej widzę dlaczego uciekałem w alko :nono:

Cześć,
ja jestem trzeżwa niemal dwa miesiace i po pierwszej fazie euforii,że tak fajnie jest nie pić przyszła ta gorsza faza...lekkiego znudzenia,szukania celu,niecierpliwości.
Niestety okazało się,że samo niepicie nie działa jak czarodziejska różdżka i życie samo się nie odmienia.
Siedzę na huśtawce nastrojów;od radosnego stwierdzania jakie życie jest piękne,do zjazdu w dół,kiedy nie mam zleceń,kasy albo ktoś powie coś,czego nie chcę usłyszeć.
Czuję się samotna ,bo moi znajomi piją,a ja nie mam ochoty siadać z nimi do stołu.
Na szczęście nie wszyscy,ale tych którzy nie piją też nie chcę widzieć,bo jakoś nie mam ochoty.Może to lęk przed powrotem do starego życia,a może objaw nieprzystosowania.
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Pią 25 Lut, 2011 08:51   

Maja napisał/a:
Siedzę na huśtawce nastrojów

...niestety tak jest... pierwszy rok jest ciężki - wahania, gwałtowne zmiany nastrojów, napady nawrotów. Ale warto to przetrzymać... bardzo warto!!!!
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Maja 
Towarzyski
Maja



Pomogła: 6 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 176
Wysłany: Pią 25 Lut, 2011 09:54   

ZbOlo napisał/a:
Maja napisał/a:
Siedzę na huśtawce nastrojów

...niestety tak jest... pierwszy rok jest ciężki - wahania, gwałtowne zmiany nastrojów, napady nawrotów. Ale warto to przetrzymać... bardzo warto!!!!

Tego się trzymam,ze to co jest teraz,to nie jestem jeszcze w pełni ja,i że nie będę tak się czuła w nieskończoność...
Zaczynam też rozumieć,to co kiedyś przeczytałam na forum,że trzeżwość jeżeli ma się spełnić,to musi być poparta wstąpieniem na drogę ciągłego rozwoju.Bo nie o samo niepicie w życiu chodzi,a o umiejętność przyjmowania i znoszenia trudów i radości zwyczajnego codziennego padołu.
Dla mnie trzeżwość,to zgodzenie się na tą ,,zwyczajność",odnalezienie radości z tego,że nic się nie dzieje ,,niezwykłego",że żadna wichura mnie nie nagina.Zawsze tak było,a jak nie było,to sama wichurę załatwiałam od ręki.A i tornado się zdarzało.
Trudno wyjść ze znanych i oswojonych schematów.Przestać walczyć i poddać się temu co życie daje.I nauczyć się brać dla siebie to najlepsze!
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pią 25 Lut, 2011 09:56   

Jacek napisał/a:
a pamiętam że mnóstwo konsumowałem tego

Łojejku... A Pietruszkowy nadal się zażera, po 5 latach mu nie przeszło ceewd
_________________

 
     
Maja 
Towarzyski
Maja



Pomogła: 6 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 24 Lut 2011
Posty: 176
Wysłany: Pią 25 Lut, 2011 09:58   

pterodaktyll napisał/a:
yuraa napisał/a:
czekolada ? czekolada :mysli: :mysli:
zdaje się że tam w szafce w kuchni jest, idę......

Ja już dzisiaj swoją zeżarłem 8|

Miód polecam! zdrowszy od cukru.Nie podnosi cholesterolu-a cukier baaardzooo!
My,pszczoły się na tym znamy!
Woda+miód+cytryna= mniam:)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 11