Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Kazałam mu się wyprowadzić.
Autor Wiadomość
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 13:22   

jest taka książka "Zdradzony przez ojca" Eichelbergera - ona opisuje skrzywienia, problemy mężczyzn wynikające z dzieciństwa
Nie traktuje o samym alkoholizmie, ale ogólnie - o mężczyznach.

poza tym, moim zdaniem warto przeczytać choć jedną książkę typu "Mężczyźni są z Marsa, kobiety z Wenus". Zawsze to jakaś pomoc w zrozumieniu funkcjonowania nie tylko swojego mężczyzny, ale w ogóle mężczyzn :)
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 13:41   

Flandra napisał/a:
Zawsze to jakaś pomoc w zrozumieniu funkcjonowania nie tylko swojego mężczyzny, ale w ogóle mężczyzn :)

A ja proponuję to:
http://www.youtube.com/wa...player_embedded
:D
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 14:44   

Klara napisał/a:
to

a ja mam poczucie, ze kobieta też może osiągnąć podobny stan umysłu do tego z "the nothing box" (pustym pudełkiem) np. poprzez medytację :)
odkąd zaczęłam medytować - mniej myślę :mgreen: nie mam już tego "kłębowiska kabli" w głowie :) tzn. mniejsze :mgreen:
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:32   

pietruszka napisał/a:
I tak sobie myślę, jak dobrze mają mężowie, czy partnerzy wyedukowanych współuzależnionych. Bo większość z nas fanatycznie chłonie wiedzę o chorobie, a to wcześniej czy później przydaje się. Czytamy te Rehaby, Grzechy czy Choroby i inne takie, a któryż to z panów alkoholików sięgnął po "Koniec współuzależnienia", "Małżeństwo na lodzie", czy choćby po ludzku zapytał, jak to jest być współuzależnioną? Ech...

Tak, bo najpierw kręcimy się wokół nietrzeźwego uzależnionego, a potem wokół trzeźwego uzależnionego. Tak więc ONI zawsze MAJĄ LEPIEJ od nas ;)
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:34   

Cytat:
a któryż to z panów alkoholików sięgnął po "Koniec współuzależnienia", "Małżeństwo na lodzie",

ha ha ha
czytałem ja
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:35   

Flandra napisał/a:
pomoc w zrozumieniu funkcjonowania nie tylko swojego mężczyzny, ale w ogóle mężczyzn

Przecież mężczyzna to taka prosta istota!!! Kobiety zaś wszystko komplikują, z prostych spraw robią powikłane ;)
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:36   

Klara napisał/a:
A ja proponuję to:

No właśnie to jest przykład na to co napisałem powyżej ;)
Ostatnio zmieniony przez Żeglarz Pon 19 Wrz, 2011 15:36, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:39   

yuraa napisał/a:
ha ha ha
czytałem ja

I co, i co? Jakie wnioski?
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:45   

Żeglarz napisał/a:
I co, i co? Jakie wnioski?

pozwoliło mi zrozumieć pewne zachowania drugiej strony ale też moje reakcje na nie.
po za tym dużo rozmawiałem z żywymi al anonkami na wspólnych dyzurach przy telefonie zaufania AA.
bardzo sobie cenię wiedze którą wtedy zdobyłem
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:45   

Żeglarz napisał/a:
Tak więc ONI zawsze MAJĄ LEPIEJ od nas ;)

eee tam, czy lepiej? Mimo wszystko wolę być współuzależnioną niż uzależnioną.
A poza tym, jakby odwrócić role - to jednak nie chciałabym, żeby ktoś mnie tak wiecznie kontrolował. brrrrrrr.....

Jest taki rozdział w "Końcu współuzależnienia" (niestety nie mam książki tutaj pod ręką), gdzie autorka pisze o nadkontroli i wymienia setki chyba czynności, które na tę nad-kontrolę się składają. Kiedyś przepisałam cały ten tekst (niestety na starym kompie został :( ) tylko pozamieniałam z "ja robię" na ktoś "mi to robi" czyli zamiast na przykład sprawdzam, "ile wydał" na "jestem sprawdzana ile wydaję", zamiast "pilnuję, żeby poszedł do dentysty" na "jestem pilnowana, bym poszła do dentysty". Te zadania są tylko przykładowe. Ale to ćwiczenie pozwoliło mi trochę odkręcić się wobec spraw Pietruszkowego, a szczególnie kręcenia się wokół jego trzeźwienia.
_________________

 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 15:53   

yuraa napisał/a:
ha ha ha
czytałem ja

Yuraa jesteś wielki ff4ghh (ale to zawsze wiedziałam :skromny: )
No dobrze trochę przejaskrawiłam,zdarzają się takie wybitne jednostki, no ale do tego też trzeba dorosnąć, a troska o drugą osobę, o komunikacje w związku, wzajemne zrozumienie to właśnie dla mnie objaw dojrzałości (może ktoś tu podstawić określenie trzeźwienie, jak chce). No i jestem ciekawa, czy zgodzicie się ze mną, że często na początku motywacją do jakiś działań prozwiązkowych jest chęć naprawienia krzywd, a dopiero później przychodzi to po prostu normalne dbanie o drugą osobę, o wspólne bycie ze sobą. Zresztą dotyczy to chyba obu stron związku i alko i koalko, kiedy w końcu zaczyna się po prostu "normalnie" (jakkolwiek ktoś to rozumie) być ze sobą.
_________________

 
     
Żeglarz 
Gaduła



Pomógł: 31 razy
Dołączył: 04 Paź 2010
Posty: 991
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 16:20   

pietruszka napisał/a:
czy zgodzicie się ze mną,

Oczywiście :okok:
pietruszka napisał/a:
kiedy w końcu zaczyna się po prostu "normalnie"

A... u mnie sie jeszcze nie zaczęło ;)
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 16:27   

pietruszka napisał/a:

No dobrze trochę przejaskrawiłam,zdarzają się takie wybitne jednostki, no ale do tego też trzeba dorosnąć, a troska o drugą osobę, o komunikacje w związku, wzajemne zrozumienie to właśnie dla mnie objaw dojrzałości (może ktoś tu podstawić określenie trzeźwienie, jak chce). No i jestem ciekawa, czy zgodzicie się ze mną, że często na początku motywacją do jakiś działań prozwiązkowych jest chęć naprawienia krzywd, a dopiero później przychodzi to po prostu normalne dbanie o drugą osobę, o wspólne bycie ze sobą.

Czytałem "Małżeństwo na lodzie" i kilka innych pozycji dla współuzależnionych. Pomogło mi to zrozumieć SIEBIE.
Nie było to z chęci naprawienia krzywd. Chciałem być nadal z żoną, a im ja byłem trzeźwiejszy, tym bardziej męczył mnie ten związek. Teraz Wuśka jest po pierwszym mityngu Al-Anonu i zobaczymy co dalej...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Flandria 
Uzależniony od netu
DDA (Dzielna, Dobra, Aktywna)



Pomogła: 69 razy
Dołączyła: 28 Mar 2009
Posty: 3233
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 17:08   

Cytat:
Teraz Wuśka jest po pierwszym mityngu Al-Anonu i zobaczymy co dalej...

ooo super :)
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5443
Wysłany: Pon 19 Wrz, 2011 17:09   

staaw napisał/a:
Nie było to z chęci naprawienia krzywd

no i bardzo dobrze, Stasiu,że inne pobudki były u Ciebie, myślę, ze to dobrze rokuje dla Was obojga i dla Waszego związku, a i po rozmowach z Tobą wiem, że po prostu Ci zależy na kobiecie, którą wyciągnąłeś kiedyś na oglądanie zaskrońców ;)

Noo, ale ty to już nie jesteś taki znowu świeżak ;)

Moja koleżanka miała takiego "mondrego" alko, co to podczytywał jej książki i wyciągał to, co mu pasowało. A miał dopiero tak z półtora miesiąca trzeźwości. Zanim się bidulka kapnęła, o co chodzi, faszerował ją mądrościami, co ona powinna, a czego nie powinna wobec jego statusu bohatyra. To dopiero był ambaras, stał się całkiem niezłym specjalistą od współuzależnienia, aż doszedł do wniosku, że owszem z żoną jest nie tak, wybitnie jest nienormalna, ale on sobie świetnie radzi bez terapii i... no... chyba znacie ciąg dalszy.
A zatem i motywacje zdobywania wiedzy mogą być różniaste :roll:

staaw napisał/a:
Teraz Wuśka jest po pierwszym mityngu Al-Anonu i zobaczymy co dalej...

no to masz przechlapane chłopie :wysmiewacz:
wycałuj Wuśkę od Pietruchy
_________________

 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,26 sekundy. Zapytań do SQL: 11