Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Maski
Autor Wiadomość
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:19   Maski

od dzieciństwa wpojono mi czy nawet wdrukowano na twardy dysk zasadę:
nie ważne jak się czujesz; ważne co ludzi powiedzo
nauczyłem sie patrzeć na siebie oczyma innych i szybko zrozumiałem że na różne okoliczności potrzebny jest zestaw różnych masek.
co z tego że pod maską się gotuje, przeczekam i pary upuszczę kiedy nikt nie widzi lub wobec ludzi mi "podleglych"
potem odkryłem że stres związany z noszeniem maski rozładowuje świetnie alkohol,
ale czy wtedy byłem sobą??? to bydlę i cham to byłem prawdziwy Ja????

nadal używam masek, choć mam ich mniejszy zestaw.
od wczoraj nurtuje mnie pytanie:
Czy tu na forum jestem autentyczny, czy też to kolejna maska??
ośmieliłem się nawet pomyśleć :
czy to tylko mój problem?
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:34   

Jasne, jasne - robienie czegoś pod kogoś, czy nawet bezczelnie pod publikę... :oops:
Myślę, że wielu z nas (nie tylko alkoholikom) to sie zdarza, choć trudno się do tego przyznać nawet przed samym sobą.
Taki prywatny konformizm na potrzeby własne - dla świętego spokoju, dla korzyści, ze strachu czy z innych powodów.
To przecież normalna ludzka rzecz, że tak kreujemy swój wizerunek, aby coś sobie w ten sposób załatwić.
Ja osobiście nie widzę w tym nic złego, pod warunkiem, że nie zachowujemy sie wbrew własnym przekonaniom,
że nie dokonujemy gwałtu na własnej duszy, że nie krzywdzimy siebie.
Bo jeśli tak się dzieje, to tylko krok od chęci szybkiego rozładowania powstałych w ten sposób napięć, jak to Yura podkreślił.

No, a teraz to ja się zastanowię nad sobą i swoimi maskami 8) 8) 8)
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:35   

yuraa napisał/a:
ośmieliłem się nawet pomyśleć :
czy to tylko mój problem?

Nie znam nikogo, kto mógłby uczciwie o sobie powiedzieć, że nie ma żadnej maski, więc jeżeli tak myślisz o sobie, to zastanów się, czy aby na pewno w każdych okolicznościach możesz i chcesz pokazać innym, co naprawdę czujesz, przeżywasz, o czym myślisz...
Myślę, ze kazdy z nas cenzuruje swoje uczucia – jedne oceniamy jako dobre i pozwalamy sobie na ich okazywanie, inne z kolei uważamy za złe lub niewłaściwe i kiedy się w nas pojawiają, w mniejszej lub większej panice, sięgamy po inną twarz i często upychamy to, co niewygodne.... :roll:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:38   

Ależ maski są konieczne, jeśli się żyje w społeczności!
Inaczej wytłuklibyśmy się wzajemnie tuż po zejściu z drzew!
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:44   

Wiedźma napisał/a:
No, a teraz to ja się zastanowię nad sobą i swoimi maskami

Tak, tak zastanów się Wiedźmo co tam masz w tej swojej szafie i obejrzyj te najczęściej uzywane maski...... 8)
Ja też to chyba zrobię bo myslę, ze warto. Ciekawe czy sa poukładane czy może jest w nich bałagan :roll:
Bo tak naprawdę to najbardziej potrzebujemy masek do ukrywania uczuć, zacierania śladów przeżywanych emocji..... wtedy maski są niezastąpione :roll:
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:48   

Bebetka napisał/a:

Nie znam nikogo, kto mógłby uczciwie o sobie powiedzieć, że nie ma żadnej maski,

tak to trudne,choć nie mam ich i jestem otwarty to w niektórych sytuacjach występuję instynkt obronny
no ponoć alkoholik jest bardziej otwarty przynajmniej pod wpływem
a mój stary właśnie się tego bał dlatego się nie upijał
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:52   

Jacek napisał/a:
no ponoć alkoholik jest bardziej otwarty przynajmniej pod wpływem


no wlaśnie, to kiedy jestem autentyczny????
gdzie jest prawdziwe ja??
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:55   

yuraa napisał/a:
nie ważne jak się czujesz; ważne co ludzi powiedzo

To juz jest trochę niebezpieczne dla Ciebie. Maski niewątpliwie nas chronią, ale tez i sporo zabierają. Odbieraja nam nas samych, często spełnianie oczekiwań innych moze sie skończyć tym iz maska zamieni sie w zbroję. A to, jacy powinniśmy być nie jest tym samym jacy jesteśmy naprawdę.......
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:58   

yuraa napisał/a:
Jacek napisał/a:
no ponoć alkoholik jest bardziej otwarty przynajmniej pod wpływem

no wlaśnie, to kiedy jestem autentyczny????
gdzie jest prawdziwe ja??

Na terapii będąc poznałam taką teorię, że alkohol (stan upojenia) nie zmienia nas,
a tylko zdejmuje, nałożone przez wychowanie, hamulce z naszego prawdziwego JA :szok:
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 11:59   

yuraa napisał/a:
gdzie jest prawdziwe ja??

Prawdziwe "Ja" to zobaczenie siebie bez tych masek.....tak myślę
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 12:04   

Goffman , socjolog autor ksiązki "Człowiek w teatrze życia" zauważył, że człowiek jest najprawdziwszy , bez maski , jedynie w stanie głębokiej, klinicznej depresji...nie zalezy mu wtedy, by kogoś grać, nie zalezu mu wtedy na pozorach, bo...na niczym mu już nie zalezy.
A tak na codzień przywdziewamy wiele masek, bo wiele ról gramy w tym teatrze. Jesteśmy i widzami i aktorami.
Maski ułatwiaja nam interakcje społeczne(kontakty-zachowania), po to, byśmy cos osiągnęli, lepiej się poczuli, zamaskowali coś, czego pokazać nie chcemy.
Im więcej masek tym trudniej funkcjonować, można się pogubić.
A kiedy czas na bycie sobą?
Nawet w domu coś ugrywamy.... Rytuały, obrzędy są wszechobecne bo ułatwiają zycie i nadają porządek społeczny, wiemy jak zachować sie w danej sytaucji, chociaż nie zawsze nam to pasuje.
Czasami odrzucenie maski może być zbyt bolesne dla drugiej osoby, a więc gramy.
Asertywność to jeden z przejawów pokazywania siebie, to umiejętność bycia sobą bez ranienia innych. Można się tego nauczyć, ale czy tak do końca?
Ostatnio zmieniony przez Jagna Czw 19 Mar, 2009 12:05, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 12:08   

Wiedźma napisał/a:
Na terapii będąc poznałam taką teorię, że alkohol (stan upojenia) nie zmienia nas,
a tylko zdejmuje, nałożone przez wychowanie, hamulce z naszego prawdziwego JA

Zdejmuje hamulce, pozwala działać wbrew zasadom i normom. Tylko czy bycie pod wpływem środka zmieniającego świadomość, to dalej my. Ja nie sądzę, skoro mnie to znieczulało, zmieniało myślenie, reakcje- to nie moje prawdziwe ja, zdecydowanie nie byłam sobą. Przecież teraz nią jestem, chociaż na potzreby codzienności zakładam ładniejszę bądź brzydsze maski.
 
     
Bebetka 
Główna księgowa


Pomogła: 17 razy
Dołączyła: 05 Paź 2008
Posty: 1560
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 12:09   

Jagna napisał/a:
chociaż na potzreby codzienności zakładam ładniejszę bądź brzydsze maski.

Albo maseczkę sobie robimy g45g
_________________
Imperare sibi maximum est imperium - Seneka
Mój magiczny Świat
Thelema
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 12:14   

Bebetko nigdy w życiu nie robiłem sobie maseczki
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Czw 19 Mar, 2009 12:17   

Yuraa , Ty madry facet jestes :->
Nie wiem, gdyby alkohol pokazywal to moje prawdziwe ja to oznaczaloby ze jestem potworem :?
_________________
fortes fortuna adiuvat
Ostatnio zmieniony przez Ate Czw 19 Mar, 2009 12:17, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 11