Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Zamknięty przez: yuraa
Śro 28 Gru, 2011 01:03
Zapijam samotność - boję się
Autor Wiadomość
DDD_Man 
(konto nieaktywne)

Wiek: 43
Dołączył: 17 Gru 2011
Posty: 28
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 21:09   Zapijam samotność - boję się

Witajcie,

Swoje wojaże z alkoholem napisałem tutaj: http://www.komudzwonia.pl...der=asc&start=0


Teraz chciałbym opisać kolejny etap.

Jestem osobą bezdomną (choć wynajmuję pokój). Niemal codziennie mam styczność z bezdomnymi, którzy proponują mi alkohol, jednak nigdy z nimi nie piłem, toteż wśród nich uchodzę za osobę niepijącą.


Coraz częściej dokucza mi samotność i bardzo bolesne uczucie pustki i bezcelowości. Żyję z dnia na dzień na zasadzie przetrwania. Nie mam żadnych znajomych. To bardzo boli.
Coraz częściej chodzę do sąsiada alkoholika, aby móc z nim porozmawiać jak z ojcem (bardzo mi brakuje jeszcze z dzieciństwa normalnej relacji z ojcem).
I piję z tym alkoholikiem (oczywiście mu stawiam). Wiem, że źle robię, ale czuję, że jest to silniejsze ode mnie (nie samo picie, ale chodzenie do tego człowieka).

Inny mój rodzaj picia to picie w samotności. Alkohol ma po prostu jakoś wypełnić tę moją pustkę i wpędzić w sen (z zasypianiem mam ogromne problemy).


Nie ukrywam, że się boję, że albo będę albo już jestem alkoholikiem.
Choć z jednej strony prawie wszystko mi obojętne, to oprócz mojej depresji, lęków, DDD, nikotynizmu, doszedłby jeszcze alkoholizm?

Czuję się straceńcem. Nawet jakbym miał iść do szpitala "przezimować", to co dalej?
Mieszkanie w jakimś ośrodku pomocy społecznej?

Patrząc na moją pozycję społeczną (margines), mam 2 wyjścia: albo stać się takim bezdomnym jak ci "koledzy z centralnego" lub się podnieść.


Co może być takim punktem zaczepienia w mojej sytuacji? W sytuacji, gdy jestem zupełnie samotny, wszystkim obojętny i nie mam gdzie wrócić?


Może wydać Wam się to śmieszne, ale czasami myślę, żeby stanąć z kartką: DO ADOPCJI.


Co do mojego picia, to zapijam samotność. W ogóle nie tłumaczę tego, ale ja po prostu wyjścia nie widzę.

Tak bardzo mi brak ciepła rodzinnego.
 
     
bunia 
Towarzyski



Pomogła: 5 razy
Dołączyła: 26 Maj 2011
Posty: 222
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 21:39   

Witaj DDD-Man :)
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 22:27   

Witaj DDD Manie.
Kiedy we wrześniu 2009 przestałem pić, nie miałem niczego...
Koczowałem w obcym miescie na działce, w szopie bez prądu, wody, kibelka.
I nie miałem do kogo gęby otworzyć.
Dzisiaj wynajmuję piękne mieszkanie, remontuję też mieszkanie po rodzicach, w którym niebawem zamieszkam. Powoli, po trochu, w miarę finansów. Mam rentę, mam prace.
Pakując już rozmaite rzeczy do przewiezienia, zdałem sobie sprawę, jak wiele już się dorobiłem przez te dwa lata.
Ale to tylko rzeczy materialne.
Najwazniejsze jest to, ze jestem trzeźwy, ze inaczej postrzegam siebie i swiat dookoła. Chce mi się żyć, chce mi się czekać na kolejny dzień, swiat stał się piękny.
Jest wokół mnie wiele życzliwych osób, przyjaciół, co to i pogadać można i pomogą w trudnych chwilach.
Nie potrafię pięknie pisać, ale ręczę Tobie swoją rozczochraną głową, że można i że warto.

Przemyśl podjęcie terapii zamknietej, przemyśl podjecie terapii dochodzącej.
A przede wszystkim od zaraz możesz korzystać z mitingów AA i dowiedziećsię co inni robią by nie pic. I jak żyją.
Powodzenia. :luzik:
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
DDD_Man 
(konto nieaktywne)

Wiek: 43
Dołączył: 17 Gru 2011
Posty: 28
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 22:58   

Gonzo.pl,

Czy sugerujesz, że mam asekuracyjnie nazwać się alkoholikiem i przystąpić do AA?

U mnie problemem osiowym jest depresja, DDD, lęki. A z nałogów to palenie papierosów. Poprzez palenie w ogóle zrozumiałem co to jest nałóg.

Ale boję się, że popadnę w alkoholizm, czuję, że balansuję na granicy.


Swego czasu, ok. 10 lat temu, gdy wracałem po imprezach zarzygany do domu też bardzo poważnie myślałem, że grozi mi alkoholizm.

Oby nie! To byłby dla mnie wyrok. Chyba nie chciałbym żyć, gdyby do moich diagnoz dołączył jeszcze alkoholizm.


Ale skoro uważasz, że powinienem asekuracyjnie przyjąć nazwę alkoholika, to ...
Ciekawe co na to inni.
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 23:21   

DDD_Man napisał/a:
Gonzo.pl,

Czy sugerujesz, że mam asekuracyjnie nazwać się alkoholikiem i przystąpić do AA?

Kpisz ze mnie, czy raczej z siebie, chłopie?

Z wcześniejszego watku:
Cytat:
Aby moi prześladowcy w LO dali mi spokój

czyli picie dla akceptacji towarzyskiej.
Cytat:
alkohol działa na mnie rozluźniająco, tzn. likwiduje (choć na chwilę) jakąś wewnętrzną blokadę do ludzi i eliminuje lęki

Cytat:
na chwilę zredukuje lęk.

Cytat:
Zacząłem się upijać i to bardzo,

Cytat:
piłem najczęściej w samotności,

Cytat:
W końcu wracałem zarzygany do domu.

Cytat:
Doskonale wiedziałem, że źle robię

Cytat:
mi też alkohol służył na rozluźnienie, ale nie jako złoty środek, ale ucieczka od rzeczywistego problemu.

Cytat:
piłem do tego stopnia, aż mnie ochrona klubu na butach wyprowadzała z lokalu (czasami byłem agresywny) lub aż nie mogłem ustać na własnych nogach i do akademika odprowadzali mnie koledzy.

Cytat:
podchodziłem do tego tak: jak już decyduję się na imprezę suto zakrapianą alkoholem, to piję na umór.

Cytat:
byłem agresywny i nie lubiłem sprzeciwu

Cytat:
Psycholog mi kiedyś powiedział, że jestem podatny na różne uzależnienia i jestem w grupie ryzyka

I z watku dzisiejszego:
Cytat:
Inny mój rodzaj picia to picie w samotności. Alkohol ma po prostu jakoś wypełnić tę moją pustkę i wpędzić w sen

Cytat:
Nie ukrywam, że się boję, że albo będę albo już jestem alkoholikiem.

Cytat:
Coraz częściej dokucza mi samotność i bardzo bolesne uczucie pustki i
prawie wszystko mi obojętne,

Cytat:
bezcelowości. Żyję z dnia na dzień na zasadzie przetrwania.

Cytat:
depresji,

Cytat:
Co do mojego picia, to zapijam samotność.

Cytat:
balansuję na granicy.

Cytat:
gdy wracałem po imprezach zarzygany do domu

Cytat:
Czuję się straceńcem.

Wszystko to są symptomy uzależnienia od alkoholu.
Ja niczego nie sugeruję i jak dla mnie to Ty możesz nigdzie nie chodzic i nadal udawac przed soba, ze nie masz problemu alkoholowego.
Według mnie przyczyną wielu z tych pozostałych problemów jest własnie alkoholizm.
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
Ostatnio zmieniony przez Gonzo.pl Sob 17 Gru, 2011 23:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
szymon 
Uzależniony od netu



Pomógł: 112 razy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 4907
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 23:26   

spotkały się dwa bieguny na forum.
północ i południe, plus i minus, bedzie iskrzyć - zaprawdę powiadam wam!
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 23:28   

szymon napisał/a:
spotkały się dwa bieguny na forum.
północ i południe, plus i minus, bedzie iskrzyć - zaprawdę powiadam wam!

Jakoś specjalnie mnie to nie wzrusza.... :bezradny:
_________________
:ptero:
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 23:29   

szymon napisał/a:
bedzie iskrzyć

A niby dlaczego?
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
DDD_Man 
(konto nieaktywne)

Wiek: 43
Dołączył: 17 Gru 2011
Posty: 28
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 23:29   

Gonzo.pl,

Nie kpię ani z Ciebie, ani z nikogo z forum, ani z siebie.

Wg Ciebie przyczyną moich problemów jest alkohol, a wg mnie (i moich byłych znajomych, bo się odciąłem) moja chora rodzina i DDD.

Rzekłbym, że alkohol jest skutkiem moich problemów, a nie przyczyną.

A że jestem na granicy, zgodzę się. Bo jestem podatny na uzależnienia. I bardzo bym chciał nie palić papierosów (na tym przykładzie zrozumiałem sedno uzależnienia).
 
     
Gonzo.pl 
(banita)


Pomógł: 37 razy
Wiek: 63
Dołączył: 22 Maj 2011
Posty: 3629
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob 17 Gru, 2011 23:47   

DDD_Man napisał/a:
Wg Ciebie przyczyną moich problemów jest alkohol, a wg mnie (i moich byłych znajomych, bo się odciąłem) moja chora rodzina i DDD.

Rzekłbym, że alkohol jest skutkiem moich problemów, a nie przyczyną.

Kiedy piłem, mówiłem to samo. zresztą cały ten wstretny swiat był przyczyna mojego picia.
Tak, ze ja dokładnie wiem o czym piszę.
Teraz, kiedy trzeźwieję, potrafię radzic sobie z problemami, takze z tymi, potrafię je realnie oceniac.
Ale te umiejętnosci daje mi terapia odwykowa, w której jestem od ponad dwóch lat.
Sorki, nie czytałem całego Twojego tematu wczesniejszego... Czy zrobiłes coś w kierunku terapii DDD, czy tak tylko popijasz te problemy?
_________________
Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu.
 
     
Conradus78 
Towarzyski
Conradus78



Pomógł: 1 raz
Wiek: 46
Dołączył: 31 Lip 2010
Posty: 180
Skąd: Zabrze
Wysłany: Nie 18 Gru, 2011 08:59   

Witaj DDD_Man. Tak sobie czytam Twoje posty i pierwsze, takie emocjonalne skojarzenie, jakie ciśnie mi się na klawiaturę, to to, że widzę wołanie "zostawcie mi chociaż alkohol". A po co Ci tak bardzo za nim zależy? A co on takiego Tobie robi, że chcesz - bo chcesz - żeby Ci go zostawić. To tak, jakbyś nie potrafił się bez niego obejść, a to... to już wiesz co to jest. A do mnie nie przemawiają tezy typu 'na granicy' i takie tam. Dla mnie takie zwroty, to przejaw bardzo silnie działającego 'systemu iluzji i zaprzeczeń'. Tak sobie myślę, że jeżeli chcesz uzyskać odpowiedzi na de facto pytania, które sam stawiasz, nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko bardzo uważnie i uczciwie przyjrzeć się sobie. Bo cokolwiek napiszemy, prawdopodobnie nie trafi, albo pogłaszcze Cię po główce. W każdym razie trzymaj się i miej pogodę ducha.
_________________
Ja, tu i teraz
 
 
     
Alkoholik72 
Towarzyski
http://alkoholik72.blog.onet.pl/



Pomógł: 7 razy
Dołączył: 06 Paź 2011
Posty: 159
Skąd: woj. Śląskie
Wysłany: Nie 18 Gru, 2011 09:30   

Witaj DDD_Man
Tak czytam, czytam.. napisz proszę czego od Nas oczekujesz? Że zdiagnozujemy twoją chorobę ? Że znajdziemy ci darmowe mieszkanie? Że znajdziemy rozwiązanie wszystkich twoich życiowych problemów? Że...
Wielu z nas było na dnie.. Sam doprowadziłem się do stanu w którym nie radziłem sobie z niczym, nie nie potrafiłem już zmusić się do jakiegokolwiek działania..
Piszemy, mówimy co robiliśmy by zmienić nasze życie, dzielimy się swoim doświadczeniem - bo to możemy. Bo nam tez ktoś pomógł.
Jeżeli nie jesteś alkoholikiem - nasze doświadczenia mało ci się przydadzą. Nie dlatego że nie dotykają twoich problemów - ale dlatego - że dopóki nie osiągniesz swojego dna, dopóki nie stracisz kompletnie wszystkiego, dopóki nie poddasz się i nie stwierdzisz że zrobisz wszystko by naprawić swoje życie - nikt nie zmusi cię do działania.
Masz wybór jak każdy z nas : możesz zacząć działać - iść na terapię, na miting AA, uznać swoją bezsilność i zacząć korzystać z narzędzi które są dostępne - albo może musisz zniszczyć jeszcze parę lat, może musisz wykończyć wątrobę.. może musisz trafić do psychiatryka z nieodwracalnymi zmianami organicznymi.. może musisz jeszcze kogoś skrzywdzić, zaprzepaścić parę szans na zmianę, może .. może..
Nie znam odpowiedzi na te pytania - na to możesz odpowiedzieć sobie sam.
Wszyscy mogą wrócić do zdrowia, wszystkie z twoich problemów można leczyć, zmieniać, naprawiać..ale nikt tego za ciebie nie zrobi.
Jedno jest pewne - jak nie zaczniesz działać - z każdym tygodniem, miesiącem, rokiem będzie tyko gorzej. I coraz trudniej będzie z tego wyjść.
Albo się poddasz i zapragniesz zmian - i zdecydujesz że zrobisz wszystko o możliwe by zmienić swoje życie - albo będziesz dalej stwarzał pozory działania, użalał się nad sobą, płakał jak ci źle, zasłaniał swoje problemy DDA, nieszczęściami, złymi ludźmi, pechem, itd itd.. i będziesz tonął coraz bardziej.
Bo tak działa moja choroba.. która jest dla wielu z nas śmiertelna...
Ale masz wybór.. zawsze masz wybór...
A jak nie jesteś alkoholikiem - to skoro po alkoholu robisz rzeczy które ci przeszkadzają, ponosisz konsekwencje picia itd.. to po prostu więcej nie pij.. Alergik nie chodzi na łąkę wąchać kwiaty - ale i nie ciągnie go tam...
Bez alkoholu da się żyć - i to życie może być wspanialsze niż mógłbym sobie tego wymarzyć (czego doświadczyłem)..Więc po prostu nie pij... Wcale.. i przekonaj się czy masz problem... Bo sam przyznasz że picie jest bez sensu - tylko pozornie poprawia humor - tak naprawdę alkohol jest silnym depresantem i pogarsza twój nastój.
Po prostu nie pij... lub wal na terapię lub do wspólnoty.. albo przekona się sam jak nisko można upaść..
_________________
Jak przeszłość może stać się wspaniałym fundamentem przyszłości...
http://www.alkoholik.org
 
     
Jędrek 
Trajkotka
ALKOHOLIK



Pomógł: 17 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Sie 2011
Posty: 1617
Wysłany: Nie 18 Gru, 2011 09:40   

Ale się Gonzo przyłożył do wyczerpania tamatu :)
Nie mam nic do dodania. Zasadniczo każdy diagnozę może sobie postawić sam, o ile się nie zakłamie, nie zminimalizuje i nie będzie myślał, że jak stawia to jeszcze nie jest alkoholikiem.
pojutrze będzie 1000 dni mojej abstynencji... i dzisiaj wiem, że dzięki terapii, religii i zwłaszcza AA żyje mi się coraz lepiej...i chcę tak żyć dalej...znaczy iść tą drogą dalej i pogłębiać swoją wiarę.
Pozdrawiam
Mam na imię Andrzej i jestem alkoholikiem
_________________
Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany.
 
 
     
DDD_Man 
(konto nieaktywne)

Wiek: 43
Dołączył: 17 Gru 2011
Posty: 28
Wysłany: Nie 18 Gru, 2011 13:02   

Moi drodzy,

Dziękuję Wam za wpisy. Chciałbym, abyście nie myśleli, że chcę siebie oszukiwać. Gdyby tak było, nie pisałbym tutaj.

Obserwuję siebie i wiem, że niestety mam ciągoty do uzależnień, a przekonałem się o tym na podstawie tego ohydnego nałogu - palenia papierosów.

Jako, że prawie codziennie mam styczność z bezdomnymi alkoholikami, zapala się również u mnie lampka ostrzegawcza - uważaj na alkohol.

Kiedy sięgam po alkohol? Nie wtedy, gdy mi ktoś go podsunie. Nie szukam okazji. Sięgam po niego wtedy, gdy nie mogę ścierpieć samotności. I alkohol jest wtedy pomostem do ucieczki w sen, przyspiesza zasypianie.


Może dalej będziecie myśleć, że się zastawiam, że się tłumaczę. Naprawdę tak nie jest. Jestem szczery zwłaszcza do siebie. To, co chciałbym uzyskać to rzucenie papierosów i niestosowania alkoholu jako środka ucieczki, tudzież w ogóle nie stosowania alkoholu, bo i po co. Jak ktoś słusznie zauważył, działa on depresyjnie, co w moim przypadku tylko dolewa oliwy do ognia.
 
     
staaw 
Uzależniony od Dekadencji


Pomógł: 125 razy
Wiek: 52
Dołączył: 18 Sie 2010
Posty: 9025
Wysłany: Nie 18 Gru, 2011 13:09   

DDD_Man napisał/a:

Kiedy sięgam po alkohol? Nie wtedy, gdy mi ktoś go podsunie. Nie szukam okazji. Sięgam po niego wtedy, gdy nie mogę ścierpieć samotności. I alkohol jest wtedy pomostem do ucieczki w sen, przyspiesza zasypianie.

Czyniłem tak samo... Ja byłem samotny... wśród ludzi a samotny...
Potrzebowałem alkoholu coraz więcej, coraz trudniej było się obudzić...
W wieku 36 lat pierwszy raz mało się nie zabiłem...
Wtedy zacząłem się leczyć... do trzeźwienia jeszcze było daleko....
_________________
Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.

Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie :)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,51 sekundy. Zapytań do SQL: 13