wyprowadzka i wielkie rozczarowanie |
Autor |
Wiadomość |
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:39
|
|
|
Chciałam i chcę się wyprowadzić po to aby od tego wszystkiego odpocząć i na spokojnie chodzić na terapię. Ale gdzieś tam w głębi serca miałam nadzieję na to że do niego coś dotrze. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:39
|
|
|
To samo widzę co Pietruszka.
Nie widzę woli rozstania z alkoholikiem. Widzę tylko próbę pomanipulowania alkoholikiem, żeby wywrzeć na niego wpływ. |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Wto 22 Mar, 2011 23:40, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:41
|
|
|
mishka2985 napisał/a: | aby od tego wszystkiego odpocząć |
odpocząć a nie odejść definitywnie? |
_________________
|
|
|
|
|
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:42
|
|
|
Nie chcę tu okłamywać nikogo ani tym bardziej siebie. Chcę coś ze sobą zrobić chcę być w końcu szczęśliwa. I mimo że momentami marzy mi się to jak od tego wszystkiego się uwalniam i w moim życiu jego już nie ma, to znowu nachodzą mnie myśli że może on coś zacznie ze sobą robić. |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:43
|
|
|
Pytasz czy on tobą manipuluje.
A ty nim nie manipulujesz? |
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:45
|
|
|
mishka2985 napisał/a: | e może on coś zacznie ze sobą robi |
ale wiesz o tym, że nie masz wpływu na drugiego człowieka? Mo zesz zająć się tylko sobą, swoim zdrowieniem, miłości też nie da się wymusić. |
_________________
|
|
|
|
|
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:45
|
|
|
Wiem, że to nie jest normalne i sama nie umiem siebie zrozumieć ale tak mam. Mam strasznie mieszane uczucia. Wyobrażam sobie jak to będzie pięknie bez niego, a nagle myślę o tym jakby było pięknie jakby on zaczął się leczyć
Ależ ja jestem pokręcona!!!!!!!!! |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:47
|
|
|
Wiesz co się stanie?
Nawet jeśli fizycznie odejdziesz, to i tak cały czas będziesz dookoła niego zakręcona.
Będziesz o nim myślała, będziesz się wściekała, będziesz się zamartwiała, przeżywała rozczarowania i będziesz go kontrolowała.
I takie to ma być to twoje nowe szczęście? |
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Wto 22 Mar, 2011 23:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:48
|
|
|
pietruszka napisał/a: | ale wiesz o tym, że nie masz wpływu na drugiego człowieka? Mo zesz zająć się tylko sobą, swoim zdrowieniem, miłości też nie da się wymusić. |
On chce coś z tym zrobić (wiem, może to być tylko takie mówienie, liczą się czyny) A jeśli chodzi o miłość to dla niego to jest jasne, wyprowadzam się czyli mam już go dość (jest tego doskonale świadomy) |
|
|
|
|
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:49
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Nawet jeśli fizycznie odejdziesz, to i tak cały czas będziesz dookoła niego zakręcona.
Będziesz o nim myślała, będziesz się wściekała, będziesz się zamartwiała, przeżywała rozczarowania i będziesz go kontrolowała. |
Liczyłam na to że jeśli się wyprowadzę i pójdę na terapię to ona mi w tym pomoże. Bo sama jak na razie nie umiem sobie z tym poradzić |
|
|
|
|
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:51
|
|
|
Tomoe napisał/a: | Pytasz czy on tobą manipuluje.
A ty nim nie manipulujesz? |
W pewnym sensie jest to manipulacja |
|
|
|
|
Tomoe
(banita)
Pomogła: 106 razy Dołączyła: 01 Cze 2009 Posty: 4791 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:51
|
|
|
mishka2985 napisał/a: |
On chce coś z tym zrobić |
|
|
|
|
|
pietruszka
Moderator
Pomogła: 232 razy Wiek: 54 Dołączyła: 06 Paź 2008 Posty: 5443
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:52
|
|
|
mishka2985 napisał/a: | jakby było pięknie jakby on zaczął się leczyć |
mogę Cię zapewnić nie jest wcale tak pięknie. Życie z trzeźwiejącym alkoholikiem też nie należy do sielanek. Nawet jeśli on pracuje nad sobą i się stara. Przynajmniej pierwszy okres dla mnie nie był tym wymarzonym rajem. I większość kobiet trzeźwiejących alkoholików rozczarowuje się, bo liczą na to, że z odstawieniem butelki, jak z kokonu wykluje się piękny motyl-anioł, prawie bóg, ten wyśniony książę. Atu.... szara rzeczywistość, całkiem zwykły człowiek, który jeszcze przez kilka miesięcy będzie niestabilny emocjonalnie, albo co gorsza tak mu zostanie przez całe życie. Bo i tak bywa w tej "bajce". |
_________________
|
|
|
|
|
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Wto 22 Mar, 2011 23:52
|
|
|
Ależ ze mnie trudny przypadek Czuję jak wariuję od tego wszystkiego |
|
|
|
|
mishka2985
Małomówny
Wiek: 39 Dołączyła: 18 Mar 2011 Posty: 89 Skąd: Netherlands
|
Wysłany: Śro 23 Mar, 2011 00:00
|
|
|
Chyba muszę przestać w ogóle zaczynać z nim tego tematu. Za każdym razem jak rozmawiamy ja się denerwuję i mam coraz większe obawy co do słuszności mojej decyzji. Nie chodzi o to że jednak zrezygnuję z wyprowadzki bo to już postanowione, tylko o to że kiedy już się wyprowadzę dalej będę się tym zadręczała. Jak myślicie? Przez te ostatnie dni z nim pod jednym dachem powinnam spokojnie rozmawiać o czymkolwiek tylko nie o naszym rozstaniu? Po prostu pogodzić się z tym i tyle i niech te pare dni upłynie w miłej atmosferze. |
|
|
|
|
|