Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Wiedźma
Czw 25 Sie, 2011 10:46
Zapicie a trzeźwienie. Przemyślenia i teorie.....
Autor Wiadomość
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:19   Zapicie a trzeźwienie. Przemyślenia i teorie.....

Parę razy gdzieś na forum przewijał się ten temat, postanowiłem spytać Was o zdanie.
Zapicie, co to jest, każdy wie, ale to nie takie proste. Już na ten temat można pisać elaboraty i spierać się.
Czy zjedzenie 0,3kg cukierków z rumem jest zapiciem? Moim zdaniem, jeżeli zrobi się to świadomie, tak.
Przyjmijmy jednak, na użytek tego tematu, że zapiciem nazywamy wypicie alkoholu. Świadome, w każdej ilości.

Czy przerwanie abstynencji równa się przekreśleniu pracy jaką się włożyło w trzeźwienie, zachowanie tejże abstynencji? Czy cofa nas do punktu wyjścia? Czy zapicie oznacza że alkoholik nie trzeźwiał?

Ja osobiście sądzę że wiele zależy od okoliczności. Nie mam na myśli okoliczności zapicia, bo to raczej wynika z tego czy się trzeźwiało. Moim zdaniem jest wielu alkoholików, którym się powinęła noga, a którzy są bardziej trzeźwi od innych, "nieustannie trzeźwiejących" i zachowujących abstynencje.

Co sądzicie?
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:26   

Ja w kwestii formalnej.
Marcel, taki poważny temat - dlaczego nie w dziale Alkoholizm?
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:30   Re: Zapicie a trzeźwienie. Przemyślenia i teorie.....

Marc-elus napisał/a:

Czy zjedzenie 0,3kg cukierków z rumem jest zapiciem? Moim zdaniem, jeżeli zrobi się to świadomie, tak.
Przyjmijmy jednak, na użytek tego tematu, że zapiciem nazywamy wypicie alkoholu. Świadome, w każdej ilości.

Tu nie podyskutujemy, zgadzam się z Tobą...
Natomiast uważam że zjedzenie jednego cukierka z alkoholem nie jest zapiciem. Może być natomiast kropelką przelewającą tamę...
Ja miałem przypadek w pracy, podczas imienin wziąłem cukierka.... po czym szybko wyplułem go do chusteczki i wyrzuciłem do śmieci...
Ponieważ nie kryję się że alkohol mi szkodzi, nikt nawet nie zwrócił uwagi...
Marc-elus napisał/a:

Czy przerwanie abstynencji równa się przekreśleniu pracy jaką się włożyło w trzeźwienie, zachowanie tejże abstynencji? Czy cofa nas do punktu wyjścia? Czy zapicie oznacza że alkoholik nie trzeźwiał?

U mnie oznaczało wyzerowanie wszystkiego. Pracę od nowa, kilkudniowy ciąg, ZA, kosmiczne głody...
Jednak ja zapijałem po krótkich okresach abstynencji, więc nie wiem i nie chcę osobiście się dowiadywać, jak to się odbywa po dłuższym czasie...

Marc-elus napisał/a:

Moim zdaniem jest wielu alkoholików, którym się powinęła noga, a którzy są bardziej trzeźwi od innych, "nieustannie trzeźwiejących" i zachowujących abstynencje.

Moim też. Nie odważył bym się jednak podać żadnych nazwisk...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
ZbOlo 
[*][*][*]
Ojciec Chrzestny


Pomógł: 35 razy
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 2713
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:31   

Marc-elus napisał/a:
Co sądzicie?

...myślę, że ważna jest kwestia podejścia... jak żresz cukierki "Pokerowe", by chłonąć alkohol, albo tort nasączony gorzałą, to dla mnie jest wstęp do zapicia....
_________________
Homines soli animalium non sitientes, bibimus
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:33   

Wiedźma napisał/a:
Ja w kwestii formalnej.

Ależ dlaczego tylko tak?
Kiedyś mnie zbeształaś zdaje się za mój pogląd w tym temacie. ;)
Cytat:
Marcel, taki poważny temat - dlaczego nie w dziale Alkoholizm?

Cieszę się że jest poważny Twoim zdaniem, w końcu "coś" o trzeźwieniu wiesz.
Dlaczego tutaj? Bo nie chciałbym, hipotetycznie, żeby jakaś współuzależniona czytając niezalogowana, na pierwszej stronie, doszła do wniosku że Jej zapijający co trzy miesiące mąż, trzeźwieje, a jedynie ma wpadki....

Jak chcesz to przenieś, może to i racja, ale pewnie będą przemyślenia które mogą być trochę dla innych kontrowersyjne. Może będą też takie z których wyłazi pijane myślenie. Nie wiem czy to dobrze żeby każdy ledwo żywy alko z pół promilem czytał i napędzał sobie mechanizmy.....
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:41   Re: Zapicie a trzeźwienie. Przemyślenia i teorie.....

Marc-elus napisał/a:

Czy przerwanie abstynencji równa się przekreśleniu pracy jaką się włożyło w trzeźwienie, zachowanie tejże abstynencji?
Czy cofa nas do punktu wyjścia?
Czy zapicie oznacza że alkoholik nie trzeźwiał?


Ad. 1 - TAK.
Ad. 2 - TAK.
Ad. 3 - TO ZALEŻY... :)
Ostatnio zmieniony przez Tomoe Czw 25 Sie, 2011 10:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:44   

staaw napisał/a:
U mnie oznaczało wyzerowanie wszystkiego. Pracę od nowa, kilkudniowy ciąg, ZA, kosmiczne głody...
Jednak ja zapijałem po krótkich okresach abstynencji,

Można domniemywać że nie trzeźwiałeś, więc raczej to nie ma znaczenia w tym temacie.
Moja przerwa w piciu była paromiesięczna, ale nie trzeźwiałem, więc o tym nie ma mowy. :)
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:45   

Marc-elus napisał/a:
pewnie będą przemyślenia które mogą być trochę dla innych kontrowersyjne.

Jakby co, to zawsze można go na powrót tutaj przerzucić.
Póki co - przenoszę na górę.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Pomógł: 70 razy
Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:45   Re: Zapicie a trzeźwienie. Przemyślenia i teorie.....

Tomoe napisał/a:
Marc-elus napisał/a:

Czy przerwanie abstynencji równa się przekreśleniu pracy jaką się włożyło w trzeźwienie, zachowanie tejże abstynencji?
Czy cofa nas do punktu wyjścia?
Czy zapicie oznacza że alkoholik nie trzeźwiał?


Ad. 1 - TAK.
Ad. 2 - TAK.
Ad. 3 - TO ZALEŻY... :)


AD.1 - TAK
AD.2- ZNACZNIE DALEJ OD PUNKTU 0
AD.3- ŻE ZANIEDBAŁ TRZEŻWIENIE
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:48   

Marc-elus napisał/a:
Można domniemywać że nie trzeźwiałeś, więc raczej to nie ma znaczenia w tym temacie.

Nie trzeźwiałem. Ma to znaczenie jeżeli chodzi o:
Marc-elus napisał/a:

Moim zdaniem jest wielu alkoholików, którym się powinęła noga, a którzy są bardziej trzeźwi od innych, "nieustannie trzeźwiejących" i zachowujących abstynencje.

Większe doświadczenie się zdobywa...

Oczywiście bez przesady, nie za długo ta nauka ma trwać :nono:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:49   Re: Zapicie a trzeźwienie. Przemyślenia i teorie.....

andrzej napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Marc-elus napisał/a:

Czy przerwanie abstynencji równa się przekreśleniu pracy jaką się włożyło w trzeźwienie, zachowanie tejże abstynencji?
Czy cofa nas do punktu wyjścia?
Czy zapicie oznacza że alkoholik nie trzeźwiał?


Ad. 1 - TAK.
Ad. 2 - TAK.
Ad. 3 - TO ZALEŻY... :)


AD.1 - TAK
AD.2- ZNACZNIE DALEJ OD PUNKTU 0
AD.3- ŻE ZANIEDBAŁ TRZEŻWIENIE


Brawo Andrzeju, bliski jestem podpisania się pod Twoim zdaniem, jednak... czy nie uważasz za nielogiczne, skoro zgodnie z pkt 1 przekreśliłeś trzeźwienie, to również pkt 2 powinien mieć: TAK, jestem w punkcie 0?
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:56   

Jeszcze pytanie do Andrzeja, bo może źle zrozumiałem: pkt 2: dalej od punktu zero to co dla Ciebie oznacza?
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Czw 25 Sie, 2011 11:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Halibut 
Gaduła


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 10:57   

Jeżeli potraktujemy to literalnie to każde spożycie alkoholu przez niepijącego alkoholika jest zapiciem, ale myślę, że nie o to Ci chodzi.
Moim zdaniem zapicie to powrót na jakiś dłuższy lub krótszy czas do picia pozbawionego kontroli. Jeżeli ktoś wypije symboliczną lampkę szampana, czy zje osławionego już cukierka z alkoholem czy nawet pół kilograma i nie będzie się to wiązało z utratą kontroli, z dalszym piciem bez trzymanki i również z obciążeniem psychicznym, poczuciem winy itp. to nie uważam żeby było to zapiciem. Wyłączyć wszak trzeba z tego ludzi, którzy lampkę szampana wychylą wbrew własnej woli, czy *p**** elektryczne cukierasy wbrew sobie, ulegając głodowi alkoholowemu. I mimo to, że na tym poprzestaną moim zdaniem można nazwać to zapiciem. To czy jest to zapiciem czy nie a raczej czy pociągnie za sobą psychologiczne i fizyczne skutki zapicia, zależy wyłącznie od indywidualnych predyspozycji tak psychicznych i fizycznych w wobec alkoholu i stosunku do niego i zapicia w ogóle. Większość problemów z tym związanych jest wynikiem ukierunkowania naszego podejścia do alkoholu. I nie ma tu chyba żadnej reguły po za tą, która wynika ze statystyki. Ale to, co dotyczy większości wcale nie musi dotyczyć wszystkich.
 
 
     
Tomoe 
(banita)


Pomogła: 106 razy
Dołączyła: 01 Cze 2009
Posty: 4791
Skąd: Śląsk
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 11:01   

Halibut napisał/a:
Jeżeli potraktujemy to literalnie to każde spożycie alkoholu przez niepijącego alkoholika jest zapiciem, ale myślę, że nie o to Ci chodzi.


Myslę, że Marcelus jasno napisał o co mu chodzi:

Marc-elus napisał/a:

Przyjmijmy jednak, na użytek tego tematu, że zapiciem nazywamy wypicie alkoholu. Świadome, w każdej ilości.
 
 
     
Halibut 
Gaduła


Pomógł: 10 razy
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 982
Skąd: Ocean Spokojny
Wysłany: Czw 25 Sie, 2011 11:12   

Tomoe napisał/a:
Ad. 1 - TAK.
Ad. 2 - TAK.
Ad. 3 - TO ZALEŻY...


AD – 1 -Ważne by wygrać wojnę, najlepszym strategą nie raz zdarzają się przegrane bitwy. Ważne by walczyć dalej bez obciążeń i braku wiary w siebie.
AD-2 – Kolosalne uproszczenie. A co z nabytą wiedzą, doświadczeniem i nauką która płynie ze zdarzenia?
Ad-3- Tego nie wiem, to zależy od konkretnego przypadku.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 13