Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
już nie daję rady i nie wiem jak z tego wybrnąć
Autor Wiadomość
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011 18:47   

Pati napisał/a:
...''chyba z ministrantem''... :smieje:
o to to to, pomyliło mi się 8|
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011 19:51   

witaj Julianno :)
julianna83 napisał/a:
ja jestem uzależniona od męża i finansowo i emocjonalnie,

jeszcze pół roku temu tak samo myślałam....... ale udało mi się uniezależnić, więc można...wystarczy mocno chcieć i działać w tym kierunku
powodzenia :)
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
m-ca 
Milczek
Monika-współuzależniona, Al-Anonka



Wiek: 48
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 4
Skąd: śląsk
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011 19:53   

[quote="pietruszka"]
julianna83 napisał/a:
nie mam pojęcia jak zrobić pierwszy krok do uwolnienia się od tego wszystkiego.

"mój pierwszy krok to było właśnie napisanie na takim forum
drugi: pójście na Al-anon
trzeci: zdobywanie wiedzy o alkoholizmie i współuzależnieniu (książki, artykuły, filmy)
czwarty: podjęcie terapii współuzależnienia"

Witam wszystkich, jestem tu nowa.
Zgadzam się z tym co napisała pietruszka, taką właśnie drogę wybrałam około roku temu. Dzisiaj mój mąż jest od 3 miesięcy trzeźwym alkoholikiem(przez ten czas "zaliczył" odwyk w Gorzycach, dzienną terapię a teraz przeszedł na pogłebioną), ja chodzę na spotkania Al-Anon i równolegle uczestniczę na terapię grupową. Dzisiaj jestem spokojniejsza, ten spokój zaczęłam odczuwać jeszcze jak mój mąż pił. On już nawet nie miał ciągów, on miał jeden wielki ciąg,jak zabrałam mu "komfort picia" i pozwoliłam ponieść konsekwencje, dopiero wtedy zwrócił się do mnie o pomoc.
pozdrawiam
_________________
"...jedyną rzeczą, ktora łączy ludzi na całym świecie, bez względu na to, gdzie i jak żyją dziś, sto czy tysiąc lat temu, jest USMIECH."
 
     
julianna83 
Milczek
współuzależniona


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 9
Skąd: Śląsk
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011 21:49   

dla mnie pierwszym krokiem jest to że tu jestem, że czytam to co inni przechodzili lub przechodzą... co robią, co już zrobili a co zamierzają
ja czekam aż mąż wróci, tzn czekam od wczorajszego popoludnia jak wyszedł ale jeszcze go nie ma.
mieszkanie pozamykane więc nie wjdzie, a jak tylko puknie głośniej w drzwi zadzwonię po policję, coraz bardziej się boję jego reakcji
nie wiem tez co z jego pracą, może wziął L4, może urlop z nadgodzin, a może opiekę na córkę - możliwe że zapomniał zadzwonić i go zwolnią
wtedy moje uzależnienie finansowe nie będzie uzależnieniem - mieszkanie nie jest moje, tylko jego.. więc póki mogę to będę tu mieszkała - później będzie trzeba kombinować

dziękuję Wam za przywitanie i wsparcie, nawet nie wiecie jak tego potrzebowałam!
_________________
Co mi Panie dasz, w ten niepewny czas?
 
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011 21:54   

julianna83 napisał/a:
nawet nie wiecie jak tego potrzebowałam!

Pewnie sie zdziwisz jak Ci powiem, że wiemy..... :)
_________________
:ptero:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Wto 12 Lip, 2011 21:56   

witaj m-ca
ojej :szok: jak to się wymawia ??? :)
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 07:32   

m-ca napisał/a:
Witam wszystkich, jestem tu nowa.

Witaj m-ca :)

:szok: Ojej, nawet nie wiem, czy wydzielić Twój post na stosowne powitania.
Gdy się zaczną, to wymieszają się z problemem Julianny.
M-co - proszę - pozwól się powitać w "Powitalni" i załóż tam stosowny wątek.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
julianna83 
Milczek
współuzależniona


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 9
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 08:00   

a ja wczoraj mały kroczek zrobiłam
przełożyłam wszystkie ubrania od córki do dużego pokoju, ciuchy męża wyniosłam do pokoju od córki
dzisiaj ciąg dalszy, czyli zabawki - bo sporo tego jest to musze ustalić plan taktyczny jak pomieścic większośc rzeczy w tym na szczęście większym pokoju, chociaż i tak żałuje że nie ma tu kilka metrów kwadratowych więcej
wczoraj wsparłam dodatkowo koleżankę, połowę moich ciuchów których nie miałam gdzie trzymać oddałam jej, a wiem że się przydadzą, ja tym samym zdobyłam miejsce na ubrania od Małej...

mąz wrócił, a i owszem - ale był niemal trzeźwy, wiec nie miałam właściwie podstaw aby dzwonić po policję, bo nie dość że prawie trzeźwy, to od razu poszedł do pokoju i położył się spać i nawet małej awantury nie było, więc pewnie znowu by go nie wzięli na izbę tak jak już kiedyś to było
niemniej jednak, dzisiaj po 6 znowu wyszedł - ubrał te same ciuchy które nosi od kilku dni, nie umył nawet twarzy a juz o kąpieli nie wspomnę
jest taki obrzydliwy że wstyd mi że mogłam kogoś takiego pokochać i spędzić z nim tyle czasu
wstyd mi że moje dziecko ma takiego ojca
wstyd mi że do końca życia moja córka będzie żyła z piętnem ojca alkoholika
wstyd mi za to, że nie umie nic zrobić żeby go wyciągnąć z tego i jedyne o czym marzę to nie to, żeby on przestał pić, ale to by mieć z nim rozwód, alimenty na dziecko i mieć go w głębokich czterech literach mojej za wielkiej d...y ....
_________________
Co mi Panie dasz, w ten niepewny czas?
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 08:10   

m-ca napisał/a:
Witam wszystkich, jestem tu nowa.

....witaj! ZbOlo alkoholik....
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 08:12   

julianna83 napisał/a:
wczoraj mały kroczek zrobiłam

:okok:

julianna83 napisał/a:
jedyne o czym marzę to nie to, żeby on przestał pić, ale to by mieć z nim rozwód, alimenty na dziecko i mieć go w głębokich czterech literach mojej za wielkiej d...y ....

Julianno!
Wobec tego nie jest jeszcze z Tobą tak źle! Trzymaj się tego i szybciutko biegnij na terapię, która pomoże Ci wytrwać w tym marzeniu i wprowadzić je w życie.

Czasem na termin terapii trzeba nieco poczekać, więc póki co biegnij na mityng Al-Anon. Tam otrzymasz wsparcie :pocieszacz:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
Ostatnio zmieniony przez Klara Śro 13 Lip, 2011 08:13, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 08:27   

julianna83 napisał/a:
niemniej jednak, dzisiaj po 6 znowu wyszedł

No człowiek nie wielbłąd, pić musi....
julianna83 napisał/a:
jest taki obrzydliwy że wstyd mi że mogłam kogoś takiego pokochać i spędzić z nim tyle czasu

Bo się nie umył? Eeeetam, w końcu się przecież wykąpię, wszystko wróci do normy.....
 
     
julianna83 
Milczek
współuzależniona


Wiek: 41
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 9
Skąd: Śląsk
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 08:30   

Witaj Tomku


wczoraj pobieżnie, ale dzisiaj bardziej dogłębnie szukałam grup Al-Anon w moim mieście i nie znalazłam.. na szczęście są w miastach ościennych, muszę teraz tylko jakoś zorganizować opiekę dla malej i zdobyć się na to by tam pojechać

normalnie łzy teraz mi lecą grochami i sama nie wiem czemu.. czy to z tego że zdałam sobie sprawę że sama nie dam rady, czy ze szczęścia że moje męczarnie mogą się w końcu skończyć
_________________
Co mi Panie dasz, w ten niepewny czas?
 
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 08:31   

julianna83 napisał/a:
normalnie łzy teraz mi lecą grochami i sama nie wiem czemu.. czy to z tego że zdałam sobie sprawę że sama nie dam rady, czy ze szczęścia że moje męczarnie mogą się w końcu skończyć

....gratuluję mądrej decyzji.... :)
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 08:42   

julianna83 napisał/a:
wstyd mi że moje dziecko ma takiego ojca
wstyd mi że do końca życia moja córka będzie żyła z piętnem ojca alkoholika
wstyd mi za to, że nie umie nic zrobić żeby go wyciągnąć z tego


Nie musi być Ci wstyd, bo nie jesteś za to odpowiedzialna. Niech On się za to wstydzi.

Witaj Joanno,

Chcę Ci polecić fajną książkę pt. "Koniec współuzależnienia" Melody Beattie. W niej m.in. przeczytasz dlaczego nie musisz i nie powinnaś czuć wstydu, odpowiedzialności itp za czyny swojego męża.

A jako forumowy "łowca wampirów" polecam Ci jeszcze drugą książkę pt. "Emocjonalne wampiry" Alberta J. Bernsteina w której wyczytasz jak bronić się przed aspołecznymi zachowaniami ludzi ze swojego otoczenia.

Pozdrawiam,

Paweł - współuzależniony
 
     
esaneta 
Moderator


Pomogła: 94 razy
Wiek: 52
Dołączyła: 12 Lip 2011
Posty: 3397
Wysłany: Śro 13 Lip, 2011 09:12   

Witaj Julianno, nasze drogi sa niemalże identyczne, tylko ja swoją kroczyłam 19 lat czekając na cud i nawet jesli próbowałam cos zrobić/zmienić, to wszystko to było podyktowane "ocaleniem" męża, ojca - ogólnie rodziny.
Tylko, ze rodzina powinna spełniac swoje podstawowe zadania a z takim delikwentem to małoprawdopodobne. Bardzo się cieszę, że potrzebowałaś na to tylko 5 lat, wszystko przed Tobą. Życia nie można przeżyć na nowo...ja jestem już na półmetku i przysięgłam sobie, jako że byłam cudowną niańką alkoholika i kiepską matką, że w swoim czasie będę bardzo dobrą babcią i mam nadzieję, że zdążę jeszcze być dobra matką.
Chroń siebie i córeczkę. Bywaj tu częściej, zapisz się na terapię, idź do AlAnon. Dasz radę :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 11