Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Klara
Wto 21 Cze, 2011 06:53
Jestem córką alkoholiczki .
Autor Wiadomość
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
  Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:00   Jestem córką alkoholiczki .

Witam wszystkich serdecznie.
Jestem nowa na tym forum. Postanowiłam zarejestrować się tu, ponieważ wiem, że jest tu sporo osób z podobnym problemem . Mam 19 lat. U mnie w rodzinie pije moja mama. Pije ona odkąd pamiętam, od moich najmłodszych lat. Zawsze zdarzało się jej to 2-3 razy na rok, i trwało tydzień. Od jakiegoś półtora roku problem pogłębił się i moja mama zaczęła pić częściej i jej ciągi zaczęły trwać po 2 tyg., czasem 3. Pije średnio co miesiąc, ew.dwa i jej ciągi są długie. Jestem załamana, szczerze to przestaję sobie radzić z tą sytuacją.. Dzisiaj też pije, zaczęła 11 czerwca i ciągnie do tej pory. Jest półprzytomna. Nie wiem już, co mam robić z tą sytuacją. Dodam, że sprawa jest w sądzie, i mama ma dostać wezwanie do szpitala, na odwyk. lecz ona mnie powiedziała, ze sie nie zgodzi na żadne leczenie . Więc nie wiem, co mogę dalej robić, jak ja mam się zachowywać . Jestem już zmęczona, powoli zamykam się w sobie, jestem smutna i przestaję wychodzić do ludzi . Proszę, wesprzyjcie mnie jakoś . Nie daję już sobie z tym wszystkim rady. Co mogę zrobić, aby się lepiej poczuć.? Aby odzyskać chęci do życia.? Mama mnie wciąga w swoją butelkę, nie dość, ze niszczy siebie to i mnie . Nie chcę tego. Nie mam na kogo liczyć, jestem zupełnie sama z tym problemem. Prosze, pomóżcie .
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:05   

Witaj Malwino. Życie, jak widać, Cię nie rozpieszcza.....może należałoby je wziąć już w swoje ręce..... :)
_________________
:ptero:
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:15   

Witaj Malwino,
Właśnie z ludźmi, trzeźwymi ludźmi powinnaś teraz przebywać.
Ja mogę zaryzykować tezę że uzależniłem się od pierwszego kieliszka. Poprawił mi nastrój, później trzeba było więcej... naturalnym torem choroby osiągnąłem swoje dno...
A wystarczyło 25 lat temu zacząć leczyć depresję. No ale wtedy do doktora od czubków iść nie honor było...
I tak trafiłem na Dekadencję...
Pozdrawiam Stanisław.
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:20   

Witaj Malwino :)
Czy jesteś dorosła, masz własne pieniądze i mogłabyś dojeżdżać do większego miasta, gdzie są ośrodki leczenia uzależnień i ewentualnie grupy wsparcia DDA?
Tutaj masz podstawowe wiadomości: http://www.komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1665
Więcej znajdziesz w tematach "przyklejonych" w górnej części działu DDA/DDD
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:25   

Witaj Malwino,
dobrze, że tu trafiłaś, bo jestem pewna, że znajdziesz tak potrzebne Ci wsparcie.
Trzymaj się, Estera współuzależniona.
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:29   

Ja wiem, że należałoby wziąć życie w swoje ręce, powinnam to zrobić, ale nie wiem, co się ze mną dzieje, ze zastygłam . Mama mnie coraz bardziej wciąga w swój alkoholizm. Chciałabym uczestniczyć w jakiejś grupie wsparcia, DDA, czy cos w tym stylu, bo wiem, ze jest mi to potrzebne. Ale w mojej małej miejscowości nie ma takiej grupy, jest tylko punkt konsultacyjny, do którego chodzę .

Dogi Stanisławie, proszę wytłumacz mi, jaki jest mechanizm myslenia alkoholika.? czemu taka osoba sięga po alkohol.? Czy nie widzi innego wyjścia, czy tylko sobie to wmawia.? A jeśli chodzi o depresję, to obawiam się, ze moja mama też ją ma . Nie wiem, jak mam jej pomóc, przestaję umiec z nią rozmawiać na ten temat, zamykam się w sobie . Osiągnąłeś dno, co to znaczy, co się takiego stało, że przestałeś pić.? Bo rozumiem że przestałeś z Twojej wypowiedzi . ?
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:31   

Estera, a u Cb jak było.? Jesteś współuzależniona, mogłabyś mi coś opowiedzieć Twojej hostorii.? Jeśli nie chcesz,ja zrozumiem . ; )
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Pati 
Gaduła
Inna od innych.DDA.



Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 927
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:32   

Witaj Malwino :)
Teraz już nie jesteś sama.
Masz nas :) :pocieszacz:
_________________
Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald)
 
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:39   

Tak, nie jestem już sama, mam Was . Na szczęście . Mam nadzieję, że to mi jakoś pomoże, Wasze wsparcie . :)
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:40   

Malwino, tu Ci odpowiedziałam: http://www.komudzwonia.pl...p=252785#252785

Teraz już wiem, że jesteś dorosła. Z tamtego postu to nie wynikało :D
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Estera 
Gaduła



Pomogła: 69 razy
Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 17:52   

Ja byłam związana z alkoholikiem. Duzo czasu mi zajęlo zorientowanie się jak powazna jest to choroba, więc masz już spory kawał drogi za soba. :)
Przyszedł moment, kiedy pękłam i mój organizm odmówił mi posłuszeństwa. Wylądowałam w szpitalu, najpierw z podejrzeniem guza mózgu, potem nadczynności tarczycy, a na koniec się okazało, że mam ostrą nerwicę lękową na skutek długotrwałej, głebokiej depresji. Byłam na tyle głupia wczesniej, że uważałam, że ze wszystkim swietnie sobie poradzę. Okazuje się, że czasem TRZEBA zwrócić się o pomoc i dlatego bardzo się cieszę, że Ty to robisz. Wracając do mojej historii: będąc jeszcze w szpitalu przyszedł dzień, że pomyślałam na serio o samobójstwie. Nawet nie liczyło się to, że mam dziecko. Teraz trudno mi w to uwierzyć, ale chciałam umrzeć. uratowała mnie moja siostra, która zawiozła mnie do psychiatry i tak zaczęla sie moja droga powrotna do swojego życia. Nie zdawałam sobie sprawy, jak duzy wpływ na moje załamanie miał związek z alkoholikiem. Więc jeszcze jakiś czas byłam w związku, ale moja świadomość rosła z każdym spotkaniem z terapeutką i psychiatrą.
Teraz chodzę cały czas na terapię, staram się oduczyć nawyków współuzależnienia, mam psa i nadzieję na dobre, spokojne życie :)
Napisałam to wszystko po to, żeby Ci pokazać jak ważne jest zadbanie o siebie i szybkie działanie.
Trzymam mocno kciuki! :buzki:
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Malwina 
Małomówny
Dobry duszek


Wiek: 33
Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 23
Skąd: Drawsko Pomorskie
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 18:16   

Dziękuję Estera Tobie za wsparcie. Bardzo tego potrzebuję. Ja właśnie mam takie myślenie, że ze wszystkim sobie świetnie poradzę, ale chyba się mylę. Ostatnio chodzę tak podłamana, że nie mam miejsca. Najgorsze jest to, że nie mam w ogóle swojej paczki znajomych, do których mogłabym pójść, spędzić czas. Jakiś rok temu miałam myśli samobójcze, ale one na szczęście minęły, po wizytach u psychologa . Wspomniałaś coś o nawykach współuzależnienia, jakie one są, co to za nawyki.? Miałabym prośbę do Cb, jeśli mogę i jeśli Cb to nie urazi. To czy mogłybyśmy mieć jakiś kontakt na gg.? Byłoby prościej. No chyba, ze wolisz tutaj ze mną rozmawiać. ;)
_________________
Zapisz myśli na patykach i potem wszystkie spal .
 
 
     
Bogdan1 
Milczek


Dołączył: 28 Maj 2011
Posty: 4
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 18:17   

Witaj Malwino w srud nas c4fscs
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 18:23   

Cześć Malwino, Tomek, alkoholik.
Jaki jest sposób myślenia alkoholika? Tego nie da się powiedzieć, bo każdy jest inny, choć efekty podobne. Generalnie co robi alkohol? Zmienia świadomość, samopoczucie. Jeżeli Twoja Mama leci takimi ciągami jak piszesz to znaczy że jest już poważnie.
Nie mam dobrej rady, jedyną szansą jak mi się wydaję to żeby Mama zobaczyła że życie na trzeźwo jest piękne, żeby miała sama dość alkoholu.
Jak to zrobić? Nie wiem.... może ten przymusowy odwyk coś zmieni, ale raczej z przymusu to w tej chorobie nic się nie dzieje....

Powodzenia Ci życzę....
 
     
Pati 
Gaduła
Inna od innych.DDA.



Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 927
Wysłany: Pon 20 Cze, 2011 18:30   

Malwina napisał/a:
Jakiś rok temu miałam myśli samobójcze, ale one na szczęście minęły, po wizytach u psychologa

Jeszcze trzy/cztery lata temu miałam też myśli samobójcze.
Miłam dość życia w,którym robiłam miejsce dla wszystkich a zwlaszcza dla alkoholika tylko nie dla siebie.
Byłam załamana i poszłam do psychiatry.
Poprosiłam o pomoc bo myślałam,że sie zabiję z bezradnosci bylo mi wszystko jedno :(
Pamiętam,że jako dziecko miałam podobne myśli bo nie byłam kochana.
Okazało się,że zabrakło mi odwagi a tabletek nie zdążyłam połknąć bo zadzwonił dzwonek i mi sie rozsypały.
Teraz jestem w terapii i powolutku staję na własne nogi :)
_________________
Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald)
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,25 sekundy. Zapytań do SQL: 12