Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
spotkanie z nieciekawym człowiekiem
Autor Wiadomość
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 20:45   spotkanie z nieciekawym człowiekiem

wczoraj pisałem i poszło w kosmos ale jeszcze raz mogę
może ktos miał podobne doswiadczenia.
zostałem poproszony bym wystąpil na spotkaniu organizowanym przez stowarzyszenie rodzin katolickich. wystąpił jako niepijący alkoholik, cos tam opowiedział, potem odpowiedzial na ewentualne pytania. zgodziłem sie , ale czym bliżej to wątpliwości więcej.
faktem jest ze jest spore grono ludzi wiedzących że nie piję, że aktywnie uczestniczę w środowisku abstynenckim. ale jakas trema jest bo tam ma byc około setka osób.
w radiu kiedys byłem ale tam inaczej do mikrofonu gadasz odbiorców nie widzisz.

do piątego grudnia daleko
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 20:52   

Cytat:
spotkanie z nieciekawym człowiekiem

Gdyby tak bylo to pewnie nikt by Cie nie zaprosił...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Monka
[Usunięty]

Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 20:56   

Powiem Ci yura , że ja nie nadaję się na publiczne wystąpienia.
Niby mam gadanego , ale trema mnie zżera strasznie .
Zdarzyło mi się kilka razy gadać do ,,publiki ,, .
Trzęsie mną , jak osiką . Jedna zaleta tej trzęsawki - im większego
mam nerwa , tym lepiej gadam. :lol:
Tylko za dużo mnie to zdrowia kosztuje , więc unikam , jak ognia
wystąpień przed publiką .


A propos ... byłam w swoim życiu na kilku mityngach , kiedy jeszcze piłam.
I miałam gadanego,jak cholera... :p
Byłabym dobrym mityngowcem.
Czynnym bardzo ... :oops:
 
     
Jras4 
Docent


Pomógł: 11 razy
Wiek: 52
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3302
Skąd: Siedlce
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:04   

yuraa napisał/a:
jako niepijący alkoholik,
_________________
KATOLIK CZARNY PEDOFIL
 
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:16   

co masz do tego sformułowania : niepijący alkoholik
mam przerwę w piciu od 70 miesięcy znaczy chwilowo niepijący
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:18   

yuraa napisał/a:
mam przerwę w piciu od 70 miesięcy

Uważasz ,ze to tylko przerwa ?Roznie to można rozumieć...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4274
Skąd: Police
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:28   

tak, nie mam pojęcia kiedy znowu mogę sięgnąc po alkohol.
znalazlem kiedyś idąc puszkę piwa , spadla komus z bagażnika roweru na zakręcie, podnioslem i opanowala mnie przemożna chec wypicia trofiejnego piwa, od razu zapomnialem o bezsilności o tym co uslyszalem na terapii czy od ludzi w AA. nic tylko wychlać.
włożyl;em do torby i ide i myślę dzis nie, ale postawię w piwnicy, a na chu.. a to może synowi dam na łódstok se weźmie, a na chu.. a rzuce w krzaki - tak a wieczorem przyjdę szukać najlepiej wychlać od razu. takie myśli mi przez łeb przelatywaly i j***m tą puchą o asfalt i rozpękla a mi jakby ciężar ktos zdjął z pleców
na dzisiaj nie dotykam naczyń z alko
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:30   

yuraa napisał/a:
włożyl;em do torby i ide i myślę dzis nie, ale postawię w piwnicy, a na chu.. a to może synowi dam na łódstok se weźmie, a na chu.. a rzuce w krzaki - tak a wieczorem przyjdę szukać najlepiej wychlać od razu. takie myśli mi przez łeb przelatywaly i j***m tą puchą o asfalt i rozpękla a mi jakby ciężar ktos zdjął z pleców
na dzisiaj nie dotykam naczyń z alko

:rotfl: :rotfl: :rotfl:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
Monka
[Usunięty]

Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 21:33   

Też mi się chce kulać ze śmiechu,stiff ... ale już nie będę małpować po Tobie...
Yura ... tak to napisałeś , że ja normalnie Cię zobaczyłam w tych Twoich rozważaniach .
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Pon 27 Paź, 2008 22:47   

Yurra niesamowicie opowiedziane :rotfl: Ubawiłam się do łez :okok:
Jak na tym spotkaniu katolickim opowiesz tę historyjkę pospadają z krzeseł fsdf43t
_________________
Rozwój zaczyna się w momencie wyjścia ze strefy wygody.
 
     
taki ósmy 
(konto nieaktywne)
[*][*][*]

Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 204
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 08:57   

yuraa napisał/a:
i j***m tą puchą o asfalt i rozpękla

Marnotrawca :evil2"
A nie lepiej by było pójśc pod najbliższy sklep, i te puszke ofiarować jakiemuś alkoholikowi co to jeszcze cierpi ?
Przypomnij sobie yuraa jak Tobie by było miło gdybyś kiedyś taki bezinteresowny dar otrzymał :roll:

Wstydz się jednym słowem !! Wstydz chlopie !! Jesteś egoistą !! :roll:
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 09:02   

Monka napisał/a:
Yura ... tak to napisałeś , że ja normalnie Cię zobaczyłam w tych Twoich rozważaniach .

ja to bardziej siebie zobaczyłem niz Yure-co prawda puszki nigdy pełnej nie znalazłem
ale kilka flaszek dostałem przez zaskoczenie w międzyczasie w ramach prezentu-i nijak było potem udawac ,że tych flaszek nie ma.
 
     
Monka
[Usunięty]

Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 19:53   

wolf napisał/a:
ja to bardziej siebie zobaczyłem niz Yure-



Ja ... i yurę i siebie.
Siebie w innych sytuacjach.
Kiedy chowałam puszki i butelki w powrotnej drodze z zakupów
- pod krzaczkami we własnym ogrodzie.
Przed rodziną chowałam ... coby mi nie zabrali... :->

Jednak - od ośmiu lat nie miałam podobnych momentów , który
opisał yura...
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 19:59   

taki ósmy napisał/a:
A nie lepiej by było pójśc pod najbliższy sklep, i te puszke ofiarować jakiemuś alkoholikowi co to jeszcze cierpi ?

Moze to dziwnie zabrzmi ,ale wyjątkowo sie z Toba zgadzam... :brawo: :brawo: :brawo:
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
wolf 
(konto nieaktywne)

Pomógł: 10 razy
Dołączył: 13 Paź 2008
Posty: 1208
Wysłany: Wto 28 Paź, 2008 20:02   

co se tam myslisz Monka-to akurat nie jest takie wazne :wysmiewacz:
wazne ,że ja się jej bałem strasznie-i tego strachu-jak jej spojrzeć w oczy iinne takie-to nie zapomne
a co do mineralnej wody---diabełm sie tylko takiej boi
bo wody święconej poprostu nie ma-------woda jest:
albo mineralna
albo morska
albo słodka
albo mokra
woda święcona...............to iluzja pijanego proboszcza :D

ps-c0ś mi się pomylił tematy?
co jest? pisałem w jednym -wyszło w drugim
a przecież nic nie piłem :wysmiewacz:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 12