Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Brak mi już sił....
Autor Wiadomość
joanna 
Małomówny


Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 32
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 16:59   

Stokrotka napisał/a:

le czasu jesteście razem?


Jesteśmy razem rok i 2 miesiące
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 16:59   

pietruszka napisał/a:
Nadwrażliwiec

Eeetam, wcale nie :p
 
     
Stokrotka 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Dołączyła: 27 Lut 2011
Posty: 222
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 17:05   

joanna napisał/a:
Jesteśmy razem rok i 2 miesiące


No to jest szansa, że nie jesteś tak "nasiąknięta" współuzależnieniem. Chyba, że poprzedni partnerzy mieli podobne problemy. Gdzie relacje były zaburzone. Czyli ty wchodziłaś w rolę opiekunki.
Ale myślę, że powinnaś przejść się do psychologa/terapuety który by to ocenił. Abyś nie musiała przeżywać tego po raz drugi.
_________________
"Ogarnął mnie smutek przed daleką drogą.
Prawda, messer, że taki smutek jest czymś naturalnym nawet wtedy, kiedy człowiek wie, że u kresu tej drogi czeka go szczęście?"
Małgorzata Nikołajewna
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 17:06   

Marc-elus napisał/a:
Nadwrażliwiec

Eee tam, nie ma co się wstydzić... Nadwrażliwość jest domeną geniuszy. Byleby się się w egocentryzm nie obracała, nie każdy jest Leonardo da Vinci 23r
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 17:08   

Stokrotka napisał/a:
Ale myślę, że powinnaś przejść się do psychologa/terapuety który by to ocenił. Abyś nie musiała przeżywać tego po raz drugi.

No i myślę, że trochę wsparcia co do podjętych decyzji (jakiekolwiek by one nie były!) też się przyda, wsparcia w konsekwencji swoich decyzji, poczucia bycia zrozumianą. No i trochę odbudowania własnego poczucia wartości tez by się przydało.
_________________

 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 17:27   

Witaj Joanno!
Przeczytaj sobie zawartość tego wątku: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=3026
Znajdziesz tam również adresy poradni leczenia uzależnień w których odbywa się też terapia dla współuzależnionych, oraz miejsca mityngów Al-Anon
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
KICAJKA 
Trajkotka
współuzależniona-stara al-anonka



Pomogła: 101 razy
Wiek: 64
Dołączyła: 28 Wrz 2009
Posty: 1555
Skąd: śląskie
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 18:23   

Witam Cię Joanno :)
Ja z nadodpowiedzialności i nadopiekuńczości zajęłam się alkoholikiem.Niestety późno zrozumiałam,że nie jestem w stanie mu pomóc 8|
Poszukałam pomocy dla siebie,a jego zostawiłam samego z jego problemem. :) Nauczyłam się żyć obok,przerobiłam nienawiść,obojętność,wystawianie walizek,wzywanie policji (w tamtych latach milicji) :(
Gdybym miała tą wiedzę i możliwości jakie są dziś, nigdy nie chciała bym takiego życia :(
Tylko upór i konsekwencja i oczywiście Al_anon pozwoliły mi wszystko przetrwać,no i doczekać niespodzianki w postaci wieloletniej już abstynencji ale chyba zbyt dużym kosztem :)
Szkoda marnować życie,zwłaszcza jak nie masz żadnych zobowiązań. :) Życzę Ci abyś mądrze wybrała i była konsekwentna :)
_________________
" Jestem dzieckiem wszechświata nie mniej niż drzewa i gwiazdy,mam prawo być tutaj..."
http://www.youtube.com/wa...feature=related
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 18:24   

joanna napisał/a:
jego opis:
poszukuję pocieszyciela/pocieszycielki...


...spirytus/żołądkowa gorzka... :wysmiewacz:

Cześć Joanno... :)
...pogoń gostka, bo nic dobrego Cię nie czeka...jakem trzeźwiejący alkoholik :skromny:
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Pomogła: 53 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 19:12   

witaj Joasiu :)
Biedny ten Twój chłop! u baby musi mieszkać,jej komentarze słuchać,fochy,że niby jej piwko przeszkadza,nie rozumie nawet ile on stresu ma,prace stracił,prawo jazdy stracił,...matka go skrzywdziła....a Ty taka wredna nawet Go opisami prowokujesz i do psychiatry nie chcesz iść!!!! skandal i granda!!! :wysmiewacz: żartuję oczywiście ;) kochana u góry zostało powiedziane już wszystko,reszta zależy od Ciebie i Twojej konsekwencji! Przytulam mocno! Aga alkoholiczka i dda :) :buziak:
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
joanna 
Małomówny


Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 32
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 18:41   

Jestem na skraju wyczerpania.
Właśnie patrzę jak się pakuje...i jakoś nie może się wybrać....
Jestem twarda, nie dam sie!
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 18:42   

joanna napisał/a:
Jestem na skraju wyczerpania.


:pocieszacz:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
joanna 
Małomówny


Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 32
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 18:42   

... wytrzymam, robię w końcu coś dla siebie ...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 18:45   

To tylko chwilowe napicie, a inaczej to igrzyska do końca życia...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
joanna 
Małomówny


Dołączyła: 22 Mar 2011
Posty: 32
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 19:00   

... wyszedł ....
na koniec powiedział mi, że nie poszło po jego myśli - a myślał pewnie, że po moim przyjeździe z pracy widząc go pijanego zdenerwuje się i zamilknę.
Powiedziałam - dzisiaj znikasz z mojego życia!

Niestety zostawił swoje rzeczy, ma przyjechać po nie jutro. Powiedził, że jestem beszczelna ponieważ nie chciałam mu dać kluczy do domu aby pod moja nieobecność zabrał walizki i komputer.

Powiem szczerze - jest mi już o niebo lepiej. Choć wiem, że to początek końca!
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 24 Mar, 2011 19:02   

joanna napisał/a:
że to początek końca!

Nie, to początek nowego początku...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 11