Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Nika
Autor Wiadomość
Nika1 
Małomówny
Nika


Dołączyła: 19 Mar 2011
Posty: 10
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 16:07   Nika

Czy na tym forum znajdę rodziców, którzy maja dziecko alkoholiczkę. Potrzebuję pomocy.
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 16:19   

...witaj Nika... jestem alkoholikiem...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 16:20   

hej Nika,
opisz bliżej swój problem -będziemy sie starali cokolwiek od serca doradzić
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 16:24   

Witaj Nika :)
Jestem szczęściarą, bo moja córka uniknęła wpadnięcia w nałóg, ale byłam żoną alkoholika, który zmarł nie wytrzeźwiawszy.
Wiem - matce jest jeszcze gorzej niż żonie 8|
Z tego co czytałam i słyszałam, trzeba zamknąć serce przed dzieckiem. Odmówić wiktu, opierunku i mieszkania.
Zastosować tzw. "twardą miłość"
A tu "lektura obowiązkowa" dla Ciebie: http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=52559#52559
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Stokrotka 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 222
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 16:27   

Ale jest tu dużo dzieci z tym problemem wiec na pewno ci pomożemy swoim doświadczeniem.
Napisz coś więcej.
_________________
"Ogarnął mnie smutek przed daleką drogą.
Prawda, messer, że taki smutek jest czymś naturalnym nawet wtedy, kiedy człowiek wie, że u kresu tej drogi czeka go szczęście?"
Małgorzata Nikołajewna
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 16:47   

cześć Nika :)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 17:13   

Witam Cię Nika :)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 17:33   

Witaj :)
_________________
:ptero:
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 18:44   

Cześć Nika... :)
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 18:48   

433
_________________

"Kto walczy może przegrać, Kto nie walczy już przegrał"
 
     
Pati 
Gaduła
Inna od innych.DDA.



Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 927
Wysłany: Sob 19 Mar, 2011 19:42   

Witam Cie Niko :)
_________________
Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald)
 
 
     
Nika1 
Małomówny
Nika


Dołączyła: 19 Mar 2011
Posty: 10
Wysłany: Nie 20 Mar, 2011 14:47   Nika

Nie wiem od czego zacząć. Najpierw było normalnie. Szczęśliwa rodzina. Mąż, troje dzieci, praca. Dużo pracy, dobre finanse.Dzieci uczyły się. Jak w każdej rodzinie. córki na studiach wyjechały do USA w ramach wymiany studenckiej i wtedy pojawiły sie pierwsze sygnały, że z jedną z nich coś się dzieje. Oboje z mężem oczywiscie zbagatelizowaliśmy to - bo przecież wiedzieliśmy,że okres studiów ma swoje prawa. Dalej to już równia pochyła. Pięć następnych lat to nie zaliczanie przez nią roku, dziekanki, przekładanie egzaminów... Teraz nie pojmuję,że wierzyłam i ufałam. Starsza córka zaliczała, obroniła się, wyjechała do Anglii, dostała dobra pracę.Syn był najmłodszy, studiuje,zalicza. A z Kasią wciąż coś nie tak. Starsza córka, kiedy już widzieliśmy,że imprezowanie to życie Kasi, zaproponowała,żeby przyjechała do niej - poszła do pracy, zaczęła żyć na własny rachunek. Niestety tam dopiero się rozpiła. Pracowała,z tego co wiemy teraz tylko tyle aby zarobić na mieszkanie i balować. Starsza córka napierw nam niewiele mówiła, nie chciała nas martwić, póżniej więcej. Kasia zawsze kłamała. Kazaliśmy jej wracać kiedy dotarło do nas,że to nie imprezy,że to regularne picie.
W naszej rodzinie nikt nigdy nie nadużywał alkoholu, z opowieści rodziców męża był kiedyś jakiś daleki wujek, który zapił się na śmierć. Nie docierało do nas,że może to dotknąc naszą rodzinę.
Po powrocie, zaczęło się karuzela poradni, ośrodków terapeutycznych. Najpierw dochodzących, póżniej stacjonarnych. Nic nie pomagało, przepraszała, płakała i dalej piła.Nie chciała z nami mieszkać.Ok, niech mieszka osobno.
Powiedziano nam,że nie wolno dawać jej żadnych pieniędzy, zaczęła kraść, brać pożyczki ( typu Provident) Płacilismy mandaty, spłacaliśmy długi. W końcu dotarło do mnie,że właściwie dalej to my ponosimy konsekwencje jej picia. Ostracyzm rodziny to było za mało. Kiedy pierwszy raz powiedziałam,że nie dam pieniędzy na stancję, nałykała się tabletek, trafiła do szpitala, póżniej do szpitala psychiatrycznego i teraz jesteśmy na etapie, tabletki, alkohol, szpital psychiatryczny, wychodzi pije i znów tabletki.... Tych prób samobójczych było juz kilka. Miała jechać do szpitala, ale zdążyła wcześniej się napić i uciec z domu.
W między czasie dowiedzieliśmy się,że były także narkotyki.
Mąż poważnie choruje, nawet to nie powstrzymało jej, choć wie,że w jego chorobie stres to lawinowe pogorszenie stanu.
Nie wiem,co robić, nie daję pieniędzy jest jeszcze gorzej. Doszłam jednak do ściany i zdaję sobie sprawę,że Ona niszczy nas wszystkich. Przestałam wierzyć,że wyjdzie na prostą, tyle lat się to ciągnie. Zapomniałam napisać,że ma 30 lat, tylko maturę (żadnego zawodu), nigdzie nie pracuje.
Czy ta "trudna miłość" da nam jakąś szansę na normalność.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 20 Mar, 2011 16:44   

Nika1 napisał/a:
Czy ta "trudna miłość" da nam jakąś szansę na normalność.

Twarda miłość Niko :tak:
To jest trudne i wcale nie daje gwarancji na to, że Kasia wyjdzie na prostą, ale sama widzisz, że nauczyła się Was szantażować.
Wygląda na to, że powinna się dowiedzieć, że nie ulegniecie już ŻADNEMU jej szantażowi, tylko może się zdarzyć, że jednak zażyje te tabletki i nikt jej nie odratuje.
Czasami pisuje tu Dromax - ma duże doświadczenie w wyprowadzaniu młodych ludzi z uzależnień i działa w stowarzyszeniu, które się tym zajmuje. To on właśnie uważa, że rodzice powinni się nastawić na to, że stracą dziecko bezpowrotnie, ale że jedynym wyjściem dla ewentualnego uratowania jest bezwzględne przestrzeganie podjętych decyzji.
Dromax też proponuje najpierw przeprowadzić interwencję. Tu jest dokładny opis: http://bez-dymka.fm.interia.pl/popup.html
W spisie użytkowników forum znajdziesz jego nick. Możesz napisać do niego na priva. Z pewnością Ci odpowie.

Przypomniało mi się, że propagował swego czasu wspólnotę CENACOLO. Weszłam na ich stronę i znalazłam zakładkę z literaturą dla rodziców. Oprócz pozycji dotyczących narkomanii są też takie, które dotyczą alkoholizmu: http://www.nie-narkotykom.sos.pl/literatura.htm
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Nie 20 Mar, 2011 16:49, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
verdo 
Gaduła


Pomógł: 8 razy
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 656
Skąd: EU
Wysłany: Nie 20 Mar, 2011 16:51   

Witaj Nika.

Jestem troche mlodszy od Twojej corki.Znalazlem sie w podobnej sytuacji...nieskonczone studia,grozny wypadek samochodowy,sprzedane i przebalowne mieszkanie ktore zapisala mi babcia itd...pozniej wyjazd za granice i nadzieja na wyjscie z tego blednego kola,jednak nie zdalo to egzaminu...nowi zanjomi szybko sie znalezli(podobni do mnie).Przyszedl moment,ze mialem juz tego dosc i sie opamietalem,duzo wiedzy zdobylem na tym forum.Obecnie nie pije 3 miesiace,czynnie uprawiam sport i ogolnie jestem zadowolony z zycia: )))...Z terapii nie korzystam,bo nie mam za bardzo mozliwosci a poza tym nie czuje takiej potrzeby.Jednak warto sprobowac dluzszego leczenia slyszalem,ze sa osrodki ktore prowadza 10 miesieczne odwyki.Wiem,ze corka jest dorosla ale moze w tych pierwszych tygodniach powinna zamieszkac z Wami,bo nikt nie ma nad nia kontoli....Alkohol w tym przypadku moze byc tylko przykrywka,radzilbym wykonac testy antynarkotykowe dosetepne w aptece.

Pozdrawiam i powodzonka zycze...
 
     
Nika1 
Małomówny
Nika


Dołączyła: 19 Mar 2011
Posty: 10
Wysłany: Sob 26 Mar, 2011 14:35   Nika

Witam,
dziękuję za to,że się odezwaliście.Dzisiaj córka zadzwoniła,że przyjedzie do domu i w przyszłym tygodniu pojedzie na leczenie. Ma skierowanie,chodzi o to aby było miejsce. Była trzeżwa. Ale tak już bywało, po 1-2 dniach uciekała z domu i znów piła. Czy myślicie,że mam ją trzymać siłą do dnia wyjazdu na leczenie.A tam ją odwieżć. Tak własnie robiłam wczesniej. Nic to nie dawało. Czy mam jak będzie chciała wyjść pozwolić jej. Pretekst zawsze znajdzie. Na 99,99% pójdzie i się napije i znów to samo będzie.Powiedziałam jej wczoraj,że jesli bedzie pijana nie wpuszczę do domu, że może przyjechać na 1-2 dni do momentu kiedy bedzie miejsce w szpitalu. Ze jeśli tego nie zrobi,to z nami także nie może mieszkać.Jest dorosła i musi sobie radzić sama. Napiszcie mi co mam robić.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,73 sekundy. Zapytań do SQL: 11