Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Trzymajcie kciuki !
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 07 Cze, 2011 09:13   

Jonesy napisał/a:
Ludzką rzeczą błądzić, mądrą na błędach się uczyć.

Powiedz to wdowie, która została z trójką dzieci..........
_________________
:ptero:
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Wto 07 Cze, 2011 09:16   

Cofniesz czas? Ja nie potrafię...
Tak samo jak współczuję wdowie i dzieciom, tak współczułbym matce straty syna. Nawet pijaka.
Jak mówiłem wcześniej - tym razem jednak los sam wykazał się brutalną sprawiedliwością.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 07 Cze, 2011 09:19   

Jonesy napisał/a:
tym razem jednak los sam wykazał się brutalną sprawiedliwością.

Szkoda, że tak rzadko to czyni.........
_________________
:ptero:
 
     
evita 
[*][*][*]


Wiek: 58
Dołączyła: 03 Wrz 2009
Posty: 2895
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Pon 04 Lip, 2011 07:59   

wcześniej nie miałam czasu ale lepiej późno niż wcale więc spieszę z obszernym wyjaśnieniem całej historii :)

Jak już wcześniej wspominałam, z koleżanką miałam kontakt tylko telefoniczny (czuwała przy łóżku syna) i to taki dość zdawkowy ograniczający się do kilku zdań na temat stanu zdrowia resztę doczytałam w mediach. Karol jest już w domu a więc odwiedziłam jego i koleżankę a to co się dowiedziałam przerosło moje wyobrażenia :shock:
Karol w tym feralnym dniu jechał z kilkoma znajomymi (jako kierowca) do wspólnej znajomej na trzaskanie butelek (taki nasz lokalny zwyczaj odpowiednik wieczoru panieńskiego) . Impreza była w tej samej miejscowości wprawdzie ale miał odwieźć później kogoś do domu. Ten ktoś nie dojechał więc napisał sms do mamy czy będzie potrzebowała na rano samochód bo jeśli nie to zostawi go i też sobie wypije (sms do tej pory jest w telefonie jako dowód). Po północy przypałętało się do towarzystwa czterech mięśniaków dość dobrze wstawionych a co najważniejsze nie proszonych na imprezę. Od początku zachowywali się złośliwie aż w końcu przerodziło się to w agresję. Karol stanął w obronie swojej dziewczyny i został brutalnie pobity. Wszystkie obrażenia wewnętrzne są efektem skopania go przez tych mięśniaków (podobno to są ochroniarze z naszej pobliskiej dyskoteki). Całość rozegrała się troszkę na uboczu i dopiero po jakiejś chwili towarzystwo dostrzegło co się dzieje. NIKT nie zadzwonił na policję tylko ruszyli na odsiecz wdając się w dalszą bójkę z nimi. Karol nie pamięta już tego momentu. Prawdopodobnie starał się uratować ucieczką w jedyny sposób jaki mu przyszedł na myśl i wsiadł w samochód. Przejechał zaledwie kilkanaście metrów. Miał 0,5 promila alkoholu we krwi a jedynym obrażeniem jaki był efektem wypadku to pęknięta miednica. Efekt pobicia to przesunięcie całej zawartości otrzewnej (oprócz śledziony) do klatki piersiowej, pęknięte płuco, rozerwane jelita, przesunięcie serca (to już jest nieodwracalne) oraz poważne uszkodzenie jednej nerki, którą również jeszcze nie wiadomo czy się da uratować. Sprawa, a właściwie dwie sprawy trafiły do sądu - jedna o pobicie a druga udowadniająca, że przyczyną spowodowania wypadku nie tyle był alkohol ile brak świadomości w wyniku pobicia i to, że Karol wsiadł za kierownicę wynikało z tego, że chciał ratować swoje życie. Wszystko to jest tym bardziej bardzo dziwne bo znam większość osób biorących w tym całym zajściu udział i uważam ich wszystkich za osoby ułożone i bardzo zrównoważone jak na ich wiek. Czemu nie zadzwonili na policję wcześniej ? sami teraz tego nie wiedzą i sami sobie nie potrafią tego wytłumaczyć a nikt z nich nie był aż tak pijany żeby utracić zdolność logicznego rozumowania.
Przypadek podobny do tego, o którym pisze Andrzej w innym wątku - nigdy nie możemy być pewni siebie i swojej reakcji w sytuacjach podbramkowych :bezradny:
_________________
spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,6 sekundy. Zapytań do SQL: 12