Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Wiedźma
Wto 22 Lis, 2011 06:18
Winny!!!
Autor Wiadomość
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 06:38   Winny!!!

http://wiadomosci.onet.pl...-wiadomosc.html

Przytoczyłem ten artykuł bo ma on wiele wspólnego z historią mojego znajomego.
Otóż ten znajomy został oskarżony o molestowanie przez nieletnią(sam miał wtedy 22lat.), tylko na podstawie jej zeznań i zeznań jej matki(kobiety leczącej się psychiatrycznie) chłopaka zamknięto w więzieniu, "do sprawy". Z informacji jakie posiadam, nie od niego, wynika że matka dziewczyny "miała powód" żeby chłopaka wrobić, prawdopodobnie wkręciła w to córkę.
Areszt tymczasowy przedłużano wielokrotnie, chłopak przesiedział prawie 2lata. Z potężnego faceta stał się cieniem. Stracił pracę, stracił przyjaciół, część rodziny się odwróciła.
Najciekawszy jest jednak finał sprawy: uznano go winnym i nie wymierzono kary.
Co to oznacza: wszyscy w tej sprawie wiedzieli iż jest niewinny, ale odcięto mu drogę do odszkodowania.
On nie chciał odszkodowania, po wyjściu cieszył się jak dziecko że jest wolny. Niestety, krótko, w jego branży człowiek karany nie ma czego szukać. Taki wyrok "załatwił" mu wpis do rejestru.
Znalazł pracę, ale za późno, stracił mieszkanie "po babci", w czasie jak siedział kredyt który miał nie był spłacany, bank zajął mu wszystko.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 07:20   

Marc-elus napisał/a:
chłopaka zamknięto w więzieniu, "do sprawy"

W areszcie tymczasowym, nie w więzieniu. :)
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 08:07   

Gonzo.pl napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
chłopaka zamknięto w więzieniu, "do sprawy"

W areszcie tymczasowym, nie w więzieniu. :)

Poprawiłem się w dalszej części tekstu.
Co jest jednak ważne: jak można zniszczyć życie człowiekowi.
Nawet ten chłopak z artykułu. Ktoś powie: 5mln zł. odszkodowania? Oszalał.
Zaraz znajdą się "mundrzy" którzy przeliczą ile to kasy za jeden dzień odsiadki.
Niestety, straty potrafią być o wiele większe niż ktoś myśli. Tu nie chodzi tylko o ten okres co był w zamknięciu.

Mój znajomy z dobrze zapowiadającego się, młodego człowieka, stał się wrakiem. Z człowieka który z używek znał jedynie Cole, zaczął palić i nałogowo siedzieć przy komputerze(hehe). Na szczęście, jak nie pił w ogóle alkoholu i nic nie ćpał, tak nie zaczął. Leczył się u psychologa, chyba przez trzy lata.

Teraz, gdy ma 30lat, nawet nie żałuje że nie zaskarżył wyroku. Ma w sobie spokój, ale nie jest tym kim był.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 08:14   

Przecież dobrze rozumiem, o co chodzi.
Sadzę, że takie osoby po wyjściu z aresztu powinny być objęte bezpłatną opieką psychologiczną.
A taką dziś dostaje niesforny uczeń, na którego nauczyciel nakrzyczał.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 08:49   

Cytat:
Sadzę, że takie osoby po wyjściu z aresztu powinny być objęte bezpłatną opieką psychologiczną.

Facet został uznany winnym molestowania nastolatki. Dobrze że nie oskarżono go o molestowanie dziecka, w areszcie "miałby się" nieźle.
Miał i tak "nieprzyjemności" od strony jednego współwięźnia, były bójki, dobrze że to kawał chłopa, dał sobie radę. Jakby trafiło na kogoś słabego psychicznie i fizycznie, to już pewnie by go "zmolestowali".
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 09:26   

A jak Tomku nieletnie dziecko może udowodnić molestowanie? Skoro molestowanie z samej swojej definicji dokonuje się, gdy nie ma świadków w pobliżu? A ofiarą jest osoba nieletnia?

Oczywiście nie kwestionuję tu winności lub niewinności Twojego znajomego, każdy taki przypadek powinien być rozpatrywany rozdzielnie, tym bardziej że między niewinnym flirtem, na jaki wielokrotnie pozwalały sobie moje koleżanki w ogólniaku względem nauczycieli a molestowaniem jest cieniutka granica.

Dawno już zauważyłem, że nasz system prawny "nieco" różni się od zachodniego - u nas jesteś od razu winny i to Ty musisz udowodnić niewinność. Na zachodzie jesteś niewinny, to winę trzeba Tobie udowodnić.
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 09:30   

Jonesy napisał/a:
Skoro molestowanie z samej swojej definicji dokonuje się, gdy nie ma świadków w pobliżu? A ofiarą jest osoba nieletnia?

Żadne z tych zdań nie jest prawdą.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 09:46   

Gonzo.pl napisał/a:
Jonesy napisał/a:
Skoro molestowanie z samej swojej definicji dokonuje się, gdy nie ma świadków w pobliżu? A ofiarą jest osoba nieletnia?

Żadne z tych zdań nie jest prawdą.


Czyli twoim zdaniem molestowanie nieletniej odbywa się zazwyczaj przy świadkach i nieletnia jest jednak osobą pełnoletnią, tak?
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 09:51   

Jonesy napisał/a:
A jak Tomku nieletnie dziecko może udowodnić molestowanie?

Sąd oparł się na zeznaniach dziewczyny i matki, która z kolej swoje zeznania niby oparła tym co jej córka mówiła i jak się zachowywała, więc to już samo w sobie jest absurdem.
Nie było żadnego gwałtu czy śladów fizycznych, nawet psycholog stwierdził że zeznania dziewczynki są niespójne, ale w drugim zdaniu stwierdził że tak może być bo ona "nie chce pamiętać tego".
Jonesy napisał/a:
u nas jesteś od razu winny i to Ty musisz udowodnić niewinność

Jest w tym wiele prawdy.

To właśnie cały pic tej sytuacji: ktoś zeznaje, wsadzają faceta, trzymają go bardzo długo(żeby nie mataczył, a wymiar sprawiedliwości "się nie śpieszy"), a potem co z tym zrobić? Jak uznają go za niewinnego, koszta mogą być baaardzo duże.
Uznali za winnego, żeby uniknąć konsekwencji w postaci odszkodowania, ale jednocześnie sąd "odstąpił od wymierzenia kary". Nie pamiętam jakie było uzasadnienie wyroku.

EDIT: Acha, sąd i śledczy się oparli na tych zeznaniach, bo przecież zanim doszło do sądu to już dawno siedział.
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Pon 21 Lis, 2011 09:58, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jonesy 
Upierdliwiec



Wiek: 43
Dołączył: 28 Lut 2011
Posty: 2412
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 10:18   

Estera napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Nie było żadnego gwałtu czy śladów fizycznych


a według Ciebie molestowanie to musi byc krwawe? przemoc, siniaki, połamane paznokcie i zadrapania? 8|


Dokładnie o to mi chodziło. A jako rodzić dwójki dziewczynek, raczej nie będę się "pi****ił" jak powiedzą mi, że ktoś je molestował. W tym przypadku chyba jednak "najpierw będę strzelał, a potem zadawał pytania".
_________________
Nemo vir est qui mundum non reddat meliorem
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 10:22   

Estera napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
Nie było żadnego gwałtu czy śladów fizycznych


a według Ciebie molestowanie to musi byc krwawe? przemoc, siniaki, połamane paznokcie i zadrapania? 8|


p.s. wygaszam, bo to w zasadzie pytanie retoryczne

Oczywiście że nie, jedynie wskazałem że śledczy i sąd trzymali mojego znajomego na podstawie mało prawdopodobnych "dowodów".
Tak jak napisał Jones, zadziałało "domniemanie winy" a nie niewinności.
To ciężki temat, bo co się dzieje jakby jakiś bydlak pozostał na wolności i coś by zrobił dziewczynie? Masakra w mediach, dymisje w prokuraturze, itd.
Jednak nie może być tak że człowieka wsadza się "prewencyjnie", bo tak będzie bezpieczniej, przy braku jednoznacznych dowodów.
 
     
Estera 
Gaduła



Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 10:43   

okrucieństwo molestowania polega m.in. na tym, że molestujący nie ma poczucia, że krzywdzi. wie, że robi coś niezgodnie z ogólnie przyjętymi zasadami, ale nie zdaje sobie sprawy jaką szkodę wyrządza. piszesz o odszkodowaniu za straty i td. a ja napiszę: nie masz 100% pewności, że twój znajomy jest niewinny (z całym szacunkiem dla niego). to wiedzą tylko on i ona. a co w sytuacji kiedy facet sie wypiera, wypuszczają go, a prawda jest inna? co ze stratami (psychicznymi, moralnymi, emocjonalnymi i wszelkimi innymi) poszkodowanej?
szalenie trudny to temat i nie taki jednoznaczny jakby się mogło zdawać.
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 10:59   

Estera napisał/a:
nie masz 100% pewności, że twój znajomy jest niewinny

Nie napisałem że mam 100% pewność, żeby być "obiektywnym", bo nie mam też 100% pewności że nie jesteśmy impulsami elektronicznymi w czymś co przypomina Matrix.
Wiesz o co mi chodzi. fsdf43t
Estera napisał/a:
co ze stratami (psychicznymi, moralnymi, emocjonalnymi i wszelkimi innymi) poszkodowanej?

Stawiasz się na miejscu "ofiary", niejako z automatu sądząc że ofiarą musi być 16nasto letnia dziewczyna, a nie 22letni facet.
Dla mnie ofiarą jest osoba poszkodowana.
 
     
Estera 
Gaduła



Wiek: 51
Dołączyła: 14 Cze 2011
Posty: 632
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 11:12   

Marc-elus napisał/a:
Dla mnie ofiarą jest osoba poszkodowana

dla mnie też. pytanie tylko o jakim poszkodowaniu mówimy :? nie staję po zadnej ze stron, tylko staram się pokazać, że kwestia "poszkodowania" nie jest w tym wypadku jednoznaczna. faceta spotkały przykre rzeczy, o których wszyscy wiedzą, ale co spotkało tę nastolatkę nie wiadomo wszem i wobec.
_________________
mija jedna godzina, potem następna, aż w końcu mija tyle godzin ile trzeba
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Pon 21 Lis, 2011 11:28   

Estera napisał/a:
co spotkało tę nastolatkę nie wiadomo wszem i wobec

To prawda, nie chce "zaburzać" obrazu przez pisanie to co ja się dowiedziałem(nie od niego), bo nie jest to "na 100%". :)
Jednak, sądzisz że śledczy i sąd nie ukarali by winnego faceta, dysponując dowodami? Widocznie dowodów nie było, a moim zdaniem nawet przesłanek żeby go trzymać prawie dwa lata. Zrozumiałbym 3mieś, no jeszcze dodatkowo 3, ale prawie 2lata?
Nie rozważam czy doszło do czynu czy nie, piszę jedynie o porażce wymiaru sprawiedliwości kosztem człowieka.
Moim zdaniem postąpili bardzo taktycznie, osiągnęli swój cel. Gdyby go skazali i zasądzili wykonanie wyroku, apelacja z jego strony by była na pewno i dopiero wtedy mogła być "rozróba".
A tak to "rozmydlili sprawę", druga strona(dziewczyna, matka, a przede wszystkim prokuratura) nie wniosła apelacji.
Wszystko to gdybanie, w końcu to może być tylko Matrix.... fsdf43t
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 12