Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
napoje energetyczne
Autor Wiadomość
moonyain 
Towarzyski
Outsider



Pomógł: 1 raz
Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 430
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 13:08   

staaw napisał/a:
Ja piłem 2-3.... Tyle że litrowe...


Zapomniałem, że są te litrowe. Precyzuję- chodziło mi o te małe- 0,25 l.

Gonzo.pl napisał/a:
Skup się na skutkach sztucznego pobudzenia i nakręcenia.


Piłeś w ogóle kiedyś jakiegoś energetyka? Gdybyś pił, to wiedziałbyś, że to wielkie pobudzenie i nakręcenie jest tylko w reklamach.

Gonzo.pl napisał/a:
Zastępujesz alkohol tym swiństwem i bronisz tego jak alkoholik broni alkoholu. Nie musisz tego pić, twierdzisz? To czemu tak zawzięcie tego bronisz?


Nie wiem czy można powiedzieć, że zastępuje, skoro jak piłem wódke to energetykami też nie gardziłem.
I ja ich wcale tak zagorzale nie bronię... No dobra- energetyki są ble :p
_________________
Bo, nie podjąć walki, to najgorsza z możliwych porażek.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 13:14   

moonyain napisał/a:

Piłeś w ogóle kiedyś jakiegoś energetyka?

Jasne, że nie :lol:
Nie smakuje mi ta landrynkowa breja...
Ja od poczatku abstynencji robię wszystko dla swojego dobra, dla swojej trzeźwosci. I jak terapeuta mówi - nie robić, to nie robię.
Z napojami akurat nie było problemu
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 13:15   

moonyain napisał/a:
Nie wiem czy można powiedzieć, że zastępuje, skoro jak piłem wódke to energetykami też nie gardziłem.

Można powiedzieć że zastępujesz...
Mi pierwsze 100g wódki dawało kopa do działania.... tyle że następne już poniewierały... :bezradny:
Podobnego kopa daje energetyk (choć w inny sposób), jest to również SZTUCZNA stymulacja mózgu...
Dopóki nie nauczysz się odróżniać co jest TWOIM uczuciem, a co wynikiem działania CHEMII lepiej unikać "dopalaczy"...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 13:17   

moonyain napisał/a:
Piłeś w ogóle kiedyś jakiegoś energetyka? Gdybyś pił, to wiedziałbyś, że to wielkie pobudzenie i nakręcenie jest tylko w reklamach.

Mi się wydaje że jednak nie, po prostu porównujesz jego działanie np z działaniem gorzały.
Jasne, nic nie czujesz, jak ja nie czułem działania melisy. Jednak po okresie abstynencji, doszedłem do wniosku że jednak melisa działa. Lekko, ale działa.
 
     
Jeżu88 
Towarzyski



Wiek: 36
Dołączył: 24 Sie 2011
Posty: 327
Skąd: Miasto Stołeczne
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 14:11   

staaw napisał/a:
Dopóki nie nauczysz się odróżniać co jest TWOIM uczuciem, a co wynikiem działania CHEMII lepiej unikać "dopalaczy"...
- jak dla mnie bardzo ważne słowa... :oops:
_________________
Maszeruj albo Giń.
 
     
Andres 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 36
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 14:52   

Gonzo.pl napisał/a:
Andres napisał/a:
Nie straszcie Kuby, który jest na początku drogi i nie są mu potrzebne dodatkowe nakazy zakazy ograniczenia
Andres,
Właśnie na początku drogi jest mu najbardziej potrzebna wiedza, jak sobie nie szkodzić. I są potrzebne dodatkowe ograniczenia.


Taka a nie inna interpretacja zagrożeń nie jest wymysłem mojego jeszcze chorego umysłu a jedynie może niezbyt dokładnym ale jednak cytowaniem słów mojego terapeuty (alkoholik). Sprawa poruszana przy okazji pytania jak się mają do terapii kawa i papierosy.
Wniosek był jeden - Nie są zagrożeniem bo w zupełnie innych kategoriach je postrzegamy. Tu nie jest kwestią jak niektóre napoje środki działają na organizm a jak je postrzegamy.
Piwo bezalkoholowe (z nazwy) chociażby miało 0.00% stanowi zagrożenie przez to jak odbieramy nazwę, jakie budzi skojarzenia.
Zagrożenia czy się to komuś podoba czy nie - powstają w mózgu.

Jeżeli Kuba traktuje napój energetyzujący obojętnie nie powinno to dla niego stanowić zagrożenia.


Zbyt duża ilość ograniczeń zniechęca zwłaszcza na początku.
Ostatnio zmieniony przez Andres Śro 30 Lis, 2011 14:55, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 14:57   

Andres napisał/a:
Jeżeli Kuba traktuje napój energetyzujący obojętnie nie powinno to dla niego stanowić zagrożenia.

Zgadzam się, pod warunkiem że obecnie pije TYLE SAMO energetyków, co przed rozpoczęciem trzeźwienia...
(ja piłem dużo więcej...)
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Andres 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 36
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:00   

staaw napisał/a:
Zgadzam się, pod warunkiem że obecnie pije TYLE SAMO energetyków, co przed rozpoczęciem trzeźwienia...

Ja również mam takie zdanie.
Napisałem obojętne - w domyśle nie stanowi źródła szczególnych emocji nie dostarcza szczególnych bodźców
Ostatnio zmieniony przez Andres Śro 30 Lis, 2011 15:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:04   

Andres napisał/a:
staaw napisał/a:
Zgadzam się, pod warunkiem że obecnie pije TYLE SAMO energetyków, co przed rozpoczęciem trzeźwienia...


Napisałem obojętne - w domyśle nie stanowi źródła szczególnych emocji nie dostarcza szczególnych bodźców

Tylko te emocje i bodźce... :bezradny:
Najpierw należy nauczyć się je rozpoznawać...
Dla tego zalecam ostrożność, oczywiście bez przesady, jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz, jak mawioł jeden Baca...
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Andres 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 36
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:17   

Wymiękam.
staaw napisał/a:
Tylko te emocje i bodźce... :bezradny:
Najpierw należy nauczyć się je rozpoznawać...
Dla tego zalecam ostrożność, oczywiście bez przesady, jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz, jak mawioł jeden Baca...


W takim razie zostawmy obojętny bo za chwilę będziemy dyskutować o kierunku krzywizny ogonka "ę"
W którymś z poprzednich swoich postów w tym temacie - wyjaśniałem potrzebę nauki rozpoznawania emocji, sygnałów
Ostatnio zmieniony przez Andres Śro 30 Lis, 2011 15:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Alkoholik72 
Towarzyski
http://alkoholik72.blog.onet.pl/



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Paź 2011
Posty: 159
Skąd: woj. Śląskie
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:26   

Tak czytam i czytam ...
Czy nie o to chodzi by w naszym nowym życiu we wszystkim zachować umiar? I w jedzeniu i piciu i w wierze i w mitingach i pracy i odpoczynku i w internecie i w ... i w ..?
Nie słyszałem by komuś zaszkodziła jedna czy dwie kawy.. ale jak ktoś pije ich 5 codziennie .. może być różnie.. Napoje energetyczne - do zdrowych nie należą ale nie słyszałem by komuś jedna szklanka zaszkodziła.. ale jak ktoś wypije 3 litry dziennie.. biorąc pod uwagę że w jednym litrze jest tyle kofeiny co w 4 filiżankach kawy... to też może być różnie...
I do tego nie trzeba być alkoholikiem.
Z tym że ja będąc alkoholikiem powinienem zdawać sobie sprawę z tego - że mam predyspozycje do popadania w skrajność. A żadna skrajność nie jest zdrowa - jedne działają na moje zdrowie, jedne na kontakty z innymi ludźmi , jedne na moją psychikę...
Dlatego dla mnie umiar jest ze wszech miar wskazany.. choć czasami nie jest łątwo i bywa że popełniam błędy..
Jerzy
_________________
Jak przeszłość może stać się wspaniałym fundamentem przyszłości...
http://www.alkoholik.org
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:31   

Andres napisał/a:
Wymiękam.

Spokojnie... mamy różne doświadczenia...
Ja wyszedłem ze szpitala z rozpoznaniem " EPIZOD DEPRESYJNY" i małym druczkiem napisane "zalecona wizyta w poradni uzależnień"...
Wiesz jak się tej DEPRESJI uczepiłem? Jeszcze pół roku nie byłem alkoholikiem tylko depresantem :lol2:
Brałem (antydepresant) na poprawę humoru i co jakiś czas poprawiałem wódką, ale alkoholikiem ciągle nie byłem...
Nie przestrzegałem ŻADNYCH zaleceń dla alkoholików, bo byłem depresantem...
Wreszcie jak dotarło do mnie że mam DWIE choroby, zacząłem trzeźwieć...

Mój psychiatra doskonale mnie rozszyfrował, wiedział że ja jak nie pomacam twarzą asfaltu to nie uwierzę...
Zresztą sprawdziłem na sobie czy na pewno prawdziwa jest większość zaleceń dla trzeźwiejących alkoholików :oops:

Dla tego zwracam uwagę na takie drobiazgi jak na przykład energetyki, jednak jak człowiek WIE że mogą zaszkodzić, nie mam prawa (a nawet nie chcę) mu zabraniać. Wie co robi...

Alkoholik72 napisał/a:
Tak czytam i czytam ...
Czy nie o to chodzi by w naszym nowym życiu we wszystkim zachować umiar? I w jedzeniu i piciu i w wierze i w mitingach i pracy i odpoczynku i w internecie i w ... i w ..?

Oooo, popatrz jak krótko można podsumować... :okok:
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
Ostatnio zmieniony przez staaw Śro 30 Lis, 2011 15:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Andres 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 36
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:39   

Tak czytam i czytam....
I widzę dokładny mój opis choroby i chyba w tym temacie to nieco opisałem ale przypomnę 7 tygodni na prochach w tym 4 na oddziale zamkniętym - to kompletny obłęd
 
     
Marc-elus 
Uzależniony od netu


Pomógł: 69 razy
Wiek: 45
Dołączył: 07 Paź 2008
Posty: 3665
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:40   

Andres napisał/a:
Nie są zagrożeniem bo w zupełnie innych kategoriach je postrzegamy. Tu nie jest kwestią jak niektóre napoje środki działają na organizm a jak je postrzegamy

Weź pod uwagę, że liczy się efekt. Jeżeli ktoś łyka jakieś prochy co dają odlot, choćby w części podobny do upojenia alkoholowego, to tak jakby pił.
Jeżeli delikwent będzie pił energetyki, bo go nakręcają, tak samo jak nakręcał go alkohol, efekt jest wiadomy.
Rozumiem że dla smaku pije? To ok, ktoś może lubić ten smak. Na marginesie, cześć alkoholików pije alkohol "dla smaku".....
Sądzę jednak że w znakomitej części przypadków napoje energetyzujące pije się dla efektu. Pijący nawet może świadomie ich nie odczuwać, jego samopoczucie ulega zmianie, w delikatny sposób ale jednak....
 
     
Andres 
Małomówny


Wiek: 62
Dołączył: 22 Lis 2011
Posty: 36
Wysłany: Śro 30 Lis, 2011 15:51   

Marc-elus napisał/a:
w znakomitej części przypadków napoje energetyzujące pije się dla efektu. Pijący nawet może świadomie ich nie odczuwać, jego samopoczucie ulega zmianie, w delikatny sposób ale jednak....


Zgadzam się, ja też od czasu do czasu piję napoje energetyzujące dla "efektu" np dłużej jadę samochodem i kolejna kawa nie daje żadnego efektu bo piję ją w dużych ilościach.
Nie doznaję efektów podobnych jak po wypiciu alkoholu.
Wcale mnie to nie nakręca a pozwala przetrwać kryzys.
Ostatnio zmieniony przez Andres Śro 30 Lis, 2011 15:53, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,4 sekundy. Zapytań do SQL: 11