Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zapicie wpisane w los alkoholika?
Autor Wiadomość
yuraa 
Moderator


Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011 10:15   

akacja46 napisał/a:
ze zapicie jest wpisane w zycie alkoholika

powyższe sformulowanie budzi mój sprzeciw, wynika z niego jakoby każdy alkoholik bez wyjatku miał zapicie przed sobą i chocby sie zes.... nie uniknie owego.
a wszak wiadomo ze są egzemlarze które trzeźwe do trumny sie kladą.

ze zdaniem : ''zapicie jest wpisane w obraz choroby " spotkałem sie na terapii, prawdopodobnie jakiś nadterapeuta uzył go w jakims opracowaniu i tak funkcjonuje.
a w sumie to niebezpieczne jest, jak granat odbezpieczony.
pamietam jak świerzym będąc uslyszawszy to zdanie, uczepiłem sie go jako nadzieji na możliwość resetu bo przecież to nie ja będę odpowiedzialny za zapicie tylko obraz choroby.
a potem znowu sie leczyć zacznie przecież.
uwierzyłem w to do tego stopnia że na rocznicy dwunastolatka jednego spytałem
ile razy zapijał przez ten lat tuzin.
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2410
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011 12:13   

No to i ja się wypowiem. Teraz już w sumie mogę...
Odnośnie tego tematu zapicia, wpisanego w chorobę. Od tego zacząłem "przekonywanie" siebie, że nic złego znowu się nie stanie. W końcu naczytałem się i nasłuchałem o tych zapiciach i nawrotach pełno. I w pewnym momencie wydało się to fajną furteczką - oh, jaki ja biedny mały słaby alkoholik, zapiłem, bo taki już mój los...
A okazuje się że nie. Niewiele znam osób, które nie zapiły od początku podjęcia leczenia. Zawsze chciałem się jednej fajnej babeczki z tego forum spytać, czy faktycznie, od dnia gdy stwierdziła "nie chcę więcej pić" nie zapiła ani razu, czy też liczyła te swoje 8 lat od dnia dzisiaj wstecz po prostu.
Przypuszczam, że można tak zrobić, z pomocą wszystkich dostępnych narzędzi. Ja już tego nie sprawdzę.
Ale naukę z tego wyciągnąłem.

A temat bym zmienił na "ryzyko zapicia jest wpisane w życie alkoholika". Ryzyko może być wpisane. Choroba nie zapija. Alkoholik zapija.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Janioł 
Uzależniony od netu
Uśmiech to pół pocałunku



Wiek: 58
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4556
Skąd: Łódź
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011 12:23   

Jonesy napisał/a:
"ryzyko zapicia jest wpisane w życie alkoholika".
jeśli się o trzeżwość nie dba to druga częśc tego tekstu i nierozłączna
_________________
P.S. Janioł może być tylko jeden ;) chociaż też czasem w coś walnie aureolką ;) by: Pietruszka
 
     
jorgus777 
(banita)

Wiek: 68
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 294
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011 15:08   

hihihih nie chce mi się pisać,.. :wysmiewacz: bo na horyzoncie pojawił się mój prześladowca hihihih :wysmiewacz: uciekam bo mnie zje uhhhhhhhhh :wysmiewacz: :wysmiewacz: a z drugiej strony jak to dobrze jak głupi mądrego może poczytać ,...nie J hhihiihih :wysmiewacz:
_________________
"Rozwijaj się albo umieraj"
"Rejestruję tylko słoneczne godziny"
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011 17:05   

yuraa napisał/a:
powyższe sformulowanie budzi mój sprzeciw,

zgadzam się z tym. Za groma nigdy nie chciałam przyjąć tego do wiadomości,że to "wpisane" w chorobę itp. Zapicie to konsekwencja zaniedbań i DECYZJA a takie myślenie,że "taki nasz los"zostawia super furteczkę 8|
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011 17:18   

JaKaJA napisał/a:
myślenie,że "taki nasz los"zostawia super furteczkę

Kto zostawia furteczkę, jaka by nie było, to wcześniej jak później z niej skorzysta... 8|
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
JaKaJA 
Trajkotka
Niespodzianka!-ja czuję!! ;)



Wiek: 46
Dołączyła: 18 Wrz 2010
Posty: 1650
Skąd: Moje miasto
Wysłany: Czw 01 Wrz, 2011 17:45   

umysł mój-alkoholiczki-jest tak wycwaniony i podstępny,że nawet takie "niewinne" stwierdzenie potrafi przerobić po swojemu 8| Jak ja czasem myślę nad tym co "ćwiczył" i ćwiczy mój umysł to aż się słabo robi 8| ucxc4
Ja każdego dnia jednak bardziej widzę jaka to podstępna i wredna choroba jest i jak bardzo trzeba mieć się na baczności :roll:
_________________
Cała jestem z miłości :)
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Pią 02 Wrz, 2011 19:38   

Cytat:
Zapicie wpisane w los alkoholika?


tak, ale nie w każdego alkoholika
z głąboką pokorą
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 02 Wrz, 2011 20:01   

akacja46 napisał/a:
zapicie jest wpisane w zycie alkoholika

jak najbardziej jest
tyleż ono znaczy co mówi o chorobie alkoholowej i ostrzega przed taką sytuacją
a nie że zmusza ,czy tłumaczy delikwenta,bo to jego decyzja i jego rozum czy on w to zapicie wejdzie
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Sob 03 Wrz, 2011 09:08   

Długo zastanawiałam się, czy w ogóle tutaj zabierać głos...
Zapicie jest wpisane w życie alko..., nie, nie zgadzam się absolutnie... Ja miałam w ciągu miesiąca kilka razy straszną ochotę na drinka, ochotę ma chyba każdy, ale czy zapije...
To już wybór mój i tylko mój...Ciężko przebrnąć, zwłaszcza samej przez takie kryzysy, ale jak widać da się... Nie napiłam się niczego z procentami...
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Sob 03 Wrz, 2011 10:35   

kosmopolitanka napisał/a:
To już wybór mój i tylko mój...

Zgadza się, ponieważ na pewnym etapie trzeźwienia, to już raczej wybór jest... :roll:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 03 Wrz, 2011 10:59   

kosmopolitanka napisał/a:
Zapicie jest wpisane w życie alko..., nie, nie zgadzam się absolutnie...

no zgoda ,to skąd się biorą nawroty picia (głody)???
skoro terapeuta ostrzega przed głodami i jak ich unikać - to tak jak by ostrzegał przed zapiciem
podkreślam jednak że nigdzie nie napisałem że to samo zapicie musi nastąpić
bo jeśli kto uwierzy w obronę przed głodem zapicia,to do tego nie dopuści
lecz to że nie dopuści,nie znaczy że nie istnieje
powiem to tak na przykładzie - dla polaka jest ponoć przypisane że lubi dobrze zjeść
i jedno z takich przypisanych dań jest talerz pełen ziemniaków (pyrów) i tłustego miecha
ale tak niedawno się dowiedziałem że ciotka wogule ziemniaków nie kupuje
wniosek z tego taki ,że choć coś jest,to nie znaczy że ja muszę z tego korzystać
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
kosmo 
Gaduła
uzależniona, ociekająca jadem...



Dołączyła: 03 Sie 2011
Posty: 746
Wysłany: Sob 03 Wrz, 2011 12:19   

Jacek napisał/a:

[...]że choć coś jest,to nie znaczy że ja muszę z tego korzystać


Ale zakręciłeś... :)
A jest to w istocie to samo, co ja kliknęłam, tylko bardziej zawile i obszerniej... :)
No bo ja nie napisałem, że nie ma głodu, ochoty napicia się..., wręcz przeciwnie, ale to jeszcze nie znaczy, że skoro takie stany istnieją, stwarzają ryzyko, to muszę się napić, nie..., nie muszę i nie napiłam się...
Chociaż bardzo, ale to bardzo chciałam... :(
_________________
miej serce i patrzaj w serce...
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 03 Wrz, 2011 12:34   

kosmopolitanka napisał/a:
Ale zakręciłeś... :)
A jest to w istocie to samo,

Kosmusiu,ja nie neguję twojej wypowiedzi
zacytowałem cię jedynie bo pasowało mnie do mojej wypowiedzi :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Sob 03 Wrz, 2011 12:39   

kosmopolitanka napisał/a:
nie napiłam się...
Chociaż bardzo, ale to bardzo chciałam... :(

brawo :brawo: :okok:
jednak muszę ci pokiwać tu paluchem :nono:
no bo skąd ta smutna minka,czyżby "żal po stracie"
nakazuje więcej się uśmiechać :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,21 sekundy. Zapytań do SQL: 11