terapia grupowa |
Autor |
Wiadomość |
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:38
|
|
|
Danny, przecież wiesz że wielu alkoholików "drażni" terapia....
U mnie na początku grupowej był taki jeden na początku, cały czas miał "pod górę".
A to przeszkadzała mu praktykantka na zajęciach("My podpisaliśmy zobowiązanie do poufności, ciekawe czy ona też?"), a to godziny grupowej mu nie pasowały(choć był taksówkarzem i powiedział że sam ustala sobie godziny pracy), nawet to że terapeutka młoda(a była tak po 30dziestce).
Jakbym jemu starał się wytłumaczyć że wyolbrzymia sobie problem to by nie uwierzył. Jakbym chciał argumentować dlaczego powinien dalej chodzi, nie słuchałby.
Przerwał niedługo po rozpoczęciu.
Ciebie też nie będę namawiał. Zrobisz co zechcesz. Pamiętaj jednak, że, jak sam napisałeś, terapia pomaga. |
Ostatnio zmieniony przez Marc-elus Wto 20 Gru, 2011 09:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
danny
Małomówny
Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 17
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:45
|
|
|
Czuję takie trochę targanie wewnątrz, ze szkoda by było to zostawić bo dużo się tam dowiedziałem i nauczyłem a z drugiej strony mam niesmak i rozdrażnienie że jest tam to ciąganie za język. |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:46
|
|
|
danny napisał/a: | szkoda by było to zostawić bo dużo się tam dowiedziałem i nauczyłem a z drugiej strony mam niesmak i rozdrażnienie że jest tam to ciąganie za język |
Kolego. W tej chorobie to nie Ty stawiasz warunki, może weź to pod uwagę |
_________________ |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:47 Re: terapia grupowa
|
|
|
danny napisał/a: | Nie podchodzi mi ten rodzaj terapii. Nie podoba mi się ciąganie za język, ciągłe rundki i opowiadanie na siłę, nawet jak się nie ma nic do powiedzenia bądz nie ma się ochoty akurat mówić. Czasami człowiek woli posłuchać.
Wolę ideę mityngu gdzie nie trzeba mówić |
Ja nie mówiłem przez całe swoje życie...i dzieciństwo... i pijane...nie mówiłem o sobie...o swoich problemach...przez to poszedłem na całość w alkohol- był dla mnie ucieczką od siebie samego. Nie znałem siebie samego...i nadal nie znam...
Na mityngach nie trzeba mówić... wata z uszu i słuchać- mówią....No ale jakby wszyscy przychodzili na mityngi słuchać to... ???
Słuchałem dwa lata, bo szukałem wyjścia z moich dołów i zagubienia bez alkoholu...Coś znalazłem i teraz zaczynam "dzielić się swoim doświadczeniem, siłą i nadzieją" bo wiem, że powinienem oddać to co dostałem. Oddać zwłaszcza tym co przyszli szukać jak ja 3 lata temu.
Poza tym do tej pory się wstydzę tego co robiłem zwłaszcza po pijanemu...a terapia grupowa pozwoliła mi sukcesywnie godzić sie z tym co było...i dzięki temu, że mówię o tym innym ludzom czuję się lżejszy z mojego balastu negatywnego doświadczenia. |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:47
|
|
|
Dany, jak nie będziesz mówił nigdzie o swoich uczuciach, to czarno widzę Twoje trzeźwienie w AA... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:53
|
|
|
yuraa napisał/a: | to rob wszystko by tą trzeźwość utrzymać i rób to w zgodzie ze sobą. |
No...dobre
Tylko do tego trzeba siebie poznać.
Musiałem sie zorientować, że dwa lata minimalizowałem, oszukiwałem siebie i innych, zakłamywałem, żyłem pijanymi przyzwyczajeniami... i dziwiłem się że doły mam i lęki....
Dopiero gdy się wyzbyłem fałszywego wstydu i otworzyłem:
1. zacząłem naprawdę słyszeć co mówią inni
2. zacząłem korzystać z ich doświadczenia
3. uzyskałem spokój wewnętrzny
A teraz się uczę jak ten spokój wewnętrzny utrzymać przynajmniej na zadowalającym mnie poziomie. A aby go utrzymać- muszę być w zgodzie z samym sobą.
Jestem w zgodzie z samym sobą kiedy:
1. się nie wstydzę
2. kiedy inni mnie nie drażnią;
3. kiedy śpię spokojnie
4. kiedy mam spokój wewnętrzny i pewność, że...mam czyste sumienie |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
danny
Małomówny
Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 17
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:54
|
|
|
staaw napisał/a: | Dany, jak nie będziesz mówił nigdzie o swoich uczuciach, to czarno widzę Twoje trzeźwienie w AA... |
Zle mnie zrozumiałeś. Ja chcę mówić ,ale tylko wtedy kiedy sam będę miał na to ochotę. |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:57
|
|
|
Często masz ochotę mówić? Zwłaszcza po krytyce? |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 09:58
|
|
|
danny napisał/a: | Ja chcę mówić ,ale tylko wtedy kiedy sam będę miał na to ochotę. |
Np. kochany Panie barmanie- poprosze piwo i 50 g wódki
Do tej pory nie mam ochoty się odzywać na mityngach, ale staram się przełamać swoje bariery, blokady i wstyd. I zrzucać balast, żeby mnie nie przygiął spowrotem do baru...
Bo zawsze jak miałem dość tego "potwornego świata i durnych ludzi" szedłem chlać.
A świat i ludzi kreowałem sam w swoim chorym mózgu...po co?
Po to, żeby mieć pretekst do chlania... |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Wto 20 Gru, 2011 10:00, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
danny
Małomówny
Dołączył: 30 Lis 2011 Posty: 17
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 10:01
|
|
|
staaw napisał/a: | Często masz ochotę mówić? Zwłaszcza po krytyce? |
Nie wiem czy często czy żadko. Chcę być w zgodzie z samym sobą i mówić kiedy mam na to ochotę po prostu. |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 10:09
|
|
|
danny napisał/a: | Chcę być w zgodzie z samym sobą i mówić kiedy mam na to ochotę po prostu. |
A ja miałem ochotę coś powiedzieć na grupowej dziwnym trafem jak:
1. osądziłem że ktoś głupoty gada...bo ja przecież wiedziałem lepiej
2. chciałem komuś doradzić....podczas gdy sam ze sobą sobie nie radziłem
3. chciałem się czymś pochwalić...bo znowu wyszło że miałem rację...i byłem z siebie dumny...i moje chore ego znowu mnie zapędzało w zarozumiałość |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
Ostatnio zmieniony przez Jędrek Wto 20 Gru, 2011 10:09, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Janioł
Uzależniony od netu Uśmiech to pół pocałunku
Pomógł: 70 razy Wiek: 58 Dołączył: 06 Paź 2008 Posty: 4556 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 10:12
|
|
|
pterodaktyll napisał/a: | Tak na marginesie.....nie sądzisz, że te "wyciąganie do odpowiedzi" na grupie czemuś jednak służy? | mnie powiedzieli że ma to na celu min. rozpoznawanie i nazywanie uczuć oraz przałamanie bariery niemożności mówienia o nich a to potrzebne jest do np. odbudownia swojego terytorium także psychicznego |
_________________ P.S. Janioł może być tylko jeden chociaż też czasem w coś walnie aureolką by: Pietruszka |
|
|
|
|
staaw
Uzależniony od Dekadencji
Pomógł: 125 razy Wiek: 52 Dołączył: 18 Sie 2010 Posty: 9025
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 10:29
|
|
|
danny napisał/a: | staaw napisał/a: | Często masz ochotę mówić? Zwłaszcza po krytyce? |
Nie wiem czy często czy żadko. Chcę być w zgodzie z samym sobą i mówić kiedy mam na to ochotę po prostu. | ja kiedy nie miałem ochoty mówić, zapijałem emocje. Myślałem że jestem w zgodzie ze sobą a mi się chciało chlać... Właściwie mój wciąż pijany mózg się domagał... |
_________________ Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Nie martw się, jeżeli nie rozumiesz tego posta, nie był do Ciebie |
|
|
|
|
grzesiek
Gaduła
Pomógł: 15 razy Wiek: 57 Dołączył: 16 Lip 2011 Posty: 850 Skąd: Kłodzko
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 13:48
|
|
|
staaw napisał/a: | ja kiedy nie miałem ochoty mówić, zapijałem emocje |
Coś w tym jest bo ja też.
Zastanawiam się,czy niechęć do wypowiedzi, o której pisze danny nie jest obawą
przed krytyką i strachem,że ocena może być bolesna i nie zgodna z oczekiwaniami.
Z własnych doświadczeń wiem,że te najbardziej bolesne oceny i krytyka dawały najlepsze
skutki w całej terapii.
Mój terapeuta też był alkoholikiem i nie przyjmował "kitu" a oprócz tego był świetnym obserwatorem i potrafił wzbudzać emocje wśród pacjentów, o które często pytał i chciał by umieć je rozpoznawać i nazywać. |
_________________ dzisiaj nie pije
Każdy człowiek może wejść na lepszą drogę, do puki żyje |
|
|
|
|
pterodaktyll
Moderator .....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....
Pomógł: 204 razy Dołączył: 17 Mar 2009 Posty: 15070 Skąd: z...mezozoiku
|
Wysłany: Wto 20 Gru, 2011 21:33
|
|
|
Andrzej napisał/a: | pterodaktyll napisał/a:
Tak na marginesie.....nie sądzisz, że te "wyciąganie do odpowiedzi" na grupie czemuś jednak służy?
mnie powiedzieli że ma to na celu min. rozpoznawanie i nazywanie uczuć oraz przałamanie bariery niemożności mówienia o nich a to potrzebne jest do np. odbudownia swojego terytorium także psychicznego |
No to chyba mieli rację........... |
_________________ |
|
|
|
|
|