Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Wasze historie z AA
Autor Wiadomość
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2011 21:11   

Malina napisał/a:
Witam wszystkich bardzo serdecznie.


witam i ja serdecznie 433

jestem Kulfonem :wysmiewacz: , biednym alkoholikiem :skromny: , niestety zonaty :rozpacz:
_________________

"Kto walczy może przegrać, Kto nie walczy już przegrał"
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2011 21:13   

Sama się z tym nie uporasz. Uporasz się z pomocą profesjonalistów i innych DDA.
Kluczem do twojego lepszego życia nie jest twoja mama.
Tak jak napisał Rufio - czas odciąć pępowinę.
Klucz do zmian na lepsze w twoim zyciu jest w tobie. Wystarczy poszukać odpowiednich drzwi i przekroczyć próg. :)
 
 
     
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2011 21:22   

Malina napisał/a:
uparcie twierdzi, że nie jest alkoholiczką.

nie chce cie straszyc, ale ....
zapewne nadejdzie dzien, kiedy bedzie chciala samej sobie to udowodnic :/

wiekszosc alkoholikow zna to z doswiadczenia, m.in. i ja,
ilez to razy udawadnialem sobie ze nie jestem alko i potrafie pic jak ci normalni :/
Ostatnio zmieniony przez Kulfon Wto 12 Kwi, 2011 21:25, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Malina 
Małomówny


Dołączyła: 12 Kwi 2011
Posty: 23
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2011 21:25   

Kulfon napisał/a:
Malina napisał/a:
uparcie twierdzi, że nie jest alkoholiczką.

nie chce cie straszyc, ale ....
zapewne nadejdzie dzien, kiedy bedzie chciala samej sobie to udowodnic :/

wszyscy alkoholicy znaja to z doswiadczenia


Zapewne. Ja nie wiem co to znaczy być uzależnionym. Staram się wyobrazić sobie, ale to jak niewidomemu tłumaczyć kolory.
 
     
Kulfon 
Trajkotka
pacjent nie z tej ziemi



Pomógł: 41 razy
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 1271
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2011 21:27   

Malina napisał/a:
Ja nie wiem co to znaczy być uzależnionym.


zna sie lekarstwo (w swoim wyobrazeniu) "na cale zlo tego swiata", ale nie posiada sie hamulca w jego uzywaniu :/
Ostatnio zmieniony przez Kulfon Wto 12 Kwi, 2011 21:28, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Malina 
Małomówny


Dołączyła: 12 Kwi 2011
Posty: 23
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2011 21:31   

Kulfon napisał/a:
Malina napisał/a:
Ja nie wiem co to znaczy być uzależnionym.


zna sie lekarstwo (w swoim wyobrazeniu) "na cale zlo tego swiata", ale nie posiada sie hamulca w jego uzywaniu :/


To "lekarstwo" zniekształca świat i już nawet nie będę pisać co robi z mózgiem bo to każdy na tym forum zapewne wie.
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Wto 12 Kwi, 2011 21:45   

Malina napisał/a:
każdy na tym forum zapewne wie


czesć MALINA, właśnie nie kazdy ale to musisz troszkę poczytać, zapoznać się itd...

posłuchaj tych rad co masz wyżej, wystarczy jak zrobisz połowę z tego i na początek bedzie to dobry start.
pamiętaj o tym, że nikt nie będzie się leczył za twoją mamę czy ciebie.
mama musi odczuć jakąś stratę, musi sama podjąć leczenie, saaaamaaaa!
podpowiedź z pępowiną jest ok
zadaj sobie pytanie kto jest najważniejszy? odp: Ja
 
     
Asii 
Towarzyski



Pomogła: 3 razy
Wiek: 43
Dołączyła: 28 Gru 2010
Posty: 130
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 00:11   

Witaj Malina :)
Asia -alkoholiczka. Nie piję od 1 stycznia 2007 roku. Sama sobie radziłam przez prawie cztery lata, ale po tym czasie stwierdziłam, że nie wiem ile jeszcze dam radę sama. Zapisałam się na terapię. Dzisiaj byłam na drugim spotkaniu. Jest pięknie bo wiem, że mam wsparcie którego potrzebuję.
_________________
"Lepiej żeby mnie nienawidzili takim, jaki jestem, niż kochali kogoś, kim nigdy nie będę."
- Kurt Cobain
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 05:02   

Widzisz Malinko? Z pijakami tylko prostą drogą, kręcenie i zachodzenie pod włos nic nie dają. My jesteśmy tak dobrzy we własnej manipulacji że cudzą wyczujemy na kilometr.

Pytałem ile czasu mama nie pije, jak daleko zaszła w swoim piciu i dla czego przestała...
Tutaj masz fazy choroby alkoholowej... I to właściwie wszystko co powinnaś wiedzieć o tej chorobie.

Teraz czas zająć się swoją. Nie mniej poważną, ale to już inni Tobie wytłumaczyli...

Malina napisał/a:


Dlaczego pytam o AA - sądzę, że alkoholizm zawsze będzie w moim życiu tematem powracającym.

Ma duże szanse powrócić jako biedny, zagubiony, prawie nie pijący małżonek, to się nazywa skrzywiony celownik...
Malina napisał/a:

Dużo o tym myślę i czytam. Ja też przeżyłam koszmar i nie potrafię ułożyć sobie życia. Mam cichą nadzieję, że odnajdę to czego szukam. Dopóki nie pokonam przeszłości, dopóki w pełni nie zrozumiem tej choroby nie będę mogła być szczęśliwym człowiekiem.

Tylko czytasz niewłaściwe książki, twój problem to WSPÓŁUZALEŻNIENIE i na tym powinnaś się skupić. Alkoholik sam sobie poradzi, będzie pił lub się leczył, ale ZAWSZE to będzie TYLKO JEGO decyzja... Może przepić dom, narządy dziecka, byle zdobyć alkohol. Musisz nauczyć się przed tym bronić.

To co Ty nazywasz CUDEM, ja nazywam d***. Taki "cud" to u mnie max 3 miesiące, średnio miesiąc trwał, słyszałem że niektórzy do roku wytrzymywali w tym "cudownym" stanie...
Malina napisał/a:

Gdy zrozumiem wybaczę, gdy wybaczę pozbędę się tego ciężaru. Nie zrobiłam nic złego i nie miałam na to wpływu, byłam bezsilna a mimo to cierpię z powodu tego co się działo i wciąż się dzieje w mojej głowie.

Cierpienia się skończą kiedy ukończysz terapię DDA, to nie będzie cud, to będzie efekt ciężkiej pracy w nadrabianiu utraconego dzieciństwa. Mama spieprzyła Ci kilkanaście lat życia, nie licz że nadrobisz to w miesiąc...

:buziak: Szorstko Ciebie potraktowałem na początku, wziąłem Ciebie za jednego z teoretyków pijactwa... :buzki:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Pomógł: 35 razy
Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 05:23   

Cześć Malino... :)
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 06:05   

Witaj Malino :)
Ja jestem taką matką, która piła przez całe dzieciństwo i młodość mojej córki.
W sumie piłam około 30 lat, z czego 20 upłynęło mi na próbach zaprzestania picia.
Samodzielnych próbach, bo nie chciałam słyszeć o terapii czy AA.
Miałam dość długie przerwy w piciu (najdłuższa trwała 2 lata), ale po nich nieodmiennie wracałam do picia.
Po drodze zdążyłam się uzależnić także od leków nasennych.
Ponad 5 lat temu, gdy już całkiem straciłam nadzieję na samodzielne wyjście z bagna,
zgłosiłam się na terapię do ośrodka leczenia uzależnień. I dopiero to pozwoliło mi zaprzestać pić.
Z moją córką mam bardzo dobre relacje, ale ona ma już 29 lat
i przepitego dzieciństwa nie jestem w stanie jej wynagrodzić.
Jest ona dla mnie najważniejszą istotą na świecie.
Gdy sięgam pamięcią w tamte złe czasy to myślę, że zawsze nią była,
jednak obsesja picia przesłaniała mi tę prawdę i wówczas tak naprawdę
niewiele liczyłam się z odczuciami i potrzebami mojego dziecka :|
Co z tego, że ją kochałam, skoro to była tylko pusta emocja, z której nic nie wynikało.
Teraz jestem przeszczęśliwa, że moja córka nie chowa do mnie urazy za to przepite dzieciństwo.
Właściwie mogę o niej powiedzieć, że jest moją jedyną przyjaciółką.

Życzę Ci, Malino, równowagi i spokoju wewnętrznego oraz tego,
aby Twoje relacje z mamą były tak samo dobre jak nasze, a jej życzę osiągnięcia trwałej trzeźwości.

Pozdrawiam
Ewa - alkoholiczka i lekomanka


PS

Mojej historii z AA nie opowiem, gdyż jej nie posiadam.
Próbowałam chodzić na mityngi, ale po 30 stwierdziłam, że to jednak nie moja bajka.
Tym niemniej jestem sympatyczką i zwolenniczką tego ruchu
i doceniam jego ważność dla trzeźwości bardzo wielu ludzi.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Pomógł: 41 razy
Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 08:03   

Cześć, na imię mi Bartek i jestem alkoholikiem.
Ja na mitingi AA nie chodzę - nie spodobało mi się to co zobaczyłem za pierwszym razem, ale nie mówię że się nie przekonam, coraz częściej myślę żeby jednak dać sobie drugą szansę z nimi. Korzystam z grupy wsparcia i terapii indywidualnej.
Póki co działa.

Malina napisał/a:
rufio napisał/a:
Tomoe napisał/a:
szukałam dla siebie terapii DDA,

Ta Ty szukałaś a Malina jest na etapie myślenia o szukaniu .


To nie tak. Mam teraz ciężki etap w pracy i na studiach. Właściwie to praca mnie wykańcza. Nie korzystam też z nauki języka i siłowni a firma może mi za to zapłacić. Problem polega na tym, że śpię po 4-5 godzin na dobę od bardzo dawna. Jestem cały czas zmęczona i jedyne o czym marzę to wrócić do domu. Ostatnio usnęłam u fryzjera, odleciałam. To się chyba nazywa chroniczne zmęczenie. Wszystko się ze sobą wiąże. Muszę to przetrwać, jeszcze 5 miesięcy i będzie lżej w pracy.
A odnośnie mojego DDA- myślę że kluczem do mojego problemu jest moja mama. Muszę się z tym uporać by zacząć normalnie żyć. W ciągu kilku ostatnich lat poczyniłam spore postępy, podobnie ona. Ale nie pójdzie na spotkanie AA bo uparcie twierdzi, że nie jest alkoholiczką.


Malinka, nikt widzę nie zwrócił uwagi na to, bo każdy skupił się na poważniejszych problemach. Ale masz rację, ba, wydaje mi się, że lżej możesz mieć nawet wcześniej niż za 5 miesięcy - starczy że "odlecisz" w pracy raz czy drugi i "polecisz" szybciej niż Ci się wydaje. Nie szukając daleko, nawet na tym forum, znajdziesz ludzi, któzy firmie oddali wszystko, każdy wolny dzień, a traktuje się ich jak szmaty. Nawet najlepszy szef nie będzie cię szanował, jak nie będzie widział że TY SZANUJESZ SIEBIE.
Nie sądzę, żeby było jakieś wytłumaczenie, na to, że od długiego czasu zaniedbujesz siebie śpiąc non stop po 4-5 godzin. To tylko Twoje gadanie, że tak trzeba, że musisz. A cmentarze są pełne takich młodych, co to od nich wszystko zależało, bo świat sobie bez nich nie poradzi. Widzisz, oni już dawno śpią pod ziemią, a świat dalej się kręci. Ty po prostu nie myślisz o sobie, nie myślisz o tym co będzie później. A pamiętaj Malinko (dowiedziałem się tego co prawda od kogoś uzależnionego od amfetaminy, ale wiele w tym racji) - że organizm na dwa razy większych obrotach starzeje się dwa razy szybciej...
 
     
aazazello 
Gaduła



Pomógł: 9 razy
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 840
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 08:36   

Witaj :)
Malina napisał/a:
A odnośnie mojego DDA- myślę że kluczem do mojego problemu jest moja mama

Uważam, że jest inaczej.
Twoja mama jest przyczyną twojego dda, natomiast kluczem do twojego problemu jesteś ty.
Rozwiązać ten problem możesz tylko wtedy, kiedy zaczniesz zmieniać siebie, poprzez naprawę tego co jest w tobie, co jest dysfunkcyjne na poziomie świadomości, jak również, w dużo większej części, na poziomie podświadomości.
Myślę, że jeżeli naprawdę, ale to naprawdę chcesz żyć inaczej, chcesz korzystać z życia pełnymi garściami, chcesz oddychać pełną piersią, chcesz pozbyć się lęków i ograniczeń, powinnaś skorzystać z terapii dda. Obawiam się, ze sama nie dasz rady. Trzeźwość twojej mamy, to oczywiście bardzo ważna dla ciebie sprawa, jednak ty powinnaś skupić się nie na jej abstynencji, ale na sobie. Nie zrozum mnie źle, nie ma to nic wspólnego z dysfunkcyjnym egoizmem, tylko z dbaniem o siebie.
 
 
     
jorgus777 
(banita)

Pomógł: 3 razy
Wiek: 68
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 294
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 10:01   

Trzeba być gotowym aby zapłacić cenę, inaczej się nie da.
_________________
"Rozwijaj się albo umieraj"
"Rejestruję tylko słoneczne godziny"
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 13 Kwi, 2011 13:30   

jorgus777 napisał/a:
Trzeba być gotowym aby zapłacić cenę,

O jakiej cenie piszesz Jorgus?
Malina właśnie teraz płaci bardzo wysoką cenę za alkoholizm swojej mamy :(
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Śro 13 Kwi, 2011 13:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 11