Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy ktoś się ze mną napije ?
Autor Wiadomość
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 18 Kwi, 2011 20:04   

Halibut napisał/a:
Portwel lepiej trzymaj mocno w garści



eee tam, jakby coś, to zdąży zablokować karty :mgreen:
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pon 18 Kwi, 2011 20:05   

Wiesz co Długi?
Tak sobie patrzę na Twoją żyrafę i widzę jak ciągle się podnosi...
Mam wrażenie że Ty widzisz tylko upadki...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
milutka 
Trajkotka



Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Pon 18 Kwi, 2011 21:18   

Halibut napisał/a:
Więc mamy już rozczarowanie i zwątpienie potem marzenia, które rodzą nadzieje. Więc teraz wystarczy szeroko otworzyć drzwi dla miłości „albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa”. :mgreen:
pięknie powiedziane :)
dlugixp napisał/a:
Tak... wpadnie przeciągiem, zabierze to, co dla nas najcenniejsze i już nie powróci...
wróci ,wróci ...teraz Ci się tak wydaje ,że nie ma innej opcji ale to z czasem minie ...tylko nie zamykaj tych drzwi ;) ;)
 
 
     
Borus 
Trajkotka
uzależniony



Wiek: 66
Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 1843
Skąd: wielkopolskie
Wysłany: Pon 18 Kwi, 2011 21:22   

milutka napisał/a:
wróci ,wróci


jak weksel... :wysmiewacz:
_________________
zostało mi podarowane drugie życie...
 
 
     
dlugixp 
Towarzyski



Wiek: 50
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 252
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 06:01   

milutka napisał/a:
wróci ,wróci ...teraz Ci się tak wydaje ,że nie ma innej opcji ale to z czasem minie ...tylko nie zamykaj tych drzwi


Jeśli wróci, to tylko po to, by znów zadrwić...
Nie warto zostawiać otwartych.
Być może zaletą jest dużo świeżego powietrza, ale za to łatwiej mnie będzie znów "okraść"...
A ja już prawie nie mam nic, co można by było mi zabrać...
_________________

 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 07:10   

dlugixp napisał/a:
A ja już prawie nie mam nic, co można by było mi zabrać...

"Honoru nikt Ci nie może zabrać, to rzecz którą człowiek sam się obdarza i sam ją sobie odbiera"
 
     
Halibut 
Gaduła


Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 07:57   

dlugixp napisał/a:
A ja już prawie nie mam nic, co można by było mi zabrać...


Mam wrażenie, że w tej chwili sam zabierasz sobie to, co najcenniejsze radość, życia.
Wiem, że łatwo się mądrzyć, że ludzie dowartościowują się dając dobre rady.
Ale w końcu to ty prowokujesz ten dialog.
Myślę, że zamknąłeś się w ciasnym i dusznym, a przy tym chwilowo łatwym i bezpiecznym kręgu użalania się nad sobą, swoim losem i podłością egzystencji. Myślę, że jest to naturalny etap po tym, co przeżyłeś, ale założę się, że masz świadomość, że ten zaklęty krąg można przerwać a to czy to zrobisz, czy ci się uda czy nie zależy tylko od ciebie. Tak naprawdę to tylko kwestia rozłożenia akcentów. Życie nie jest ani czarne ani białe, składa się z nie niezliczonej ilość pochodnych odcieni. W każdym razie ja za ciebie trzymam w kciuki.

http://www.youtube.com/watch?v=VyXsRzR0ioA
Ostatnio zmieniony przez Halibut Śro 20 Kwi, 2011 08:01, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Wiek: 37
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 08:32   

co lubisz robić?? w czym jesteś dobry??

jak już odpowiesz na te pytania to zacznij to robić.
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
dlugixp 
Towarzyski



Wiek: 50
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 252
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 14:53   

sabatka napisał/a:
co lubisz robić?? w czym jesteś dobry??


...już nic... w niczym...

Halibut napisał/a:
Ale w końcu to ty prowokujesz ten dialog.


Przepraszam, już się to nie powtórzy...
_________________

 
     
milutka 
Trajkotka



Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 15:06   

dlugixp napisał/a:
Być może zaletą jest dużo świeżego powietrza, ale za to łatwiej mnie będzie znów "okraść"...
A ja już prawie nie mam nic, co można by było mi zabrać...
tak ci się tylko teraz wydaje :) pamiętaj -czas goi rany i postaraj się odebrać Haliego post jako wskazówkę dla siebie i nie obrażaj się ....mi jego słowa kiedyś bardzo pomogły ale zrozumiałam je dopiero po jakimś czasie tak więc i tobie tego życzę :) A teraz zajął byś się czymś to nie będziesz miał czasu żeby za dużo myśleć ...na początku jak weszłam tutaj na forum a było to wieki temu bo ponad rok ;) to parzyłeś wszystkim na powitanie kawę ,zachęcałeś miłym słowem ...brakuje tego Dłuxipa tutaj na forum -bynajmniej dla mnie :) tak więc życzę ci abyś się szybko pozbierał bo nie warto sobie życia i młodości marnować na takie zamartwianie się ....a jak już będzie lepiej to chętnie się napiję pysznej -co prawda wirtualnej -kawki :)
 
 
     
dlugixp 
Towarzyski



Wiek: 50
Dołączył: 10 Lut 2010
Posty: 252
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 22:15   

milutka napisał/a:
i postaraj się odebrać Haliego post jako wskazówkę dla siebie i nie obrażaj się


Nie... nie obrażam się...
Czasem przychodzi taki moment, że chciałbym coś z siebie wyrzucić, sprzedać, oddać...
To miejsce wydawało mi się najwłaściwsze.
Dlaczego ?
Jesteśmy tu, spotykamy się, niby zjednoczeni wspólnym problemem, ale każdy ma też swoje życie... obecne, przeszłe...lub w najgorszym przypadku - przyszłe (nie pomyliłem się).
Nasze życiorysy z wpleconym w nie alkoholem, są podobne, ale już poza tym (alkoholem) są całkiem osobne.
Osobne zainteresowania, osobne przeżycia, osobne plany, osobne radości i smutki...
...i właściwie pisząc tutaj o tych swoich smutkach, nie wiem sam czego oczekuję...
Jedni wypychają mnie do psychologa, inni na terapię, jeszcze inni mówią "czas leczy", "podnieś się", "będzie dobrze"...
Nie...nie będzie i wiem o tym - skazany na... (wstawić odpowiednie)
Może niektórzy myślą - nieudacznik, użala się, słaby...
Może mają rację, ale jest też część osób, którym również się nie ułożyło, nie układa...
Coś, co wezmą do ręki - szlag trafia, rozsypuje się...spala...niszczy bezpowrotnie...
Ja do nich właśnie należę i dlatego sobie coś od czasu do czasu tu piszę...
...po prostu - trochę lżej...
_________________

 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 20 Kwi, 2011 22:17   

dlugixp napisał/a:
Coś, co wezmą do ręki - szlag trafia, rozsypuje się...spala...niszczy bezpowrotnie...

Myślę że tak nie jest, ale teraz tak to widzisz, to Twoja rzeczywistość, więc nie da Ci się przetłumaczyć pewnych rzeczy....
 
     
Mario 
[*][*][*]

Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 860
Wysłany: Czw 21 Kwi, 2011 06:13   

Cytat:
„Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak trawa.”

Zawsze co mnie w Dezideracie zastanawiało, to właśnie ta trawa.Dlaczego właśnie ona ? Przecież trawa wcale nie jest wieczna.
Wysycha, wyrywa się ją, zjadają ją zwierzaki, nie podlewana marnieje i w koncu ginie.
Wieczny to jest naprzykład żelbeton, butelki z PETu, kosmos, paliwo z reaktorów atomowych.
Dlaczego ten gosciu z Baltimore wybrał akurat trawę ?

Męczy mnie te pytanie i spokoju nie daje :? :roll:
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 21 Kwi, 2011 06:17   

Mario napisał/a:
Dlaczego ten gosciu z Baltimore wybrał akurat trawę ?

:mysli: ...może dlatego, że odrasta. Może być zdeptana, wyschnięta, spalona... ale - wcześniej czy później - powstanie... a PET-ów w tym czasie nie było... :bezradny:
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
pietruszka 
Moderator


Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Czw 21 Kwi, 2011 06:23   

ZbOlo napisał/a:
a PET-ów w tym czasie nie było... :bezradny:

no i tak ładniej brzmi, bo jakby brzmiało:
Ani też nie podchodź cynicznie do miłości, albowiem wobec oschłości i rozczarowań ona jest wieczna jak butelka PET ;)
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 11