Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Anegdota. (Zdarzyło się naprawdę.)
Autor Wiadomość
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 11:48   Anegdota. (Zdarzyło się naprawdę.)

"Jeden z nas, alkoholików, imienia nie pamiętam, opowiadał, jak kiedyś mordował się okrutnie z nawrotem. Dopadła go taka chcica na chlanie, że już nic nie pomagało, żadne sposoby, żadne myślenie, żaden mityng. I on, w tej rozpaczy, pobiegł do kościoła. Przed konfesjonałem opowiadał księdzu o swojej mordędze. Duchowny pocieszał, próbował wyprostować, aż w końcu rzucił tekst.
-Synu, Bóg widzi ciebie i rozumie doskonale twoje cierpienie.
-A co Bóg może widzieć!? -Wybuchnął koleś. -Co, Pan Bóg też jest alkoholikiem? -zapytał jeszcze z nieukrywanym sarkazmem.
A na to cudowny ksiądz (bo inaczej nie można go nazwać):
-Tego nie wiadomo. Ale jeśli jest, to nikt nie wie, jak długo już nie pije. Więc i ty możesz.
Koleś opowiadał, ze formalnie ścięło go przy tym konfesjonale. Zaśmiał się, zamilkł, i wyszedł z kościoła. Pomogło, może nie jak ręką odjął, ale na tyle skutecznie, że nie napił się. Do dziś.
Prosta historyjka, ale pokazuje jak wiele znaczy wsparcie zewnętrzne."

Fragment książki: "F 10,2" Tomasza A. Morrisa.
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
Ostatnio zmieniony przez Tempe Śro 30 Mar, 2011 11:52, w całości zmieniany 5 razy  
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:14   

...dobre...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
aazazello 
Gaduła



Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:26   

ZbOlo napisał/a:
dobre

Pewnie, że dobre, ale co jeśli On jednak nadal pije? Tego nikt nie wie.
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:28   

aazazello napisał/a:
ale co jeśli On jednak nadal pije?

...myślisz, że to co się teraz wyrabia na świecie, dobitnie o tym świadczy... :mysli:
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:28   

Marc-elus napisał/a:
Ja mam podejrzenia jak oglądam newsy w TV...

...bingo... ;)
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
aazazello 
Gaduła



Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:29   

Coś jest na rzeczy i to od dłuższego okresu czasu.
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:32   

aazazello napisał/a:
Coś jest na rzeczy i to od dłuższego okresu czasu

Hmmm próbuje sobie to tłumaczyć że może starzeje się, nie dostrzegam "nut" nowego świata. Od zawsze dane pokolenie nie rozumiało swoich następców, nowości, może i tym razem tak jest?
Tylko co jak taki cyrk fundują nam ludzie którzy są z naszego pokolenia?
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:38   

:mgreen: Biorąc pod uwagę fakt,że stworzył Nas na swoje podobieństwo to kto wie,kto wie....;) :mgreen:
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
aazazello 
Gaduła



Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:39   

Ja mam bardziej na myśli różne ideologiczne izmy i towarzyszące im rzezie. Lekko liczyć ubiegłe stulecie to ponad 100 mln ofiar, rozwój cywilizacji najwyraźniej wymaga ofiar.
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:46   

aazazello napisał/a:
to ponad 100 mln ofiar

To akurat jest tak, że taka a nie inna liczba była możliwa paradoksalnie poprzez rozwój, technologiczny. Ludzie nie stali się bardziej agresywni, tylko teraz ich agresja zbiera większe żniwo. Poza tym dodaj ile ofiar musiało być z powodu walki o surowce(lub przestrzeń życiową, taki eufemizm, można to i tak nazwać), dziś ropa, jutro żywność, kto wie co pojutrze?
Odnośnie samych ideologii to się nie wypowiadam, nie rozumiem fanatyków...
 
     
aazazello 
Gaduła



Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:53   

Marc-elus napisał/a:
taka a nie inna liczba była możliwa paradoksalnie poprzez rozwój, technologiczny

Jasne, że tak. Chcę tylko zwrócić uwagę na pewne proporcje. Druga wojna światowa, to jakieś 75 mln ofiar, w tym 25 mln żołnierzy i 50 mln cywilów.
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:53   

aazazello napisał/a:
Lekko liczyć ubiegłe stulecie to ponad 100 mln ofiar

...dobór naturalny...
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 12:58   

aazazello napisał/a:
75 mln ofiar, w tym 25 mln żołnierzy i 50 mln cywilów.

Hmmm no masz klasyczne podejście to tematu, to się chwali, ale co to właściwie jest cywil? Ten który nie dzierży broni w danej chwili? Walka nie toczy się tylko za pomocą broni, przez decyzje ekonomiczne można mordować całe narody.. A te decyzje podejmują ludzie w białych kołnierzykach...
 
     
aazazello 
Gaduła



Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 13:15   

Marc-elus napisał/a:
przez decyzje ekonomiczne można mordować całe narody

:mysli: poproszę przykład, nie bardzo wiem, o co biega.

Marc-elus napisał/a:
decyzje podejmują ludzie w białych kołnierzykach

Zawsze i wszędzie.

Marc-elus napisał/a:
Walka nie toczy się tylko za pomocą broni

Oczywiście, że nie tylko. Jeśli nie dowieziesz kalesonów, paszy, amunicji i paliwa to każda armia pójdzie w rozsypkę.
Ostatnie wojny armii USA to miesiące planowania i logistyki i kilka tygodnie walki z regularną armią.
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 30 Mar, 2011 13:32   

aazazello napisał/a:
poproszę przykład, nie bardzo wiem, o co biega.

Może z tymi narodami to za daleko napisałem, choć weź przykład kolektywizacji w ZSRR, czy też ostatecznego rozwiązania kwestii Żydów w III Rzeszy. To były sprawy ekonomii, nie militarne. Owszem, można temu przypisać ideologie, ale prawda jaka jest to każdy widzi.

Druga połowa XXwieku to okres wyzysku narodów 2 i 3 świata przez korporacje i rządy państw uprzemysłowionych. Praca za przysłowiową miskę ryżu, surowce eksportowane na "zachód" za bezcen. Jednocześnie ludzie umierający jak nie z głodu to z chorób.

Prosty schemat opisany przez Johna Perkinsa w "Confessions of an economic hitman": skorumpowany rząd państwa bogatego w surowce, działający na zlecenie korporacji, całkowicie nie dbający o własny naród.
Jeżeli nie dało się skorumpować rządzących to kończyli w "wypadkach", jak Omar Torrijos w Panamie. Ich następcy już wiedzieli o co chodzi w tej grze.
Jeżeli nie wiedzieli to masz przykład Iraku, Saddama Husajna.

Kiedyś nazywało się to ludobójstwem, teraz mówi się na to ekonomia. :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,07 sekundy. Zapytań do SQL: 11