Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Co zrobić kiedy chłopak "czasem" pije za dużo...
Autor Wiadomość
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 06:30   

Za nim powiesz kocham...

Co zrobić kiedy chłopak "czasem" pije za dużo...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 09:30   

Dla mnie wstrętne... Pół tekstu to "wspaniały" opis tego co może się wydarzyć łącznie z
Cytat:
twój mąż wpadnie w pijacki szał, aby was wszystkich nie pozabijał albo nie uczynił kalekami
.
Zgodnie z tymi "zaleceniami" nich żona ZbOla ucieka, bo może to wszystko się zdarzyć jak wróci do picia, moja narzeczona niech zwiewa, Stasiu, występuj o rozwód, bo możesz zapić....
Ten człowiek wrzucił wszystkich do jednego worka, czyli zrobił podstawowy błąd.....
I ta płaska psychotechnika, opisując "życie alkoholika" przez pół tekstu....
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 09:47   

Marc-elus napisał/a:
Dla mnie wstrętne...


a dla mnie wręcz przeciwnie - SUPER, że pojawiają się takie teksty pisane przez księży

Cytat:
Dzieci (...) przeżyją gehennę, która zaciąży na ich psychice w sposób nieodwracalny. (...) A to wszystko, na co ty będziesz patrzyła, co dla ciebie będzie trudne do zniesienia, widziane oczami dziecka urasta do rozmiarów katastrofy.

jedyne co wydaje mi się wstrętne, to to, ze kiedy ja byłam dzieckiem żaden ksiądz nie patrzył na to w ten sposób, a wręcz przeciwnie - moja mama była namawiana do "dawania kolejnej szansy" 8|



Marc-elus napisał/a:
Zgodnie z tymi "zaleceniami" nich żona ZbOla ucieka

zgodnie z tymi zalecaniami żona Zbola nie powinna była zostać jego żoną jeśli wiedziała, że pije :P

Marc-elus napisał/a:
Ten człowiek wrzucił wszystkich do jednego worka

nie wrzucił nikogo do jednego worka, tylko napisał jak może być

Biorąc pod uwagę, że alkoholizm może być przyczyną kościelnego unieważnienia małżeństwa, to właściwie alkoholik nie powinien mieć prawa do zawierania małżeństw w kościele, o ile przyszła żona/mąż nie wyrazi na to zgody.
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 09:57   

Żony trzeźwych alkoholików zapytane, czy gdyby wiedziały co je czeka, wyszłyby za mąż za tego człowieka, w 99% odpowiadają, że NIE.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:01   

Flandra napisał/a:
tylko napisał jak może być

Dlaczego więc nie napisał o ludziach nerwowych, "połamie Ci żebra jak zrobisz zły obiad", przewlekle chorych "zostaniesz sama z dziećmi bo on będzie połowę życia w szpitalu", innych kultur "będziesz musiała zmienić religie"?
Nie można uogólniać.
Flandra napisał/a:
moja mama była namawiana do "dawania kolejnej szansy"

Wiem o co Ci chodzi, "pokorne ciele dwie matki ssie", takie podejście jest złe, ale nie można roztaczać wizji "łamania kości" na wszystkich alko...
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:03   

Klara napisał/a:
Żony trzeźwych alkoholików zapytane, czy gdyby wiedziały co je czeka, wyszłyby za mąż za tego człowieka, w 99% odpowiadają, że NIE.

Możesz rozszerzyć tą myśl? A skąd takie dane? Podasz źródło?
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:04   

Marc-elus napisał/a:
ale nie można roztaczać wizji "łamania kości" na wszystkich alko...

Nie takie rzadkie to łamanie...
Proponuję Tobie mały eksperyment... Wyobraź sobie że to o Twoim zięciu... A córka z płaczem Ci opowiada że on prawie nie pije... Kiedy jest trzeźwy to kochają się...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:07   

staaw napisał/a:
Proponuję Tobie mały eksperyment...

Eksperyment do mnie nie przemawia, bo z łatwością mogę sobie wyobrazić również jak on nie pije a leje moją córkę, znęca się psychicznie, niedowartościowany w pracy i dzieciństwie, teraz "dowartościowuje się" w domu... No, ale przykład Maluszki już do mnie przemówił. :evil:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:09   

Marc-elus napisał/a:
A skąd takie dane? Podasz źródło?

Oczywiście nie robiłam badań, ale chodziłam sporo lat na Al-Anon, i tam często zadawałam to pytanie komu tylko się dało.
Mam do tej pory kilka znajomych żon trzeźwych alkoholików i gdybym chciała być surowa, napisałabym w poprzednim poście, że 100% żon trzeźwych alkoholików informuje mnie, że nigdy by nie powtórzyły tego małżeństwa.
Żadna z tych, z którymi rozmawiałam i rozmawiam, nie chciałaby tego powtórzyć :(
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:12   

Flandra napisał/a:
alkoholizm może być przyczyną kościelnego unieważnienia małżeństwa, to właściwie alkoholik nie powinien mieć prawa do zawierania małżeństw w kościele, o ile przyszła żona/mąż nie wyrazi na to zgody.

Ciekawe, a jak ta przyszła żona/przyszły mąż będzie uświadamiany przed decyzją? Będzie to wiarygodne? A jak alkoholik przyszły małżonek na być "kwalifikowany", papiery z poradni przynieść? Nie do wykonania...
Na szczęście mnie nie dotyczy, sklasyfikowany jako F10.2 już jestem a ślubu kościelnego nie będzie :p
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:12   

Marc-elus napisał/a:
ale nie można roztaczać wizji "łamania kości" na wszystkich alko...

można
a nawet trzeba

tak samo jak ze wszystkim
prosty przykład - nauka jazdy
na wykładach teoretycznych sporo czasu poświęca się na naukę pierwszej pomocy itd
a można by przecieć tak samo jak Ty powiedzieć, że "nie można roztaczać wizji poważnego wypadku na wszystkich kierowców"
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:12   

Marc-elus napisał/a:
No, ale przykład Maluszki już do mnie przemówił.

Może dla tego że Twoja się jeszcze nie urodziła, a moja idzie nieuchronnie do pełnoletności... :mysli:
Przyjdzie czas i na Ciebie...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:14   

Marc-elus napisał/a:
Dlaczego więc nie napisał o ludziach nerwowych, "połamie Ci żebra jak zrobisz zły obiad", przewlekle chorych "zostaniesz sama z dziećmi bo on będzie połowę życia w szpitalu", innych kultur "będziesz musiała zmienić religie"?

bo akurat w tym tekście pisał o alkoholiźmie :)

na każdej stronie (zdaje się) jest coś innego, więc skąd wiesz, że nie napisał o ludziach nerwowych itd ?
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:17   

Klara napisał/a:
Mam do tej pory kilka znajomych żon trzeźwych alkoholików

Raczej słabo reprezentatywna grupa do prowadzenia statystyk. Poza tym jako środowisko opisujesz Al-Anon, a to również nie jest obiektywne. Alkoholik to również człowiek którego żona nie przeszła terapii bo tego nie potrzebowała. To również człowiek o którego zachowaniu nie wspomina ksiądz w swoim artykule bo nie pije od wielu lat i normalnie żyje.

Nie bronie alkoholików, bo pewnie większość z nich funduje piekło swoim rodzinom, ale do cholery, nie uogólniajmy.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Nie 19 Cze, 2011 10:19   

Marc-elus napisał/a:
ale do cholery, nie uogólniajmy.
Tomku, kiedy zrozumiesz że trzeźwi alkoholicy to elita? Farciarze którzy wygrali wielki los na loterii? Awangarda po prostu...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 11