Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak wygląda/wyglądała Wasza terapia
Autor Wiadomość
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 07:51   Jak wygląda/wyglądała Wasza terapia

Ponieważ czeka mnie niedługo terapia na oddziale dziennym, szukałem postów z opisami jak wygląda taka terapia. Nie udało mi się wiele znaleźć. Jeśli coś znajdziecie podeślijcie tutaj. A najleiej opiszcie swoje. Poniżej cytat z wątku Masakry. Wątek zapowiadał się dobrze ale dalej się jak zwykle wszystko rozmyło. Dlatego postanowiłem założyć nowy.

Masakra napisał/a:
Przed wejsciem do osrodka stal jakis koles co wygladal jakby uciekl z ekwadorskiego pudla.
Po 3 minutach rozmowy okazalo sie, ze faktycznie siedzial a na terapie byl skierowany przez sad. Wtedy pomyslalem sobie "ku*** gdzie ja trafilem". Co dziwne na samej terapii juz go nie bylo (byc moze jak zobaczyl mnie pomyslal "ku*** gdzie ja trafilem" :wysmiewacz: )

Teraz odnosnie samej terapii- i tutaj taka informacja, nie chce byc posadzony o jakies kombinatorstwo wiec napisze jak bylo bez zadnej oceny.
Terapia miala byc na godzine 9 jednak po dojsciu na miejsce dowiedzialem sie, ze jest na 10.
15 po 10 przyjechala terapeutka wiec do niej podszedlem i mowie, ze z inna terapeutka umawialem sie tutaj na terapie grupowa na zeszly poniedzialek ale mi sie powinela noga wiec jestem dopiero dzis. Ta z usmiechem zaprosila mnie wiec na dol do sali w ktorej zajecia maja miejsce. Tam jakas mloda dziewczyna (uczestniczka terapii) od razu do mnie podeszla i sie przedstawila. Troche czulem sie skrepowany tam idac w grupe obcych ludzi przed ktorymi mialem opowiadac oswojej chorobie z ktora jeszcze chyba wewnetrznie sie sam nie pogodzilem do konca. Po chwili ta sama dziewczyna zaproponowala mi, ze mi przyniesie te wszystkie papiery (dzienniczek glodu itp). Zdziwilo mnie, ze robi to uczestnik zajec.
Po paru minutach przyszla terapeutka i kazdy z grupy powiedzial pare slow o sobie. Wygladalo to tak ze 6 osob po kolei mowilo o tym ze jest goraco, a jak przyszla kolej na mnie to dostalem bezposrednie pytanie "alkohol czy narkotyki?"
Odpowiedzialem, ze alkohol z delikatnym zaklopotaniem po czymdodalem ze troche tez palilem marihuane na co zostalem skontrowany zestawem pytan diagnostycznych na w/w substancje.
Po przedstawieniu nastapila przerwa a jej czas wynosil jakies 30 minut.
Po przerwie jakas kobieta czytala dlaczego wrocila do picia. W jej relacjach znalazlem duzo siebie. Po tym akcie kazdy rzucil jej jakies 2 komentarze do pracy ew pytanie i tutaj nastapila przerwa a jej czas wynosil jakies 30 minut.
Po przerwie owej terapeutka mowila przez jakies 30 minut o zgubnej pewnosci siebie (mialo to zwiazek z praca w/w uczestniczki) .
Po tym czasie zamiast kolejnej przerwy zaproponowala wczesniejszy koniec zajec (o jakies 40 minut) gdyz jej zdaniem z 2 chmur barankow na calym niebie nadciagala burza (z reszta do tej pory nadciaga).

Teraz mam pytanie- czy Wasze terapie tez mialy taki charakter? Nie chce od samego poczatku marudzic ale z dnia dzisiejszego procz tej historii kobiety i krotkiego komentarza nie dowiedzialem sie nic wiecej
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 08:08   

choć to nazywa się terapia moim zdaniem to na co chodze nią nie jest, inaczej mi się to kojarzyło. dwa dni w tygodniu. tzw rundka po wszystkoch na poczatku, opowiadasz co się stało przez ostatnie kilka dni, później czytasz parcę np "jakie są twoje największe wyzwalacze", dyskusja, przerwa, temat spotkania np "mechanizmy" terapeuta czy psycholog uświadamia i sprowadza każdego na ziemię, rundka do okoła z czym kończysz spotkanie...

ogólnie to jest to uświadomienie choremu gdzie jest, jaka to choroba, przeczytaj to z pani Administrator pięknie opracowała co każdy alkoholik wiedzieć powinien

takie spotkania są trzy miesiące, ja mam dodatkowo indywidualne spotkania podobnie jak Arnold, poźniej zacznie się pogłęgiona terapia, czyli bardziej rozwój osobisty, i to mnie najbardziej kręci, do tego dążę mozolnie, to jest mój cel w życiu jaki sobie postawiłem.
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 08:13   

Endriu, po co mnożyć byty?
Przecież taki temat już istnieje, nawet jest "przyklejony" na górze działu,
żeby nie trzeba było długo szukać: "Wspomnienia z terapii"
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 08:26   

Wiedźma, faktycznie jest ale tam mało tych wspomnień, właściwie to kiedyś już to czytałem ale sobie przypomnę. Można skasować temat albo przenieść tam i piszcie tam.
_________________
Nie piję od 29.04.2011
 
     
rejek 
Towarzyski
Wyleczony przez NFZ-Alko nie nawiedzony-bez misji



Pomógł: 4 razy
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 479
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 08:59   

A ty szukasz wspomnien w stylu przemyślenia czy gagi z terapii czy od strony technicznej chcesz sie dowiedzieć jak to wygląda?

|Na jaka idziesz? Całodzienna 5dni/tydz ?Czy dochodzaca 2/3 razy w tygodniu ?
 
     
endriu 
(banita)

Pomógł: 18 razy
Wiek: 55
Dołączył: 06 Maj 2011
Posty: 2925
Skąd: Małopolska
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 11:54   

rejek, idę 5dni/tydz. przez 2 miesiące od 8 do 14. Bardziej chcę wiedzieć jak to technicznie wygląda, co trzeba robić. Dużo się gada? Bo ja niewygadany jestem, w ogóle gadki nie mam. Bardziej pisanie mi odpowiada.
_________________
Nie piję od 29.04.2011
Ostatnio zmieniony przez endriu Sob 18 Cze, 2011 11:54, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 12:06   

endriu napisał/a:
Bardziej chcę wiedzieć jak to technicznie wygląda, co trzeba robić.

głównie na wchłanianiu wiedzy i na tym się skup
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 12:32   

endriu napisał/a:
Bo ja niewygadany jestem, w ogóle gadki nie mam. Bardziej pisanie mi odpowiada.
No i dobrze, bo terapia polega głównie na pisaniu prac na tematy zadane przez indywidualnego terapeutę
i czytaniu ich na zajęciach grupowych. No niestety - gadać też trochę trzeba -
tzn dawać informacje zwrotne do prac przeczytanych przez innych delikwentów 8)
Ja też nie jestem wygadana, a wręcz mam kłopot z publicznym zabieraniem głosu :oops:
ale tylko na początku było mi trudno, bardzo szybko się wciągnęłam i było ok.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 13:33   

endriu napisał/a:
jak wygląda taka terapia


Ja jestem bez terapii i nie piję dwa lata i 5 miesięcy i jest mi dobrze.
Jestem szczęśliwy.
Można więc i tak. cha! Cha!! :wysmiewacz:
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 14:50   

Tempe napisał/a:
Ja jestem bez terapii i nie piję dwa lata i 5 miesięcy i jest mi dobrze.

ale jak pamietam sam nie jesteś ze swoim problemem
Tempe kiedyś napisał/a:
Chodzę na grupy wsparcia przy Klubie Abstynenta, biorę udział raz w tygodniu w mityngu AA.
Raz na dwa tygodnie biorę udział w terapii grupowej w naszym klubie.
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 20:41   

>ale jak pamietam sam nie jesteś ze swoim problemem

No nie sam, ale jednak bez terapii stacjonarnej czy choćby dochodzącej.
Terapia to w pewnym sensie "pranie mózgu" i niszczenie osobowości.
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 20:43   

Tempe napisał/a:
Terapia to w pewnym sensie "pranie mózgu" i niszczenie osobowości.

... :mysli: ja terapię postrzegam jako "warsztaty na których dostałem narzędzia"..., może troszku mózgu wyprali, ale głownie z gorzały... ;)
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 20:53   

Tempe napisał/a:
Terapia to w pewnym sensie "pranie mózgu" i niszczenie osobowości.

:tak: zapomniałeś dodać że chorej osobowości, teraz mam nową. Zdrową.
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 21:08   

Tempe napisał/a:
Terapia to w pewnym sensie "pranie mózgu" i niszczenie osobowości.

A co lepszego można zrobić z mózgiem zasyfionym wódą? Wyprać właśnie!
Ja jestem przeszczęśliwa, że mój mózg został wyprany i już nie produkuje pijanych myśli.
A to "niszczenie osobowości" to bym prosiła, żebyś uzasadnił, bo jest to dla mnie niezrozumiałe.
Ja bym była skłonna twierdzić, że to alkohol niszczy osobowość, a nie terapia.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Tempe 
Towarzyski
taki jeden...alkoholik.



Pomógł: 2 razy
Wiek: 64
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 241
Wysłany: Sob 18 Cze, 2011 21:09   

ZbOlo napisał/a:

., może troszku mózgu wyprali, ale głownie z gorzały... ;)


No i fajnie!
_________________
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś".
Stanisław Lem
Ostatnio zmieniony przez Tempe Sob 18 Cze, 2011 21:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 12