Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Debiut Pterodatylla
Autor Wiadomość
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 25 Mar, 2009 23:48   

Wiedźma napisał/a:
Mówisz - masz

Jestem pod wrażeniem Wiedźmo dziękuję :D
_________________
:ptero:
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Śro 25 Mar, 2009 23:52   

Tutaj możesz Pterodaktyllu pisać o sobie, swoich pytaniach, spostrzeżeniach, możesz także załozyć w każdej chwili nowy temat w tym dziale. 8)
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 25 Mar, 2009 23:58   

Jagna napisał/a:
Tutaj możesz Pterodaktyllu pisać o sobie, swoich pytaniach, spostrzeżeniach, możesz także załozyć w każdej chwili nowy temat w tym dziale.

No właśnie na razie trochę się błąkam po Forum, ale szybko się uczę. :lol:
_________________
:ptero:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Czw 26 Mar, 2009 05:56   

Te wszystkie fiu-bździu, które Jagna usunęła z tego watku, Pterodaktylu,
umieściłam w Trollowni: Czym podróżują pterodaktyle
i umówmy się, ze tam będziemy wywalać ewentualne (a raczej nieuniknione :ysz: )
offtopicki z Twojego tematu.
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 13:04   

Zaczęło się piekło. Amplituda emocji szaleje od dna do zenitu. Jak sobie poradzić? Nie wiem jakie decyzje podjąć. Trzeźwość jest najważniejsza, ale okazuje się, że tylko dla mnie. Czy tzw. normalny człowiek jest w ogóle to zrozumie? Nie wiem. Sam zapędzam się powoli w ślepy zaułek i nie mam pojęcia, co z tego wyniknie. Dlaczego moje starania przynoszą efekty dokładnie odwrotne? Diabli chyba tylko wiedzą. Piekło zaczyna szaleć w moim łbie, a ja ni cholery nie mogę sobie z tym poradzić. Terapeuta pomógl, ale na chwilę, mityng też. Muszę podjąć ważne decyzja i ni cholery nie wiem jakie, żeby się nie nachlać. Czy się uda wytrwać? Zobaczymy, jeszcze się nie poddaję.
_________________
:ptero:
 
     
stiff 
Uzależniony od netu



Pomógł: 38 razy
Wiek: 64
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 4912
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 13:11   

pterodaktyll napisał/a:
Muszę podjąć ważne decyzja i ni cholery nie wiem jakie, żeby się nie nachlać.

Ogarnij sie może na początek... :roll:
Jezeli skupisz sie na tym, aby sobie znaleźć powód do chlania to chyba idziesz we właściwym kierunku...
Na pewnym etapie dokładnie tak sie dzieje, ze podświadomość wszystkie Twoje myśli kieruje na alko...
Ale to można powstrzymać przez zmianę myślenia...
_________________
Jesteś taką osobą, jaką decydujesz się być...
 
     
utopia
[Usunięty]

Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 13:21   

pterodaktyll napisał/a:
jeszcze się nie poddaję.


i to juz połowa sukcesu:)

wiesz życie składa się z podejmowania decyzji- spokojnie zrób sobie listę co musisz zrobić - co jest najważniejsze i odhaczaj

a żeby się nie napić jest wiele sposobów na pewno w Twoim mieście są codziennie meetingi- nie przejmuj się tylko idź - nawet jak pomoże na chwilkę to zawsze te chwilkę jesteś do przodu- ładna pogoda jest idź na spacer- znajdź sobie jakąś pracę po południami aby myśli zająć- nie wiem- może okna pomyj- lub rowerkiem na przejażdżkę jedź- aby czas po prostu zabić

:)
 
     
utopia
[Usunięty]

Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 13:21   

stiff napisał/a:
Jezeli skupisz sie na tym, aby sobie znaleźć powód do chlania to chyba idziesz we właściwym kierunku...


we właściwym aby się napić chyba :(
 
     
Ate 
Nimfomanka netowa


Pomogła: 36 razy
Wiek: 56
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 1869
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 13:22   

pterodaktyll napisał/a:
Muszę podjąć ważne decyzja i ni cholery nie wiem jakie, żeby się nie nachlać.
sluchaj , tak to napisales jakby mialo to dotyczyc decyzji : pije, nie pije :)
Oczywiscie, ze sam sobie stwarzasz wizje tego typu, bo tak naprawde, wiemy juz wszyscy nikt i nic nie ejst w satnie nas zmusic do napicia sie. Co do decyzji, wszystkie za i przeciw zsumowac i masz odpowiedz, bez wspomagaczy typu alko. a i jej konsekwencje bedzeisz ponosil Ty, mam nadzieje ze trzezwy :)
_________________
fortes fortuna adiuvat
 
     
Jagna 
Gaduła


Pomogła: 16 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 09 Paź 2008
Posty: 932
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 13:23   

pterodaktyll napisał/a:
Trzeźwość jest najważniejsza, ale okazuje się, że tylko dla mnie. Czy tzw. normalny człowiek jest w ogóle to zrozumie? Nie wiem.


Dokładnie, tylko dla Ciebie ! Normalny człowiek nie zrozumie chorego i nic nam do tego czy rozumie odpowiednio czy nie. Trzeżwość to Twoja sprawa, chociaż pewnie ma wielkie znaczenie dla rodziny, bliskich.
Ja trzeżwiejąc , miałam zapędy do uważania tego zdarzenia za wyjątkowe, oczekiwałam chyba pochwał i zachwytów ze strony najbliższych. Próżność ma to była.
Przecież niepicie, trzeźwość, to najnormalniejsza normalność, czyz nie? Stan zwyczajny u większości ludzi na świecie.
Że około 10-20 % naduzywa czy ma już problem, no ma...sa może nawet chorzy, ale reszta ludzi to ludzie nie chorujący na alkoholizm.
Nie oczekuj zmian w innych, kiedy Ty trzeźwiejesz, one może nastąpią, ale Ty nikgo nie zmienisz, zmieniasz sibie i tyle tylko, albo AŻ mozesz robić.
Nie oczekuj oklasków, specjalnego traktowania,bo niby czemu? Niestety czas nam dorosnąć.

I tak , jak napisał Stiff, jak chcesz znaleźć powód do picia, to go zawsze znajdziesz.

Bo chyba już wiesz, że powodów nie ma, zewnętrznych powodów, jest tylko nasza zgoda na sięgnięcie po pierwszy kieliszek(piwo), a potem to juz stara bajka.
Trzymaj się Pterodaktyllu, dzwoń do znajomych z branży, pisz tutaj, rozmawiaj, idź do ludzi trzeźwych, od martwienia się głowa potem boli.
Głód nie trwa długo, mozna go :zagadać: , zająć myśli czymś innym, to da sie przeżyć. Kilka minut i przejdzie.
Gożej jeśli jesteś w dłuższym nawrocie, bo to proces, nie chwila. Wtedy również są sposoby, na tym forum także znajdziesz sposoby i ten temat.
 
     
rufio 
Uzależniony od netu
rozkojarzony



Pomógł: 57 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 3387
Skąd: Wyższy Śląsk
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 13:34   

pterodaktyll napisał/a:
Muszę podjąć ważne decyzja i ni cholery nie wiem jakie, żeby się nie nachlać.

Wyłącz ten film i idz na inna sale kinowa - tam daja "Gwiezdne wojny "
_________________
I tak wszyscy skończymy w zupie .
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 20:42   

Jagna napisał/a:
Niestety czas nam dorosnąć

I to jest niestety gorzka prawda którą muszę przełknąć żeby nad tym jakoś zapanować. Ale mnie cholera wzięło
_________________
:ptero:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 20:45   

Jagna napisał/a:
Ja trzeżwiejąc , miałam zapędy do uważania tego zdarzenia za wyjątkowe, oczekiwałam chyba pochwał i zachwytów ze strony najbliższych

Obawiam się, że zauważam podobne objawy u siebie i zastanawiam się skąd u mnie taka chęć do komplikowania sobie życia
_________________
:ptero:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15070
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 20:47   

Ate napisał/a:
sluchaj , tak to napisales jakby mialo to dotyczyc decyzji : pije, nie pije

Nie. Ta decyzja dotyczy odejść czy zostać z kimś z kim się było przez wiele, wiele lat
_________________
:ptero:
 
     
Wiedźma 
Administrator


Pomogła: 193 razy
Dołączyła: 04 Paź 2008
Posty: 9686
Wysłany: Śro 01 Kwi, 2009 21:07   

pterodaktyll napisał/a:
Ta decyzja dotyczy odejść czy zostać z kimś z kim się było przez wiele, wiele lat

Pteruś, myślę, że za wcześnie na takie kroki.
Na początku trzeźwienia powinieneś zadbać przede wszystkim o siebie,
wiąże się to także z oszczędzeniem sobie silnych emocji,
a przecież rozstania przysparzają ich wiele.
Emocje mogą być bardzo niebezpieczne dla trzeźwości,
więc dopóki nie nauczysz się ich przeżywać w sposób jej niezagrażający,
powinieneś unikać wzbudzających je sytuacji.
Uważam, że o ile Twój związek nie stanowi dla Ciebie jakiegoś realnego zagrożenia,
to decyzje o jego ewentualnym zakończeniu powinieneś odłożyć na później.

Ja odeszłam od męża niewiele ponad rok od mojego zaprzestania picia.
Strasznie dużo mnie to kosztowało i na parę tygodni wpakowałam się w nawrót,
zaczęłam wtedy nawet ponownie ćpać prochy -
co prawda nie te, od których jestem uzależniona, ale jednak... :|
_________________
Anioły dlatego latają, że lekce sobie ważą...
Co Wiedźma robi po godzinach
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,23 sekundy. Zapytań do SQL: 11