|
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"
czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
|
Moje małe DDA. |
Autor |
Wiadomość |
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Pią 10 Cze, 2011 20:37
|
|
|
Flandra napisał/a: | Jeśli wcześniej Twoja córka była oczkiem w głowie taty - | Do momentu w którym nie przestał pić. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
Flandria
Uzależniony od netu DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)
Pomogła: 69 razy Dołączyła: 28 Mar 2009 Posty: 3233
|
Wysłany: Pią 10 Cze, 2011 21:19
|
|
|
beata napisał/a: | Do momentu w którym nie przestał pić. |
hmm
ja bym go wysłała do psychologa
tzn. zasugerowała takie rozwiązanie , bo wysłać to można list |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 02:58
|
|
|
Flandra napisał/a: |
mężczyźni często odsuwają się od swoich córek, kiedy one zaczynają dojrzewać
Małe dziewczynki są brane na kolana, przytulane, a kiedy dziewczę dojrzewa - staje się to dla mężczyzny trudne, odsuwa się od córki. Relacja się zmienia.
Dziewczyny czują się w takiej sytuacji odrzucone, niekochane. |
Z tym nie mam kłopotu. Może dla tego że mam syna i córkę, traktuję ich jednakowo. Przytulam córę kiedy ONA chce, potrafimy (może zbyt rzadko) usiąść i porozmawiać na poważne tematy.
To czemu ona czuje się odrzucona?
Mam pewną teorię...
Dziecko (13l) wpada do domu i zaczyna mi deklamować listę uczniów klasy szóstej z komentarzami jaką głupotę kto zrobił... Później newsy typu Robert i Dominika się pokłócili bo on za długo rozmawiał z Agnieszką...
Taki monologi w wykonaniu młodej kobiety są powyżej mojego poziomu percepcji informacji.
Ja się denerwuję, choć wiem że powinienem zrozumieć własne dziecko, ja z tej papki informacyjnej nie rozumiem NIC...
Czasami role się odwracają. Ona, by być z tatą, robi coś "mądrego"... Np prezentację czy animowanego GIFa. To też nie jest dobre wyjście, ona robi przeciw sobie i to widać...
Właściwie jedyną okazją by być z córcią i tylko z córcią są wycieczki rowerowe we dwoje... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
endriu
(banita)
Pomógł: 18 razy Wiek: 55 Dołączył: 06 Maj 2011 Posty: 2925 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 06:51
|
|
|
Dobrze, że poruszyliście ten temat. Muszę się temu przyglądnąć bo właśnie wchodzę w etap, o którym pisze Flandra. Zauważyłem coś takiego u siebie. Ale jak tu przytulać jak ona już większa od mamy (podała się na tatę) a ma dopiero 11 lat.
P.S. staaw, co ty o tej porze robisz na kompie? |
_________________ Nie piję od 29.04.2011
|
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 07:17
|
|
|
endriu napisał/a: | Dobrze, że poruszyliście ten temat. Muszę się temu przyglądnąć bo właśnie wchodzę w etap, o którym pisze Flandra. Zauważyłem coś takiego u siebie. Ale jak tu przytulać jak ona już większa od mamy (podała się na tatę) a ma dopiero 11 lat.
P.S. staaw, co ty o tej porze robisz na kompie? |
Ja to rozwiązuję w ten sposób że nie inicjuję sam żadnego przytulania. Jak się przylepi, nie odpycham, ale to ona decyduje o tym na ile blisko chce być...
Przeprowadziłem z nią też poważną rozmowę po tym jak żona była w pracy na noc, ja już spałem, a ona się obudziła przyszła do mnie spać...
Wytłumaczyłem że jest już zbyt duża na takie rzeczy... Zresztą rozmawiamy na temat płciowości naturalnie, bez tabu i chyba to skutkuje bo dziewczyna bardzo skromną jest...
Endriu, staram się spać kiedy jestem zmęczony (wczoraj o 20 już smacznie spałem), więc i ze wstaniem rano kłopotu nie mam...
Za to poranek... cisza, spokój.... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
kahape
Towarzyski koalka
Pomogła: 10 razy Wiek: 66 Dołączyła: 13 Lis 2009 Posty: 369
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 12:35
|
|
|
Kiedyś Ameise napisała w moim wątku na innym forum:
cyt. W książce pt. "Sztuka okazywania miłości dzieciom" Ross Cambell, Gary Chapman stoi napisane, że każdy człowiek ma swój podstawowy kod jeśli chodzi o "język okazywania miłości" i jeśli nie okazujemy drugiej osobie uczuć w określony sposób, to choćbyśmy za pomocą innych sposobów dosłownie stawali na głowie i tak będzie czuła sie ona n i e k o c h a n a i nie będzie potrafiła zrozumieć, że chcemy jej poprzez swoje zachowanie z a k o m u n i k o w a ć "kocham Cię".
Należy zatem nauczyć się rozpoznać podstawowy język napełniania 'zbiorników miłości' innej osoby, aby móc lepiej dawać do zrozumienia, że tę osobę darzymy określonym uczuciem.
W przypadku dzieci jest 5 sposobów: dotyk, afirmacja, poświęcony dziecku czas, prezenty i pomoc.. kcyt
Przeczytałam książkę i zaczęłam wprowadzać w domu. Muszę przyznać, że jest poprawa.
Beata, może twoja córka jako podst. język ma.... "poświęcony dziecku czas"???
Moja jedna (17l) tak właśnie ma.
pozdr |
_________________ "Nigdy, przenigdy, nikt i nic nie będzie dostosowywało się do Twoich oczekiwań". Ameise |
Ostatnio zmieniony przez kahape Sob 11 Cze, 2011 12:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
kahape
Towarzyski koalka
Pomogła: 10 razy Wiek: 66 Dołączyła: 13 Lis 2009 Posty: 369
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 12:37
|
|
|
endriu napisał/a: | staaw, co ty o tej porze robisz na kompie? | staaw napisał/a: | ze wstaniem rano kłopotu nie mam...
Za to poranek... | Stasiu, poranek??? o 4 godz????
pozdr |
_________________ "Nigdy, przenigdy, nikt i nic nie będzie dostosowywało się do Twoich oczekiwań". Ameise |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 15:46
|
|
|
Czy wysłuchanie dziecka gadającego z prędkością karabinu maszynowego jest zaspokojeniem jego potrzeby miłości?
Czy może gada, bo wie że mnie to denerwuje a chce zwrócić na siebie uwagę i klucza do nastoletniego serduszka muszę szukać nadal...
kahape napisał/a: | Stasiu, poranek??? o 4 godz???? | Nie o 4. Spałem 7 godzin, nie od razu włączyłem komputer |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
Ostatnio zmieniony przez staaw Sob 11 Cze, 2011 15:47, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Żeglarz
Gaduła
Pomógł: 31 razy Dołączył: 04 Paź 2010 Posty: 991
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 16:38
|
|
|
kahape napisał/a: | dotyk, afirmacja, poświęcony dziecku czas, prezenty i pomoc.. |
Witajcie, fajny i ważny temat.
Ja mam 3 córki (16, 19,20). I relacje z nimi mam bardzo dobre. Dlaczego? Być może dlatego, że staram się zaspokoić im potrzeby "matczyne" w związku z ich brakiem ze strony matki. Nie jest to łatwe, bo wiadomo, że uczuciowość faceta jest na bardzo małym poziomie w stosunku do kobiecej. Jednak od ich najmłodszych lat powtarzam im, że je kocham, przytulam kiedy chcą i kiedy widzę, że potrzebują. To co napisała Flandra faktycznie jest trochę problemem, ale to jest mój problem i ja mam sobie z nim poradzić i zachowywać właściwie.
Kiedyś przeczytałem artykuł o potrzebach dotyku, przytulania dorastających córek od ich ojca. Otóż bardzo tego potrzebują do właściwego rozwoju emocjonalnego, ale również uczą się relacji damsko męskich. Dzięki właściwym relacjom w tym zakresie z ojcem, będą potrafiły tworzyć zdrowe relacje z innymi wybranymi przez siebie mężczyznami. Dotyk ojca wyrażający czułość i szacunek zebezpieczy przed narodzeniem się kompleksów w tym zakresie.
Zaspokojenie potrzeb przez ojca w tym zakresie może zabezpieczyć również przed poszukiwaniem przez córkę męskiej akceptacji u przygodnych znajomych, kolegów.
Mogę Wam ojcowie powiedzieć NIE BÓJCIE SIĘ TEGO. To jest piękne, wspaniałe i czyste, o ile zachowacie się w sposób czysty.
Pozdrawiam, Paweł |
Ostatnio zmieniony przez Żeglarz Sob 11 Cze, 2011 16:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
rufio
Uzależniony od netu rozkojarzony
Pomógł: 57 razy Wiek: 61 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 3387 Skąd: Wyższy Śląsk
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 20:24
|
|
|
Beta przesadzasz - córka pokłóciła się z ojcem ? Ano i co z tego jak sama powiedziałas nie wiesz dokładnie oco poszło . Psycholog - raczej wyjście gdzies . Daj im spokój i nie dziel włosa na czworo . Nie masz większych zmartwień ?A Flandra to mnie rzuciła na kolana - jej uwagi na ten temat sa tyle warte co uwagi ornitologa na temat układu gwiazd .prsk |
_________________ I tak wszyscy skończymy w zupie .
|
|
|
|
|
Pati
Gaduła Inna od innych.DDA.
Pomogła: 13 razy Wiek: 46 Dołączyła: 11 Gru 2010 Posty: 927
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 21:10
|
|
|
staaw napisał/a: | Dziecko (13l) wpada do domu i zaczyna mi deklamować listę uczniów klasy szóstej z komentarzami jaką głupotę kto zrobił... Później newsy typu Robert i Dominika się pokłócili bo on za długo rozmawiał z Agnieszką... |
Mam to samo na codzień muszę przyznać.
Czasami jest bardzo zabawnie.
Wysłuchuję również każdą przeczytaną książkę pt.''Zmierzch''i cała reszta tej sagi.
Mało tego każdy odcinek ''Pamiętników wampirów''
Kiedyś tego nie przeżyję poprostu(żarcik)
Podchodzę do tego wszystkiego tak,że przypominam sobie czego mi najbardziej w dzieciństwie brakowało i BONGO!!!
Nie miałam takiej osoby,która by mnie wysłuchała.
I tak sobie myślę,że jak nie ja to kto?
Kto by miał moje dziecko wysłuchać?
To jest dla Niej baardzo ważne.
A ja lubię te momenty mimo,że czasem nie lubię niektórych tematów słuchać |
_________________ Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald) |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 21:54
|
|
|
Pati napisał/a: | czego mi najbardziej w dzieciństwie brakowało |
A nie przypadkiem BAJO BONGO? |
_________________ |
|
|
|
|
beata
Szefowa Al-Kaidy współuzależniona,ddd
Pomogła: 83 razy Wiek: 47 Dołączyła: 07 Sty 2009 Posty: 2806 Skąd: 51°38'51N
|
Wysłany: Sob 11 Cze, 2011 21:54
|
|
|
Pati napisał/a: | Wysłuchuję również każdą przeczytaną książkę pt.''Zmierzch''i cała reszta tej sagi. | Na to znalazłam sposób....po prostu też to czytam. kahape napisał/a: | Beata, może twoja córka jako podst. język ma.... "poświęcony dziecku czas"??? | Też mi się tak wydaje.Czasem właśnie chce coś tacie opowiedzieć,a On ją zbywa,że później,że nie ma czasu...itp. staaw napisał/a: | Czy wysłuchanie dziecka gadającego z prędkością karabinu maszynowego jest zaspokojeniem jego potrzeby miłości? | Wiesz,wydaje mi się,że tak.To co dal Nas dorosłych jest nudne...dla Nich jest bardzo ważne. |
_________________
"Każdy ranek daje szansę na to, by wieczorem móc powiedzieć, że to był dobry i szczęśliwy dzień… "
Miłego dnia życzę wszystkim.
|
|
|
|
|
JaKaJA
Trajkotka Niespodzianka!-ja czuję!! ;)
Pomogła: 53 razy Wiek: 46 Dołączyła: 18 Wrz 2010 Posty: 1650 Skąd: Moje miasto
|
Wysłany: Nie 12 Cze, 2011 11:16
|
|
|
a ja tym razem w 100% zgodzić się muszę z Flądrą,napisała to może niezbyt jasno ale tak jest,moja córka jest w podobnym wieku co Beti mała i mamy z nią małe kongo ostatnio Jest o mnie zazdrosna (Ostatnio wysyczała mi :tak,bo ty taka ładna i stópki zadbane i rączki i taka opanowana teraz jesteś...rzygać mi się chce od tego !)spadłam z krzesła jak to usłyszałam,byłam u psych.narazie sama i co usłyszałam,moja córka jest w wieku w jakim szuka się potwierdzenia swojej kobiecości,kokietuje ojca,potrzebuje akceptacji i chce by on traktował ją jak mnie,jest zazdrosna bo dojrzewa i nie ma akceptacji dla swojego wyglądu a przy tym hormony jej szaleją,to normalne i naturalne i rolą rodziców jest to stopować poprzez rozmowy,unikanie a raczej brak tematów tabu itp. W przypadku Beti córci,mała czuje,że Ojciec jej tego nie daje i stąd problem każda dziewczynka w ojca oczach chce być księżniczką najważniejszą,najpiękniejszą itp. do pewnego wieku "rywalizuje" z matką o względy ojca i mądry ojciec powie jej :jesteś dla mnie księżniczką i życie oddałbym za ciebie,ale moją żoną jest mama i tak już zostanie" i fajnie jest jak na dzień kobiet np.kupi bukiet kwiatów żonie i mały bukiecik córce nawet 3 letniej. Kiedyś usłyszałam historię jak córka(9letnia) spakowała matkę i kazała jej się wynosić bo teraz ona będzie żoną taty Betuś nie martw się,poukłada się,tylko Twój mąż musiałby też wziąść w tym udział..... |
_________________ Cała jestem z miłości |
|
|
|
|
milutka
Trajkotka
Pomogła: 49 razy Wiek: 45 Dołączyła: 19 Lut 2010 Posty: 1705
|
Wysłany: Pon 13 Cze, 2011 07:44
|
|
|
beata napisał/a: | Puściły tamy?Wiem,że to dobrze,ale co ja mam robić dalej? | Bardzo dobrze,że tak sie stało ...ale to nie dla Ciebie powinno dac do myślenia tylko dla Twojego męża .Jak dla mnie to Ty nie powinnas się wtrącać a tym bardziej tłumaczyć jej ,że tata ją kocha-po jakimś czasie sama to zrozumie .A teraz poprostu w okresie dojrzewania potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek bliskości swojego ojca i jak dla mnie fajne jest to ,że w ogóle potrafiła mu o tym powiedzieć ,nie ważne w jaki sposób ...dla mnie tej odwagi zabrakło ...no a jesli chodzi o psychologa to wydaje mi się ,że póki co nie ma takiej potrzeby by sięgac po tę formę pomocy -owszem ,trzeba miec to na uwadze ale dopiero wtedy jak sutuacja w domu i relacje między nimi się nie poprawią tylko będą się nasilać .Mój dorastający syn również ma czasem takie ataki złości ,potrafi wygadywac takie bzdury równie na mnie ,że go nie kocham ,że najwięcej czasu poświęcam młodszym jego braciom i takie tam ...ale nigdy staram się go i jego zachowania nie usprawiedliwiać ..i gdy jego silne emocje jak również moje opadną tłumaczę mu wszystko na spokojnie ale zauważyłam również ,że lepszy jest rezultat jak powiem co mam powiedzieć i zajmuję się dalej swoimi sprawami ....bo im więcej staram mu sie czasu poświęcać to on to skrupulatnie wykorzystuje ..nie potrafię opisać co chciałabym przekazac ale uwierz mi Beatko ,że czasem trzeba przymrużyć oko na takie zachowania bo nie zawsze uktyty jest w tym jakiś powód ...czasem to zwykła burza hormonów i dziecko same do końca nie jest świadome tego co wygaduje a nam przybywa siwych włosów i zamartwiamy sie na zaś niepotrzebnie ...
Jesli natomiast chodzi o przytulanie dziecka ,mój syn ma już 13lat ,jak na ten wiek jest wyrośniętym chłopcem i wygląda na sporo starszego ...ale widze ,że też chciałby by go od czasu do czasu przytulić -jednak mimo to zauwazyłam ,że jak próbuję to zrobić on sie zawstydza i nie wie jak sie ma zachować ,nigdy nie naciskam na niego bo zdaję sobie sprawe ,że w tym wieku to dla niego trudne ,nie raz położę się koło niego i go głaszcze po głowie i widzę jaką mu to sprawia przyjemnośc ...a przytulanie jako takie dla niego jest już problemem ....natomiast mój średni syn a tym bardziej najmłodszy nie ma z tym problemu ,przytula mnie dośc często nie wspomnę już o buziakach jakie od nich dostaję dośc często ...i nigdy to nie stanowi dla niego problemu ,że robi to w obecności innych osób czy kolegów ...starszy od małego miał raczej dystans i trudno było by by teraz sytacja się zmieniła .Beatko powiem tak ....czasami na takie zachowania syna jak u ciebie zachowała się córka przymrużam oko ...wiem ,że nie powinnam ...ale uwierz mi ,że czasami tak trzeba a po jakimś czasie okazuje sie ,że to dobrze ...ale przyznam ,że czasem zamartwiam się na przód jak ty i myśle jak powinnam postąpić ...i uwierz mi ,że jak wychowamy te nasze dzieciaki to powinien nam ktoś dać dyplom z psychologi -bo rzadne studia nas tego nie naucza co mamy w realu z tymi naszymi dorastającymi pociechami |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
|