Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Narobiłam mężowi kłopotów?
Autor Wiadomość
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:05   

mona83 napisał/a:
Przemocy nie było.On jak pije to śpi całymi dniami i nikt i nic go nie obchodzi


alkoholizm to choroba postępująca, zaobaczysz jaki będzie za 5 czy 7 lat.
wpieranie komuś winy to także przemoć! emocjonalna!!
wyprowadzić się możesz dziś, a separację uzyskać za tydzień czy dwa. po mojemu to też by było jednym z argumentów że nie mieszkacie, nie żyjecie razem.

mona83 napisał/a:
Od razu zamykają,czy można to jakoś pogodzić z pracą?
Co oni tam proponują?Jak często trzeba chodzić na terapie i jak oni tego pilnują?Bo on pracuje do późna i mówi,że przez to straci prace,bo będzie musiał chodzić na spotkania.


a jeśli będzie pił dalej, nie zrobi terapii i wpadnie uchlany pod samochód i umrze to będzie dalej mieć pracę???
pozatym alko uszkadza mózg, w przebiegu tej choroby można się dorobić wszelkich udarów zawałów i urazów mechanicznych (złamań itd)
czy z połamanymi nogami bbędzie miał pracę??
albo po udarze z paraliżem lewej strony??
otrzymasz drugie dziecko do opieki. tyle że jego nie wychowasz, o nie! za to on cię tak zmanipuluje że za jego wyskoki to ty go będziesz na klęczkach przepraszać.
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:08   

mona83 napisał/a:
BO MIMO TO CO MI ZROBIŁ I ROBI, NADAL GO KOCHAM I NIE POTRAFIĘ SOBIE Z TYM PORADZIĆ


pomyśl o tym inaczej :)
poczytaj trochę forum
w historiach alkoholików, którym udało się wyjść z nałogu najczęściej pojawia się kwestia "osiągnięcia dna" - jak to nazywają ...
kiedy tracą to, co naprawdę dla nich ważne - żonę, rodzinę, pracę itd - zaczynają zauważać przyczynę tego stanu: alkoholizm. Przestają oskarżać wszystkich wokół i biorą się za siebie ...
Taki zimny prysznic potrzebny im bardziej niż trwanie w patologii maskowanej żoną, pracą itd


Bhagavad gita napisał/a:
"Mówiąc wielce uczenie opłakujesz to, co nie jest warte rozpaczy.
Mędrzec bowiem nie rozpacza ani nad żywym, ani nad umarłym."

:)
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Pomogła: 12 razy
Wiek: 37
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:09   

Flandra napisał/a:
poczytaj trochę forum


zapraszam do mojego pamiętnika "na bieżąco"
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
Ostatnio zmieniony przez sabatka Sob 28 Maj, 2011 13:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
mona83 
Małomówny
monia


Dołączyła: 25 Maj 2011
Posty: 19
Skąd: łódz
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:11   

sabatka napisał/a:
wyprowadzić się możesz dziś, a separację uzyskać za tydzień czy dwa.

Ja tylko czekam do tego spotkania z prawnikiem darmowym,bo tam na wsi gdzie mieszkają moi rodzice to darmowych nie ma,a mnie nie stać.i na dalszy rozwój sprawy będę czekać u rodziców.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:11   

mona83 napisał/a:
tylko martwię się trochę o niego,co z nim będzie

Przestanie pić lub umrze w męczarniach. Jak będzie miał szczęście zabije go samochód lub pociąg...

Natomiast Ty bez terapii będziesz się męczyć DUŻO bardziej krzywdząc dziecko przy okazji...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
mona83 
Małomówny
monia


Dołączyła: 25 Maj 2011
Posty: 19
Skąd: łódz
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:17   

Dziękuje Wam za wszystkie odpowiedzi,podbudowaliście mnie,miło jest pogadać z kimś o tym i się nie wstydzić.Na pewno jeszcze tu nie raz zajrzę.WIELKIE DZIĘKI!! :)
 
     
mona83 
Małomówny
monia


Dołączyła: 25 Maj 2011
Posty: 19
Skąd: łódz
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:21   

staaw napisał/a:
Natomiast Ty bez terapii będziesz się męczyć DUŻO bardziej krzywdząc dziecko przy okazji...

staram się leczyć,chodze na indywidualne terapie,bo na grupowe nie można z dzieckiem,a nie mam go z kim zostawić.
Jak zostane w mieście jest tu dużo instytucji pomocy,ale synka nie mam zkim zostawic.Jak wrócę na wieś,bede miała miłość bliskich,oparcie i moge iśc do pracy bo mama przypilnuje synka,ale tam chyba trudno będzie o terapie.
Ostatnio zmieniony przez mona83 Sob 28 Maj, 2011 13:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:25   

Kiedy będzie źle i 300 kilometrów zaczniesz jeździć...
Na razie "staraj" się... Twój czas nadejdzie prędzej niż myślisz...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:28   

mona83 napisał/a:
ale tam chyba trudno będzie o terapie.

Już teraz poszukaj sobie terapii w najbliższym mieście: http://www.psychologia.ed...hologiczna.html
Możesz dojeżdżać.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:32   

mona83 napisał/a:
staram się leczyć,chodze na indywidualne terapie


wow :) super :)
 
     
beata 
Szefowa Al-Kaidy
współuzależniona,ddd

Pomogła: 83 razy
Wiek: 47
Dołączyła: 07 Sty 2009
Posty: 2806
Skąd: 51°38'51N
Wysłany: Sob 28 Maj, 2011 13:35   

mona83 napisał/a:
staram się leczyć,chodze na indywidualne terapie,
Jeśli chciałabyś na Al-Anon,służę pomocą. ;)
_________________

"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim. :)
 
     
mona83 
Małomówny
monia


Dołączyła: 25 Maj 2011
Posty: 19
Skąd: łódz
Wysłany: Nie 29 Maj, 2011 11:01   

Cytat:
Jeśli chciałabyś na Al-Anon,służę pomocą.

Chciałabym bardzo,ale gdzie i co z dzieckiem.Zaczęłam nawet raz chodzić z synkiem,ale osoba prowadząca stwierdziła,że później będzie dużo silnych emocji i płaczu i synek się może wystraszyć,więc musiałam zrezygnować.
 
     
mona83 
Małomówny
monia


Dołączyła: 25 Maj 2011
Posty: 19
Skąd: łódz
Wysłany: Nie 29 Maj, 2011 11:06   

Klara napisał/a:

Już teraz poszukaj sobie terapii w najbliższym mieście: http://www.psychologia.ed...hologiczna.html
Możesz dojeżdżać.

Dziękuję bardzo zajrzałam na tą stronę i znalazłam terapie blisko miejsca zamieszkania moich rodziców. :lol: :D A tam już będzie miał mi kto czasem dziecka popilnować.
Ostatnio zmieniony przez mona83 Nie 29 Maj, 2011 11:08, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
pikepopo 
Małomówny



Pomógł: 1 raz
Wiek: 54
Dołączył: 27 Maj 2011
Posty: 32
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: Nie 29 Maj, 2011 12:41   

Ja wmawiałem żonie że to ona powinna popatrzec na siebie i zastanowi się nad tym ile pije :evil: a teraz po wglądzie w siebie samego widzę że to ja jestem buuuu a nie moi bliscy. Mam nadzieję że osoba która oddaliła się od Ciebie dorośnie i zobaczy kim jest i wyciągnie z tego wnioski. ;) Głowa do góry pomimo zapewnień świat się nie kończy.


Pozdrawiam ;)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 29 Maj, 2011 12:42   

mona83 napisał/a:
Zaczęłam nawet raz chodzić z synkiem

Dopóki mieszkasz jeszcze w Łodzi, popytaj, czy jest może jakaś grupa, w której w czasie trwania mityngu wolontariuszki zajmują się dziećmi.

Beatko, może Ty coś wiesz na ten temat?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,6 sekundy. Zapytań do SQL: 11