Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Jak rozmawiać z osoba uzalezniona od alkoholu
Autor Wiadomość
janett 
Milczek



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 3
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 14:50   Jak rozmawiać z osoba uzalezniona od alkoholu

Witam

Mam takie pytanie do Was.
Moja mama jest uzależniona od alkoholu już wiele długich lat. Jak zaczęłam chodzić na terapie to przestała pić. Nie piła rok czasu, od 6 mies. zaczyna popijac. Czasami sa przerwy tydzien, dwa i znow wraca do alkoholu.
Po rozmowie z terapeutka odważyłam sie porozmawiac z mama, żeby zgłosila do poradnii. Ale mama nie chce slyszec o żadnej rozmowie z terapeutka. Nie potrafie do niej dotrzec, nie umie jej przekonac. Rozumie, ze jest jej wstyd przyznac sie ze ma problem z alkoholem.
Dlatego sie chciałam Was zapytac, jak rozmawiac z osoba uzalezniana od alkoholu, jak ja przekonac do leczenia.
 
 
     
Jenu 
Towarzyski
Jenu



Dołączyła: 20 Cze 2011
Posty: 247
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 15:29   

Nie da się przekonać nikogo do leczenia. Nie ma takich argumentów, których alkoholik nie zbiłby swoimi argumentami. Wiem to po sobie i po doświadczeniach rodzinnych (jestem również DDA). Im bardziej ktoś naciska - tym więcej się go nie znosi i to jedna z wielu reakcji. Nie jestem znawcą, na pewno ktoś tutaj z forum wyjaśni to lepiej ode mnie i obszerniej, ale fakt jest faktem: nie przekonasz słowami żadnego alkoholika.
_________________
"The mind is its own place, and in itself can make a Heaven of Hell, a Hell of Heaven.."
J.Milton, Raj Utracony
 
     
janett 
Milczek



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 3
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 15:33   

Podobno dopóki alkoholik nie dosiegnie swojego dna to nie przestanie pic.
Wiem, że nie można nikogo zmusić do leczenia. Najbardziej boje się tej bezradności i patrzenia na mame, która niszczy sobie zdrowie....
 
 
     
anakonda 
(banita)


Pomógł: 8 razy
Wiek: 113
Dołączył: 04 Lip 2010
Posty: 379
Skąd: lubuskie
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 15:38   

janett napisał/a:

Podobno dopóki alkoholik nie dosiegnie swojego dna to nie przestanie pic.


czy ja wiem .... :mysli: :shock: Najwazniejsze jest aby dostrzegl ten swoj problem i bardzo wazne aby chcial cos z tym zrobic i starczylo mu determinacji i wytrwalosci w tych postanowieniach
_________________
Gość Ludzie bardziej obawiają się śmierci niż bólu. To dziwne, że odczuwają lęk przed śmiercią. Życie rani bardziej niż ból.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 15:39   

Jenu napisał/a:
Nie da się przekonać nikogo do leczenia.

tak to wychodzi w praktyce
gdy by jednak się udało,to taka osoba dla świętego sposobu zrobi to dla rozmówcy
nigdy zaś dla siebie,co daje rezultat powrotu do picia
janett napisał/a:
Jak rozmawiać z osoba uzalezniona od alkoholu

uzależniony też człowiek,a żaden nie lubi gdy jemu się coś wciska wbrew jego woli
więc można spróbować rozmowy jak by o osobie trzeciej (tak jak by nie jej się tyczył problem)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 15:48   

anakonda napisał/a:
czy ja wiem .... :mysli: :shock: Najwazniejsze jest aby dostrzegl ten swoj problem

u większości alkoholików to właśnie jest dno niedopuszczenie własnych myśli że to jego mogło spotkać
a nie wtajemniczeni alkoholika sobie wyobrażają że to ktoś nie ogolony ,brudny obsiusiany a z kieszeni wystaje jemu flaszka denaturatu
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 16:24   

janett napisał/a:
jak rozmawiac z osoba uzalezniana od alkoholu


nie rozmawiać
 
     
Ibik 
Małomówny
uświadomiony w chorobie


Pomógł: 1 raz
Wiek: 55
Dołączył: 11 Cze 2011
Posty: 68
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 16:32   

Nie znam argumentów,które przekonałyby alko do zerwania z nałogiem,Może się wstrzymać,ograniczyć,ale póki sobie sam nie uświadomi własnej choroby-jego system zaprzeczeń podpowie mu zawsze,że w pełni nad tym panuje.Tak było ze mną,tyle tylko,że poddany próbie nie wytrzymałem,alko okazał się ważniejszy od wszystkiego.Wtedy zdałem sobie sprawę że mam problem.Rozwiązałem testy(ale tak uczciwie) i przyznałem sam przed sobą że jestem alkoholikiem.Reszta poszła że tak powiem sama,bo bardzo chciałem się leczyć.Najpierw żeby być jak inni normalni(czyli nauczyć się pić kontrolowanie),potem jak zacząłem chodzić na terapię,zrozumiałem,że to oszukiwał mnie głód.Lecze się ale z pełną świadomością,że muszę nauczyć się żyć bez akloholu.
Może Twojej Mamie pomoże w podjęciu decyzji poznanie objawów uzależnienia,rozwiązanie tych testów.Porozmawiaj ze swoją terapeutką.Trzymam kciuki.Ibik
_________________
Na trzeźwo widzę jaki głubi byłem-teraz pora na mądrość-dziś nie piję!
 
     
janett 
Milczek



Dołączyła: 24 Cze 2011
Posty: 3
Wysłany: Sob 25 Cze, 2011 17:03   

Dziękuje wam za uwagi.
Tak będę rozmawiać o z tym z terapeutka w przyszłym tyg.
 
 
     
milutka 
Trajkotka



Pomogła: 49 razy
Wiek: 45
Dołączyła: 19 Lut 2010
Posty: 1705
Wysłany: Nie 26 Cze, 2011 22:52   

janett napisał/a:
Nie potrafie do niej dotrzec, nie umie jej przekonac. Rozumie, ze jest jej wstyd przyznac sie ze ma problem z alkoholem.
Dlatego sie chciałam Was zapytac, jak rozmawiac z osoba uzalezniana od alkoholu, jak ja przekonac do leczenia.
Janett...na pewno jest to bardzo trudne :roll: Dla mnie terapeutka dała na prawdę sporo wskazówek jak mam się zachowywać ,jak powinnam rozmawiać ze swoim mężem by sam zechciał się leczyć -bo nie wiem jak u innych to było ale mnie na samym poczatku uświadomiła ,że nic na siłę ,że jest to długi i mozolny "proces "i nie zawsze może skończyć się tym ,że alkoholik zacznie się leczyć i czy jestem na to gotowa i czy na prawde chce tego ?-.....dziś już wiem ,że najważniejsza w tym wszystkim jest konsekwencja w tym co się robi i mówi -mi tego zabrakło :roll: ja na dzień dzisiejszy już na ten temat z nim nie rozmawiam -nie mam na to już siły .....tak więc wydaje mi się ,że i ty nie wiele wskórasz :roll: ...Twoja mama jak poczuje tego" dna "o którym się tak wiele mówi to sama będzie wiedziała co zrobić by zacząc się leczyć -...tylko czasem może być za późno na tę decyzję :( ...ale my już nie mamy na to wpływu -niestety :roll:
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,59 sekundy. Zapytań do SQL: 12