CB Radio... |
Autor |
Wiadomość |
dlugixp
Towarzyski
Wiek: 50 Dołączył: 10 Lut 2010 Posty: 252
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 09:42 CB Radio...
|
|
|
http://motoryzacja.interi...-na-cb,1467330,
Pamiętam jak na początku lat 90-tych sam zaczynałem przygodę z owym urządzeniem.
Była to, na tamte lata, chyba najprostsza i najłatwiejsza metoda komunikacji oraz nawiązywania nowych znajomości, choć do tanich nie należała.
Grupa użytkowników CB Radia rozrastała się i z roku na rok było nas coraz więcej.
Urządzenia mobilne, stacjonarne... anten w okolicy przybywało...
Organizowanie zlotów, spotkań, ognisk, "polowanie na lisa"...
Wtedy sami dbaliśmy o kulturę wypowiedzi na kanałach.
Pamiętam czasy, kiedy to "stawianie nośnej" (dla niewtajemniczonych - przeciągłe trzymanie przycisku mikrofonu, utrudniające innym uzytkownikom w pobliżu rozmowę) było jednym z "cięższych" przewinień.
Jeśli sytuacja była jednorazowa, nie było reakcji. Jeśli ktoś nagminnie to robił, to umawiało się kilka osób, wsiadaliśmy do samochodów w celu "namierzenia" delikwenta.
Czasem się udawało, czasem nie.
Z biegiem czasu coraz więcej "nieodpowiedzialnych" i niekulturalnych osób władało już owym urządzeniem.
Podstawowa "40"-stka zaczęła się przepełniać nie tylko użytkownikami, ale i chamstwem.
"Starzy" użytkownicy w większości odeszli w pasmo krótkofalarskie.
Ja cóż... zostałem ze swoim zakurzonym Alanem 28 i Albrechtem 4240 schowanym głęboko w szafie
Uff... ale mi się zebrało na wspomnienia
Wystarczy
Ale na koniec jeszcze, dla "wtajemniczonych przesyłam - 55 i 73 |
_________________
|
|
|
|
|
Klara
Uzależniony od Dekadencji
Dołączyła: 24 Lis 2008 Posty: 7861
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 09:55
|
|
|
Sama nie miałam takiego urządzenia, ale doskonale słyszałam takie rozmowy w moim radyjku na UKF. Jedne zakłócały odbiór programu, inne można było namierzyć w innych miejscach. Było słychać tylko jedną stronę.
Miałam też niezamierzony "nasłuch" moich młodych sąsiadek w telefonie stacjonarnym marki "Bratek".
W to nikt nie chciał uwierzyć. Zgłaszałam problem do telekomunikacji która jeszcze wtedy była monopolistą. Raz przy jakiejś okazji monter podniósł słuchawkę i zasłuchał się.... oczy robiły mu się coraz okrąglejsze
Następnie powiedział, że on nie wie, co z tym zrobić.
Któregoś razu wkurzona zadzwoniłam do biura napraw, pan mnie posłuchał i rzekł te słowa: "Wie pani, bo do mnie czasem dzwonią różne osoby i skarżą mi się, że im się tarcza telefonu w nocy sama obraca".
Podziękowałam mu za to, że bierze mnie za wariatkę i zrezygnowana zaprzestałam starań o spokój w telefonie.
Minął jakiś czas, sąsiadeczki dorosły, telefony się zmieniły, problemu nima |
_________________ "Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/ |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 10:32
|
|
|
ja jestem fanek także tego sprzętu, od 1,5 roku mam najtańszego, nowego presidenta.
zakupiłem jeszcze z myślą o omijaniu policyjnych patroli
podróżując nie ma lepszej mapy czy nawigatora GPS
marze o 520 |
|
|
|
|
Wiedźma
Administrator
Dołączyła: 04 Paź 2008 Posty: 9686
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 10:32
|
|
|
Klara napisał/a: | "Wie pani, bo do mnie czasem dzwonią różne osoby i skarżą mi się, że im się tarcza telefonu w nocy sama obraca". |
|
_________________ Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach |
|
|
|
|
dlugixp
Towarzyski
Wiek: 50 Dołączył: 10 Lut 2010 Posty: 252
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 10:37
|
|
|
Klara napisał/a: | Było słychać tylko jedną stronę. |
Tak... tę która była blisko Ciebie
szymon napisał/a: | podróżując nie ma lepszej mapy czy nawigatora GPS |
Po jakimś czasie zmieniłem zdanie.
Kiedy "pomagały" osoby niekompetentne lub dla żartu wysyłali Cię na drugi koniec miasta |
_________________
|
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 10:51
|
|
|
szymon napisał/a: | marze o 520 |
Unidenie? Mam.
Świetnie działa z anteną 1m, nie wiem jaką, ale cenowo nie była najtańsza...
Dla mnie połączenie CB z nawigacją(Automapa, wersja z czerwca tego roku) daje w podróży komfort i duuuże ułatwienie. Kiedyś korzystałem z samej navi i to ze starą mapą, nie było to dobre....
Jeśli chodzi o "mięcho" i debili, nie zwracam na to uwagi... Wychodzi z co niektórych ich prawdziwa natura, to wszystko.
Kiedyś w trasie chciałem wyprzedzać kolumnę samochodów, w połowie manewru Lexus z tej kolumny też wpadł na ten pomysł, prawie że zepchnął mnie z drogi.
Rzuciłem krótkie(nie widziałem kto prowadzi): "Kolego tym Lexem, uważaj bo mało co sobie krzywdy nie zrobiliśmy."
A tu damski głos: "A od kiedy to palancie jesteśmy na Ty?"
"Pech" chciał że Lexus za kilkanaście km zjechał na stacje, tą samą co ja....
Wysiada "pani" ok 30dziestki, ślicznie i z klasą ubrana.
Jej twarz, jak mnie zobaczyła, przybrała barwę jak u alkoholika po kilkumiesięcznym ciągu....
Kulturka..... |
|
|
|
|
szymon
Uzależniony od netu
Dołączył: 23 Sty 2011 Posty: 4907
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 10:51
|
|
|
dlugixp napisał/a: | Kiedy "pomagały" osoby niekompetentne lub dla żartu wysyłali Cię na drugi koniec miasta |
eee, zależy jakie miasto... bo jak krak czy wawa to śmieszne nie jest.
jest troszkę chamstwa i przekleńst na CB jednak z takimi zartami się nie spotkałem.
zdarza się gdy ktoś się pomyli i doradzi źle, od razu jest besztany przez innych. |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 16:42
|
|
|
breko, breko
Kilkanaście lat temu i ja byłam zapalonym radiowcem zaczynałam od jakiegoś ręczniaka a później już mnie wciągnęło na całego przerzuciłam się na alana, chyba 28 i zamontowałam antenę 3/4 albo 5/8 ? nie pamiętam już jak to leciało moim marzeniem był president Lincoln i potężna antena na pobliskim maszcie zaczęłam się bawić w zbieranie QSL-ek i siedziałam nocami na dx
Mój ulubiony kanał na pogaduchy to była "piąteczka" moje wywołanie takie jak i tu tj evita, zawiązałam wiele radiowych przyjaźni i zaliczyłam tylko jeden zlot ponieważ miałam wówczas małe dziecko. Za to mnie często odwiedzała brać radiowa
Kilka razy niosłam też pomoc dzięki łączności z CB. Raz to był kierowca, któremu w nocy, zimą padło auto dostawcze załadowane podzespołami do komputerów. Załatwiłam mu holowanie i warsztat, który go przygarnął na swoją halę żeby mógł stać w ciepłym i ładunek został uratowany. Pośredniczyłam też w pościgu za pijanym kierowcą TIRa, który jechał przez nasze miasto a mobil jadący za nim nie docierał bezpośrednio na policję żeby informować, którędy TIR jedzie żeby mogli go zatrzymać. Akcja zakończyła się oczywiście pomyślnie i bez ofiar Sama też skorzystałam raz z pomocy radiowców gdy to moja córka się bardzo rozchorowała a ja nie miałam dostępu do telefonu żeby wezwać pogotowie. Jeden z kolegów osobiście przywiózł mi lekarza do domu
A może ktoś z was ma tych samych znajomych co i ja ? Np Sabina - wielorybka czy Krzysiu - ratownik Ceramik, Yoko, Maurycy oj długo mogłabym tak wymieniać
73
88 |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 17:11
|
|
|
evita napisał/a: | Kilkanaście lat temu i ja byłam zapalonym radiowcem |
Zapalony radiowiec to miał "licencje", SP5 xxx mój kolega miał... CB to wtedy były "płotki"....
evita napisał/a: | zbieranie QSL-ek |
Mam parę, z różnych kątków świata....
Nie pamiętam wiele z technicznych spraw, było to wiele lat temu... ale dobrze że mi przypomniałaś. |
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Czw 03 Lis, 2011 17:13, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 17:16
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | CB to wtedy były "płotki".... |
wiem co masz na myśli Marcel ale uwierz mi, że CB to jednak nie były takie sobie płotki moje radyjko było zarejestrowane w PAR-ze i chyba większość z moich znajomych również działała legalnie. Raz nawet z PAR-u przyjechali i objeżdżali okolicę poszukując dzikich radiowców. |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Czw 03 Lis, 2011 17:30
|
|
|
evita napisał/a: | Marc-elus napisał/a: | CB to wtedy były "płotki".... |
wiem co masz na myśli Marcel ale uwierz mi, że CB to jednak nie były takie sobie płotki moje radyjko było zarejestrowane w PAR-ze i chyba większość z moich znajomych również działała legalnie. Raz nawet z PAR-u przyjechali i objeżdżali okolicę poszukując dzikich radiowców. |
Nie wiem, za mało pamiętam, za mało się znam. |
|
|
|
|
Zbycho-Hanys
Małomówny alkoholik
Dołączył: 23 Sie 2011 Posty: 38
|
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 18:13
|
|
|
brek,brek
o ja cie kręce,mało kto teraz już pamięta co CB radio znaczyło jakiś czas temu.ciekawe kto jeszcze wchodzi na kanały wywoławcze ( o ile wie które to).w dzisiejszych czasach większość nie opuściła nigdy kanału 19 i wołają tylko "mobilki jak tam droga......"! a kiedyś to były czasy.ile to nocy przesiedziało sie przy tym trzeszczącym pudełku! a ile kłótni z żoną!!!! (wyłącz wreszcie to pudło bo do pracy nie wstaniesz itp...).a juz masakra była jak antenę umocowałem na kominie domu! z wysokości 10 metrów odbiór był rewelka,ale przy nadawaniu to u sasiada trzeszczało w tv.czasem to do 5 rano majka z ręki nie puszczałem.raz kiedyś z kumplem co ma brata w niemczech podłączyliśmy 200 watowy wzmacniacz do radyjka ale nie dało sie gadać bo w domu moim i sąsiadów było nas słychać w kazdym głosniku tv.nawet jak sam tv nie był włączony.taki szrot walił no i stracha miałem przed nalotem PAR. ale z czasem sie pokończyło,weszły komurki internet i mało komu chce sie siedzieć w domu na radio,zostało pare zapaleńców (pozdrawiam Dziadka z R.. i Milka z B....). ups, ale mi sie zebrało na wspominki!!! |
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 18:24
|
|
|
Zbycho-Hanys napisał/a: | ciekawe kto jeszcze wchodzi na kanały wywoławcze ( o ile wie które to) |
jak nie jak tak 28
Zbycho-Hanys napisał/a: | przy nadawaniu to u sasiada trzeszczało |
taaa ... do mnie przyszła delegacja sąsiadów z prośbą, żebym w czasie wiadomości nie nadawała a jedna nie mogła porozmawiać sobie przez telefon z tp bo w słuchawce tylko mnie słyszała Zbycho-Hanys napisał/a: | do 5 rano majka z ręki nie puszczałem |
też tak zarywałam nocki w końcu najlepszy zasięg to właśnie w nocy się łapało . Tylko nie pamiętam jak to się fachowo zwało ? ale sobie przypomnę
a jaki miałam bajer jak sobie kupiłam gruszkę z pogłosem |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
dlugixp
Towarzyski
Wiek: 50 Dołączył: 10 Lut 2010 Posty: 252
|
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 18:44
|
|
|
Zbycho-Hanys napisał/a: | .ile to nocy przesiedziało sie przy tym trzeszczącym pudełku! |
evita napisał/a: | też tak zarywałam nocki |
To chyba było naturalnym, "niekontrolowanym odruchem" każdego użytkownika CB
U mnie mówiono - wyłącz mi ten komisariat w domu !
evita napisał/a: | w końcu najlepszy zasięg to właśnie w nocy się łapało |
Tak i to jeszcze przy dobrej propagacji
evita napisał/a: | a jaki miałam bajer jak sobie kupiłam gruszkę z pogłosem |
...a jak ja wyzywałem na sąsiadow, którzy mieli taką gruszkę
"Niosło" po kanałach nieźle |
_________________
|
|
|
|
|
evita
[*][*][*]
Wiek: 58 Dołączyła: 03 Wrz 2009 Posty: 2895 Skąd: wielkopolska
|
Wysłany: Pią 04 Lis, 2011 18:46
|
|
|
dlugixp napisał/a: | propagacji |
no i właśnie to jest to co mi umknęło z pamięci |
_________________ spragniona niecodzienności,stęskniona do nadzwyczajności ...
|
|
|
|
|
|