Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Czy ja, matka, mogę jakoś pomóc /zdalnie/?
Autor Wiadomość
Kamila 
Małomówny


Dołączyła: 11 Lis 2011
Posty: 42
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 12:33   

Gonzo, nie wiem co powiedzieć na takie pytanie, bo od 10 dni wychodzi z tego zatrucia, w tym czasie załatwił jedną ważną sprawę urzędową, był dwa razy na terapii i kupił sobie coś z odzieźy i kupuje jedzenie.
Normalnie to bym się cieszyła, ale po lekturze tego forum widzę, że takie przejawy aktywności o niczym jeszcze nie świadczą. Jak ta trzeźwość potrwa jeszcze tydzień to może będę mu mogla przedstawić jakieś warunki, jakieś moje wymagania.
Na razie to staram się niczego nie przyspieszać, chwalę tylko /z umiarem/ za to co zrobił dobrze.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 13:00   

Najważniejszy jest systematyczny udział w terapii.
Przydałyby się także mitingi AA.
Co do Twoich warunków i wymagań.... Staram się zrozumieć...
Masz prawo mieć takowe w Waszych wzajemnych relacjach, w tym, by Ciebie nie obciążał swoją choroba, nie wykorzystywał.
Ale to czy On się leczy, czy pracuje, co robi ze swoim życiem to już tylko Jego wybory.
Wpływu na to nie masz.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Kamila 
Małomówny


Dołączyła: 11 Lis 2011
Posty: 42
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 13:53   

Wiesz Gonzo, mój mnie nigdy w żaden sposób nie wykorzystywał.
Co do wymagań: Na tym forum rozważa się głównie relacje między partnerami. Partnerowi można powiedzieć żeby sobie strzelił w łeb, wreszcie dać mu kopa i relacja zostaje zerwana. Dlatego tutaj można zagrożenie zerwania relacji czynić motywem leczenia się i jak sie zorientowałam, jest to motyw występujący w wielu dobrych decyzjach o trezźwym życiu. Inaczej mówiąc jest to jeden z silniejszych motywów.
W relacji matka - syn jest jednak inaczej: ja mu tez mogę powiedzieć żeby sobie strzelił w łeb, ale to naszej relacji nie zerwie, ona pozostanie do końca naszego życia. Nie mogę powiedzieć: jak nie zrobisz tego albo zrobisz to, to przestaniesz być moim synem. Nie mogę dać mu kopa. Nie ma tu więc zagrożenia zerwania relacji. Mogę tylko okazywać synowi że bardzo zależy mi na jego zyciu i na jego zdrowiu. A on może postarać się okazywać mi, że rozumie moje uczucia i je szanuje i akceptuje.
Dzięki lekturze tego forum dowiedziałam się, jaki jest prawdopodobnie stan jego percepcji i emocji teraz i cała moja uwaga jest skierowana na to, aby komunikaty jakie wysyłam były do tego dostosowane. Tyle mogę zrobić teraz, jak okoliczności pozwolą, zmieniać będę komunikaty.
Czy ja dobrze myślę?
 
     
Kamila 
Małomówny


Dołączyła: 11 Lis 2011
Posty: 42
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 13:56   

Klara napisał/a:
Czy ten sposób zachowania synowej zrelacjonował Ci Twój syn, Kamilo?

Zajrzyj na priv.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 14:11   

Tak, moim zdaniem zaczęłaś wiele rozumieć.
Ale też sądze, że jednak byłaś (jesteś?) wykorzystywana psychicznie, wciągana w gierki emocjonalne. Mogę się mylić, oczywiście.
I tu masz racje, tylko od Ciebie zalezy by to naprowadzić na właściwe tory.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Kamila 
Małomówny


Dołączyła: 11 Lis 2011
Posty: 42
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 15:36   

Moje emocje, Gonzo, będą "grały" już zawsze.
Nie zdawałam sobie sprawy z tego czym jest alkoholizm i jaka jest psychika alkoholika.
Przez wiele lat paliłam papierosy i przestałam palić w ciągu jednego dnia.
Myślałam że z alko jest tak samo. A tu się okazało że to jednak inny mechanizm. Inne uzależnienie.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 20:09   

Cytat:
Przez wiele lat paliłam papierosy i przestałam palić w ciągu jednego dnia.
Myślałam że z alko jest tak samo. A tu się okazało że to jednak inny mechanizm. Inne uzależnienie

To są te same mechanizmy. Ja też przestałem pić w jeden dzień :lol:
tyle, że nie za pierwszym razem...
W każdym nałogu podstawą jest uznanie własnej bezsilnosci, a o to najtrudniej.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Kamila 
Małomówny


Dołączyła: 11 Lis 2011
Posty: 42
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 20:14   

Ja rzuciłam z powodów ... estetycznych i społecznych. Estetycznych to znaczy smrodu jaki się unosił wokół damy za jaką się uważam :skromny: A społecznych bo ... o tym to chyba nie odważę się tutaj pisać
 
     
Pati 
Gaduła
Inna od innych.DDA.



Pomogła: 13 razy
Wiek: 46
Dołączyła: 11 Gru 2010
Posty: 927
Wysłany: Wto 22 Lis, 2011 20:58   

Kamila napisał/a:
A on może postarać się okazywać mi, że rozumie moje uczucia i je szanuje i akceptuje

Nie sądzę Kamilo aby Twój syn rozumiał Twoje uczucia bo sam swoich nie rozumie i to samo tyczy się szacunku i akceptacji niestety :bezradny:
_________________
Najlepszym miejscem pod słońcem jest dom,w którym żyją ludzie ofiarujący sobie w najtrudniejszych chwilach tak rzadki dar,jak wybaczenie. (G.McDonald)
Ostatnio zmieniony przez Pati Wto 22 Lis, 2011 20:59, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,17 sekundy. Zapytań do SQL: 12