Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
duża niewiadoma
Autor Wiadomość
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 20:08   

nesca napisał/a:
Z czasem przestałąm byc "lubiana" w gronie jego znajomych i rodziny, nie raz słyszałam że jestem dziwna, że każdy facet musi się napic, każdy interez trzeba oblac,ze chce zrobic z niego pantoflarza i tp. Zawsze to ja byłam ta najgorsza.

Dokładnie powtórzyłaś moją historię łącznie z opisem rodziny partnera.
Nesca, jesteś do przodu, bo masz internet, terapię, możesz uczestniczyć w mityngach Al-Anon - znajdziesz wsparcie wielu ludzi.
Ja tego wszystkiego nie miałam i rzeczywiście czułam się straszną zołzą :(
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 20:12   

staaw napisał/a:
Dla czego ograniczyłaś?


Ograniczyłam, bo bałam się że przez przypadek ktoś zaproponuje coś do wypicia, a jak on wypił jedne piwo, kieliszek wódki to nie było siły która by to zatrzymała, a on takie głupoty, takie straszne zmyślał historie, że i tak ciągle ja się tylko wstydziłam i nie chciałam by ktoś, kto mysli o nim dobrze i nie został przez niego po pijaku obrazony, nie zmienił o nim zdania...
_________________
nesca
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 20:16   

nesca napisał/a:
staaw napisał/a:
Dla czego ograniczyłaś?


Ograniczyłam, bo bałam się że przez przypadek ktoś zaproponuje coś do wypicia, a jak on wypił jedne piwo, kieliszek wódki to nie było siły która by to zatrzymała, a on takie głupoty, takie straszne zmyślał historie, że i tak ciągle ja się tylko wstydziłam i nie chciałam by ktoś, kto mysli o nim dobrze i nie został przez niego po pijaku obrazony, nie zmienił o nim zdania...

A później wszyscy zdziwieni że takie porządne małżeństwo, kochający mąż a Ty fochy stroisz?
Własna matka Cię potępi że się czepiasz idealnych spodni... Kto Ci uwierzy że ukrywałaś ból (siniaki?) przez lata?

Właśnie swojej rodziny powinnaś się trzymać, jeszcze się przyda...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 20:44   

Ciągle mam duże poczucie że Go zawiodłam, że zostawiłam, powstrzymuje się by nie zadzwonic, nie wiem czy nadl pije czy przestał. Jak on sobie radzi, jak bardzo mnie teraz nienawidzi... Nie chce by to był koniec, bardzo go kocham i gdy on mówił że mnie kocha czułam całym sercem że mówi to szczerze. gdy byłam w domu czułam się źle, lecz zawsze gdy mnie przy nim nie było czułam się jeszcze gorzej, wiem że nie jest małym dzieckiem, że potrafi sobie zrobic jesc, zakupy, w koncu alkohol sam kupował... ale jest mi teraz bardzo źle
_________________
nesca
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 20:56   

Cytat:
Ciągle mam duże poczucie że Go zawiodłam

Ty - jego??? Nie żartuj!!!
nesca napisał/a:
nie wiem czy nadl pije czy przestał

Po co Ci ta wiedza? Gdybyś się dowiedziała, że jest pijany, lepiej byś się poczuła?
nesca napisał/a:
jak bardzo mnie teraz nienawidzi

Czy jego obchodziły Twoje uczucia? Przejmował się Twoją tęsknotą, Twoim wstydem, Twoim żalem?
Jesteś jakby spętana.
Wyzwól się z tych pęt, zacznij żyć SWOIM życiem.
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:00   

nesca napisał/a:
mam duże poczucie że Go zawiodłam, że zostawiłam

Powinnaś mu gorzałę donosić, a Ty uciekłaś... i się teraz dziwisz że
nesca napisał/a:
bardzo mnie teraz nienawidzi
....

A tak serio to wybacz, jak przeczytałem Twojego posta, to zakrztusiłem się herbatą.
Nie bądź zła, nie piszę tego aby szydzić, po prostu czy Ty nie zdajesz sobie sprawy jak krzywe masz spojrzenie na całą sytuacje?
Nie znam się na współuzależnieniu, ale chyba potrzebujesz pomocy.
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:10   

Ciągle o nim myśle, przypominają mi się dobre i złe chwile, nie potrafie się uwolnic od tych mysli :(
_________________
nesca
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:15   

Nesca!
Odśwież stare znajomości, spotkaj się jutro z jakąś koleżanką, poplotkujcie sobie, idź na spacer, pochodź po sklepach, kup sobie coś fajnego, zrób się na bóstwo i postaraj się zapomnieć, gdzie jeszcze niedawno byłaś.
ODDZIEL SIĘ OD NIEGO!
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:15   

Marc-elus napisał/a:
czy Ty nie zdajesz sobie sprawy jak krzywe masz spojrzenie na całą sytuacje?


najgorsze jest to, że mam tego świadomosc, ale sama widze ze ciagle to jakos wypieram, minimalizuje
to jakiś obłęd
_________________
nesca
 
     
nesca 
Małomówny


Dołączyła: 24 Lis 2011
Posty: 26
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:17   

widze odbicie swojego zycia w historiach opisnych tu przez innych, ale przyszlosci nie widze, nie jestem w stanie sobie jej wyobrazic, podjac decyzji, trafnie ocenic, czuje ze straciłam kontrole i nie wiem co dalej.....
_________________
nesca
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:18   

nesca napisał/a:
Marc-elus napisał/a:
czy Ty nie zdajesz sobie sprawy jak krzywe masz spojrzenie na całą sytuacje?


najgorsze jest to, że mam tego świadomosc, ale sama widze ze ciagle to jakos wypieram, minimalizuje
to jakiś obłęd

Eeetam, już wiem dlaczego to się nazywa współuzależnienie... Znam dobrze to uczucie, "wiem, mam świadomość", a i tak "wypieram, minimalizuje"... przez pewien okres piłem coś właśnie w ten deseń.
Klaro, nie mówię pijanych rzeczy? Pytam szczerze, bez podtekstu.
 
     
Mysza 
Gaduła



Pomogła: 41 razy
Dołączyła: 03 Mar 2010
Posty: 830
Skąd: Wrocek
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:25   

nesca napisał/a:
przyszlosci nie widze, nie jestem w stanie sobie jej wyobrazic, podjac decyzji, trafnie ocenic, czuje ze straciłam kontrole i nie wiem co dalej.....


nesca, przeczytaj proszę to....
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=5228
_________________
"Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie" - Mahatma Gandhi
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7861
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 21:40   

Marc-elus napisał/a:
Klaro, nie mówię pijanych rzeczy?

Moim zdaniem dobrze prawisz :tak:
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Lila 
Towarzyski


Dołączyła: 14 Lip 2011
Posty: 192
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 22:36   

nesca napisał/a:
Ciągle mam duże poczucie że Go zawiodłam, że zostawiłam, powstrzymuje się by nie zadzwonic, nie wiem czy nadl pije czy przestał. Jak on sobie radzi, jak bardzo mnie teraz nienawidzi... Nie chce by to był koniec, bardzo go kocham i gdy on mówił że mnie kocha czułam całym sercem że mówi to szczerze. gdy byłam w domu czułam się źle, lecz zawsze gdy mnie przy nim nie było czułam się jeszcze gorzej, wiem że nie jest małym dzieckiem, że potrafi sobie zrobic jesc, zakupy, w koncu alkohol sam kupował... ale jest mi teraz bardzo źle


Witaj Nesca
Czytam Ciebie i czuję w tym także swoje trudności, myśli.
Mnie pomogło zawierzenie "forum". W pewnym momencie odpuściłam i powtarzałam jak mantrę, skoro nie wymyśliłam nic przez tyle czasu, skoro moje pomysły nie sprawdziły się, muszę się zmusić i posłuchać tego, co do mnie piszą. Podeszłam do tego zadaniowo. Pisali - zajmij sie sobą, idź na zakupy, nie zaszywaj się - wyjdź do ludzi itd. Nie miałam ochoty, czasem myślałam, że umrę, ale zmuszłam się. Na początku się zmuszałam. Teraz zaczynam odczuwać zadowolenie, choć zdarzają się trudniejsze dni - jak dziś. Zaufaj...Koncentruj się na krótkich komunikatach i działaj. Nie analizuj, działaj! Jak piszą - wyjdź do ludzi, to musisz wyjść :) Wybacz, że tak piszę, ale to się sprawdza.
Najtrudniejszy jest początek, ale zrobiłaś już pierwszy krok. Małe, systematyczne kroki czynią cuda! :) Trzymam kciuki!
 
     
Izzy 
Towarzyski



Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 06 Lis 2011
Posty: 286
Wysłany: Czw 24 Lis, 2011 22:40   

a mi poradzili lekturę "Koniec współuzależenia" Melody Beattie, gdzie znalazłam dużo wskazówek i wytłumaczeń zachowań i swoich i alkoholika; kup sobie, naprawdę spojrzysz na wszystko inaczej
_________________
Matki to aniołowie na praktyce.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 11