Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: Wiedźma
Sob 04 Cze, 2011 10:56
Bezrobocie - fakty i mity

Firma w której pracujesz przeżywa trudności finansowe. Dobrze by było żeby pracownicy zostawali po godzinach, każdy 2x na tydzień po 2h. Oczywiście nie ma no to funduszy.
1: Wykluczone, nadgodziny to zabieranie mojego czasu, nigdy się na to nie zgodzę, nawet za dodatkową opłatą.
0%
 0%  [ 0 ]
2: Zgodzę się pod warunkiem wypłacania dodatkowych pieniędzy za te nadgodziny.
47%
 47%  [ 9 ]
3: Zgodzę się na taki układ bez dodatkowych pieniędzy, przez ograniczony czas, np 3-4 miesiące.
47%
 47%  [ 9 ]
4: Zgodzę się na taki układ bez dodatkowych pieniędzy, przez dłuższy okres czasu, np rok czy dwa. Ważne żeby firma wyszła z kryzysu a wszyscy zachowali swoje stanowiska pracy.
5%
 5%  [ 1 ]
Głosowań: 19
Wszystkich Głosów: 19

Autor Wiadomość
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 11:46   Bezrobocie - fakty i mity

Poprosiłem o tą ankietę, bo zaciekawiła mnie sytuacja w "znajomej" firmie.
Firma nie jest duża, praktycznie 8-9osób, branża wydawnicza. Jak wiele firm z tego segmentu boryka się z problemami finansowymi, nie jest wesoło, praktycznie nie wiadomo co dalej będzie. Są na zakręcie, ale dużymi widokami na polepszenie swojej sytuacji.
Mają zlecenia, pensje są na czas, pracownicy zarabiają średnio. Zaległości są wynikiem przestojów.
Szef produkcji, pracownik, poprosił ostatnio załogę o zostawanie po godzinach, gdy jest taka potrzeba. Wiadomo, są zlecenia i trzeba je zrobić. Szkopuł w tym że firma nie ma kasy żeby za te nadgodziny zapłacić.
Praktycznie cała załoga nie odmówiła oficjalnie, ale cały czas jest tłumaczenie "nie mogę bo....". Szef produkcji sam zostaje po godzinach.
Pikanterii dodaje fakt iż chłopak praktycznie trzyma całą firmę w kupie, nie swoimi nadgodzinami ale pracowitością, operatywnością, talentem do zjednywania sobie klientów.
Miał ostatnio propozycje od trzech konkurencyjnych firm, ale odmówił, powiedział że nie będzie zostawiał firmy którą praktycznie zbudował, bo właściciele to raczej się nie przykładali.
Ciekawi mnie Wasze zdanie....




Tak sobie pomyślałem, że z chęcią poznam Wasze opinie na temat bezrobocia w naszym pięknym kraju(a poza nim też)
Taki artykuł na rozgrzewkę: http://wyborcza.biz/bizne...e_ma_pracy.html

Powiem co sam obserwuje: z jednej strony pracodawcy, którzy mają wymagania typu dwa języki obce, doświadczenie min 5lat, pełna dyspozycyjność, często nadgodziny niepłatne.
A to wszystko najlepiej na umowę zlecenie, a jak o pracę to max 2000zł. netto. Jednym słowem masakra.
Z drugiej strony obserwuje całe tabuny ludzi którym tak naprawdę nie chce się pracować.
Przykład mojego kolegi: 26lat, po studiach, zrobił drugi fakultet, angielski komunikatywnie.
Tak naprawdę od paru lat tu i ówdzie pracuje, z przerwami na szukanie. Główne przeszkody: nie lubi rano wstawać, nie będzie harował za 1800tyś netto na początek. A facet ma doświadczenie bardzo nikłe w pracy. Acha, i jeszcze najlepsze: kiedy będzie chodził na siłownie? :rotfl:
To inteligentny młody chłopak, nie pije, nie pali, dba o siebie i bliskich.
EDIT: nie ma nikogo na utrzymaniu, mieszka z Mamą.
Ta siłownia to nie żart, a nawet pasuje do artykułu który ostatnio przeczytałem:
http://gazetapraca.pl/gaz..._Y_w_pracy.html

Przecież to paranoja, ja rozumiem że ciężko o prace w wieku przedemerytalnym, ale "pokolenie Y" jest faktem, mam sporo przykładów.
Przyjąłem ostatnio pracownika, na okres próbny/przeszkolenie(jest zielony). 24lata, niby się stara, ale widzę co się dzieje: w ciągu miesiąca ze 3razy się spóźnił po pół godziny, wybija koniec pracy a On jest już za drzwiami... na razie ma płatne 30%mniej niż doświadczony pracownik na jego stanowisku, po okresie próbnym zmniejszymy to do 10%, generalnie nie ma rodziny na utrzymaniu. Przy rozmowie o kasie powiedziałem mu że nie dostanie na początek tyle ile zarabia jego odpowiednik z wieloletnim doświadczeniem, zmartwił się bo.... wakacje idą, musi odłożyć kasę. :zalamka:

Co tu czytać czy słuchać o bezrobociu? Jak tu żałować ludzi którzy mówią że jest ciężko bo nie mają pracy?
Wydaję się że część z tych "bezrobotnych" nie chce pracować, płyną przez życie na czyiś plecach, pobierają zasiłki, mają zdrowotne jako zarejestrowani bezrobotni.
Ostatnio zmieniony przez Wiedźma Czw 09 Cze, 2011 14:51, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 12:23   

Marcel, wiem że jako przedsiębiorca chciałbyś by ludzie harowali 16 godzin na dobę za głodową pensję, najlepiej na umowę zlecenie...
I jeszcze w nocy był nie do dyspozycji żony a Twojej...
Mam nadzieję że to jednak się skończy... Może nawet wojną domową z burżujami...


Cholera, znowu wzbudzasz we mnie agresję... :bezradny:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 12:41   

Marc-elus napisał/a:
Jak tu żałować ludzi którzy mówią że jest ciężko bo nie mają pracy?

Jak patrzę jak moja synowa stara się o jakąkolwiek pracę (ukończone studia na
Polit. łódzkiej) to mnie ordynarny szlag trafia. NIE MA ŻADNEJ PRACY, to znaczy jest, byle jaka, za głodowe wynagrodzenie i oczywiście pełna dyspozycyjność. Takie są realia w tym pięknym województwie.
_________________
:ptero:
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 12:57   

staaw napisał/a:
Marcel, wiem że jako przedsiębiorca chciałbyś by ludzie harowali 16 godzin na dobę za głodową pensję, najlepiej na umowę zlecenie...

Stasiu, mylisz mnie z kimś innym. Nie "agresuj się" bo nie ma powodu.
Przecież wyraźnie napisałem jakie złodziejsko-bandyckie są warunki dawane przez część pracodawców, ja tego nie robię i nie będę robił.

Ten mój nowy pracownik dostał 9zł. netto na rękę w okresie próbnym, całkowicie zielony, bez jakichkolwiek podstaw. Za nadgodziny płatne, za pracę na "nocnej" zmianie płatne + 50%, za prace w soboty czy niedziele płatne +100%. Z tym że te weekendy się praktycznie nie zdarzą, w innych drukarniach to norma, jak tak terminy ustawiam żeby można było spokojnie odpocząć, w końcu każdy ma swoje życie.
Dodatkowo normalna atmosfera w pracy, jak potrzeba to zawsze się dogadamy jak potrzeba wyjść wcześniej czy wziąć dzień wolny.
Twoim zdaniem jest to wykorzystywanie?
Dużo zawiści masz, na tyle dużo że nie czytasz dokładnie.
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Śro 01 Cze, 2011 13:00, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
sabatka 
Trajkotka
I`m going.... współuzależniona



Wiek: 37
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1236
Skąd: okolice Wrocławia
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:01   

mnie wiążą godziny 9 do 13, max 7 do 15. i chcę robić cokolwiek, nawet ssprzątać. i co z tego jak ostatnia możliwość odpadła bo mam ekonomiczne a nie administracyjne wykszt, :(
_________________
Na skradający się smutek znam skuteczny sposób: stań przed lustrem, uśmiechnij się i powiedz do siebie "Kocham cię"
http://obrazyhaftowane.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/rcta3k
 
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:02   

Utrzymasz 4 osobową rodzinę za 9zł*168h=1512złotych?
Nadgodziny to czas ukradziony dzieciom i żonie...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:03   

Ptero, racja, bo bezrobocie jest na tyle duże że pracodawcy to wykorzystują, bo zawsze znajdzie się baran co przyjdzie robić za pensje co starczy na bułki.
Z drugiej strony chce wyraźnie pokazać że część ludzi nie chce pracować, a tylko się oburzają. Dla mnie ktoś kto nie ma doświadczenia a chciałby zarabiać tyle co człowiek po wielu latach pracy to spadł w drzewa, obojętnie ile ma fakultetów. Fachu uczysz się w pracy, a nie na studiach.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:08   

Marc-elus napisał/a:
chce wyraźnie pokazać że część ludzi nie chce pracować, a tylko się oburzają.

Ja o tym doskonale wiem ale tak jest zawsze i w każdym kraju a nie tylko u nas
Marc-elus napisał/a:
bezrobocie jest na tyle duże że pracodawcy to wykorzystują

I to jak cholera..........
Marc-elus napisał/a:
. Dla mnie ktoś kto nie ma doświadczenia a chciałby zarabiać tyle co człowiek po wielu latach pracy to spadł w drzewa,

Dla mnie też........
Marc-elus napisał/a:
Fachu uczysz się w pracy, a nie na studiach.

No to może nie do końca tak....
_________________
:ptero:
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:11   

staaw napisał/a:
Utrzymasz 4 osobową rodzinę za 9zł*168h=1512złotych?
Nadgodziny to czas ukradziony dzieciom i żonie...


Ten pracownik nie ma rodziny, mieszka z rodzicami, ale to nie moja sprawa, może lubi drogie narkotyki, może gra na wyścigach... nie wnikam.

To niech siedzi na bezrobociu, zarobi zero, ale będzie miał czas dla dzieci...
Z drzewa się urwałeś, myślisz że jakie są ceny na rynku? Nie pensje, tylko ceny za jaką kasę sprzedaje swoje wyroby. Mam go zatrudnić za 15zł./h i co miesiąc brać kredyt na dopłaty do pensji?
Ja przez parę lat pracowałem po 12h na dobę i więcej, przy bardzo małych zyskach.
Teraz z zyskiem też bywa różnie, ale nauczyłem się tak tym sterować żeby nie przemęczać się aż tyle. Po prostu jestem bardziej doświadczony, a nie zielony.
Myśląc Twoją drogą to 5lat temu powinienem zamknąć interes, bo wychodziło mi pewnie jakieś 7zł./h, okradłem swoich bliskich z godzin jakie spędzałem w pracy, a i jeszcze w alkoholizm popadłem z przepracowania... :lol:
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:15   

pterodaktyll napisał/a:
No to może nie do końca tak....

Do końca to nie ;) zależy od branży, ale generalnie w większości dziedzin to myślę że 70% to się w pracy nauczysz. Zauważ jaki jest poziom wielu studiów, nie piszę o tych państwowych, renomowanych, zobacz te uczelnie prywatne... dyplom to można w wychodku spożytkować jak przychodzi do roboty.
Nawet gdzieś widziałem w gazecie ogłoszenie o prace w którym była klauzula: "Magistrom po uczelni xxx dziękujemy".
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:19   

staaw napisał/a:
Utrzymasz 4 osobową rodzinę za 9zł*168h=1512złotych?

To proponujesz pełen socjal, czyli jedna osoba pracująca w rodzinie? Brawo... chyba dalsza dyskusja nie ma sensu.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:21   

Marc-elus napisał/a:
generalnie w większości dziedzin to myślę że 70% to się w pracy nauczysz. Zauważ jaki jest poziom wielu studiów, nie piszę o tych państwowych, renomowanych, zobacz te uczelnie prywatne... dyplom to można w wychodku spożytkować jak przychodzi do roboty.

Wracamy do podstaw mój drogi. Już St. Konarski powiedział, że "takie będą Rzeczpospolite, jakie młodzieży chowanie". nic się tu do dzisiaj nie zmieniło. Oczywiście,że jakiegoś doświadczenia można nabrać dopiero w praktyce, ale jakieś podstawy jednak trzeba mieć a sam wiesz, że z tym coraz gorzej, czyli co...........?
_________________
:ptero:
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:43   

pterodaktyll napisał/a:
czyli co...........?

Jajco :p
A dokładniej to nic, wykształcenie w Polsce jeśli chodzi o przygotowanie do pracy jest na niskim poziomie. Nie przekonuje mnie argument iż w innych krajach jest jeszcze gorzej.
pterodaktyll napisał/a:
jakieś podstawy jednak trzeba mieć a sam wiesz

Bardzo chciałbym żeby tak było, ale rzeczywistość jest inna. Podstawy jakie dają dzisiejsze szkoły i uczelnie są marne, widzę co się dzieje... sam studiowałem prawo, co prawda tylko dwa lata, a tego jak prawo działa nauczyłem się w pracy, nie mającej nic wspólnego z przygotowaniem prawniczym.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 13:49   

Marc-elus napisał/a:
Podstawy jakie dają dzisiejsze szkoły i uczelnie są marne,

No trudno ale jednak pójdę tych marnych podstaw nauczać. Ja też muszę z czegoś żyć. A tak na serio to tu jest właśnie |(moim zdaniem) pies pogrzebany. Dopóki oświata nie stanie na odpowiednim poziomie, to będziemy sobie mogli tylko pogadać a reformy robione bez kasy to sam wiesz jak sie po kolei kończyły.........d * * a B L A D A :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 01 Cze, 2011 14:19   

Ptero, może rzeczywiście niepotrzebnie kończyłeś studia?
Gdybyś zaczął nauczać w wieku 15 lat, to może i prorokiem byś dzisiaj został, lub dyrektorem szkoły...
A tak, zmarnowałeś najlepsze lata do nabywania praktyki :bezradny:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 15