Zamknięty przez: Wiedźma Czw 19 Sty, 2012 18:46 |
Kiedy bedzie lepiej? |
Autor |
Wiadomość |
yoytek
Towarzyski yoytek
Pomógł: 6 razy Wiek: 62 Dołączył: 06 Sie 2009 Posty: 266 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 09:11
|
|
|
Faza muru przy odstawieniu alkoholu trwa około roku czasu. |
_________________ dieta niskowęglowodanowa |
|
|
|
|
Olin
Towarzyski uzalezniona od alkoholu
Pomogła: 3 razy Wiek: 49 Dołączyła: 11 Paź 2011 Posty: 339
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 13:23
|
|
|
Zimna pilam tak samo jak Ty.Nawet przerwe ne wczesne macierzynstwo mialam taka sama.Lecz juz teraz wie ze ja zawsze pilam ;niebezpiecznie;,nie od trzech lat ale zawsze od pierwszego kieliszka w wieku 15 lat.No ja tez nie klinowalam nigdy,czasami udawalo mi sie nie upic za bardzo na dyskotece i mialam sily do domu wrocic na wlasnych nogach,domu nie zniadbywalam,pracowalam........Lecz ja wiem ze bylam w poteznym nalogu,pomimo ze sie po rowach nie walalam,bo cale zycie wokol alkoholu sie krecilo i plan tygodnia zawsze ustawialam tak zeby miec chociaz dwa dni mozliwosci uchlania sie.Nie jest wazne ile sie pilo,wazne jest czy to sterowalo naszym zyciem,niby normalnym zyciem z rodzina i znajomymi.....ale tylko niby normalnym bo flaszka byla rola glowna w zyciu,a wykonywanie obowiazkow,praca,wychowanie dziecka bylo tylko dodatkiem do pijanego zycia ktore planowalam tak zeby moc sie napic,w spokoju ducha i poczuciu dobrze spelnionych obowiazkow wobec rodziny i innych. |
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 13:26
|
|
|
Cytat: | Faza muru przy odstawieniu alkoholu trwa około roku czasu. |
realnie mniej więcej tak.
Podręcznikowo od 46 do 120 dnia abstynencji.
No i u każdego inaczej to wyglada. |
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
Ostatnio zmieniony przez Gonzo.pl Pon 09 Sty, 2012 13:28, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
yoytek
Towarzyski yoytek
Pomógł: 6 razy Wiek: 62 Dołączył: 06 Sie 2009 Posty: 266 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 14:05
|
|
|
Gonzo.pl napisał/a: | Cytat: | Faza muru przy odstawieniu alkoholu trwa około roku czasu. |
realnie mniej więcej tak.
Podręcznikowo od 46 do 120 dnia abstynencji.
No i u każdego inaczej to wyglada. |
Chciałem tylko zaznaczyć, że przerwa w piciu nie jest brakiem ciągu. |
_________________ dieta niskowęglowodanowa |
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 14:08
|
|
|
|
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
|
|
|
|
zimna
Gaduła Księżniczka \^^^/
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 06 Gru 2011 Posty: 783
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 15:02
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | zimna napisał/a: | " nigdy nie klinowałam nie miałam ciągów." |
Tak jak ja nie miałem poważniejszych strat.... g***o prawda.
Przez pierwsze pół roku trzeźwienia tak myślałem. To pokazuje jak się optyka zmienia.
Teraz już wiem że mam straty i to niemałe. Nie materialne, a czy wszystko można kupić? |
Nie mogę pojąć, że ja tego wszystkiego jeszcze niedawno- nie widziałam |
_________________ "jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą" R.M.Rilke ..................................... |
Ostatnio zmieniony przez zimna Pon 09 Sty, 2012 15:02, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Marc-elus
Uzależniony od netu
Pomógł: 69 razy Wiek: 45 Dołączył: 07 Paź 2008 Posty: 3665
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 16:25
|
|
|
zimna napisał/a: | Nie mogę pojąć, że ja tego wszystkiego jeszcze niedawno- nie widziałam |
Choroba, tak to już jest.... na pocieszenie powiem Ci że zdrowi ludzie, nie-alkoholicy, też żyją w świecie iluzji, też mają mechanizmy... trochę inne(choć niekoniecznie), o różnym natężeniu, w zależności od "pacjenta".... |
|
|
|
|
Jędrek
Trajkotka ALKOHOLIK
Pomógł: 17 razy Wiek: 52 Dołączył: 06 Sie 2011 Posty: 1617
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 16:50
|
|
|
Gonzo.pl napisał/a: | Cytat: | Faza muru przy odstawieniu alkoholu trwa około roku czasu. |
realnie mniej więcej tak.
Podręcznikowo od 46 do 120 dnia abstynencji.
No i u każdego inaczej to wyglada. |
No właśnie. ja sobie postawiłem mur na dwa lata.
...przyznanie sie do bezsilności to była trudna dla mnie rzecz... |
_________________ Andrzej
„Niepoczytalność: robisz w kółko to samo, a spodziewasz się zmian”
Poczytalność? Robisz w kółko to samo, kiedy zaczynasz zauważać pozytywne zmiany. |
|
|
|
|
Alkoholik72
Towarzyski http://alkoholik72.blog.onet.pl/
Pomógł: 7 razy Dołączył: 06 Paź 2011 Posty: 159 Skąd: woj. Śląskie
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 17:51
|
|
|
Zimna.. na pocieszenie powiem ci że jeszcze wiele przed tobą... Ja do dzisiaj poznaję siebie, swoje zachowania, sposób myślenia. I ciągle odnajduję coś nowego - co nie zawsze mi się podoba.
Sokrates napisał "Wiem że nic nie wiem" - i ze mną jest podobnie. Im więcej poznaję , im dłużej nad sobą pracuję - tym więcej widzę w sobie rzeczy które muszę poprawić by być takim - jakim chcę :)
Pozdrawiam ciepło
Jerzy |
_________________ Jak przeszłość może stać się wspaniałym fundamentem przyszłości...
http://www.alkoholik.org |
|
|
|
|
zimna
Gaduła Księżniczka \^^^/
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 06 Gru 2011 Posty: 783
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 18:03
|
|
|
Marc-elus napisał/a: | zdrowi ludzie, nie-alkoholicy, też żyją w świecie iluzji, też mają mechanizmy... trochę inne(choć niekoniecznie), o różnym natężeniu, w zależności od "pacjenta".. |
Alkoholik72 napisał/a: | Im więcej poznaję , im dłużej nad sobą pracuję - tym więcej widzę w sobie rzeczy które muszę poprawić by być takim - jakim chcę |
Dopiero teraz zaczynam rozumieć o co chodzi ludziom którzy "dziękują za swoją chorobę" |
_________________ "jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą" R.M.Rilke ..................................... |
|
|
|
|
yoytek
Towarzyski yoytek
Pomógł: 6 razy Wiek: 62 Dołączył: 06 Sie 2009 Posty: 266 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pon 09 Sty, 2012 18:13
|
|
|
zimna napisał/a: | (..)
Dopiero teraz zaczynam rozumieć o co chodzi ludziom którzy "dziękują za swoją chorobę" |
Ano właśnie to wcale nie jest na wyrost i nie bajka o lisie i winogronach |
_________________ dieta niskowęglowodanowa |
|
|
|
|
Olin
Towarzyski uzalezniona od alkoholu
Pomogła: 3 razy Wiek: 49 Dołączyła: 11 Paź 2011 Posty: 339
|
Wysłany: Wto 10 Sty, 2012 09:22
|
|
|
Zimna podsylam apetyt z rana.Dobre sniadanko zjedz.
Zycze Ci bardzo milego dnia ! |
|
|
|
|
zimna
Gaduła Księżniczka \^^^/
Pomogła: 17 razy Dołączyła: 06 Gru 2011 Posty: 783
|
Wysłany: Wto 10 Sty, 2012 14:04
|
|
|
Dzisiaj po przeglądnięciu forum zrobił mi sie strasznie smutno.
Wychodząc z wątku chłopaka który jest jakoś wewnętrznie zrezygnowany, poczułam jakbym ( nie chce nikogo urazić) ale miałam nieodparte poczucie jakbym, zostawiała kogoś w hospicjum.
Może to lęk o moje własne życie ?
Mam nadzieję że uda mi się z tego "wyjść" że nam wszystkim sie uda. |
_________________ "jestem ciszą między parą tonów,
które niełatwo się ze sobą godzą" R.M.Rilke ..................................... |
|
|
|
|
Gonzo.pl
(banita)
Pomógł: 37 razy Wiek: 63 Dołączył: 22 Maj 2011 Posty: 3629 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto 10 Sty, 2012 14:24
|
|
|
Największą pomocą są życzliwi ludzie obok.
Ale chyba i tak każdy musi sam z tego wyjść.... |
_________________ Wszystko jest możliwe. Niemożliwe zajmuje tylko więcej czasu. |
|
|
|
|
Olin
Towarzyski uzalezniona od alkoholu
Pomogła: 3 razy Wiek: 49 Dołączyła: 11 Paź 2011 Posty: 339
|
Wysłany: Wto 10 Sty, 2012 15:45
|
|
|
zimna napisał/a: | Dzisiaj po przeglądnięciu forum zrobił mi sie strasznie smutno.
Wychodząc z wątku chłopaka który jest jakoś wewnętrznie zrezygnowany, poczułam jakbym ( nie chce nikogo urazić) ale miałam nieodparte poczucie jakbym, zostawiała kogoś w hospicjum.
Może to lęk o moje własne życie ?
Mam nadzieję że uda mi się z tego "wyjść" że nam wszystkim sie uda. |
Zimna,niestety inny czlowiek nic nie moze pomoc innemu,jezeli on tego nie zachce lub nie umie pomocy przyjac i pewnie dobrze o tym wiesz.Ja tu na forum tez bardzo sie emocjonalnie angazowalam w kazdy problem kogos innego i to bardzo zle na mnie wpywalo,bo empatycznie przejmowalam na siebie czyjes smutki.Teraz tez sie angazuje emocjonalnie,lecz staram sie nie przyjmowac na siebie czyis uczuc.Modlitwa o pogode ducha,pomaga mi wtedy.Bo probuje komus pomoc,wesprzec,lecz gdy to sie nie udaje to jestem swiadoma ze nic wiecej juz nie moge zmienic.
Nie smutaj sie ,wszytko bedzie dobrze. |
|
|
|
|
|