Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ubezwłasnowolnić?
Autor Wiadomość
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 11:54   

Gonzo.pl napisał/a:
marcel, musisz ugryżć, chociaz trochę?

Nie, po prostu odpowiadam na twoje zdanie, które sugeruje że myślimy iż jesteśmy lepszymi alkoholikami(piszę za Wypłosza fsdf43t ) ... Alkoholikiem jestem takim samym. Mam tą samą chorobę. Na tym podobieństwa się kończą, zaczynają różnice.

Gonzo.pl napisał/a:
Z pewną taką nieśmiałością przypomnę, że zatrucie alkoholem jest jednostką chorobową i poważnym zagrożeniem życia. zatrucie alkoholem niespożywczym tym bardziej.

No, to jak rozróżnić "na szybko" tego co po prostu "śpi pod chmurką" od tego co zdycha bo się metanolu opił?
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 11:55   

Gonzo.pl napisał/a:
Co podaje się w kroplówce?

etanol...
nawet niedawno tu na forrum ktoś to pisał
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 11:59   

Marc-elus napisał/a:
Mam tą samą chorobę. Na tym podobieństwa się kończą, zaczynają różnice.

Czym różniło się Twoje, moje picie od ich picia? Niczym! Może trochę wcześniejszy etap osiągnęliśmy. Nic więcej.
Marc-elus napisał/a:
No, to jak rozróżnić "na szybko" tego co po prostu "śpi pod chmurką" od tego co zdycha bo się metanolu opił?

Może po prostu zbadać? Ktoś, kto nie reaguje na bodźce, nie śpi sobie po prostu, nawet jeśli oddycha.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:09   

Gonzo.pl napisał/a:
Czym różniło się Twoje, moje picie od ich picia? Niczym! Może trochę wcześniejszy etap osiągnęliśmy. Nic więcej.

Przebieg mojej choroby się różni.
Zauważ o kim piszemy w tym temacie: o alkoholikach którzy osiągnęli pewien stan i etap.
Bezdomnych, w strasznym stanie psychicznym i fizycznym.
Nie piszemy o Wiktorze Osiatyńskim który trafił na OIOM bo zasłabł.
Ciekaw jestem(nie mam takich danych) ile procent z takich "dziedziców" w szpitalu okazuje się być tylko takimi którzy pochlali i nic więcej. Ich życiu nic nie zagraża, dopóki nie zaczną trzeźwieć i mieć ostry ZA. Pobędą parę dni, najedzą się, wyjdą(najpierw zrobią awanturę o Rolexa) i pójdą zebrać złom żeby kupić płyn do spryskiwaczy.
Szpital to nie miejsce dla takich.
Gonzo.pl napisał/a:
Ktoś, kto nie reaguje na bodźce, nie śpi sobie po prostu, nawet jeśli oddycha.

Zgodnie z tym jakaś część klientów "wytrzeźwiałki" powinna trafić do szpitala. A trafiają na izbę i rano już wychodzą pić dalej.
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Wto 18 Paź, 2011 12:09, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:21   

Cytat:
wychodzą pić dalej.

Bo są alkoholikami. jak ja.
Marc-elus napisał/a:
jakaś część klientów "wytrzeźwiałki" powinna trafić do szpitala

Oczywiście! Przez trzy lata mojej pracy w IW były trzy zgony pacjentów.
Reasumując. Dla pana profesora, mecenasa i cinkciarza z grubym portfelem, którzy zdążyli wziąć prysznic, miejsca w szpitalach sa. Dla bezdomnych, brudnych, zawszonych nie. Choć zatruli sie tym samym i w tej samej ilości. Może tylko pod inną nazwą.
Pan profesor też może zrobić awanturę. I ani się obejrzy, nie będzie miał i mieszkania i pracy i pieniędzy.
Ja kończę konwersację, Marcel, bo jeśli nie dostrzegasz, nie dopuszczasz prawidłowej podstawy, to dalsze teorie są błędne.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:25   

Gonzo.pl napisał/a:
Ja kończę konwersację

Gonzo, opanuj się, sam zacząłeś ten wątek a teraz jak trafiłeś na kogoś kto się nie zgadza z Twoim punktem widzenia zabierasz zabawki i zmykasz do domu? Tak się nie robi. Skoro nie umiesz się przekonać do innego punktu widzenia, ale także nie umiesz innych przekonać do swojego to przecież nie koniec świata... Po to są dyskusje. Jakby to wyglądało, np taka dyskusja o eutanazji:
- Czy należy zabijać starców?
- Tak
(brawa)
i już... To nie dyskusja... Powalcz o swój punkt widzenia trochę ;)
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:27   

Whiplash napisał/a:
Gonzo, opanuj się,

Skąd to wziąłeś?
Chyba mogę skończyć konwersację?
Dziękuję.

Cytat:
Powalcz o swój punkt widzenia trochę

Widzę, w którym kierunku zmierza rozumowanie, i nie mam z czym dyskutqwać. Może jak ktoś będzie sam pił płyn do spryskiwaczy, coś dojrzy.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
Ostatnio zmieniony przez Gonzo.pl Wto 18 Paź, 2011 12:30, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:29   

Gonzo.pl napisał/a:
Chyba mogę skończyć konwersację

No, nie możesz...
Możesz najwyżej ją opuścić... Ale to nie znaczy że ona się zakończy.
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:31   

Whiplash napisał/a:
No, nie możesz...
Możesz najwyżej ją opuścić...

Polonisto, sprawdź to lepiej :wysmiewacz:
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2411
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:37   

Marek, przesadzasz.
W tym roku w Kołobrzegu, dobrze to zauważyłem. A miałem cały tydzień żeby się przyglądać. Na promenadzie siedziała każdego dnia nazwijmy to "trupa kompanów" z tabliczką o treści mniej więcej:
"zbieramy na (tu wypełniamy)
Pozdrawiamy
Brygada RR oraz (w zależności wpisujemy kompana)"

W trakcie dnia ich stan zmieniał się diametralnie - około 9 rano jeszcze zbierali, o 12 byli już po konsumpcji i większości spali na ławkach, o 16 zbierali dalej. I tak dzień w dzień.
I wyobraź sobie teraz, że jakaś dobra dusza zdecydowała by się w okolicy 12-14 pomóc tym biedaczyskom. Wiesz czym by się to skończyło? Wiesz bardzo dobrze Marku.
Jestem za tym, żeby ludziom pomagać. Ale takim ludziom, którzy tej pomocy chcą. Którzy chcą aby im pomóc.
Zimą bezdomni doskonale wiedzą gdzie mają się udać, gdzie są noclegownie. Tylko jest mały "kłopocik" Marku - noclegownie i przytułki nie przyjmują pensjonariuszy na gazie, ani takich którzy mają porobione zapasy. I to nie pasuje ewentualnym klientom.

Ja Ci Marku powiem tak - alkoholik czy narkoman też człowiek. Ale nie w kontekście że należy mu się nie wiadomo co, a w kontekście takim, że ma swój rozum.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:39   

Gonzo.pl napisał/a:
Reasumując. Dla pana profesora, mecenasa i cinkciarza z grubym portfelem, którzy zdążyli wziąć prysznic, miejsca w szpitalach sa. Dla bezdomnych, brudnych, zawszonych nie. Choć zatruli sie tym samym i w tej samej ilości. Może tylko pod inną nazwą.

Reasumując: szpital jest dla chorych, bezdomnych również. Dla nawalonych tak że nie ma z nimi kontaktu, jest izba.

EDIT: dla nawalonych profesorów "pod krawatem" również jest izba.
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Wto 18 Paź, 2011 12:42, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Whiplash 
Admin Techniczny


Wiek: 46
Dołączył: 01 Lip 2011
Posty: 1340
Skąd: White Undercane
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:39   

Gonzo.pl napisał/a:
sprawdź to lepiej

Nie jestem pewien co masz na myśli, ale jeśli chodzi Ci o róznicę między konwersacją a dyskusją, to ten wątek już dawno jest dyskusją...
_________________
Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia.

Szczęście nie jest celem... Jest środkiem transportu.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:43   

Cytat:
Zimą bezdomni doskonale wiedzą gdzie mają się udać, gdzie są noclegownie. Tylko jest mały "kłopocik" Marku - noclegownie i przytułki nie przyjmują pensjonariuszy na gazie, ani takich którzy mają porobione zapasy. I to nie pasuje ewentualnym klientom.

Znasz przymus picia? Ja znam. Piłem ponad dwa lata dzień w dzień. Nie chciałem, a piłem.
temat zacząłem o ludziach, którzy prawie nieprzytomni w zimnie spią na działkach, a ich niezgoda na pomoc, na leczenie jest wystarczającym powodem, by ich tam zostawić.
uważasz, że oni logicznie myślą, kierują swoim życiem?
Podejmują racjonalne decyzje?

Cały czas zapominam napisać, że izby są likwidowane. W wielu miastach już ich nie ma. Były nierentowne i niezgodne z prawem.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
Ostatnio zmieniony przez Gonzo.pl Wto 18 Paź, 2011 12:45, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2411
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:55   

Gonzo.pl napisał/a:

Znasz przymus picia? Ja znam. Piłem ponad dwa lata dzień w dzień. Nie chciałem, a piłem.


Nie znam Marku. I nie jest mi przykro, traktuję tę niewiedzę jako moje osobiste szczęście.
Państwo nie ma w obowiązku na silę podtrzymywać przy życiu osoby, które celowo działają na własną szkodę.
Można pomóc komuś kto pomocy chce. I o pomoc prosi. Zwłaszcza w przypadku gdy mówimy o nałogach.
Cała reszta będzie działaniem wbrew konstytucji i łamaniem prawa, a także, chociaż to głupie, łamaniem podstawowych praw obywatela.

I póki co mogę Marku powiedzieć, że gdybym był na sali szpitalnej po jakieś operacji i dokoptowano by do mnie ze trzech takich na siłę ratowanych od niechybnej śmierci asów, to czułbym się mało komfortowo.

Moje stanowisko jest takie:
- póki nie ma ustawy, jest jak jest,
- gdyby była ustawa - zbieranych delikwentów na wytrzeźwiałkę aż nie dojdą do siebie, a następnie wybór - szpital albo baju baj.
- szpital jest od leczenia ludzi chorych, a nie nachlanych albo naćpanych.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 13:00   

a co z istnieniem oddziałów detoksykacyjnych?
Podważają Twoje teorie.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,3 sekundy. Zapytań do SQL: 12